Strona 1 z 1
Gaz-69 jako wóz codziennego użytkowania
: śr sty 05, 2011 11:18 am
autor: dawers
witam,
jestem ciekaw spostrzeżeń innych użytkowników Gazów, tych co codziennie rano wsiadają i mkną o świcie...
Co prawda w Poznaniu nie widuje innych podobnych sobie, ale myśle że w skali kraju paru nas się znajdzie..Co was cieszy a co denerwuje w codziennej eksploatacji.
Ja osobiście męczę się z Mercedesem pod maską, poniżej - nastu dramat z odpaleniem, wibracje i hałas wynagradzany co tydzień na stacji benzynowej niskim zapotrzebowaniem na ropę. Chciałem to zmienic ale zostaje.... od czerwca nie było dnia aby mi "nie zagadał", nie było sytuacji abym do domu nie wrócił. Zżyliśmy się, pod domem stoji Mercedes i kolekcjonuje śnieg...prawie dwieście koni śpi... Gazik wiedzie prym.

Re: Gaz-69 jako wóz codziennego użytkowania
: śr sty 05, 2011 11:56 am
autor: CLIMBER
W chwili obecnej mieszkam poza domem wiec codziennie nie pomykam, ale pomykałem długo. Ogólnie ja mógłbym gaziorem jezdzic na codzień, aczkolwiek nalezy zaznaczyć ze auto jest po sporych modyfikacjach i w nienagannym stanie technicznym. Mimo tego iż posiadam plaskate 406 to brak komfortu w gaziku mi nie przeszkadza, a wrecz przeciwnie auto od lat daje mi sporo radości z jazdy.
Re: Gaz-69 jako wóz codziennego użytkowania
: czw sty 06, 2011 12:08 pm
autor: czesiek
Codziennie jeżdżę moim gazem 69M (rocznik 1962) do pracy i z powrotem. Silnik dolnozaworowy po remoncie. Wszystkie części oryginalne z wyjątkiem zamontowanego alternatora. Odpala w każdych wrunkach (mam na myśli mróz poniżej 10 st.C). Zawsze rano muszę podpompować paliwo do gaźnika. Potem uruchamiam silnik (przy sporym mrozie to i kilka razy muszę "pochechłać" rozrusznikiem). Następnie siedzę w kabinie i czekam aż silnik się rozgrzeje. Włączam dmuchanie na szyby, otwieram nadmuch powietrza do kabiny i jazda! W zimie zawsze jestem pierwszy po starcie przy zmianie świateł z czerwonego na zielone, oczywiście gdy ulice są zaśnieżone i mam włączony przedni napęd. Spalanie: 13 l/100 km nie drenuje zanadto mojego portfela z szeleszczących papierków i jakoś idzie wytrzymać. Przyjemość i romantyzm jazdy 100%!
Re: Gaz-69 jako wóz codziennego użytkowania
: czw sty 06, 2011 4:02 pm
autor: Szynka
Takie pytanie mam, mój gazik w remacie nadal ale jak śniegi stopnieją to myślę że w końcu nim będę mógł śmigać i tu moja taka obawa gazik jako pojazd którego nie da się zakluczyć jest łatwym kąskiem dla złodziei, wandali, żuli chcących się wyspać w kultowym aucie. Jak sobie z tym radzicie? Jedziecie do hipermarketu macie jakiś towar cenny na pace i co? zostawiacie wóz i idziecie na zakupy. Pytanie do kolegi Dawersa czy te okienka na plandece te prostokątne to szkło w blaszanej oprawce?
Re: Gaz-69 jako wóz codziennego użytkowania
: czw sty 06, 2011 5:24 pm
autor: dawers
Szynka pisze:Takie pytanie mam, mój gazik w remacie nadal ale jak śniegi stopnieją to myślę że w końcu nim będę mógł śmigać i tu moja taka obawa gazik jako pojazd którego nie da się zakluczyć jest łatwym kąskiem dla złodziei, wandali, żuli chcących się wyspać w kultowym aucie. Jak sobie z tym radzicie? Jedziecie do hipermarketu macie jakiś towar cenny na pace i co? zostawiacie wóz i idziecie na zakupy. Pytanie do kolegi Dawersa czy te okienka na plandece te prostokątne to szkło w blaszanej oprawce?
tak, szło w metalowej ramce. Podjedź, zobacz- zapraszam!
Re: Gaz-69 jako wóz codziennego użytkowania
: czw sty 06, 2011 8:52 pm
autor: drwal
Szynka pisze:Takie pytanie mam, mój gazik w remacie nadal ale jak śniegi stopnieją to myślę że w końcu nim będę mógł śmigać i tu moja taka obawa gazik jako pojazd którego nie da się zakluczyć jest łatwym kąskiem dla złodziei, wandali, żuli chcących się wyspać w kultowym aucie. Jak sobie z tym radzicie? Jedziecie do hipermarketu macie jakiś towar cenny na pace i co? zostawiacie wóz i idziecie na zakupy. Pytanie do kolegi Dawersa czy te okienka na plandece te prostokątne to szkło w blaszanej oprawce?
Jakiś czas temu jeździłem gazikiem dosyć regularnie, odcinek nie był długi bo ok 3,5 km, później zostawiałem go na 9 godzin na parkingu pod kościołem. Sporo samochodów tam parkuje w tygodniu. Ani razu go nie zamykałem (bo niby czym;)) i nigdy nic nie zginęło, nikt nie sypiał w środku... Jedyne co to znalazłem kiedyś puszkę po piwie na progu od strony pasażera, także w środku raczej nie siedział.
Poza tym jak miałem jakieś cenniejsze zakupy to pakowałem pod tylne ławki i tyle.
Re: Gaz-69 jako wóz codziennego użytkowania
: czw sty 06, 2011 10:14 pm
autor: jarekstryszawa
Może temu, że parking pod kościołem.
Re: Gaz-69 jako wóz codziennego użytkowania
: czw sty 06, 2011 10:59 pm
autor: Szynka
dawers pisze:Szynka pisze:Takie pytanie mam, mój gazik w remacie nadal ale jak śniegi stopnieją to myślę że w końcu nim będę mógł śmigać i tu moja taka obawa gazik jako pojazd którego nie da się zakluczyć jest łatwym kąskiem dla złodziei, wandali, żuli chcących się wyspać w kultowym aucie. Jak sobie z tym radzicie? Jedziecie do hipermarketu macie jakiś towar cenny na pace i co? zostawiacie wóz i idziecie na zakupy. Pytanie do kolegi Dawersa czy te okienka na plandece te prostokątne to szkło w blaszanej oprawce?
tak, szło w metalowej ramce. Podjedź, zobacz- zapraszam!
W wersji RS były takie szyby jak sie nie mylę i dobrze zauważyłem na archiwalnych zdjęciach. Na pewno przyjadę zobaczyć
Re: Gaz-69 jako wóz codziennego użytkowania
: pt sty 07, 2011 2:45 pm
autor: dawers
Szynka pisze:
W wersji RS były takie szyby jak sie nie mylę i dobrze zauważyłem na archiwalnych zdjęciach. Na pewno przyjadę zobaczyć
Mój to jest oryginalny RS, z tabliczką z Żdżar k/Łodzi
Nigdy nic mi nie zginęło, nikogo i nic nie znalazłem w samochodzie a jedynie łopatę zabezpieczyłem przed kradzieżą. Samochód nigdy nie nocuje na ulicy tylko wewnątrz posesji, pod pracą i na mieście bez stresu.
Re: Gaz-69 jako wóz codziennego użytkowania
: pt sty 07, 2011 2:51 pm
autor: dawers
drwal pisze:
Jakiś czas temu jeździłem gazikiem dosyć regularnie, odcinek nie był długi bo ok 3,5 km, później zostawiałem go na 9 godzin na parkingu pod kościołem.......
A ja jak wychodzą "koscielniaki" w niedziele, lub robią procesje to chowam wóz bo w popularności bije na łeb białego misia z Krupówek. Takie zainteresowanie w narodzie

Re: Gaz-69 jako wóz codziennego użytkowania
: sob sty 15, 2011 6:55 am
autor: EROW1
Wlasnie tez chcialoby sie na codzien giezem ale...
Nurtuje mnie pytanie ile giez zrobi km po pelnym remoncie
10kkm¿.
Mam juz wszystko porobione tylko ten krotki wal doprowadza mie do szalu. Zaspawac go¿. regeneratorzy nie chca sie podjac reanimacji walu bo nietypowy jest:-))
brak polskich znakow bo z komorki pisze
Re: Gaz-69 jako wóz codziennego użytkowania
: ndz sty 30, 2011 5:16 pm
autor: Gazior69
Witam, ja swego czasu też jeździłem caly czas swoim gazem, do pracy miałem 24 km i tak codzień przez 3 lata.
I tylko jedno mnie wkurzało w zimie ,że przez dziury ciepłe powietrze mi wylatywało..
a tak to bez zastrzezeń, nigdy nic mi nie zgineło..
a teraz od roku stoi w warsztacie na generalnym remoncie i bujam sie osobówką.