W sobotę ( 08.04.2006) byłem, oglądałem i już tak zostało - frontera long 1995r. z sinikiem 2,8 isuzu.
Na razie wpłaciłem kaucję i jadę odebrać autko w piątek (14.04.2006).
Z tym, że mam pełno obaw i tyle. Miałem ze sobą do oceny specjalistę od blacharki i silników, i z tego jak “wąchał” autko, to raczej na pewno ma rację, że autko jest ok. Z tym, że ja dałem “ciała”.
Teoretycznie byłem przygotowany do auta 2,3 na starym podwoziu po waszym forum, a informacje o autku 2,8 omijałem ze względu na próg cenowy, a tu się bardzo ładnie negocjacje potoczyły i jest (a raczej będzie) ta opcja.
A będę musiał sam przejechać tym nastoletnim autkiem około 400km bez żadnego dodatkowego wsparcia z okolic Chojnic do Warszawy, a następnie do Kutna.
Kolejnym problemem, jest to, że to mój drugi kontakt na zasadzie właściciela z motoryzacją zachodnią (poprzednio miałem przed studiami warburga 353W) i wiem, że nic niewiem.
Więc od razu pytania:
1) co sprawdzić przed wyjazdem - wiem, że wszędzie nie zajżę - ale co sprawdzić nie zawadzi? I co ze sobą zabrać najpotrzebniejszego?(uwaga jadę autobusem więc w grę nie wchodzi więcej niż 10kg i 1000mm długości)
2) potrzebowałbym przed wyjazdem schemat elektryki do tego pojazdu - na wszelki wypadek
3) czy ktoś ma w pdf-ie instrukcje obsługi - może być po angielsku?
4) wiem, że postać o ksywce KOBZI (bardzo przepraszam za gapiostwo p. Faziego) ma zeskanowaną ksiązke serwisową do frontery. Czy ta książka obejmuje równiesz moje autko? Jak można wejść w jej posiadanie?
5)czy isnieje jakiekolwiek prawdopodobieństwo, że to autko ma most LSD? I czy możliwe jest by sprzęgiełka w piastach przednich były sterowane pneumatycznie?
Za wszelką merytoryczną wiedzę pięknie dziękuje, niczym nie wzgardzę.
Mimo , iż co tu dużo gadać , cykam się strasznie tego wyjazdu. Grzebania w aucie się nie boję - znam troszkę warczyburaga i ursusa C360

Pozdrawiam
Poranek