Witojcie w Nowym Roku!
A jeśli nowy rok to nowe problemy z ferozą Ale to dobrze bo o czym byśmy tutaj pisali Słuchajcie rozrusznik mi nie kręci tylko pyka tzn wyrzuca ale nie obraca tak jakby coś z elektromagnesem, miał ktoś coś takiego?
moze byc elektromagnes (wypalona zwora ) , moga byc tez szczotki , stojan lub wirnik , a jeszcze spytam czy w momecie przekrecania na rozrusznik kontrolki gasna czy dalej sie swieca ?
Życie trzeba przeżyć tak, by wstyd było opowiadać, a przyjemnie wspominać..
Dzięki za link. U mnie raczej tylko pyka i faktycznie kontrolki przygasają aż w końcu za 20-30 razem uda sie JĄ odpalić. A jak znowu feroza ma dobre dni to pali za każdym razem. Aha dodam że zaczeło tak sie dziać po demontażu jakiegoś badziewnego immobilazera który nie działał jak należy, ale jaki to ma związek...
nie czytalem ww. linku ale tez to mialem u siebie zima zeszlego roku i akurat robilem remont w domu elektryk zlota raczka powiedzial zebym wyciagna rozrusznik to mi go zrobi, i zrobil. Nie wiem jak bo mnie wtedy nie bylo, powiedzial ze zmienil jakas plytke miedziana czy mosiezna ktora dorobil katowka na poczekaniu nie wiem czy jaja sobie ze mnie robil, wystarczy mi ze dziala............
pozdro
3,1td - nie znoszę diesli, nie wiem co mnie podkusiło!