Chciałem Wam przedstawić mój pojazd, który stworzyłem. W planach miałem zamiar zbudować buggy z napędem na cztery koła, ale wyszło coś większego.
Na dzień dzisiejszy maszyna jeździ, ale na pewno będą jeszcze wychodziły bolączki wieku dziecięcego z czym oczywiście się liczę.
Chciałbym poznać Wasze opinie na temat tego mojego wymysłu.


Trochę napiszę co w tym złomie siedzi.
Rama i klatka:
według własnych wizji, trochę ze zdjęć z Internetu, no i to co wychodziło w trakcie budowy.
Napęd:
silnik i skrzynia Honda CRX DelSol 1,6 125KM 143 Nm
wały napędowe Audi Quatro, Polonez
reduktor Suzuki Samuraj 1,3, dorobione wyjście do wyciągarki (made in garage, ale działa) wczesniej był reduktor od Jimny, ale go zmieliło i zerwało łańcuch

dyfry Audi 80 b3 Quatro z blokadą
Półosie własnego wymysłu zbudowane na dwóch zewnętrznych przegubach z Partnera, Berlingo 1,9 2,0 HDI + piasty i felgi również z tego auta
Zawieszenie:
pneumatyczne
amortyzatory na wszystkich kołach Audi 100 przód
zamiast sprężyn poduszki powietrzne z okuciami własnej roboty (tokarka)
sterowanie elektrozaworami według potrzeb: ciśnienie na każde koło, na oś, na wszystkie koła sterowane z tablicy w kabinie
skok amortyzatorów 23 cm (nie ma szału na samych amorach, ale konstrukcja już się znacznie dźwiga)
Kompresor dwutłokowy (narazie jakiś chyba chiński

Zbiornik ciśnieniowy 12l
Układ kierowniczy:
przekładnia, kolumna, wspomaganie itd z Hondy
Układ hamulcowy:
pompa, serwo Honda
zaciski przód + tarcze wentylowane Peugeot Partner
zaciski tył + tarcze pełne Peugeot Partner
Układ chłodzenia:
wyeliminowana nagrzewnica
chłodnica Polonez 1,9D z dwoma wentylatorami i dwoma czujnikami (dwa obwody) umieszczona nad silnikiem
Instalacja elektryczna:
oryginalna Honda odchudzona z niepotrzebnych elementów i obwodów
komputer, skrzynki bezpiecznikowe i pozostałe elementy umieszczony pod dachem
Wyciągarka:
mechaniczna napędzana wyjściem z reduktora
bęben własnej roboty założony na wałek główny 3 biegowej skrzyni biegów z Żuka
skrzynia z reduktorem podłączona skróconym wałem z poloneza
lina syntetyczna 10mm 10,1t (jak na razie założyłem15m do prób, ale w przyszłości coś się dołoży)
daje radę

do dorobienia osłona zapobiegająca spadaniu liny po za bęben i jakiś hamulec, bo niestety jeszczego nie ma
ogólnie co do mocy to podczas ostatnich testów lina nawinęła się poza bęben i się zaklinowała. nie zajrzałem tylko na siłę próbowałem się wciągać i popuszczać. no i 10 tonową linę zerwałem

Jeśli interesuje kogoś więcej szczegółów to proszę pisać. Z chęcią podyskutuję.
A poniżej film z pierwszej testowej imprezy, na której właśnie umarł reduktor z Jimny

http://www.youtube.com/watch?v=KPKf7yQCvtQ