Co warta Panda 1.3 multijet?
Moderator: Marcin-Kraków
- jarekstryszawa
-
- Posty: 4409
- Rejestracja: sob sie 12, 2006 10:28 pm
- Lokalizacja: Stryszawa
- Kontaktowanie:
Podjadę do dealera przy najbliższej okazji- sądzę, że ceny przeglądów nie powinny się specjalnie różnić (olej filtry, itp. są te same) schody mogą się zacząć np. przy jakiejś kolizji. Sprytne inżyniery mogły zastosować inne zawieszenie, zderzaki, hamulce z tyłu, że o przeniesieniu napędu na zadnią oś nie wspomnę i chcieć za swoją inwencję strzyc niczego nie podejrzewających nabywców. Często tak jest z klientem zakupującym towar niszowy...
Znajomy eksploatuje Fiata Seidici 4x4 i mówił, że serwis z pewnego dużego miasta na K (z południowej Polski) nie bardzo sobie radzi z planowymi przeglądami tego cuda, a co dopiero będzie gdy pojawią sie jakieś poważniejsze usterki.
Może ktoś z forum zna temat od podszewki z racji wykonywanej pracy- nie śmiem marzyć o jakimś serwisancie z ASO?
Znajomy eksploatuje Fiata Seidici 4x4 i mówił, że serwis z pewnego dużego miasta na K (z południowej Polski) nie bardzo sobie radzi z planowymi przeglądami tego cuda, a co dopiero będzie gdy pojawią sie jakieś poważniejsze usterki.
Może ktoś z forum zna temat od podszewki z racji wykonywanej pracy- nie śmiem marzyć o jakimś serwisancie z ASO?
Słucham...
Z ceną usług serwisowych nie ma żadnej różnicy. Z częściami są zmiany ale wszystkich z pamięci ci nie wymienię, generalnie ceny hamulców do diesla są abstrakcyjne bęben hamulcowy = 500, kpl.szczęk = 500, klocki = 220, nie wiem dokładnie jak jest teraz z zamiennikami, jeszcze niedawno ich brakowało. Być może sytuacja się poprawiła. Z oryginałami nie ma absolutnie żadnego problemu. Z serwisem 4x4 też żadnych problemów nie ma. Odnotowaliśmy 1 wymianę zmielonego tylnego mostu ( only 4500 ) na własne życzenie klienta przód koła 13" tył 14". więcej awarii nie było.
Z ceną usług serwisowych nie ma żadnej różnicy. Z częściami są zmiany ale wszystkich z pamięci ci nie wymienię, generalnie ceny hamulców do diesla są abstrakcyjne bęben hamulcowy = 500, kpl.szczęk = 500, klocki = 220, nie wiem dokładnie jak jest teraz z zamiennikami, jeszcze niedawno ich brakowało. Być może sytuacja się poprawiła. Z oryginałami nie ma absolutnie żadnego problemu. Z serwisem 4x4 też żadnych problemów nie ma. Odnotowaliśmy 1 wymianę zmielonego tylnego mostu ( only 4500 ) na własne życzenie klienta przód koła 13" tył 14". więcej awarii nie było.
Pozdrawiam! mr.miron 509-627-638
Pajero II 2.8TD SS
Pajero II 2.8TD SS
Nawiązując jeszcze do Sedici przegląd 2WD od 4WD różni się wymianą oleju w tylnym moście(mechaniźmie różnicowym), tylko przy pierwszym przeglądzie, także nie wiem skąd te problemy z przeglądami się biorą
.
Części do napędu są dostępne bez problemu, wał z tego co pamiętam występuje tylko w całości.

Części do napędu są dostępne bez problemu, wał z tego co pamiętam występuje tylko w całości.
Pozdrawiam! mr.miron 509-627-638
Pajero II 2.8TD SS
Pajero II 2.8TD SS
- jarekstryszawa
-
- Posty: 4409
- Rejestracja: sob sie 12, 2006 10:28 pm
- Lokalizacja: Stryszawa
- Kontaktowanie:
O taką opinię mi chodziło- dzięki @mr.miron
PS a temu mojemu znajomemu właśnie podczas pierwszego przeglądu zapomnieli zmienić tego oleju i musieli kombinować i uzupełniać wstecz wpis w książce przeglądów jak się zorientowali, że mieli to zrobić aby gość nie stracił gwarancji... A facet serwisuje u nich flotę od dwudziestu lat.

PS a temu mojemu znajomemu właśnie podczas pierwszego przeglądu zapomnieli zmienić tego oleju i musieli kombinować i uzupełniać wstecz wpis w książce przeglądów jak się zorientowali, że mieli to zrobić aby gość nie stracił gwarancji... A facet serwisuje u nich flotę od dwudziestu lat.
Chyba to przeniesienie napędu na tył zabił (wisko czy co tam jest) a nie tylny most ?mr.miron pisze:Z serwisem 4x4 też żadnych problemów nie ma. Odnotowaliśmy 1 wymianę zmielonego tylnego mostu ( only 4500 ) na własne życzenie klienta przód koła 13" tył 14". więcej awarii nie było.
'częściej patrzę się na wschód, chyba tam patrzę od zawsze...'
- apede
-
- Posty: 3873
- Rejestracja: ndz maja 15, 2005 10:23 pm
- Lokalizacja: miasto 9 zajezdni
- Kontaktowanie:
Jarku - a nie myslales o Suzuki Swift 4x4? Tez dopedzany wiskoza.
loppujen lopuksi suzuki neliveto
https://www.flickr.com/photos/apede22
Bareja wieszczem narodowym...
https://www.flickr.com/photos/apede22
Bareja wieszczem narodowym...
na takie warunki, żona też nauczycielka i dojazd do dwóch wiejskich szkół, to kumpel kupił żonie jimnika, wcześniej jeździła samurajem jednak z uwagi na wygodę dzieci i ogrzewanie+odrobina komfortu nastąpiła zmiana.jarekstryszawa pisze:A próbował ktoś wersję 4x4? Nie ukrywam, że chciałem już wziąć tą kombinację- czyli 4x4 i multijet, ale jak odradzacie to może benzyna z dopędzaną tylną ośką. Mieszkam w górach (Stryszawa graniczy z Zawoją) i śnieg tu częściej się spotyka niż w centralnej Polsce.
warunki zamieszkania b.podobne - nieodśnieżana część jury i lekkie górki.
no sam miałbyś też trochę radochy z tego autka.
ale ogólnie to brałbym te pandę 4x4 i w dyzlu jak resztę w domu masz dyzlatą, niezależnie od zdania kolegów.
Predator 110 Td5, Deflorator 90 300Tdi
- jarekstryszawa
-
- Posty: 4409
- Rejestracja: sob sie 12, 2006 10:28 pm
- Lokalizacja: Stryszawa
- Kontaktowanie:
- apede
-
- Posty: 3873
- Rejestracja: ndz maja 15, 2005 10:23 pm
- Lokalizacja: miasto 9 zajezdni
- Kontaktowanie:
Jezeli szukasz prostoty serwisu u kowala to pozostaje... Niva... 

loppujen lopuksi suzuki neliveto
https://www.flickr.com/photos/apede22
Bareja wieszczem narodowym...
https://www.flickr.com/photos/apede22
Bareja wieszczem narodowym...
- jarekstryszawa
-
- Posty: 4409
- Rejestracja: sob sie 12, 2006 10:28 pm
- Lokalizacja: Stryszawa
- Kontaktowanie:
Dzisiaj przywiozłem rudego grzechotnika- 1.3 multijet dynamic, wprawdzie bez jedynie słusznego układu 4x4, ale na pociechę z układem ASR. Jestem przyjemnie zaskoczony tym samochodzikiem, jak na miejskie toczydełko zupełnie przyjemne, silnik elastyczny. Ja jestem leniwy, nie lubię gmerać w biegach to dla mnie w sam raz. Muszę tylko nauczyć ślubną, żeby nie rurowała tak jak robiła benzyniakowi, bo tu wystarczy wbić jeden, leciutko ruszyć, dwa i dopiero wtedy gaz.
Dzięki za wszelkie rady
Dzięki za wszelkie rady

- jarekstryszawa
-
- Posty: 4409
- Rejestracja: sob sie 12, 2006 10:28 pm
- Lokalizacja: Stryszawa
- Kontaktowanie:
Dzisiejszy mróz zweryfikował multijeta
Było kilkanaście stopni mrozu: po odpaleniu pracował może 15 sekund, potem padł i słychać było żałosny skowyt elektrycznej pompy paliwa w baku. Paliwo było tankowane 1 grudnia (nadal 3/4 w zbiorniku), nie spodziewałem się takiego ataku mrozu i nie dolałem jeszcze dodatku do ropy. Po wepchnięciu do garażu, rozpaleniu w kominku i odtajaniu pompa dopompowała i silnik zagadał. Dolałem dodatek, potrzepałem wozem, pochodził z pół godziny i na mróz. Zobaczymy co będzie jutro.
BTW- wie kto czy bardzo szkodzi pompie taka praca? Pewnikiem motor wypalił wsio paliwo z pompy, czujnik wołał pić, a po drodze coś zesztywniało. Tak na chłopski rozum, nie wlokłem auta do serwisu pomimo gwarancji bo nie mam czasu, zobaczymy co będzie dalej.
Jakby tego mało ojcowski Jumper HDI też dzisiaj nie zagadał- pół roku i 15 kkm przebiegu... Tym razem chyba aku, choć jak dzwonił do dealera to takich jak on było kilkunastu. Ciekawe czy po nr VIN da się odczytać czy auto nie było przypadkiem kompletowane na rynki południowe?

Było kilkanaście stopni mrozu: po odpaleniu pracował może 15 sekund, potem padł i słychać było żałosny skowyt elektrycznej pompy paliwa w baku. Paliwo było tankowane 1 grudnia (nadal 3/4 w zbiorniku), nie spodziewałem się takiego ataku mrozu i nie dolałem jeszcze dodatku do ropy. Po wepchnięciu do garażu, rozpaleniu w kominku i odtajaniu pompa dopompowała i silnik zagadał. Dolałem dodatek, potrzepałem wozem, pochodził z pół godziny i na mróz. Zobaczymy co będzie jutro.
BTW- wie kto czy bardzo szkodzi pompie taka praca? Pewnikiem motor wypalił wsio paliwo z pompy, czujnik wołał pić, a po drodze coś zesztywniało. Tak na chłopski rozum, nie wlokłem auta do serwisu pomimo gwarancji bo nie mam czasu, zobaczymy co będzie dalej.
Jakby tego mało ojcowski Jumper HDI też dzisiaj nie zagadał- pół roku i 15 kkm przebiegu... Tym razem chyba aku, choć jak dzwonił do dealera to takich jak on było kilkunastu. Ciekawe czy po nr VIN da się odczytać czy auto nie było przypadkiem kompletowane na rynki południowe?
- czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
- jarekstryszawa
-
- Posty: 4409
- Rejestracja: sob sie 12, 2006 10:28 pm
- Lokalizacja: Stryszawa
- Kontaktowanie:
- czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
przy małych przebiegach z dieslem zawsze bedzie problem, a różnica w cenie paliwa nie pokryje wyższych kosztów obsługowych.
ujemny bilans energetyczny pogłębiający się w miarę upływu czasu, niedogrzanie, ple ple...tysiąc upierdliwości.
a małą benzynę odpalasz z klucza i po trzystu metrach zaczyna ogrzewanie działać...
ujemny bilans energetyczny pogłębiający się w miarę upływu czasu, niedogrzanie, ple ple...tysiąc upierdliwości.
a małą benzynę odpalasz z klucza i po trzystu metrach zaczyna ogrzewanie działać...
#noichuj
- jarekstryszawa
-
- Posty: 4409
- Rejestracja: sob sie 12, 2006 10:28 pm
- Lokalizacja: Stryszawa
- Kontaktowanie:
Może i dobrze gadasz, ale ten cudowny klekot jest jak miód na moje serce. Najwyżej go wezmę co jakiś czas na dłuższy spacerek żeby rozprostował kosteczki.
Ta usterka to akurat bardziej zawiniona przeze mnie. Gdyby jednak nie było zaplecza w postaci ogrzewanego garażu w razie "W" to masakra. Nie wyobrażam sobie grzebać w tych plastykowych rureczkach układu paliwowego skruszałych na mrozie- jeno serwis.
Ta usterka to akurat bardziej zawiniona przeze mnie. Gdyby jednak nie było zaplecza w postaci ogrzewanego garażu w razie "W" to masakra. Nie wyobrażam sobie grzebać w tych plastykowych rureczkach układu paliwowego skruszałych na mrozie- jeno serwis.
- Marcin-Kraków
-
- Posty: 5559
- Rejestracja: pn lip 28, 2003 2:28 pm
- Lokalizacja: Kraków
- Kontaktowanie:
Dzisiaj rano moja połowa miała zbliżony problem (Panda 1,3 multijarekstryszawa pisze:Dzisiejszy mróz zweryfikował multijeta![]()
Było kilkanaście stopni mrozu: po odpaleniu pracował może 15 sekund...
12 kkm ON) temp. -16 st. Odpalił pochodził przelechał ok. 1 km i stop.
Zapaliła się kontrolka check engine. po kilku próbach odpalił ale kontrolka nie zgasła.
Po powrocie z pracy po południu odpaliłem - kontrolka nadal świeciła.
Zgasiłem. Odpaliłem - kontrolka zgasła i wszystko wróciło do normy.
Autko zrobiło jeszcze 25 km i jest OK. Jest na gwarancji i będę dzwonił do serwisu. Nie jestem przekonany czy to problem niskiej temperatury - obawiam się o sondy lambda ?
Co Ty wlewasz do ON na zimę? To nasz pierwszy na ropę i myślałem że dodatki zimowe są dodawane już na stacjach benzynowych.
Samurai 89 1.3 nie motany Sahara 205/70/15
- jarekstryszawa
-
- Posty: 4409
- Rejestracja: sob sie 12, 2006 10:28 pm
- Lokalizacja: Stryszawa
- Kontaktowanie:
U taty akumulator słabo kręcił rozrusznikiem, u mnie ewidentnie winien był układ zasilania w paliwo. Tankowałem po zakupie na początku grudnia na markowej stacji, ale nie jestem pewien czy mieli już zimówkę. Do ropy leję skandynawski DIESEL SKYD- tylko jak się już wytrąci parafina to po ptokach. Trza rozgrzać, dolać, odpalić i czekać, aż się rozejdzie po układzie na ciepło.
- jarekstryszawa
-
- Posty: 4409
- Rejestracja: sob sie 12, 2006 10:28 pm
- Lokalizacja: Stryszawa
- Kontaktowanie:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości