Strona 1 z 1

[F] Amory Ashika - co to warte? A może jakiś zamiennik?

: ndz wrz 26, 2010 4:43 pm
autor: kotperski
Witam.
Pora na wymianę amorów w Ferozie. 4 Bilsteiny, jakie miałem w zanabytym kiedyś aucie kosztują trochę dużo, więc rozglądam się za tańszą opcją. Znalazłem amortyzatory firmy Ashika, mogę w dodatku kupić od ręki praktycznie, kosztują 105/122 zł sztuka. Jakiś kompletny szmelc, czy ujdzie? Znacie toto? Auto raczej po czarnym i w terenie lekkim na tyle rekreacyjnie, coby na ryby dojechać itp. :) Jak nie, to wezmę jakieś Kayaby, albo Sachsy. Droższe trochę i trzeba czekać aż sprowadzą, ale trudno.

Znalazłem też na tym forum opinię o amortyzatorach gazowych do BMW E30 lub Mercedesa W124, że niby pasują. Może ktoś potwierdzić albo zaprzeczyć? Te to za to leżą pęczkami :)

Re: [F] Amory Ashika - co to warte? A może jakiś zamiennik?

: ndz wrz 26, 2010 10:08 pm
autor: barteks
Ja kupiłem ostatnio takie po 200 zl za sztuke i chyba pojde w jakies drozsze wersje...
Po 10 tysiacach nie trzymaja juz za dobrze. choc oczywiscie nie są zużyte.

Re: [F] Amory Ashika - co to warte? A może jakiś zamiennik?

: pn wrz 27, 2010 6:05 am
autor: Mroczny
nie wiem jak amory.. ale ich produkcji krzyżak był nierównoramienny
:)21

gigaultramegasyf :)3

Re: [F] Amory Ashika - co to warte? A może jakiś zamiennik?

: pn wrz 27, 2010 7:28 am
autor: Eskapada
Kupowanie amortyzatorów KYB Kotico i wszystkich innych nowo markowy typu Ashika Blueprint itp przez osoby które mają zacięcie do nawet najbardziej turystycznego off roadu jest wyrzucaniem kasy w błoto :)21

Do rekreacyjnego off roadu, do aut lekko modyfikowanych z oponami które są większe, cięższe niż seryjne idealnym rozwiązaniem będą Ranacho RS5000, Ironman Nitrogas. Ogólnie rzecz biorąc są to amortyzatory wzmocnione o charakterystyce pracy zbliżonej de seryjnych.

@ barteks kupiłeś takie za 200 zł. Teraz ,, pójdziesz w droższe za 300 zł - może właśnie rzeczone Ironman Nitrgas - czyli de facto amortyzator kosztować Cię będzie około 500 zł + podwójna robota. Za te pieniądze mogłeś mieć Bilstein B6. W pełni rozbieralnym amorek z charakterystyką pracy ustawioną pod siebie :wink:

Re: [F] Amory Ashika - co to warte? A może jakiś zamiennik?

: pn wrz 27, 2010 8:31 am
autor: selim
Ironman Nitrogas - nazwa myląca , to jest zwykły olejowy amor

Re: [F] Amory Ashika - co to warte? A może jakiś zamiennik?

: pn wrz 27, 2010 8:50 am
autor: Eskapada
selim pisze:Ironman Nitrogas - nazwa myląca , to jest zwykły olejowy amor
Nie prawda. To jest gazowo olejowy amortyzator - jak większość amortyzatorów: Old Man Emu Nitrocharger, Dobinsons

http://www.ironman4x4.com/html/nitro_gas.html

http://www.dobinsonsprings.com/site/htm ... mation.pdf

http://www.dobinsonsprings.com/site/htm ... mation.pdf

Re: [F] Amory Ashika - co to warte? A może jakiś zamiennik?

: pn wrz 27, 2010 8:55 am
autor: selim
To weź do ręki ten amor
ściśnij go do samego dołu i pisz co się stanie

Re: [F] Amory Ashika - co to warte? A może jakiś zamiennik?

: pn wrz 27, 2010 10:45 am
autor: barteks
Nie przeczę, tak własnie będzie 200+300 albo nawet więcej :- )))
:)2

Re: [F] Amory Ashika - co to warte? A może jakiś zamiennik?

: pn wrz 27, 2010 10:51 am
autor: Eskapada
selim pisze:To weź do ręki ten amor
ściśnij go do samego dołu i pisz co się stanie
No wziąłem :wink: ( mam w ręku amorek do Wranglera ) wcisnąłem i powoli się wysunął. Zrobiłem to samo z OME do Toyoty J12 i musiałem użyć więcej więcej siły tłok wysunął się znacznie szybciej co świadczy tylko o tym, że amortyzatory maja inną charakterystykę pracy i inne fabryczne nastawienia. Nie nie zmienia to faktu, że wypełnione są gazem i olejem

Re: [F] Amory Ashika - co to warte? A może jakiś zamiennik?

: pn wrz 27, 2010 11:13 am
autor: selim
cały sam się wysunął ? czyli jest dwustronnego działania ?
zamówiłem do lr tyły i się wkurwiłem , bo były to olejowe amory

Re: [F] Amory Ashika - co to warte? A może jakiś zamiennik?

: pn maja 07, 2012 10:29 pm
autor: mefyoo
są jakieś zamienniki amorków które mają regulację twardości tak jak fabryczne, albo znacie kogoś kto regeneruje ?

Re: [F] Amory Ashika - co to warte? A może jakiś zamiennik?

: sob sie 04, 2012 11:52 am
autor: diWhizZ
mefyoo pisze:są jakieś zamienniki amorków które mają regulację twardości tak jak fabryczne, albo znacie kogoś kto regeneruje ?
Na aledrogo się ktoś kiedyś ogłaszał, że regeneruje. Nie wiem tylko czy jest sens. W ferci mojej pani wymieniłem na gazówki monroe 4x4 za jakieś śmieszne pieniądze. W tej chwili dwa lata bez problemów po za tym, że wyleciała gumka na dolnym mocowaniu jednego amora.

Re: [F] Amory Ashika - co to warte? A może jakiś zamiennik?

: sob sie 04, 2012 8:49 pm
autor: s3R
Z zamienników monroe adventure 4x4 działaja bezbłędnie w dajhatsu.
W rakiecie telepanej codziennie w terenie działają od 5 lat a nie były nowe jak kupiłem auto.
W rajdówce mieliśmy z tej serii z patrola i też się nie popsuły mimo okrutnego traktowania.
Nie trzymały parametrów i do ścigania sie oczywiście nie nadają ale nie wylały mimo iż były mocno przegrzane.
Teraz dałem takie do grand vitary i też super się auto prowadzi.

Re: [F] Amory Ashika - co to warte? A może jakiś zamiennik?

: czw wrz 13, 2012 3:09 pm
autor: topik69
A tak się podepnę ja u siebie odkryłem ze z tylu mam Delphi 01405 od poloneza i tak mnie zastanawia co morze siedzieć z przodu :) czy istnieje coś co ktoś mógł tam wcisną bo muszę je wymienić bo strasznie buja :)