Iveco Daily vs Reno Mascott do ciężkiej roboty na miejscu
Moderator: Marcin-Kraków
- misialek
-
- Posty: 1414
- Rejestracja: śr lut 04, 2004 1:54 pm
- Lokalizacja: Kraków, Krzeszowice, Misialkowe Lasy
Iveco Daily vs Reno Mascott do ciężkiej roboty na miejscu
Nadeszła chwila, że muszę się rozglądnąć za jakimś świeższym sprzętem niż 12 letni Lublin, który kawał dobrej roboty u mnie od nowości zrobił.
Szukam wywrotki ewentualnie zakup samego podwozia i założenia nowego kipra a najchętniej jeszcze małego HDS o krótkim wysięgu ale dużym udźwigu ok 1,5t.
Żeby się nie rozwodzić podaję z grubsza kryteria dla następcy:
- roczniki ok 2004-2007
- DMC wiadomo 3,5t
- tylny napęd, bliźniak
- jazda na bardzo krótkich odcinkach, częste wsiadanie, gaszenie, niskie prędkości przelotowe.
- mało km w roku ale sporo motogodzin
- najchętniej fabryczna wersja o podwyższonej DMC np Daily 5,2t lub nawet 6,5t ale z papierami na B (są takie)
- najczęściej ładunek 1-2,5t, sporadycznie do 3,5-4t (wiem ITD ma teraz na oku dostawczaki)
Auto ma latać wokół komina, na składzie budowlanym plus węgiel. Często u klientów są ciulowe wjazdy i trzeba doładowanym autem cofnąć na milimetry i pod górkę dlatego przydałaby się krótka skrzynia biegów lub przynajmniej jedynka i R żeby nie robić sprzęgła dwa razy w roku.
Nie ma problemu żeby mu zmieniać olej co 7-8kkm i lać ropę z dobrej stacji, na obsłudze nie chcę kutwić.
Sprintery 412 czy LT46 raczej odpadają, widziałem sporo z pękniętymi ramami zaraz za kabiną.
Ma ktoś jakieś doświadczenia z tytułowymi modelami, zwłaszcza w pracy o podobnym charakterze?
Szukam wywrotki ewentualnie zakup samego podwozia i założenia nowego kipra a najchętniej jeszcze małego HDS o krótkim wysięgu ale dużym udźwigu ok 1,5t.
Żeby się nie rozwodzić podaję z grubsza kryteria dla następcy:
- roczniki ok 2004-2007
- DMC wiadomo 3,5t
- tylny napęd, bliźniak
- jazda na bardzo krótkich odcinkach, częste wsiadanie, gaszenie, niskie prędkości przelotowe.
- mało km w roku ale sporo motogodzin
- najchętniej fabryczna wersja o podwyższonej DMC np Daily 5,2t lub nawet 6,5t ale z papierami na B (są takie)
- najczęściej ładunek 1-2,5t, sporadycznie do 3,5-4t (wiem ITD ma teraz na oku dostawczaki)
Auto ma latać wokół komina, na składzie budowlanym plus węgiel. Często u klientów są ciulowe wjazdy i trzeba doładowanym autem cofnąć na milimetry i pod górkę dlatego przydałaby się krótka skrzynia biegów lub przynajmniej jedynka i R żeby nie robić sprzęgła dwa razy w roku.
Nie ma problemu żeby mu zmieniać olej co 7-8kkm i lać ropę z dobrej stacji, na obsłudze nie chcę kutwić.
Sprintery 412 czy LT46 raczej odpadają, widziałem sporo z pękniętymi ramami zaraz za kabiną.
Ma ktoś jakieś doświadczenia z tytułowymi modelami, zwłaszcza w pracy o podobnym charakterze?
Ranger, XC70, XTZ660
Re: Iveco Daily vs Reno Mascott do ciężkiej roboty na miejsc
Iveco 35/10 znam i polecam. Przedni zawias taki se, ale to kompromis. Silniki w tych starych ogarnialne. Jeździłem sporo 45/12 (chyba). Pod mroźnią. Już było lepiej. Wdzieczne, niezajebliwe auta.
Nie trzymam Kobiet w domu...
erpe_roman
Za tęczowym mostem: Ranger, Fiorino, Hąda, Pajero, Frontera, Sintra
erpe_roman
Za tęczowym mostem: Ranger, Fiorino, Hąda, Pajero, Frontera, Sintra
Re: Iveco Daily vs Reno Mascott do ciężkiej roboty na miejsc
NIe znam mascota wiem tylko że ma rame tak jak iveco...
iveco 35c15 z 2011 roku czyli niewiele rózniace się od roku 2007 ( ten sam model ) nakręciło u mnie juz 240 tysiecy i nadal daje rade... przez ten czas wymieniłem dwie tylne piasty i raz amory... po za tym jakies drobne przypadłosci elektryczne typu bez sesu swiecące sie kontrolki czy przecieranie się przewodu do asr... oczywiscie na biezaco klocki, płyny, oleje...
w ivco 50c15 już przy 80 tysiacach padł magiel ale zrobili na gwarancji - jezdzi i to nawet lepiej niz 35c15 - ma mniejsze spalanie - inne przełożenia w skrzyni w moscie - srednio litr mniej na setke a przy znacznych przebiegach to daje sporą różnice w kosztach...
oba iveca mają zabudowe chłodniczą i zamontowane multitemperaturowe agregaty - chłodnia/mroźnia, oba maja mała oficjalna ładownosc i sa zarejestrowane jako auta do 3,5 tony...
35c15 ładujesz 2,5 tony a 50c15 ładujesz 3,5 tony spokojnie
do kolekcji mamy jeszcze najnowsze dzieło iveco 35c20 z mega wielkim kontenerem do przesyłek drobnicowych ale jeszcze niewiele o nim wiem... przez 3 miesiace robi po 600 km dziennie i daje rade - wydaje mi sie jednak że to całkiem inne auto jest...
wiem że te starsze iveca tez mają dobra opinie - u mnie dwa takie przejeździły po 800 tysiecy bez wiekszych problemów
iveco ma chyba najmocniejsza rame, sprinter i ford (z bliźniakami) ramy własciwie nie mają - tam jest konstrukcja z blachy - taka niby rama twoząca jednośc z kabiną i to właśnie słabe punkty tych aut...
szukałbym na twoim miejscu kabiny z rama a nie zabudowanego auta - dopasujesz sobie zabudowe jakiej bedziesz potrzebował
do takiej roboty jak u ciebie nie bierz małego silnika - takie auto sie nie sprawdzi
szukaj auta z silnikiem 3.0 - moim zdaniem właściwie niezajebliwy - my wymieniamy olej silnikowy co 40 tysiacy (w trasach) - mysle że przy intensywnej exploatacji miejskiej wystarczy wymieniac co 15 tysiecy
iveco 35c15 z 2011 roku czyli niewiele rózniace się od roku 2007 ( ten sam model ) nakręciło u mnie juz 240 tysiecy i nadal daje rade... przez ten czas wymieniłem dwie tylne piasty i raz amory... po za tym jakies drobne przypadłosci elektryczne typu bez sesu swiecące sie kontrolki czy przecieranie się przewodu do asr... oczywiscie na biezaco klocki, płyny, oleje...
w ivco 50c15 już przy 80 tysiacach padł magiel ale zrobili na gwarancji - jezdzi i to nawet lepiej niz 35c15 - ma mniejsze spalanie - inne przełożenia w skrzyni w moscie - srednio litr mniej na setke a przy znacznych przebiegach to daje sporą różnice w kosztach...
oba iveca mają zabudowe chłodniczą i zamontowane multitemperaturowe agregaty - chłodnia/mroźnia, oba maja mała oficjalna ładownosc i sa zarejestrowane jako auta do 3,5 tony...
35c15 ładujesz 2,5 tony a 50c15 ładujesz 3,5 tony spokojnie
do kolekcji mamy jeszcze najnowsze dzieło iveco 35c20 z mega wielkim kontenerem do przesyłek drobnicowych ale jeszcze niewiele o nim wiem... przez 3 miesiace robi po 600 km dziennie i daje rade - wydaje mi sie jednak że to całkiem inne auto jest...
wiem że te starsze iveca tez mają dobra opinie - u mnie dwa takie przejeździły po 800 tysiecy bez wiekszych problemów
iveco ma chyba najmocniejsza rame, sprinter i ford (z bliźniakami) ramy własciwie nie mają - tam jest konstrukcja z blachy - taka niby rama twoząca jednośc z kabiną i to właśnie słabe punkty tych aut...
szukałbym na twoim miejscu kabiny z rama a nie zabudowanego auta - dopasujesz sobie zabudowe jakiej bedziesz potrzebował
do takiej roboty jak u ciebie nie bierz małego silnika - takie auto sie nie sprawdzi
szukaj auta z silnikiem 3.0 - moim zdaniem właściwie niezajebliwy - my wymieniamy olej silnikowy co 40 tysiacy (w trasach) - mysle że przy intensywnej exploatacji miejskiej wystarczy wymieniac co 15 tysiecy
- misialek
-
- Posty: 1414
- Rejestracja: śr lut 04, 2004 1:54 pm
- Lokalizacja: Kraków, Krzeszowice, Misialkowe Lasy
Re: Iveco Daily vs Reno Mascott do ciężkiej roboty na miejsc
Dzięx za obszerną wypowiedź
Oglądałem dzisiaj Daly 50C15 z 2007r (to z nowymi światłami i zmienioną deską), z polskiej sieci, przebieg teoretyczny ok 130kkm (brak książki) z kiprem zamontowanym przez "miszczów" z Daleszyc pod Kielcami - zagłębie przerabiania wszystkiego na wywrotki. Uderzyła mnie jedna rzecz - cała rama samochodu (kiper przy okazji też) jest w rozległych punktach zaatakowana przez rudą. Tu 1cm, tam 3cm, tu odprysk, dalej następny. Nie ma chyba 30cm kawałka ramy, mostu, resora czy innego elementu podwozia, na którym nie byłoby mniejszego lub większego ogniska rdzy.
Fakt że nie są to głębokie wżery, tylko bąble, złazi lakier - przetrzeć szczotką do rdzy, posmarować minią i będzie ale czy to normalne w tych rocznikach??
Maska też ma odpryski ale to jest mniej istotne.
Podobno Iveca tak mają, spotkał się ktoś z tym?

Oglądałem dzisiaj Daly 50C15 z 2007r (to z nowymi światłami i zmienioną deską), z polskiej sieci, przebieg teoretyczny ok 130kkm (brak książki) z kiprem zamontowanym przez "miszczów" z Daleszyc pod Kielcami - zagłębie przerabiania wszystkiego na wywrotki. Uderzyła mnie jedna rzecz - cała rama samochodu (kiper przy okazji też) jest w rozległych punktach zaatakowana przez rudą. Tu 1cm, tam 3cm, tu odprysk, dalej następny. Nie ma chyba 30cm kawałka ramy, mostu, resora czy innego elementu podwozia, na którym nie byłoby mniejszego lub większego ogniska rdzy.
Fakt że nie są to głębokie wżery, tylko bąble, złazi lakier - przetrzeć szczotką do rdzy, posmarować minią i będzie ale czy to normalne w tych rocznikach??
Maska też ma odpryski ale to jest mniej istotne.
Podobno Iveca tak mają, spotkał się ktoś z tym?
Ranger, XC70, XTZ660
- sebeks
-
- Posty: 6315
- Rejestracja: pn maja 12, 2008 5:59 pm
- Lokalizacja: Komuna w około i jeszcze raz wszędzie komuna...
Re: Iveco Daily vs Reno Mascott do ciężkiej roboty na miejsc
nie są przypadkiem tam te ramy malowane proszkowo ?
Był:Tarpan 1,5 OHV->1,4 DOHC->1,6 DOHC->1,8T DOHC
https://pl-pl.facebook.com/tarpaniatka/
https://pl-pl.facebook.com/tarpaniatka/
Re: Iveco Daily vs Reno Mascott do ciężkiej roboty na miejsc
Mascott tez jeździ...
Tu raczej nie silnik 3,0 lecz 2,8 jest właściwszy, poza kabiną reszta jest bliźniacza z Iveco. Ba, nawet tylna ścianka kabiny ma wytłoczone.."IVECO"
Najwyższa wersja ma DMC 6,6 T, ale przy masie własnej w okolicach 2200 po założeniu wywrotki zostanie mikro w 3,5T ...a tu jeszcze życzenie HDS-a? Dajże pokój z takimi rewolucjami....
Tak po prawdzie 5 T łyka bez protestu...reszta wiadomo...
Minusem jest serwis - nie jest w rodzinie osobowo- dostawczych, lecz w przedziale Renault-truck i z tego worka są części i serwis i oprogramowanie.
Jak co komu...ale wewnątrz Mascott jest przyjemniejszy, klima, elektryka, pneumatyczne fotele, piloty.
Tu raczej nie silnik 3,0 lecz 2,8 jest właściwszy, poza kabiną reszta jest bliźniacza z Iveco. Ba, nawet tylna ścianka kabiny ma wytłoczone.."IVECO"

Najwyższa wersja ma DMC 6,6 T, ale przy masie własnej w okolicach 2200 po założeniu wywrotki zostanie mikro w 3,5T ...a tu jeszcze życzenie HDS-a? Dajże pokój z takimi rewolucjami....
Tak po prawdzie 5 T łyka bez protestu...reszta wiadomo...
Minusem jest serwis - nie jest w rodzinie osobowo- dostawczych, lecz w przedziale Renault-truck i z tego worka są części i serwis i oprogramowanie.
Jak co komu...ale wewnątrz Mascott jest przyjemniejszy, klima, elektryka, pneumatyczne fotele, piloty.
- misialek
-
- Posty: 1414
- Rejestracja: śr lut 04, 2004 1:54 pm
- Lokalizacja: Kraków, Krzeszowice, Misialkowe Lasy
Re: Iveco Daily vs Reno Mascott do ciężkiej roboty na miejsc
nie wiem jak są malowane ale wychodzi na to że bardzo kiepsko 
http://img268.imageshack.us/img268/7724/img5797f.jpg
http://imageshack.us/photo/my-images/339/img5796c.jpg/

http://img268.imageshack.us/img268/7724/img5797f.jpg
http://imageshack.us/photo/my-images/339/img5796c.jpg/
Ranger, XC70, XTZ660
- sebeks
-
- Posty: 6315
- Rejestracja: pn maja 12, 2008 5:59 pm
- Lokalizacja: Komuna w około i jeszcze raz wszędzie komuna...
Re: Iveco Daily vs Reno Mascott do ciężkiej roboty na miejsc
mnie by to na kiepskiej jakości proszek wyglądało, będzie odłazić dalej, najlepiej rozebrać, wypiaskować i pomalować do prządku
Był:Tarpan 1,5 OHV->1,4 DOHC->1,6 DOHC->1,8T DOHC
https://pl-pl.facebook.com/tarpaniatka/
https://pl-pl.facebook.com/tarpaniatka/
Re: Iveco Daily vs Reno Mascott do ciężkiej roboty na miejsc
Ze sie wtrace, a Nissana Atleona brales pod uwage?
Osobiscie nie jezdzilem, ale slyszalem ze to tez jest wdzieczne i niezajebliwe auto. Z tym ze bardziej juz ciezarowka - sztywny przod i uchylna kabina, po drodze sie pewnie tak nie prowadzi ale wkolo komina w sam raz. Ladownosc spokojnie 3 tony, a silnik 3.0 z tego co wiem ten sam co w Mascottach ze znaczkiem dxi - one wlasnie mialy motor nissana nie renault i jezdzi to bardzo przyjemnie.
Osobiscie nie jezdzilem, ale slyszalem ze to tez jest wdzieczne i niezajebliwe auto. Z tym ze bardziej juz ciezarowka - sztywny przod i uchylna kabina, po drodze sie pewnie tak nie prowadzi ale wkolo komina w sam raz. Ladownosc spokojnie 3 tony, a silnik 3.0 z tego co wiem ten sam co w Mascottach ze znaczkiem dxi - one wlasnie mialy motor nissana nie renault i jezdzi to bardzo przyjemnie.
SJ 413 '87 mota sie co nieco 

- misialek
-
- Posty: 1414
- Rejestracja: śr lut 04, 2004 1:54 pm
- Lokalizacja: Kraków, Krzeszowice, Misialkowe Lasy
Re: Iveco Daily vs Reno Mascott do ciężkiej roboty na miejsc
No to sprzęt już nabyłem - Daily 50C14 3.0HPI produkcja 2006, rejestracja 2007. Jeszcze stara buda - wąskie światła. Kiper nowy zrobiony trochę po partyzancku ale działa. Kilka detali do dopieszczenia.
Ale auto zajebiście stabilne z obciążeniem ok 3 ton, no i mocy tyle że nie wiadomo co z nią robić
Ale auto zajebiście stabilne z obciążeniem ok 3 ton, no i mocy tyle że nie wiadomo co z nią robić

Ranger, XC70, XTZ660
Re: Iveco Daily vs Reno Mascott do ciężkiej roboty na miejsc
Gratulacje oby dobrze się sprawował
a mocy to tam nie za wiele ale moment zajebiscie wysoki

a mocy to tam nie za wiele ale moment zajebiscie wysoki

-
-
- Posty: 946
- Rejestracja: sob cze 21, 2003 6:35 pm
- Lokalizacja: Lublin
Re: Iveco Daily vs Reno Mascott do ciężkiej roboty na miejsc
?najchętniej fabryczna wersja o podwyższonej DMC np Daily 5,2t lub nawet 6,5t ale z papierami na B (są takie)
- misialek
-
- Posty: 1414
- Rejestracja: śr lut 04, 2004 1:54 pm
- Lokalizacja: Kraków, Krzeszowice, Misialkowe Lasy
Re: Iveco Daily vs Reno Mascott do ciężkiej roboty na miejsc
Coś jest niezrozumiałe?
Ranger, XC70, XTZ660
- gebels
-
- Posty: 9720
- Rejestracja: pt lut 10, 2006 5:33 pm
- Lokalizacja: dziś Polska jutro Australia, emigracja mnie przyciąga i to coraz intensywniej
Re: Iveco Daily vs Reno Mascott do ciężkiej roboty na miejsc
mam Ducato z motorem 3.0 to zapierdala lepiej niż dobre GTi 

Czwarte serce 

- misialek
-
- Posty: 1414
- Rejestracja: śr lut 04, 2004 1:54 pm
- Lokalizacja: Kraków, Krzeszowice, Misialkowe Lasy
Re: Iveco Daily vs Reno Mascott do ciężkiej roboty na miejsc
Nie wątpię, Daily nie jest zawalidrogą a waży na pusto 2,5t, więc jak miło będzie śmigać dukat o jakieś pół tony lżejszy 

Ranger, XC70, XTZ660
- gebels
-
- Posty: 9720
- Rejestracja: pt lut 10, 2006 5:33 pm
- Lokalizacja: dziś Polska jutro Australia, emigracja mnie przyciąga i to coraz intensywniej
Re: Iveco Daily vs Reno Mascott do ciężkiej roboty na miejsc
no powiem ci że strach tym jeździć
ale 160 kucy lubi pić, jak ciśniesz to wir w baku 


Czwarte serce 

Re: Iveco Daily vs Reno Mascott do ciężkiej roboty na miejsc
to sprzedaj nim osiągnie 300kkm a najlepiej przed 200kkm dobrze Ci radzęgebels pisze:mam Ducato z motorem 3.0 to zapierdala lepiej niż dobre GTi

KZJ95 , Suzuki SV650, Celica GT-FOUR też 4x4 

- misialek
-
- Posty: 1414
- Rejestracja: śr lut 04, 2004 1:54 pm
- Lokalizacja: Kraków, Krzeszowice, Misialkowe Lasy
Re: Iveco Daily vs Reno Mascott do ciężkiej roboty na miejsc
Proszę o rozwinięcie co autor posta miał na myśli?kuba500 pisze:to sprzedaj nim osiągnie 300kkm a najlepiej przed 200kkm dobrze Ci radzęgebels pisze:mam Ducato z motorem 3.0 to zapierdala lepiej niż dobre GTi
Pytam z ciekawości bo mam z grubsza ten sam motor w daily (140KM).
Ranger, XC70, XTZ660
Re: Iveco Daily vs Reno Mascott do ciężkiej roboty na miejsc
Silniki 3,0 w daily/ducato są raczej niezajebliwe. W ducato przy większych przebiegach siadają skrzynie.
U mnie w robocie jest kilka szt. daily i ducato z 3,0, odpukać, większych problemów nie generują.
Chociaż w jednym daily przy ok. 600 kkm strzelił łańcuch rozrządu i wyzłomował motor
U mnie w robocie jest kilka szt. daily i ducato z 3,0, odpukać, większych problemów nie generują.
Chociaż w jednym daily przy ok. 600 kkm strzelił łańcuch rozrządu i wyzłomował motor

SJ416
Tam, gdzie nie ma wolności, nie ma ani praw, ani obowiązków - N. B.
Tam, gdzie nie ma wolności, nie ma ani praw, ani obowiązków - N. B.
Re: Iveco Daily vs Reno Mascott do ciężkiej roboty na miejsc
no coż mieliśmy 3 iveco daily i 5ducato, iveco może blok silnika ten sam ale osprzęt już zupełnie inny , robią bezawaryjnie po 500-600kkm w jedym turbina padła po 400 po 600 wtryski, także złego słowa nie można powiedzieć, a ducato no coż to dardzo dobre auto jestmisialek pisze:Proszę o rozwinięcie co autor posta miał na myśli?kuba500 pisze:to sprzedaj nim osiągnie 300kkm a najlepiej przed 200kkm dobrze Ci radzęgebels pisze:mam Ducato z motorem 3.0 to zapierdala lepiej niż dobre GTi
Pytam z ciekawości bo mam z grubsza ten sam motor w daily (140KM).

mamy do sprzedania pierwszy właściciel oryginalne 280kkm, salon polska, klima, 160 mulijet power, nic tylko brać,


KZJ95 , Suzuki SV650, Celica GT-FOUR też 4x4 

- goralski
-
- Posty: 10925
- Rejestracja: wt lis 16, 2004 2:44 pm
- Lokalizacja: Szklarska Poręba/DDR
- Kontaktowanie:
Re: Iveco Daily vs Reno Mascott do ciężkiej roboty na miejsc
mam wersję 180km (z DPF niestety) i ze świateł idzie jak przeciąg, problem zaczyna się od 90 w zwyż (plandeka go trzyma)gebels pisze:mam Ducato z motorem 3.0 to zapierdala lepiej niż dobre GTi
mój to jeszcze świeżynka (70kkm) ale bliźniak z salonu już miał coś z wtryskami, kompem i turbiną

co do skrzyni to w serwisie mnie przestrzegają...
"To, że mam to w dupie nie oznacza, że tego nie rozumiem" H.S
Re: Iveco Daily vs Reno Mascott do ciężkiej roboty na miejsc
a moje trzylitrowe Ducato ma 830 tysiecy i jeździ
z kontenerem i agregatem chłodniczym... i nawet turbina nie wymieniana
teraz sie nad Masterem nowym zastanawiam...
no właśnie Master czy Ducato oto jest pytanie...


teraz sie nad Masterem nowym zastanawiam...
no właśnie Master czy Ducato oto jest pytanie...
- goralski
-
- Posty: 10925
- Rejestracja: wt lis 16, 2004 2:44 pm
- Lokalizacja: Szklarska Poręba/DDR
- Kontaktowanie:
Re: Iveco Daily vs Reno Mascott do ciężkiej roboty na miejsc
na te nowe silniki mastera narzekają, w środku ponoć renia lepiej przemyślana
musisz się z serwisem zastanowić bo z tego co wiem to cenowo tak samo praktycznie wychodzi.
W boxerze mam co 48tkm i koszt ok 1300zł
musisz się z serwisem zastanowić bo z tego co wiem to cenowo tak samo praktycznie wychodzi.
W boxerze mam co 48tkm i koszt ok 1300zł
"To, że mam to w dupie nie oznacza, że tego nie rozumiem" H.S
- misialek
-
- Posty: 1414
- Rejestracja: śr lut 04, 2004 1:54 pm
- Lokalizacja: Kraków, Krzeszowice, Misialkowe Lasy
Re: Iveco Daily vs Reno Mascott do ciężkiej roboty na miejsc
Przy moich przebiegach na poziomie 15k/rok to nie będę czekał na to producent zaleca tylko raz do roku olej i filtry zmienię. Tym bardziej że auto robi dużo krótkich kursów (po kilka - kilkanaście km każdy, kilka razy dziennie).
Ale i tak "miszczem" przebiegów jest prawie dwudziestoletnie euro cargo, w 4 lata trzasnął 20tys km
i cały czas nalot jest poniżej 400k km... 
Ale i tak "miszczem" przebiegów jest prawie dwudziestoletnie euro cargo, w 4 lata trzasnął 20tys km


Ranger, XC70, XTZ660
- czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
Re: Iveco Daily vs Reno Mascott do ciężkiej roboty na miejsc
moje eurocargo w mijającym roku zrobiło jakieś...5tkm 
natomiast przebieg się zmienia bo tachografy się dupcą. teraz mam 401, wcześniej było 830, jeszcze wcześniej 270...

natomiast przebieg się zmienia bo tachografy się dupcą. teraz mam 401, wcześniej było 830, jeszcze wcześniej 270...
#noichuj
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość