Strona 1 z 1

Nadkola plastikowe

: wt mar 25, 2008 11:08 am
autor: Krzysztof Sekuła
Witam
Przymierzam się do zrobienia konserwacji podwozia w mojej Frotce Sport 2.0 i stąd moje pytanie :
Czy ktoś spotkał się gdzieś z tylnymi wewnetrznymi nadkolami plastikowymi?
Z przodu są orginalne natomiast z tyłu nie ma i z tego co próbowałem się dowiedzieć na południu Polski nikt takich nie robi
Zdrówka

: wt mar 25, 2008 2:50 pm
autor: wojtekkk
jeszcze nie spotkałem tylnych nadkoli przy tym wypuście ale nie widziałem też wszystkich egzemplarzy-przypuszczam że takowych nigdy nie było bo brak nawet punktów mocowania

: wt mar 25, 2008 3:16 pm
autor: Krzysztof Sekuła
No tak wszyscy mówią , ale myślałem ,że któryś z kolegów coś takiego
montował - dorabiał,bo jak myję autko po terenie to naprawdę aż go żal ile tego błocka się wypłukuje z różnych zakamarków , a ile jesze zostaje? :(
Zdrowka

: wt mar 25, 2008 6:24 pm
autor: wojtekkk
moim zdaniem to z tyłu się idealnie wypłukuje-większy problem stanowi fakt że nadkole jest ciągle "piaskowane"

: śr mar 26, 2008 10:59 am
autor: Krzysztof Sekuła
Dzięki za zainteresowanie ,trudno może uda mi się coś samemu zamotać i będe pionierem w/w temacie
Zdrówka

: śr mar 26, 2008 11:47 am
autor: kerlik
Witam, jestem aktualnie w temacie tylnych nadkoli do frotki. Kolega Mirokez podał mi namiar na firmę w Kraśniku która takowe nadkola jest w stanie wykonać. Rozmawiałem z nimi telefonicznie. Miła pani poinformowała mnie że wykonują nadkla pod konkretny samochód, trzeba się jedynie do nich zgłosić autem na umówiony wcześniej termin. Koszt wykonania jednego nadkola ok. 100 zł, czas wykonania 1-2 godziny. Jestem z nimi umówiony w najbliższą sobotę :D
Pozdrawiam

: śr mar 26, 2008 12:24 pm
autor: Krzysztof Sekuła
Ad Kerlik
Czekam z niecierpliwością na informację po dorobieniu nadkol,
bywam w okolicach Kraśnika to przy okazji mógłbym podjechać
Zdrówka

: sob mar 29, 2008 6:59 pm
autor: kerlik
Witam :D Dzisiaj moja frotka została wyposażona w tylne plastikowe nadkola. Prace wykonano w firmie w Kraśniku . Przeróbce uległy nadkola do mercedesa sprintera, zakres przeróbki obejmował docinanie i obróbkę termiczną nadkola opalarką elektryczną. Czas operacji ok 3 godzin, koszt całkowity 200 zł.

Namiary na firmę:
http://www.miplo.pl/point.php?cookiesend=1&p=119788

Pozdrawiam

: ndz mar 30, 2008 12:08 am
autor: Balkandriver
Witam,
Problem polega jedynie na tym, czy lepiej zamontować plastikowe wkładki, nigdy nie dolegające idealnie do nadwozia i za którymi to, co się zgromadzi (sól, błoto, cały inny syf) nigdy nie będzie tak wprost do usunięcia i gnić tam będzie po cichu, czy robić co jakiś czas porządną konserwację sprawdzonymi metodami i mieć w każdej chwili wgląd na to, co się dzieje w nadkolu?
A ilu z Was zajrzy kiedyś pod te nadkola, zwłaszcza, jeśli będą przynitowane?
A zakładane bez śrub, nitów, metodą zatrzaskową to całkowita porażka.
Są środki odporne na uderzenia ostrych kamieni, szutru (bo błoto tu nie zaszkodzi - zasyfi, zmyjemy i jest o.k. ) i "piaskowanie", ochraniające blachę.
Prościej jest chyba móc zweryfikować stan blachy i ją odmyć, zakonserwować bez demontażu nadkoli. A jak koło na wykrzyżu dojdzie do takiego nadkola, to go wyśle w kosmos, jak każdy plastik w barbiwozie.

BALKANDRIVER

: ndz mar 30, 2008 12:14 am
autor: ZWOLA
Przychylam sie do podpowiedzi Balkandrivera, lepiej jest widziec na bierzaco co sie dzieje z blachą w twoim aucie niz ma gnic a ty nie bedziesz tego widzial. Ja osobiscie po kazdym wypadzie w teren staram sie umyc pod cisnieniem swoje auto ze wszelakiego syfu jaki mi sie dostanie na nadkola. Pozdrawiam

: pn mar 31, 2008 7:21 am
autor: Krzysztof Sekuła
Witam
dzięki wszystkim za podpowiedzi , uważam , ze racja jest po obu stronach,
ale błotko po plastiku lepiej spływa :D
Zdrówka