
Poza tym... Wiesz... Takie ESP to dobry wynalazek... Raz mi dupę uratowało - asfalt czarny, czyściutki... I nagle na zakręcie lód - nawet się nie spodziewałem. ESP wyprostował wózek dzięki czemu nie musiałem zbierać flaków z drzewa

Także... Czasem lepiej mieć niż nie mieć. Szkoda, że w quadzie nie miałem ESP
