peugeot 106
: pt lut 24, 2012 8:05 am
sie ma
potrzebuje pomocy, stalam sie posiadaczem (nabylem droga kupna) franuskiej legendy niezawodnosci czy peugeot 106 1.5 diesel. ogolnie mikro samochodzik fajny do miasta itp. moj egzamplarz nie byl tani bo ma przejechane tylko 50tys mil mialy przyjemnosc jezdzic nim tylko jedna angielska lekarka i dwie angielskie dziewice. sadzac po stanie auta, ksiazce serwisowej i wszystkich angielskich przegladach gdzie wpisuja przebieg wierze w niego, nie wierze tylko w czystosc (dziewictwo) poprzednich wlascicielek.
teraz nie jezdzi juz tym autem dziewica i zaczynam powatpiewac w ta fracuska niezawodnosc (nic nieznalazlem w aucie z tego legendarnego fracuskiego komfortu).
do rzeczy auto jak jezdzi to jezdzi ladnie, przyspiesza szybko (jest to prawda, wiem bo jest duzy zegarek na desce rozdzielczej), ale ostatnio cos sie z nim dzieje.
ja nieznam fracuskiego wiec niemozemy sie dogadac.
ktos zna to moze przetlumaczy.
auto odpalilo ladnie za pierwszym stralem dzisaj przejechalem 200m zgaslo radio, przyciemnily sie zegary i wszystkie swiatelka w srodku (jechalem w nocy), przygasly swiatla na zewatrz tak, ze ledwo co bylo widac. silnik pracowal tak samo. zgasilem, niekreci wogole, tak jak by aku byl rozladowany.
poprzednio (jakis tydzien temu), odpalilem normalnie od strzala, przejechalem 10km zgaslo radio, przez nastepne 5km obserwowalem dziwne przygaszanie swiatla na zwenatrz (jechalem w nocy) oraz podswietlenia wewnatrz.
zatrzymalem sie, otzorzylem maske, dotknolem moja magiczna reka silnik oraz inne podzespoly ale nie pomoglo. nie gasilem wtedy silnika bo sie balem, bylem spory kawalek od domu, jechalem do pracy. swiatla na zewnatrz swiecily tak slabo, ze nic prawie nie bylo widac. jestem odwazny i znam ta droge na pamiec, pomyslame wiec jade, jak zdechnie po drodze to i tak bedzie troche blizej do pracy.
wrzuciel kierunak ale niedzialal wiec przyspieszylem gwaltownie wlanczajac sie do ruchu i wtedy prad wrocil, wszystko wrocilo do normy, swiatla swiecily normalnie, radio gralo itp i tak przez dwa tygodnie (do dzisaj).
wczesniej pierwsza przykra niespodzianka nieodpalilem auta pod domem. objawy jak puste aku. winilem to, ze dlugo stal niejezdzony i bylo zimno, ale...
nie odpalilem ani przez stater, ani przez kable rozruchowe. naladoalem aku prostownikiem i odpalil.
co z nim moze byc?
jak ktos zna francuski to prosze o przetlumaczenie, bo nie mozemy sie z pizdzotem cos dogadac.
pozdro
sorry, za bledy, nie mam w pracy sprawdzania pisowni n
potrzebuje pomocy, stalam sie posiadaczem (nabylem droga kupna) franuskiej legendy niezawodnosci czy peugeot 106 1.5 diesel. ogolnie mikro samochodzik fajny do miasta itp. moj egzamplarz nie byl tani bo ma przejechane tylko 50tys mil mialy przyjemnosc jezdzic nim tylko jedna angielska lekarka i dwie angielskie dziewice. sadzac po stanie auta, ksiazce serwisowej i wszystkich angielskich przegladach gdzie wpisuja przebieg wierze w niego, nie wierze tylko w czystosc (dziewictwo) poprzednich wlascicielek.
teraz nie jezdzi juz tym autem dziewica i zaczynam powatpiewac w ta fracuska niezawodnosc (nic nieznalazlem w aucie z tego legendarnego fracuskiego komfortu).
do rzeczy auto jak jezdzi to jezdzi ladnie, przyspiesza szybko (jest to prawda, wiem bo jest duzy zegarek na desce rozdzielczej), ale ostatnio cos sie z nim dzieje.
ja nieznam fracuskiego wiec niemozemy sie dogadac.
ktos zna to moze przetlumaczy.
auto odpalilo ladnie za pierwszym stralem dzisaj przejechalem 200m zgaslo radio, przyciemnily sie zegary i wszystkie swiatelka w srodku (jechalem w nocy), przygasly swiatla na zewatrz tak, ze ledwo co bylo widac. silnik pracowal tak samo. zgasilem, niekreci wogole, tak jak by aku byl rozladowany.
poprzednio (jakis tydzien temu), odpalilem normalnie od strzala, przejechalem 10km zgaslo radio, przez nastepne 5km obserwowalem dziwne przygaszanie swiatla na zwenatrz (jechalem w nocy) oraz podswietlenia wewnatrz.
zatrzymalem sie, otzorzylem maske, dotknolem moja magiczna reka silnik oraz inne podzespoly ale nie pomoglo. nie gasilem wtedy silnika bo sie balem, bylem spory kawalek od domu, jechalem do pracy. swiatla na zewnatrz swiecily tak slabo, ze nic prawie nie bylo widac. jestem odwazny i znam ta droge na pamiec, pomyslame wiec jade, jak zdechnie po drodze to i tak bedzie troche blizej do pracy.
wrzuciel kierunak ale niedzialal wiec przyspieszylem gwaltownie wlanczajac sie do ruchu i wtedy prad wrocil, wszystko wrocilo do normy, swiatla swiecily normalnie, radio gralo itp i tak przez dwa tygodnie (do dzisaj).
wczesniej pierwsza przykra niespodzianka nieodpalilem auta pod domem. objawy jak puste aku. winilem to, ze dlugo stal niejezdzony i bylo zimno, ale...
nie odpalilem ani przez stater, ani przez kable rozruchowe. naladoalem aku prostownikiem i odpalil.
co z nim moze byc?
jak ktos zna francuski to prosze o przetlumaczenie, bo nie mozemy sie z pizdzotem cos dogadac.
pozdro
sorry, za bledy, nie mam w pracy sprawdzania pisowni n