Tuitamek. Mercedes SPRINTER na mostach patrola.

[Ba]

Spokojna Wasza poczochrana. Chyba przypadkowo robię zabudowe a właśnie tych basistach, bakistach.
A tu powód dlaczemu śnią mi się ceowniki ameliniowe.

[Mroczny]

auć. Takie za drobne nie pomogłoby przy tej operacji?

http://24narzedzia.pl/allegro/STOJAKI/s ... G_5961.JPG

[Wojtek_W]

auć. Takie za drobne nie pomogłoby przy tej operacji?

http://24narzedzia.pl/allegro/STOJAKI/s ... G_5961.JPG

Suuuzi! Oslony nie ma!

Ps. Widze,ze sezon na profile wszelkie ameliniowe.
http://i.imgur.com/pjgg0iF.jpg

[sebeks]

Ale u mnie w tarpanie.....




Boję sie lodówkę otworzyć bo może tam byś sebeks i jego supertarpansuper...

Się kolega śmieje, bo to do Tarpan ? Czy co? Bo nie czaję Jedni kochają Suzuki, inni Patrole, a mnie się podoba Tarpan i tyle.

Czemu mówię o tych szufladach ? Bo u mnie to wygląda tak. Mam dwie duże skrzynie po bokach paki i pomiędzy nimi przerwę. W skrzyniach leży od zapasowego aku, kabli, narzędzi i części zapasowych w jednej skrzyni, po jedzenie w drugiej. Pomiędzy nimi są palniki turystyczne, jakieś garnki itd. Na to na noc przychodzi karimata czy dmuchany materac i się śpi, jednak na dzień, lądują na tym torby z ubraniami, krzesła, stolik itd ( na noc leci to do kabiny). Problem jest taki, że jak jedziesz pół dnia autem i w końcu robisz postój, żeby coś ugotować i zjeść, to niestety ale trzeba pół paki wywrócić do góry nogami, żeby się dostać do skrzyni z żarciem. Oczywiście da się wcześniej wyciągać małe ilości i upchać na jeden raz w schowku w kabinie, ale czasem i tak trzeba do tej skrzyni zajrzeć no i się zaczyna. Najchętniej zrobiłbym po jednej dużej wysuwanej szufladzie ( tak połowa długości skrzyni), która wyjeżdżałaby do tyłu przez otwartą pakę. Ale to temat już nie na to auto. Drugi Tarpan będzie nieco inaczej zrobiony i przygotowany. A czemu nie mogę sobie pozwolić na takie zabudowy jak Wy robicie? Bo w Tarpanie niestety ale wysokość paki oraz odległość od podłogi do hardtopa jest niewielka, a dodatkowo na pakę dostać można się jedynie od strony klapy tylnej, więc kaszana. A, no i na noc przesuwana jest ściana grodziowa do przodu, żeby 3 osoby spokojnie mogły na pace spać, więc robienie zabudowy od strony ściany też odpada.

[Wowos]

auć. Takie za drobne nie pomogłoby przy tej operacji?

http://24narzedzia.pl/allegro/STOJAKI/s ... G_5961.JPG

Suuuzi! Oslony nie ma!

Ps. Widze,ze sezon na profile wszelkie ameliniowe.
http://i.imgur.com/pjgg0iF.jpg

Chciało Ci się ? Kupiłem taką - o na oko podobnych wymiarach - za 80 zeta.

[Damian]

Po prostu, gdy jest potrzeba bierzemy naszą ramę pomocniczą, mosty, reduktor, parę pierdół, robimy dziurę w podłodze na wajchę napędu i wsadzamy do innego sprintera (większego, mniejszego, cdi tdi skolko ugodno.). Po prostu nie sram się ze sprinterem, robiąc go na wieki - tylko wymieniam. W razie wielkiego w – mogę sobie takiego sprintera wymienić nawet w trakcie wyprawy. One jeżdżą wszędzie. Od jueseju po
Vietnam.

ujęło mnie to bezkompromisowe podejście

[kozioU]

Ale u mnie w tarpanie.....




Boję sie lodówkę otworzyć bo może tam byś sebeks i jego supertarpansuper...

Się kolega śmieje, bo to do Tarpan ? Czy co? Bo nie czaję

Po prostu - wystarczy założyć jakiś temat okołotechniczny, typu "jaki silnik do suzuki na afganach" i można już czekać kiedy wpadnie Sebeks ze swoim "a umnie w Tarpanie...."

[sebeks]

No bo widzisz ... U mnie w Tarpanie felgi są od Suzuki Przekładnia kierownicza z Rovera 400 anglika, łączniki drążków dorobiłem, hamulce Lublin/Girling/Lucas/FSR i... tak by można wymieniać. Ogólnie ulep Jednak chyba nie zaprzeczysz, że pomysł ze ścianą grodziową był świetny. Inny temat to to, jak ten samochód powstał i jak był składany + jakość materiałów. Ale to inna bajka.

[Ba]

Po prostu, gdy jest potrzeba bierzemy naszą ramę pomocniczą, mosty, reduktor, parę pierdół, robimy dziurę w podłodze na wajchę napędu i wsadzamy do innego sprintera (większego, mniejszego, cdi tdi skolko ugodno.). Po prostu nie sram się ze sprinterem, robiąc go na wieki - tylko wymieniam. W razie wielkiego w – mogę sobie takiego sprintera wymienić nawet w trakcie wyprawy. One jeżdżą wszędzie. Od jueseju po
Vietnam.

ujęło mnie to bezkompromisowe podejście

A podziękować. Sam trochę jeździsz i pewnie też dochodzimy do wniosku, że pierdoling z syfem na poziomie atomowym nie ma sensu. Jak się mam rozpasc, to się rozpadnie. Ostatnio to mi i taka chodzi po łbie miesiąc dwa, wagadundy z plecakiem po amieryce południowej. Bez syfa. Tylko ja i Mastercard.

[Damian]

jak jeżdżę starym land roverem. tu nie przyłożysz żadnej miary chcesz mieć spokój, musisz dbać.

u Ciebie jest inaczej - podstawę, czyli podwozie, masz atomowe

[marmoo]

Ale u mnie w tarpanie.....




Boję sie lodówkę otworzyć bo może tam byś sebeks i jego supertarpansuper...

Się kolega śmieje, bo to do Tarpan ? Czy co? Bo nie czaję

Po prostu - wystarczy założyć jakiś temat okołotechniczny, typu "jaki silnik do suzuki na afganach" i można już czekać kiedy wpadnie Sebeks ze swoim "a umnie w Tarpanie...."

o to to...

[Mroczny]

Po prostu, gdy jest potrzeba bierzemy naszą ramę pomocniczą, mosty, reduktor, parę pierdół, robimy dziurę w podłodze na wajchę napędu i wsadzamy do innego sprintera (większego, mniejszego, cdi tdi skolko ugodno.). Po prostu nie sram się ze sprinterem, robiąc go na wieki - tylko wymieniam. W razie wielkiego w – mogę sobie takiego sprintera wymienić nawet w trakcie wyprawy. One jeżdżą wszędzie. Od jueseju po
Vietnam.

ujęło mnie to bezkompromisowe podejście

A podziękować. Sam trochę jeździsz i pewnie też dochodzimy do wniosku, że pierdoling z syfem na poziomie atomowym nie ma sensu. Jak się mam rozpasc, to się rozpadnie. Ostatnio to mi i taka chodzi po łbie miesiąc dwa, wagadundy z plecakiem po amieryce południowej. Bez syfa. Tylko ja i Mastercard.

dołożyłbym motocykl.. piękna sprawa

[cerber67]

[Ba]

Na jakims parkingu w serbowie, dokonując majntansu auta, podjechał jakiś koleś pięknym hdjotem.
O jeezuuu, co to za cacuszko było. Wyciągarki hydrauliczne, zabudowa za pizdylion, bagażnik dachowy najebany bambetlami że po chumry. Lakierek perełka, mosty, rama wszyscho tak wychuchane, żeśmy się dotknąć bali.

Jechali rzeczeni podróżnicy na spęd terenówek zwany wyprawą zorganizowaną - auteczko wyszło spod młotka. Gość podobno ze 100 tysięcy w to auto wpierdolił, mimo że dużo sam robił.
I co?
Nie dokręcony zlew oleju spowodowal wysranie się przedniego mostu... także tak.
Jak ktoś ma pecha to i w dupie palec złamie.

Ale adrem, bo mi wątek tarpanem - kasztanem zaczyna waniajeć.

Podwozie.

Mosty Patrola. Zastanawiałem się nad koszernością konstrukcji i zastosowaniu mostów od G-klasy i reduktora od tegoż. Ale akurat miałem mosty parcha, znam tą konstrukcje i umiem je serwisować w warunkach dupnych. Ponadto cena mocno przez pół. Reduktor. Chciałem się poruszać w jak najmniejszym kalejdoskopie marek. Skoro doszedł do mietka Nissan to niech zostanie Nissan. Tani, dobry reduktor dostępny wszędzie, praktycznie niezniszczalny. Niekoszerne: Wał dorabiany, przejsciówka skrzynia reduktor, sprężyny przednie Jeep Wj, przekładnia omega (mocna, tania, dostępna – z mocowaniem od wewnętrznej strony ramy) Update - słabo robi, spróbuję xjota.. Chciałem mieć części dostępne worldwide i do tego za czapkę gruszek. (Żeby nie było jak ze sławną półosią Iveco 4x4 wartą 8 tyś zł, dostępną w ASO na księżycu po 20 latach od zamówienia.) W zasadzie w zabudowie busika możemy zdublować na wyprawę wszystkie newralgiczne części. A co.. upchnę se w nadkola stacyjki, komputery, pompy wspomagania, do ramy przyczepię po resorze, sprężynie, wahacze i drążku kierowniczym itd.

Luuudziie kochani, jakie do tego auta części są tanie.

W cenie przekładni do patrola, mam pół silnika z osprzętem i się jeszcze ochlam.

Przednia grucha weszła idealnie obok silnika. Jakby stamtąd była. Skok zawieszenia z przodu jest taki jak w patrolku. Z tyłu nie, bo wybrałem resor. Most z blokadą. Jest koncepcja na SLD z przodu (w zasadzie już leży w warśtacie).



Sprinter nie jest autem na ramie. Jest oparty na dwóch solidnych podłużnicach. Do tego dorobiliśmy sanki - ramę pomocniczą. Dodatkowo dołożyliśmy progi, więc konstrukcja auta jest sztywna na tyle, że bez problemu otwieramy ( - i co ważne zamykamy ) wszystkie drzwi na wykrzyżach. Z tyłu solidny stalowy zderzak odporny na szybko rosnące baobaby. Auto jest gotowe do jeżdżenia również po Ukrainie (wysokość nie jest problemem – tamtędy ma przejechać Gaz 66) – więc jest solidnie opancerzone. Zderzak przód, tył, progi stalowe, osłony podwozia, snorkel, odpowietrzenia wszystkiego pod maską.

Sprinter gnije – wiem. W dupie to mam. Jak zgnije, kupię następnego.

[Wowos]

Buuuu - ale brzydkie niepomalowane mosty

[Ba]

Buuuu - ale brzydkie niepomalowane mosty

Uwaga spojler... Juz są pomalowane interplusem...
Koniec spojlera.

[Darek Elwood]

Takie rozwiązanie (z mocowaniem moto) bardzo "ładnie" obciąża ramę.

[Wojtek_W]

Ladnie czy nieladnie.

Absurdalnie popularne w Stanach jest. I woza na tym wszystko (jesli chodzi o sprzety) od liscie w 2t po cruisery.
Od kamperow po grand cheerokee. Od asfaltow po wjeby w teren

Nie slyszalem,zeby ktos mial problem jakis

http://ujeb.pl/5sjy

[Darek Elwood]

Młoda rama wiele zniesie.
Ramy z Y60 nie wytrzymują. Tendencja do pakowania dwóch kół na tylne drzwi i problem (znam osobiście dwa takie przypadki).
Mówię o jeździe w terenie. A tu masz jeszcze daleko wysunięte mocowanie.

Z takim motkiem, to tylko dojazd w teren chyba.

P.S.
Uwaga luźna dla patrolowców...
W Sprinterze pracuje cała buda podłużnicami.

[Wojtek_W]

Ja sie sam nad tym mocno zastanawialem.

Patrol ma na haku 3,5 tony. Wiec b. duzo jesli chodzi o nase standardy. Amerykanskie fury znow nie sa az takie pancerne. Stan ich tez jest baardzo rozny. Ze mnie uj nie fachowiec. I jak zrobilem male rozeznanie to wychodzilo,ze zwykle dopszczalne naciski na hal to 55-80 kg (osobowki) i kolo 100kg w terenowkach. A klada na to spokojnie po 200+ kg i jezdzaja
A z tego co widac na niektorych nalepkach


To do pol tony na niektore mozna klasc

Dla mnie wiec jest to zagadka jak to dziala na dluzsza mete
Ale dziala i to akurat fakt niezaprzeczalny.

[ernil]

Nie wierzę w bezpieczną i bezproblemową jazdę takim "zestawem" na seryjnym zawieszeniu w czymkolwiek.
Nie ma uja. Chyba, że jakiś hardmadafaka pikap.
Jak uwiesisz 300kg na haku tak daleko za mostem, to będzie nie halo.
A na dłuższą metę, tudzież na wyjebach, coś klęknie.

[Wojtek_W]

Moja spostrzezenia poimo absolutnego braku prkatycznej wiedzy na ten temat sa takie same.

A widzialem na mobie dziesitaki takich zestawow. No moze nie z hadecja, ale gosc jakims blazerem starym nadupca z KLRem na haku tak,ze wranglerem seryjnym go ciezo bylo dojsc. A na kiladzisiat at mialo takie haki. Czasami po 2 crossy na jednym haku bylo.

[ernil]

Wiesz Wojtek, nie da się tylko dziecka starej qrwie zrobić.
Jeżeli mówimy o bezpiecznej i komfortowej jeździe, to IMO - nie bangla.
Wrzuć sobie do bagażnika GRa 300kg i zobacz co się dzieje na seryjnym zawiasie, a co dopiero, jak dupniesz owe 300kg pół metra za zderzak.

[Szarbia]

Pol tony jest na ciaganie. Gora/dół jest pewnie ze 100kg.

[Wojtek_W]

Mi tego nie musisz powtarzac.
Tylko mowimy to hameryce. Jesli sprzedaja to w hameryce w tylu odmianach i jest to tak popularne to ktos to musial przebadac, atestowac i sprawdzic.
W tym dziwnym kraju kinder niespodzianki sa zakazane (true story )

A sa takie,ze hak jeszcze maja:


Przeczy to dla mnie wszelkim prawa fizyki.