Strona 1 z 1

Witam

: ndz lip 07, 2013 9:50 am
autor: jacekfedor
Właśnie ruszyłem z odbudową GAZ'a 69M z 72 roku. Cel to 100 % oryginału.

Re: Witam

: ndz lip 07, 2013 11:03 am
autor: mayer2
witam,powodzenia na nowej drodze

Re: Witam

: pn lip 08, 2013 7:39 am
autor: grobas
Robisz sam, czy w warsztacie?

PS: to twoja rama, skrzynia i reduktor wyskoczyły ostatnio na all? :wink:

Re: Witam

: pn lip 08, 2013 8:04 am
autor: jacekfedor
Sam lub ściągam fachowca do siebie by zrobił coś konkretnego jak nie mam czasu, albo nie potrafię. Na allegro wyprzedaję dawcę budy

Re: Witam

: pn lip 08, 2013 5:42 pm
autor: piotr759
jacekfedor pisze:Właśnie ruszyłem z odbudową GAZ'a 69M z 72 roku. Cel to 100 % oryginału.
Jacek, czy remont Twojego DODGE'a prezentowany był może w automobiliście? Jakoś tak mi się kojarzy...

Re: Witam

: pn lip 08, 2013 6:37 pm
autor: jacekfedor
Tak to ja.

Re: Witam

: pn lip 08, 2013 6:52 pm
autor: piotr759
Kupa dobrej roboty :)2 :)2 :)2
Gazik z pewnością też będzie taki ładny - trzymamy kciuki

Re: Witam

: pn lip 08, 2013 7:48 pm
autor: grobas
No to rośnie konkurencja Dawidowi :)2

Re: Witam

: pn lip 08, 2013 9:26 pm
autor: dawidbajorek
grobas pisze:No to rośnie konkurencja Dawidowi :)2
Patrząc na to jakie gaziki pojawiały sie ostatnio w sprzedaży... nic tylko kupować ;) a nie remontować.

Re: Witam

: wt lip 09, 2013 8:33 am
autor: jacekfedor
W handlu wybór rzeczywiście spory. Widziałem oferty co najmniej kilku zachowanych oryginałów w solidnej cenie. Mnie jednak bawi odbudowa. Tak jak z Dodgem- kupiłem wrak i zrobiłem 100 % oryginał zgodny rocznikowo. Podobnie plany mam z GAZ-em. Sprawa była o tyle prostsza, że przed Dodge'am miałem już GAZ-a i szykowałem do remontu. Teraz do tego wracam. Z tamtych czasów zostało mi zrobione podwozie, kupa oryginalnej literatury i pudła części. Brakowało tylko przyzwoitej kasty, ale i ją właśnie kupiłem. Teraz tylko robić.

Re: Witam

: wt lip 09, 2013 9:01 am
autor: dawidbajorek
jacekfedor pisze:W handlu wybór rzeczywiście spory. Widziałem oferty co najmniej kilku zachowanych oryginałów w solidnej cenie. Mnie jednak bawi odbudowa. Tak jak z Dodgem- kupiłem wrak i zrobiłem 100 % oryginał zgodny rocznikowo. Podobnie plany mam z GAZ-em. Sprawa była o tyle prostsza, że przed Dodge'am miałem już GAZ-a i szykowałem do remontu. Teraz do tego wracam. Z tamtych czasów zostało mi zrobione podwozie, kupa oryginalnej literatury i pudła części. Brakowało tylko przyzwoitej kasty, ale i ją właśnie kupiłem. Teraz tylko robić.
Mnie też na 100% bawiła by odbudowa, ale narazie czasu brak i umiejętności pewnie też :) czyszczenie gazów mi dobrze wychodzi :) więc może i remontować bym sie też nauczył.
Pozdrawiam i trzymam kciuki.

Re: Witam

: wt lip 09, 2013 10:51 am
autor: marzenka
No to czeka cię szok kulturowy . Do pojazdów usa dostaniesz wszystko , jeszcze w papierkach z produkcji wojennej .Do aut CCCP oprócz kilku pozycji nie ma niczego . A zgodność rocznikowa części to marzenie .No i jeszcze trzeba mieć dużo więdzy , bo opracowania o GAZie 69 nie ma , tylko katalogi i instrukcje eksploatacji . :)21

Re: Witam

: wt lip 09, 2013 11:35 am
autor: rafał29
dokładnie -- jeep willys - wszytko, stare, nowe, oryginalne, zamienniki, prosto do domu od śrubki po kastę i ramę
gaz- pol biedy 69 bo na rynku dużo części ale 67 to już jest wyprawa na marsa, nic nie ma , to jak byś we mgle przez pole minowe szedł, kupisz i okazuje się oo czasie ze to nie to, ze nawet nie wiesz jak ma wyglądać, ze lata upłyną żeby na pamięć rozpoznawać,

Re: Witam

: wt lip 09, 2013 6:22 pm
autor: jacekfedor
Z gazem 67 jeszcze się nie mierzyłem, na razie mam tylko czeski współczesny album i stara instrukcje. Do 69-tki mam jednak praktycznie wszystko. A co do części do Dodge'a czy Willys'a łatwo to dostać repliki. Części oryginalne to różnie, ale jak już się pojawiają to bywają droższe od całego Gaz'a- 69 (powiedzmy w marnym stanie).

Re: Witam

: wt lip 09, 2013 8:04 pm
autor: krys80
Ja pisalem juz o tym na forum angielskim.....ze za GAZ-69 po prostu ciagnie sie ten komunistyczny duch - by cos do niego zodbyc...to trzeba: kombinwac, przekupowac, szmuglowac, oszukiwac, sciemniac, nawiazywac szemrane kontakty itp, itd - tak jak za komuny trzeba bylo dzialac by w tamtym systemie przezyc :P
Amerykanskie willysy itp....powstaly w kapitalizmie....I tak jak wtedy, tak i teraz jak cos potrzeba to klikasz na opcje ,,kup teraz'' :)21.
Jedno jest jednak dla tych wszystkich pojazdow wspólne - by je dobrze wyremontowac....potrzebna jest konkretna kasa, moze tylko z ta mala róznica ze do amerykanskich za odpowiednia kase dostaniesz wszystko....do gaza....czesem sama kasa nie wystarzcza w cos dostac :P .

Re: Witam

: wt lip 09, 2013 9:02 pm
autor: jacekfedor
Ja bym powiedział tak: Gaz 69 stoi do Willysa jak złoty do dolara- 1:3. Wszystko jest trzy razy droższe, od części po wozy.

Re: Witam

: wt lip 09, 2013 9:20 pm
autor: marzenka
Masz rację .Ale porównujesz willisa produkowanego do 1945 roku .A widziałeś dobrze zrobionego Czapajewa na jakiejś aukcji ?

Re: Witam

: wt lip 09, 2013 9:25 pm
autor: krys80
jacekfedor pisze:Ja bym powiedział tak: Gaz 69 stoi do Willysa jak złoty do dolara- 1:3. Wszystko jest trzy razy droższe, od części po wozy.
Ogólnie prawda to, choc jak by traffic na gaza 69 naprawde w orginale (one raczej na allegro nie wystepuja) to gaz mimo ze nie jest jeszcze pojazdem tak wiekowym potrafi cenowo do willysa dobic - to wyjatki, bo orginalnych gazów to jest tyle co kot naplakal :P .
Pomijajac te nieliczne orginaly to na ta chwile cenowo mozna powiedziec ze tak to wyglada.....choc mysle ze z biegiem lat to sie bedzie zmienialo, bo willysów to natlukli pewnie z 10 razy wiecej niz gazów...ablo i wiecej, wiec z czasem jak gazy beda mialy plus minus tyle lat co teraz willysy, to i cena moze byc w stosunku do willysa inna...kto wie....moze nawet i znacznie willysa przewyazszyc - czas pokaze.
To troche jak ze zlotem i srebrem......na ta chwile malo kto jest sobie w stanie wyobrazic ze moze pewnego dnia bedzie tak ze srebro bedzie stalo wyzej niz zloto.....na razie mino ze geologia mówi ze srebra jest 16 razy wiecej niz zlota - tak bylo, bo na dzien dziesiejszy jest to okolo 6-8 razy wiecej niz zlota (pozostalego w ziemi srebra bo reszta wydobyta i w znacznej czesci sie juz dawno rozeszla :P- bez powrotnie) to na dzien dziesiejszy cenowo wyglada to plus minus 1 do 62. Wiec to nie jedyny przypadek ze jakas marka na dzien dziesiejszy jest niedoceniana, z róznych wzgledów. Jedne przyczyny tego mozna racjonalnie wytlumaczyc, inne sa w stanie zrozumiec tulko znawcy :)21 .
Na pewno i gaz i willys maja swój klimat i ciekawa historie.

Re: Witam

: wt lip 09, 2013 9:54 pm
autor: rafał29
to jest nic - dzisiaj przejeżdżając zaglądnąłem do garażu /hali/ jednego mistrza od nas z forum eee obok klasyki chemika gaza69 - ził 157 igła :)2 mimo mojego nalegania nie chce poddać się terapii leczniczej, panowie siedziałem w tym czołgu, miejsca za kierownicą niewiele więcej od gaza , ale ten magiczny przód, i zapach , ta sylwetka..... gdybym tylko nie miał 6 arowej działki na której mam 5 gazów i willysa :)21

Re: Witam

: wt lip 09, 2013 10:21 pm
autor: marzenka
:D

Re: Witam

: śr lip 10, 2013 6:49 am
autor: piotr759
rafał29 pisze:to jest nic - dzisiaj przejeżdżając zaglądnąłem do garażu /hali/ jednego mistrza od nas z forum eee obok klasyki chemika gaza69 - ził 157 igła :)2 mimo mojego nalegania nie chce poddać się terapii leczniczej, panowie siedziałem w tym czołgu, miejsca za kierownicą niewiele więcej od gaza , ale ten magiczny przód, i zapach , ta sylwetka..... gdybym tylko nie miał 6 arowej działki na której mam 5 gazów i willysa :)21
Ził 157 faktycznie fajne auto, takie w starym klimacie. Aczkolwiek kiedyś miałem okazję przeżyć szok kulturowy z nim związany - po przejażdżkach Zisem 151 (protoplasta Ziła 157) miałem okazję pojeździć Studebakerem US6. I powiem tak - Zis w żadnym stopniu się do Studebakera nie umywał - pomimo że samochody są bardzo podobne do siebie (ciekawe dlaczego :roll: ). Zisem jeździło się jak taczką na metalowym kole, a Studebakerem, pomimo że przeszedł szlak bojowy do Berlina i jest dość mocno zużyty, jazda była czystą przyjemnością...
Zastanawiam się, czy porównanie Willysa i Gaza 67 (a nawet 69) byłoby podobne...

Re: Witam

: śr lip 10, 2013 7:11 am
autor: jacekfedor
marzenka pisze:Masz rację .Ale porównujesz willisa produkowanego do 1945 roku .A widziałeś dobrze zrobionego Czapajewa na jakiejś aukcji ?
Do Czapajewa nie porównuję. Rynkowo, ceny są podobne jak Willysa, a jakby się trafił egzemplarz magazynowy to będzie- moim zdaniem- znacznie droższy niż podobny Willys. Zresztą nadal liczę, że ładna 67-ka kiedyś dołączy do mojej kolekcji. Albo lepiej- nie ładna, bo zdecydowanie wolę odbudowywać niż mieć. Ale na ten temat to na razie wypowiadam się jako laik, bo na razie znam tylko z widzenia i nie potrafiłbym nawet kompetentnie kupić czapajewa.

Re: Witam

: śr lip 10, 2013 7:37 am
autor: dawidbajorek
Gazów 69 natłukli w różnych odmianach ponad 600 tysięcy, więc wydaje sie że to dużo. Z racji tego że wydawał sie to powszechny wóz większość była zajeżdzona, lub pocięta na złom ( gość z Brzegu co ma taki złom wojskowy mówił że "my tych gazów ze 200 pocieli jak nic, gdybym wiedział że to taki towar teraz będzie.." ale tnie dalej tylko teraz stary 66 i 266 )
Oryginałów jest jak kot napłakał ( ciekawe ile gazów jest w Polsce w oryginalnym lakierze ? ) i takie będą pewnie za jakiś czas mocniej cenowo odstawały od remontowanych wyglądających prawie tak samo. Pytanie tylko ile osób wychwyci różnicę i będzie to dla nich miał jakąś wymierną różnicę aby zapłacić więcej.
Najbardziej cenowo zdrożał na przestrzeni ostatnich lat.... GAZ-46 choć cieżko to usystematyzować przy ilości zachowanych egzemplarzy z 464 wyprodukowanych... i kilku sztukach które pojawiły sie w sprzedaży.

Re: Witam

: śr lip 10, 2013 7:58 am
autor: piotr759
Złom w Brzegu - przez wiele lat był mekką dla wszelkiej maści "kolekcjonerów". Starsi wiekiem koledzy opowiadali mi jak jeździło się tam Gazy kupować - ze stojących zawsze na placu kilku sztuk można było skompletować sobie cały samochód... Było minęło - teraz na placach stoją Uazy, na które nie ma zbytu i które po cichu przechodzą do krainy wiecznych łowów. Za kilka lat Pan z Brzegu czy innego złomowiska stwierdzi - "my tych uazów ze 200 pocieli jak nic, gdybym wiedział że to taki towar teraz będzie.."
A swoją drogą - ciekawe, czy w Polsce zachował się choć jeden Star 66 skrzyniowy z pierwszej serii (drewniana paka, brezentowy dach kabiny, koła 9.00 x 20, mechaniczne blokady...)
Pamiętam jeszcze takie, jak 15 lat temu "Motodemont" je złomował.