Strona 1 z 10
Najdłuższe wyprawy Honkerem
: pn paź 02, 2006 3:21 pm
autor: Wilki
Jestem ciekaw po przeczytaniu postów z innych działów jak Honkery sie spisują w wyprawach. Pochwalcie się gdzie dojechaliście i jakie przygody mieliscie z honkim
: wt paź 03, 2006 1:54 pm
autor: Wilki
No dobra jak się wstydzicie to ja zacznę. Moje pierwsze początki to około 600 km wożenia się wyłącznie po lasach (szutry i piaskowe drogi) w okolicach Włocławka. Takie testowanie. Rozszczelniła mi się pompa paliwowa i wylałem w piach prawie pół zbiornika zanim zauważyłem. Odwrócenie uszczelki załatwiło sprawę. Mam nadzieję zę nie czyta tego żaden leśniczy z tych okolic

: wt paź 03, 2006 2:19 pm
autor: Darek...
150 m poligonu w 3 godz.

: wt paź 03, 2006 2:54 pm
autor: Metale
Dwa dni po Beskidzie Sądeckim (nie mam pojęcia ile kilometrów, ale trzy "tysięczniki" zdobyte, plus dojazdy i zajzdy ze schroniska, do sklepów, na stacje benzynową, itp.). Wszystko sprawowało się OK, oprócz elektryki- a dokładnie hebla. Teraz już nie mam hebla

i jest OK.
W drodze z Lublina i do Lublina średnio 70-80 km/h, max. prędkość osiągnięta na obwodnicy tarnowskiej 120 km/h (silnik podrasowany od Fiata 132 2.0l). Spalanie w granicach 16l LPG/100km (nowiuśka, kilkudniowa instalacja gazowa:)).
Kolejna wycieczka tym razem jednodniowa, to ok. 300km wzdłuż Bugu- asfalt, szutry, lasy, tereny bagniste- wróciłem bez żadnych problemów, wszystko działało po powrocie.
Obecnie nie mam żadnych obaw, żeby wsiąść do honka i pojechać np. do Rumunii (gdyby nie finanse

)
: śr paź 04, 2006 10:15 pm
autor: wieprzowina
2 tys km niemalże bez wysiadania. Atrakcje to omyłkowy przejazd przez bośniackie pole minowe.
: czw paź 05, 2006 7:38 am
autor: Wilki
wieprzowina pisze:2 tys km niemalże bez wysiadania. Atrakcje to omyłkowy przejazd przez bośniackie pole minowe.
To chyba asfaltami nie jeździłeś. Inni aby poczuć dreszczyk emocji to jeżdzą na pola minowe do Mauretani. A tu proszę blisko i swojsko.

: czw paź 05, 2006 8:31 am
autor: wieprzowina
jechałem asfaltem. Tylko gdzieś na wysokości Doboju droga była zamknieta, więc 20km usiłowałem szutrem przejechać
: czw paź 05, 2006 8:14 pm
autor: purti
Panowie..nie wiedzialem ze Honkery jezdza na takie dalekie wycieczki..powiedzcie jeszcze ze z tym wyjącym reduktorem to juz calkiem sie zdziwie..

: czw paź 05, 2006 8:47 pm
autor: Metale
No, z wyjącym, a co w tym dziwnego

? A tak poważnie- ja w swoim wyciszyłem podłogę i bardziej słychać silnik niż reduktor.
ukraina
: ndz lis 12, 2006 2:14 pm
autor: ed
jak u mnie to 1600 km po ukrainie objazdowka wycieczkowa - przy odlaczonym przedni napedzie i zapietej blokadzie roznicowki miedzymostowej - byl czlowiek mlody i glupi - silnik s21 i pelny stan wyprawowy ludzi z bagazami i zapasami pitnymi ;) byly czasy ehhh - a teraz juz stara d.. ze mnie
: wt maja 13, 2008 11:02 am
autor: Qbosh
a odswieże temat - wekend majowy 2008 - 5 osób+bagaż+ namioty- trasa: Warszawa - Nieznajowa (B.Niski )- Słowacki raj - Chorwacja (Varażdin ) - Plitwickie Jeziora - potem przeskok przez góry na wybrzeże w okolica Zadaru ( pomiedzy polami minowymi ) wzdłóż Adriatyku na wyspe Krk a potem powrót do kraju. Trasa Varażdin - Budapeszt - Bańska Bystrzyca - Kraków - Warszawa zrobiona jednym cięgiem;-). Całośc to ok 3000 km. Większośc Chorwacji zrobilismy poza autostradami - tak jest fajniej a przy przejeździe przez góry widoki są magiczne
: wt maja 13, 2008 11:14 am
autor: wieprzowina
W ubiegłym roku objechałem Rumunię. Na ten planuję Albanię - jakoś w lipcu. Jeśli ktoś byłby chętny - zapraszam.
: wt maja 13, 2008 12:12 pm
autor: CrOOchy
i mówicie że bez awaryjnie?

: wt maja 13, 2008 12:55 pm
autor: wieprzowina
Bezawaryjnie. Na terenowych odcinkach zapadły się mocowania z 2 może 3 poduszek budy, więc później głośno było na dziurach. Nie są to żadne niepokojące usterki.
: wt maja 13, 2008 7:42 pm
autor: Qbosh
bezawaryjnie - ale 2 tygodnie przed wyjazdem spedziliśmy z moją Lubą pod autem wymieniając wszystkie poduchy budy, wspawując wzmocnienia w profile które wybite poduszki zmasakrowały, zmieniając przeguby, półoski i łożyska w przednim moście, poprawiając ławeczki z tyłu, wymieniając przewody paliwowe i robiąc 159 różnych innych mocno up.....ch czynności a wszystko to podkreślone subtelnymi bluzgami w kierunku poprzednich uzytkowników auta którzy naprawiali je metoda "E=drut+taśma+młotek"
efekt - dużą część honka potrafię naprawić z zamknietymi oczami, Ewa umie spawać, honku lata jak złoto....i pali 10 litrów
...żyć nie umierać
pare fot:

: śr maja 14, 2008 9:24 am
autor: A.F.
wieprzowina pisze:W ubiegłym roku objechałem Rumunię. Na ten planuję Albanię - jakoś w lipcu. Jeśli ktoś byłby chętny - zapraszam.
Poszło na priva.
: śr maja 14, 2008 2:44 pm
autor: sebeks
że zadam takie pytanie, czy da się tam tylno-napędowcem wpakować czy ładujecie sie czasem w ciężejszy teren ? i czy co roku planujecie jakieś wypady, bo jak tak to ja się chyba zaczynam rozglądać za 4x4, chętnie wybrałby się gdzieś ale tak właśnie nie typowo, czas zobaczyc trochę świata
: śr maja 21, 2008 9:33 am
autor: marcinys
Panowie..nie wiedzialem ze Honkery jezdza na takie dalekie wycieczki..powiedzcie jeszcze ze z tym wyjącym reduktorem to juz calkiem sie zdziwie..
Uffff a myślałem że mój się rozwala bo tak wyje ale nic dziwnego bo nie mam wygłuszeń:):)...
: śr maja 21, 2008 10:14 am
autor: wieprzowina
przy dyzlu nie wyje tak bardzo. Do tego umiejętnie wyciszony daje jako taki komfort.
: śr maja 21, 2008 11:50 am
autor: PiRoman
wieprzowina pisze:2 tys km niemalże bez wysiadania. Atrakcje to omyłkowy przejazd przez bośniackie pole minowe.
To chyba możemy sobie łapkę podać...
Re: Najdłuższe wyprawy Honkerem
: pt mar 20, 2009 10:52 pm
autor: BABCIA I
No i co ? Nic na temat albańskich dróg ? Proszę chociaż o zdjęcia.
Re: Najdłuższe wyprawy Honkerem
: sob mar 21, 2009 8:09 am
autor: A.F.
Re: Najdłuższe wyprawy Honkerem
: sob mar 21, 2009 6:23 pm
autor: Wilki
Moze relacja z wyprawy okraszona mnogością zdjęć, hę?

Re: Najdłuższe wyprawy Honkerem
: sob mar 21, 2009 7:13 pm
autor: A.F.
W sumie to co tu pisać
Lipiec 2008, 2 tygodnie, wg mojego licznika 4032 km, w tym ponad 1200 km po Albanii, większość po polnych i górskich drogach.
2 Honkery, w pierwszym: Wieprzowina+Ania, w drugim: A.F. + Juru ( nie, nie jesteśmy pedałami

)
Spanie w samochodach.
Temp. w dzień do 40 st, w samochodach 45 i więcej
Awarie: Honker Wieprzowiny - 0, mój: 1.Urwany wspornik alt. ( czyli brak ładowania i napędu pompy wody, konieczność pospawania w warsztacie w Macedonii ), 2. Urwany kabelek od siłownika wyłączającego pompę wtryskową, przymusowy stop pod Budapesztem.
3. Wyciek oleju z uszczelniacza od strony sprzęgła ( ponad 5 l oleju w ciągu wyprawy musiałem dolać

).
Spalanie: ok. 10,5 l/100, realna prędkość przelotowa 80-90 km/h ( po czarnym ), w górach albańskich ok. 50 km jechaliśmy cały dzień
Fajna sprawa, ciekawy kraj, może kiedyś powtórzymy

Zdaje mi się, że gdzieś tu na forum już o tym pisałem

Re: Najdłuższe wyprawy Honkerem
: sob mar 21, 2009 7:28 pm
autor: wieprzowina
oj fajnie było... Jurek chyba kosztem tytanicznej pracy fajny film zmontował - coś sporo ponad godzinę. Trzeba by choć kawałek na youtube wrzucić.