
Po posmakowaniu przyszeł czas na test "nici i kłębka", czyli "po śladach panie, po śladach" dotarłem do gumowego węza ktory wychodzi ze ścianki komory silnikowej mniej więcej w połowie jej wysokości, jest ładnie zagięry pod kątem 90 stopni w dół i "ścięty" w sposób wskazujący że jest jakowyś odpływ.
Sedno:
Czy możliwe jest, że ten wężyk to odprowadzenie skroplonej pary wodnej mającej związek z kilmatyzacją? Połączyłem "moczenie się" Troopera z serwisem klimy (uzupełnienie, wyczyszczenie itp.)
Pozdrawiam
