Strona 1 z 4

jazda w zimie na czterech kołach

: śr lis 30, 2005 9:48 am
autor: maxymiuk
Czy możan jeżdzić w zimie na czterech napędach po śliskiej nawierzchni, tak jak miałem np w nive bo w tedy samochód lepiej trzymał się drogi wieć było bezpiecznie, i czy można mieć cały czas załaczone manetki w pozycji lock a manewrować tylko lewarkiem z pozycji 2 na 4 koła czy są tego jakieś skutki

: śr lis 30, 2005 10:00 am
autor: Eskapada

: śr lis 30, 2005 10:20 am
autor: s3R
jazda w zimie na czterech kołach
zasadniczo staram się jeździć na 4 kołach... w zimie szaleńswo jazdy na 2 np kołach jest dośc niebezpieczne :wink:

: śr lis 30, 2005 12:49 pm
autor: barteks
I jeszcze w czasie jazdy na dwoch kolach manewrowac jakims lewarkiem z 2 na 4 !! :roll:

: śr lis 30, 2005 12:58 pm
autor: barteks
W Rocky mozna wlaczac i wylaczac naped przednich kol (2H do 4H) w czasie jazdy, jeżeli tylko predkości kół przednich i tylnich są jednakowe, jeżeli już jedziesz po śniegu, zdejm nogę z gazu, bo jeżeli masz jakieś poślizgi z tyłu to napęd będzie sie kręcił szybciej niż przednie koła i będzie zgrzyt.
Jeżlei chcesz przełączyć bieg reduktora na niższy, to musisz to zrobić zatrzymując auto. Nie ma synchronizacji w reduktorze.
Na 4H lub 4L nie jezdzij po dobrze przyczepnym podłożu, ponieważ na zakrętach każde koło ma inną prędkość obrotową i kiedy przednia i tylna oś s aspięte ze sobą to różnice powstają na tyle duże że muszą albo przychamować/przyspieszyć niektóre koła lub muszą się zmielić jakieś trybiki. To wszystko ponieważ w Daihatsu nie ma centralnego mechanizmu róznicowego.

: śr lis 30, 2005 2:17 pm
autor: s3R
świętą macie panie cierpliwość :)


o ! no proszę !
1000 post...

: śr lis 30, 2005 2:19 pm
autor: mdeja
s3R pisze:świętą macie panie cierpliwość :)


o ! no proszę !
1000 post...
A Tyś raptus :wink:

: śr lis 30, 2005 2:24 pm
autor: s3R
nie narzekam... w tym dziale mniej się dzieje i spokojniejszy jestem.Ledwo wszedłem na strony poświęcone suzuki od razu się zagotwałem...

: śr lis 30, 2005 2:32 pm
autor: mdeja
s3R pisze:nie narzekam... w tym dziale mniej się dzieje i spokojniejszy jestem.Ledwo wszedłem na strony poświęcone suzuki od razu się zagotwałem...
Widziałem - ale z powodów rodzinnych nie miałem najmniejszej ochoty brać udział w tym ścięciu i cieciu się. Post tamten dla mnie w pewnej chwili zrobił sie bezsensowny, no ale to pewne czynniki zewnętrzne zmieniają nam optyke patrzenia na świat. Pewno pare dni wcześniej sam bym tam cos pisał. Ale trzeba zrozumieć że niektórzy zbyt ostro podejdą do hasła w stylu "Vitara jest beee" - ostre hasło, ostra odpowiedź.

: śr lis 30, 2005 2:40 pm
autor: s3R
hmm... wiesz co.jeżeli komuś posiadanie pewnej marki samochodu zastępuje osobowość... bądź tez wyznacza jego sposób zachowania...
A Vitara jaka jest to wie ten co widział...

: śr lis 30, 2005 2:46 pm
autor: mdeja
Może - ale wiesz, ludzie sie przywiązują, większość z nas darzy auto głębszym uczuciem - nie jest to tylko kupa metalu. No to sie czasem zjeżą.
A jest autem kompromisu - które wielu wystarcza. Mi na razie też. A rakietę darze wielkim szacunkiem i sympatią.

: śr lis 30, 2005 3:06 pm
autor: s3R
hehe nie w tym rzecz... nie będe sie licytowal kto darzy samochody jakim uczuciem ;) też bym chciał Vitarke. Jako codzienne auto np. tym bardziej że zima idzie ! u nas śniegu coraz więcej.... trzeba by gdzieś pojeździć.
Dawno nie jeździłem to dlatego taki drażliwy jestem...

: śr lis 30, 2005 5:17 pm
autor: barteks
Az normalnie lookne na strony Suzuki...

: śr lis 30, 2005 5:42 pm
autor: lukas23
No dobra to ja mam tez podobne pytanie. Czy moge bezpiecznie (dla sprzęgiełek) śmigać po mokrym asfalcie np. w czasie ulewy lub padającego śniegu? Asfalt w tym wypadku oznacza "polski asfalt" z milionem kolein, z których raz po raz potrafi ciekawie wyrzucić...dla przykładu trasa Wrocław - Warszawa :-)

Można czy lepiej nie?

Dzięki
Lukasz

: śr lis 30, 2005 9:36 pm
autor: Raga
Można, choć nie zalecane na dłuższych trasach. Większe zużycie podzespołów, większe spalanie. No i wpierw polecam wymianę amorków i regenerację drążków, by tak nie wyrzucało z drogi :) pozdrawiam

: czw gru 01, 2005 11:53 am
autor: barteks
Rozumiem ze pytasz o jazde na zapietym napedzie na przod?

Wedlug mnie wcale nie jest takie pewne ze naped na 4 kola bez centralnego mechanizmu roznicowego powoduje pewniejsze zachowanie samochodu w zakretach. Na prostej OK, zgoda, lepiej sie trzyma na 4 kolach napedzanych.

W zakrecie wedlug mnie to na 90% powoduje gorsze prowadzenie. Poniewaz wprowadza do ukladu dodatkowe poslizgi kol czyli braki przyczepnosci.

: czw gru 01, 2005 12:02 pm
autor: Misiek Bielsko
Na zakretach trzeba uwazac - auto ma tendencje do jazdy na wprost. Nie zawsze jest to odczuwalne, ale czasami mozna zostac zadziwionym :P

: czw gru 01, 2005 12:12 pm
autor: Raga
Przykład z wczorajszego dnia - mały wywóz pizzy raga-rakietowozem - Czarny z forum jako pilot ;) I z napędem na tył co gaz, to mały bok, z zapiętym przodem gładka jazda, choć tak jak już omówiono, samochód lubi zaskakiwać. Trza tylko wystarczająco dużo samozaparcia, żeby mimo poślizgu nie panikoać tylko w stylu WRC kontrować hehe

: czw gru 01, 2005 12:28 pm
autor: s3R
oł jea ?? :wink: zrobiłeś rakiete ? kiedy przyjedziesz ?? z pizzą ? :D

: czw gru 01, 2005 2:32 pm
autor: Raga
Jeszcze trza założyć very soft top do skosa i będę już wtedy całkiem mobilny. zmobilizujesz chłopaków z lipnika to se rajd monte carlo zrobimy :)

: czw gru 01, 2005 3:20 pm
autor: lukas23
barteks pisze: W zakrecie wedlug mnie to na 90% powoduje gorsze prowadzenie. Poniewaz wprowadza do ukladu dodatkowe poslizgi kol czyli braki przyczepnosci.
eee no ja własnie myslałem ze jest odwrotnie, tj. majac przód zapiety i jadąc 4x4 mam wiekszą przyczepność i zredukowane choć trochę ryzyko poślizgu. No więc jak to jest? Gorsze prowadzenie - ok, to można odczuć ale pewniej się czuje jadąc 4x4 choćby dlatego, że czuję jak przednie kółka jadą stabilnie po drodze.

: czw gru 01, 2005 3:31 pm
autor: Davido
lukas23 pisze:eee no ja własnie myslałem ze jest odwrotnie, tj. majac przód zapiety i jadąc 4x4 mam wiekszą przyczepność i zredukowane choć trochę ryzyko poślizgu.
Mnie tez sie tak wydaje poniewaz przy zapietym przodzie ryzyko uslizgu czterech kol naraz sie zmniejsza i daje wieksze mozliwosci kontrowania w sytuacji ekstremalnej

: czw gru 01, 2005 3:39 pm
autor: s3R
Więc tak...wg mnie to jadąc z napędem na 4 koła mniejsze jest ryzyko że nas postawi bokiem. obróci itd... za to samochód nie zawsze chce skrecać tak jak z napędem na tył tylko. To nie teoria tylko obserwacja.Kilka dni temu o mało nie spadłem do rowu bo samochód pojechał prosto...

: czw gru 01, 2005 3:42 pm
autor: s3R
a apropos rajdu... no to temat otwarty ! to niech tylko chłopaki mi zrobią samochód jak chce i możemy jechać :) trzeba tylko jakąś fajną trasę znaleść.... pomyśli się i przetestuje...

: pt gru 02, 2005 11:16 am
autor: barteks
A jak tam teraz w gorach da sie jezdzic czy juz wszystko zasniezone?