Post
autor: Kuba » pn cze 11, 2012 2:09 pm
Samochod byl do sprzedania jakis czas temu i nikt go nie chcial kupic. Wystawialem go (grzecznosciowo, byl wlasnoscia mojego kolegi) na Allegro kilka razy i zainteresowanie bylo zerowe. Kolega kupil go od p. Stolarzewskiego, przejechal nim w sumie ze 300 km i pozniej samochod stal u mnie na placu przez 2 lata.
Samochod ma wartosc tylko i wylacznie sentymentalna. Blacharsko-nadwoziowo jest to kompletny smietnik. O podwoziu trudno cokolwiek powiedziec, bylo zapackane nieprawdopodobna iloscia czegos tlustego, bitexopodobnego. Konserwacja podwozia.. chyba raczej wymycie go z tego czym jest zasmarowane.... Brak reduktora wiec wal ze skrzyni idzie do tylnego mostu. Hamulce - w miare dzialaja, jesli ktos wie jak dzialaja hamulce w Gaziku. Wnetrze - specyficzne. Fajnie rozwiazane spanie i zagospodarowanie kazdego centymetra przestrzeni. Waga samochodu - nawet jak na wyprawowke - masakryczna. Pan Tadeusz nie zwracal zupelnie uwagi na takie szczegoly jak masa montowanego elementu. Najlepsza rzecza w tym samochodzie jest silnik. Jest naprawde bardzo dobrze zlozony, chodzi rowniusienko, naprawde szwajcarski zegarek.
Zostal kupiony przez ludzi z Gliwic czy Katowic do jakiegos projektu realizowanego przez National Geographic. Z tego co nam mowili jak go zabierali to dla nich mogl nawet nie miec silnika. Potrzebowali eksponat i tyle. Samochod zostal sprzedany za 4500 zl praktycznie bez wyposazenia dodatkowego (bagaznikow, uchwytow na kanistry itp) oraz bez dokumentacji historycznej. Jesli ktos kupilby tego Gazika i bylby zainteresowany tymi papierami to jest mozliwosc ich skserowania. Od razu uprzedze, ze o odkupieniu ani nawet wypozyczeniu tej dokumentacji nie ma mowy.
Pozdrawiam
Kuba