www.forum4x4.pl

Efekt parominutowego spaceru po krótkiej uliczce w Rejkjaviku:

Wszystko tak pienknie wyrośnięte

Nicoxxx pisze:Wszystko tak pienknie wyrośnięte

No na interiorze to nie ma innej opcji jak mieć autko z takimi kółkami
Vandall, żeś się przeprowadził do Icelandii?

furki naprawde fajne a parcholek sliczny

Vandall
A na tej pierwszej fotce to co to jest?
Bo jakoś uwierzyć nie mogę

Jaka szkoda , że nie mamy tego interioru!
Reszta by sie zmotała

leon zet pisze:Vandall
A na tej pierwszej fotce to co to jest?
Bo jakoś uwierzyć nie mogę

jest to buda z KIA

Super fajne. Najbardziej podoba mi sie ten GR Y61 długi na bardzo dużych kółkach.Jak bym takiego miał byłby fajny jako serwis dla mojego autka

Drako pisze:

leon zet pisze:Vandall
A na tej pierwszej fotce to co to jest?
Bo jakoś uwierzyć nie mogę

jest to buda z KIA

Wyglada na to, że nie tylko buda ale i "przyległości". Ale może się mylę

Leon, kurna chyba nie mylisz się

Oni to z biedy motają bo nie mają takich rządów jak masze co nam autostrady budują

No faktem jest,żem się wygnał do Icelandu...
Nawet pracuję przy samochodach,ale nieco większych...
Cóz,36 cali to tu taki standart
Jest to o tyle zrozumiałe,że wiele dróg ma w pewnym momencie taki znak:"koniec asfaltu"-i zaczyna się boski szuter...
Na wielkich kołach potrafią wszystko postawić i nic mnie juz nie dziwi.
Nawet cherokee,co sam zaposiadam w pl-z tym swoim marchewkowym mostem.Nie słyszałem też,żeby mosty tych samochodów były jakoś ekstra wzmacniane
No też jest b dużo zwykłych plaskaczy/z automatami /na normalnych,albo okolcowanych kołach.
Subaru jest cenione,wszelkiej maści toyoty,ale najbardziej widoczne sa samochody pokroju F150-350.
Paliwo dieslowskie potrafi być droższe niż benzyna
Interior mam obleciany tylko w najbliższej okolicy Rejkjaviku,bo tu jednak się pracuje Może w przyszłym roku jakiś urlop i trasa,kto wie?
A największe zdziwko to mnie dopadło dzisiaj ,kiedy dostałem pocztą zwykłą,w otwartej kopercie-dowód rejestracyjny od mojej tutejszej furki.
Co za kraj...nikt nie kradnie???

bo jezeli potencjalny zlodziej moze miec to samo bez kradziezy to nikomu do glowy nie wpadnie zeby łamac prawo.

Fajnie jakbys opisal jak najlepiej / najtaniej dojechac na islandie.
Ciekawe jakie relacje bedziesz w zimie przesylal

Drako pisze:
Fajnie jakbys opisal jak najlepiej / najtaniej dojechac na islandie.

Duuuuuuuuuuuuuuży snokler

[quote="Drako"]bo jezeli potencjalny zlodziej moze miec to samo bez kradziezy to nikomu do glowy nie wpadnie zeby łamac prawo.
................................................
[/quote]

Faktycznie,byle śmiecia do jeżdżenia można zanabyć za 1/5 niewysokiej pensji.
Gorzej z ubezpieczeniem-jest drogie,ale można pono w ratach płacić.
Naprawy b drogie i widać,ze tubylcy generalnie zlewają dbanie o samochód.Silniki w ogóle nie są myte,rozrządy i oleje nie wymieniane itp.
Można 3 miesiące legalnie jeżdzić bez badania tech.
Kropią bezlitośnie mandaty za prędkość i pasy.Trochę dróg jest okamerowanych,więc trzeba się pilnować.

Najtaniej się tu dostać,to oczywiście wpław
Są jakieś promy,bodaj do Kopenhagi,ale to jeszcze zawija na Wyspy Owcze /zadupie ponoć straszne/ i płynie parę dni.
Praktycznie zostaje samolot,z tym że bilet pl-kopenhaga potrafi być droższy od Kopenhaga-Keflavik/ze 40 km od stolicy/.
Poziom cen to 2-2.5 tys złociszy.
Zimy nie znam,bo jestem za krótko,ale podobno nie jest śnieżna,ani mrożna.W tej chwili klimat jest kulturka-tzn małe przymrozki,a słońce jak operuje to wyrażnie czuć.
Wiatry za to ponoć potrafiące zepchnąć ciężarówkę z jezdni...
Osobiście widziałem tylko deszcz który pada....poziomo-taki cug był
I trzy tęcze na raz
Nie ma lasów,tzn mówi się,że jak zabłądziłeś w islandzkim lesie-to wstań z kolan!
Grzybów nikt nie zbiera,chyba że Polacy.Wystarczy wejść między te ich drzewka i jest multum.Podobnie z moczeniem kija,czyli wędkowaniem-zajęcie to jest nudnawe,bo co chwila coś wisi na haku.
Polaków tu pełno i jeszcze nas tutaj znoszą.Ale o pracę nie tak łatwo.

Paliwo dieslowskie potrafi być droższe niż benzyna

Widać, że Cię nie ma w kraju. U nas już dokładnie tak samo.

Drako pisze:bo jezeli potencjalny zlodziej moze miec to samo bez kradziezy to nikomu do glowy nie wpadnie zeby łamac prawo.

Drako, to nie kwestia "miec czy nie miec". To kwestia mentalnosci, obyczajow itp. Sprowadzajac sprawe troche do absurdu, nie kazdy biedak to zlodziej.

pieekne fordy

vandall1 pisze:Na wielkich kołach potrafią wszystko postawić i nic mnie juz nie dziwi.
Nawet cherokee,co sam zaposiadam w pl-z tym swoim marchewkowym mostem.Nie słyszałem też,żeby mosty tych samochodów były jakoś ekstra wzmacniane

Napewno zmieniają przełożenie w mostach bo we wszystkich zmieniają. Właśnie u nich znalazłem dla siebie przełożenia patrolowe 5.42
Zmieniają też przełożenia reduktora, zmieniają sprzęgła i hamulce.
Nie mówiąc o stronie wizualnej czyli tuningowane nadkola..
Ich "zmoty", to trochę inny świat..

Przełożenia pewnie tak-to logiczne.
Mnie raczej chodzi o konstrukcję mostu jako całości.No ten pip mnie zbulwersował,bo koła miał typu wielki balon,a most mi wygladął na typową Danę 35.
Z dala niestety tylko widziałem wrangla do wypraw po lodowcu:skubaniec miał dwie tylne osie,czyli razem trzy
W tej chwili wszyscy już nabijają kolce,mimo że nie ma sniegu /ale potrafi "przylodzic" z nienacka/.

vandall1 pisze:Mnie raczej chodzi o konstrukcję mostu jako całości.No ten pip mnie zbulwersował,bo koła miał typu wielki balon,a most mi wygladął na typową Danę 35.

Ale oni mają szuter, śnieg i lód dlatego nie obciążają tak mostów, tak sądzę..

Looknijcie sobie Panowie

http://www.auto-seifert.de/islaender.htm

PS kliknijcie na "mehr Bilder"

Jak już,to lepiej tu
http://www.arctictrucks.is/

zbig pisze:........................................... Ale oni mają szuter, śnieg i lód dlatego nie obciążają tak mostów, tak sądzę..

No na pewno eksploatacja musi być "staranna",znaczy raczej bez palenia gumy i amoku opętańczego w terenie.