Post
autor: alfik » pn lut 21, 2011 10:41 am
Z tym liftem to jest tak - konstukcja przedniego zawieszenia Ssangyonga nie zawiera sztywnych ograniczników. Fabrycznie zawias jest "klapnięty" - półosie wygięte są do góry. Jeśli się połączy dwie techniki liftu - sprężyny i podkładki to można sporo w bezpieczny sposób uzyskać - sprężyną wystarczy podnieśc kilka cm (np. 40 mm zestawem Dobinsona), tak jak u mnie, wtedy mamy dobry zapas skoku amorka w dół, a dodatkowo można dać (jak u Laminy) podkładkę, która obniża jednocześnie amortyzator, sprężynę i górny odbój. 4cm podkładki dają 6cm liftu bo jest dźwignia na wachaczu. Półosie nadal nie będą dramatycznie wygięte - u mnie, to 40mm są poziome.
W moim Kyronie (i według rosyjskiego forum dotyczy to Actyona) praktyczny prześwit pod belką między przednimi kołami to ok 17cm. 40 mm liftu daje 21 cm plus opony 32" - 23 cm, a Rosjanie ( i pewnie lamina) osiągają ponad 27 cm bez wielkich akcji, typu obniżanie mostu.
Tył - może wymagac dystansu przedłużającego wał (u mnie, przy 70mm pojawiały się drgania wału i wróciłem do 40, Lamina ma dystans). Niektórzy obniżają mocowanie Panharda, ale znów - jak auto fabrycznie siedzi niżej, niż wynika z projektu, to podniesienie o 50 mm nie przesuwa mostu w bok, a pewnie więcej się da bez dramatu. Tylne amortyzatory są nadal dobre przy dwóch calach i Dobinson daje do liftu tą samą długość, co fabryka, ale można dobrać dłuższe.
EDIT - Lamina odpowiedział równolegle - dodam, że amorki zarówno koni, jak i Dobinsona, mają niżej położoną oporę spręzyny - więc obniżaja auto - Dobinson na tę okoliczność dodaje podkładkę na tę oporę, która kompensuję przesunięcie rożnicę. Fabryczne anorki Actyona mają jeszcze wyżej oporę i Dobinson ma do tego odpowiedni amor, a koni nie i wówczas koni obniży wóz o 20 mm.
Tak czy inaczej da się uzyskać ludzki prześwit.
Była Alfa 4x4, było Pajero, są Ssangyong i Subaru