www.forum4x4.pl

czy Feroza = 2 osoby + bagaż
czy Feroza = 4 osoby + bardzo mały bagaż
czy Feroza = 2 osoby + 2 zgniecione osoby + bardzo bardzo mały bagaż

Chodzi o trasę ok. 2600 km na południe Europy, najlepiej w 4 osoby + mały bagaż (rowery i takie tam pierwszej pomocy )

Nada się, czy szukać np. Vitary Long żeby nie mieć na sumieniu nóg pasażerów tyłu?

rowery???w ferozie i 4 osoby???i bagaż?? jesteś masochistą??

2 osoby i bagaż to jeszcze ujdzie, w 4 bez bagażu ( zalezy kto z tyłu bedzie siedział) może jakoś, 4 i bagaż to takiej opcji nie ma;) i nie wiem czy vitara long coś pomoze bo trasa 2600 km to pare dni zejdzie czyli bagaz nie mały a tam rewelacji z bagaznikiem tez nie ma, ale jak ktos lubi ciasno i przytulnie to czemu nie kiedyś maluchem do niemiec jeździli i jakoś sie dalo
jeżeli planujesz częstsze takie wypady to myśle że vitara long lepiej sprawdzi się na trasie (wygodniejsza i stabilniejsza) oczywiście wybierając między ferozą a vitarą
Powodzenia udanej wycieczki

2 osoby, plus spory bagaż i rowery na zewnątrz to jest dobre rozwiazanie. Oczywiscie jesli komus odpowiada komfort samej juz jazdy Feroza w tak długa droge, ale... Fotele super wygodne to plus, sporo miejsca z przodu, drugi plus. Bagażnik po złożeniu tylnych siedzen duży, tez na plus. Jedziesz w cieple kraje, wywalasz szyber za przednie siedzenia (fajnie sie w pionie miesci) A minusy- głośno, głośno, głośno... ponad 90km/h bardzo głośno. Brak podnóżka pod "leniwą" noge daje sie we znaki w długiej drodze, ale to jest do zrobienia. Na plus bym policzył tez niezawodność tego auta . Nie wiem jak jest z VItarami, bo mi sie po prostu nie podobaja:)

Dzięki za opinie
Chodzi właśnie konkretnie o wybór auta na tą jedną trasę na 1 wyjazd na 4 osoby, nie na dłużej, więc chodziło mi właśnie dokładnie o opinie o długim wyjeździe. Na krótsze trasy w mniej osób to wiem jak się sprawuje
Pewnie się w sumie skończy nie na jednym aucie bo chyba jak się jest kierowcą to w niczym się wygodnie z tyłu tak daleko nie jedzie no chyba że się śpi..
professor tak do 400km po dobrej drodze z rowerami na dachu by nie było większego dylematu

Nes...był już taki temat w którym kłótnia toczyła się przez kilka stron

Ale już wiem co chciałem wiedzieć Tzn. że w 4 dorosłe osoby dalekie trasy + bagaż to niet.

nes421 pisze:Ale już wiem co chciałem wiedzieć Tzn. że w 4 dorosłe osoby dalekie trasy + bagaż to niet.

ile masz szelestów na taki wycieczkowóz

Zależy co taniej wyjdzie - kupić przed i sprzedać po czy wypożyczyć Ale za koszt paliwa + czapkę gruszek się powinno udać. Zakładane koszta niższe niż tygodniowy pobyt nad Bałtykiem.

Ale już wiem co chciałem wiedzieć Tzn. że w 4 dorosłe osoby dalekie trasy + bagaż to niet.

Niekoniecznie

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/29a ... c9803.html

dupa tam


drzewiej podróżowaliśmy radośnie w 4 osoby krótką vitarą cabrio


da się.. wszystko sie da. Jak masz bagażnik to tym bardziej. Przeca w takiej wycieczce nie o komfort i czas chodzi ale o zabawę.. ja bym jechał

Nam się zdarzało jechać w 4 osoby + bagaż ferozą i cóż - mało to komfortowy sposób podróżowania ale się da. Przystanki co jakiś czas na rozruszanie odrętwiałych kończyn i zabawa w tetris przy układaniu pasażerów i bagażu ale jak się ma odpowiednio zabawowe towarzystwo (np. w moim przypadku takie, które za studenckich czasów poruszało się trabantami i maluchami - na tym tle feroza to luksus ) i ciekawy wyjazd to i tak niedogodności tego rodzaju schodzą na dalszy plan.

A tak na zupełnie serio to z mojego doświadczenia jak jechać - to najlepiej po mojemu 2X po 2+bagaże: 2 auta są więc w razie problemów gdzieś w środku niczego zawsze jakaś pomoc pod ręką, więcej można upakować więc możliwy dłuższy wyjazd, a i jazda wtedy to przyjemność.

Wiadomo już że przyczyn losowych wyjazd nie wypali.. "Lokalni" na południu odwołali imprezę dla przybyszy, a i inne powody by się znalazły. Nie udało się załatwić prywatnych spraw w planowanych terminach.
Może następnym razem będzie lepiej

Mroczny pisze:dupa tam


drzewiej podróżowaliśmy radośnie w 4 osoby krótką vitarą cabrio

też jeździliśmy, ferką właśnie
za granicę nawet - z boxem dachowym

to były czasy...