jestem ciekaw spostrzeżeń innych użytkowników Gazów, tych co codziennie rano wsiadają i mkną o świcie...
Co prawda w Poznaniu nie widuje innych podobnych sobie, ale myśle że w skali kraju paru nas się znajdzie..Co was cieszy a co denerwuje w codziennej eksploatacji.
Ja osobiście męczę się z Mercedesem pod maską, poniżej - nastu dramat z odpaleniem, wibracje i hałas wynagradzany co tydzień na stacji benzynowej niskim zapotrzebowaniem na ropę. Chciałem to zmienic ale zostaje.... od czerwca nie było dnia aby mi "nie zagadał", nie było sytuacji abym do domu nie wrócił. Zżyliśmy się, pod domem stoji Mercedes i kolekcjonuje śnieg...prawie dwieście koni śpi... Gazik wiedzie prym.
