www.forum4x4.pl

Witam, wiem że temat był już wałkowany, ale zaczynam ponownie.

Bagażnik dachowy "wyprawowy" na Daihatsu Feroza F300 HardTop

Biorąc pod uwagę że jestem po remoncie silnika i absolutny brak kasy na cokolwiek wstrzymał plany, postanowiłem zrobić bagażnik dachowy coś ala "wyprawowy" (na Ferozie ciężko o taki z prawdziwego zdażenia a nie chce wychodzić nad maske z nim..).

Projekt wstępny już mam, wymiary bagażnika będą wynosiły:
1600mm x 1100mm x 150mm

Materiał który postanowiłem zaadoptować na to, to profil zamknięty 15mm x 15mm stalowy.

Belki poprzeczne co 20cm, a na "wierzch" siatka oczkowa na mniejsze przedmioty.
Dodatkowo, mocowania na Hi-lift, łopatę, światła przód/tył, tablice rejestracyjną przód, koło zapasowe, karnister itp itd.

Co do mocowania bagażnika na dachu... i tu odwieczy problem wszystkich posiadaczy Ferozy, obiecuje zamieścić dokładny opis mocowania wraz z relacją foto, ale z góry ostrzegam że będę wiercił w dachu, więc osoby którym to odrazu nie pasuje nie znajdą rozwiązania w tym temacie.
Na koniec bagaznik pójdzie do piaskowania i malowania proszkowego.

Dodam że do dyspozycji mam wyłącznie średniej klasy spawarkę i kątówkę więc może cudów nie będzie ale będę się starał

Kosztorys:

- materiał - profil 15x15 ~22mb - 63zł
- pomoce - elektrody - 30zł (30gr/szt zależy kto jak potrafi spawać ja wziołem w zapasie)
- malowanie proszkowe - 70zł
- śróbki i pierdoły - 10zł

Suma: 173zł



Projekt i ukonczenie planowany na jakieś dwa tygodnie (do 6.11.2011)

Postaram się udokumentować wszystko jak najlepiej, jeśli się komuś spodoba proszę się "częstować" pomysłami

Idę rozpoczynać pracę !

Prosił bym admina jak już stwierdzi że warto.. o podpięcie tematu do "Indeks forum dla leniwych - spis powtarzających się tematów"

A więc tak, prace na dzisiaj:

- wypicie piwa
- spalenie papierosa
- wypicie piwa

...

Jak już doszedłem do siebie i stwierdziłem że czas zacząć wziołem się za najprostsze, mianowicie pospawania kosza do którego potem będą przyspawane łąpy mocujące całość do auta.

Wygląda to tak:

Pierwsza cześć czyli spód, poprzeczki co 20cm, wymiary 1600mm x 1130mm (wstawiłem belki o długości 1100mm pomiędzy te 1600mm)



Następnie pospawałem drugą ramę i przyspawałem do niej pionowe nóżki na narożnikach.





Faza końcowa na dzisiaj, wspawanie w równych odległościach 15cm odcinków dla usztywnienia, efekt.



I jeszcze aby zobrazować wielkość kumpel po paru mocniejszych



Jutro czas na oklepywanie spawów oraz na szlifowanie, w sobotę powinienen stać na dachu

Bagażnik oszlifowany z grubsza, stopy mocujące się robią, narazie chwilowy brak czasu wstrzymuje relacje, mam nadzieje że w poniedziałek postawie go już na dachu na "nogach". Wstępne przymierzenie mnie podjarało zaczyna wyglądać

A tak wogóle, nikt się nie interesuje ? czy wszyscy już znaleźli jakiś tani patent i niepotrzebnie rzeźbie ?

Interesuje się, interesuje. Czekamy tylko na finalny efekt twoich prac

Tak jak zapowiadałem, w sobotę bagażnik jest na nogach proszę nie komentować spawów.. jak mówiłem moje zdolności są ograniczone, jeszcze tylko ostatnie szlify i idzie do malowania. Proszę o opinie
















Dokładne wymiary podam jak będzie po malowaniu, pozdrawiam

P.S. Jeśli sądzicie że siedzi za wysoko, zamysł jest taki aby szyberdach się otwierał

Ja bym chciał zapytać, jak to będzie mocowane do dachu w porównaniu do innych bagażników, i do koncepcji nie dziurawienia dachu z wątku: http://www.forum4x4.pl/viewtopic.php?f=25&t=43909 ?

nes421 - pierwszy post tekst pogrubiony "z góry ostrzegam że będę wiercił w dachu, więc osoby którym to od razu nie pasuje nie znajdą rozwiązania w tym temacie".

Zamierzam blachowkrętami to łapać do dachu, oczywiście między łapki bagażnika a blachę pójdzie guma grubości jakieś 2mm, raz żeby dobrze przylegało dwa aby nie trzeszczało.

P.S. na zdjęciach jest gotowy projekt bagażnika więc są też łapy którymi będzie to mocowane do dachu.

Ach - OK, nie zauważyłem

Bagażnik poszedł do malowania proszkowego, wstępna wycena to jakieś 70zł więc na pewno koszt bagaznika zamknie się w 200zł Jak tylko wróci z malowania zwymiaruje wszystko, przykręce do dachu i dam zdjęcia A teraz ide zakładać nowe MT'ki

Z ciekawości zapytam, jakkolwiek pisałeś żeby nie pisały osoby którym nie podoba się pomysł dziurawienia dachu..

1. Przewidujesz, że ten bagażnik się będzie dało zdjąć np. na czas nie-wyprawowy, czy auto jest przeznaczone tylko na wyprawy ? W zimie trochę będzie na tym śnieg siadał, a na trasie będzie chyba gwizdać.. Jeśli przewidujesz możliwość demontażu tego - to jak będziesz zaślepiać otwory ?
2. Jak byś sprzedawał to auto, to co będzie w opisie? "Z bagażnikiem dachowym przykręconym na stałe", czy "24 dziury w dachu niewiadomego pochodzenia" ?

nes421 - auto narazie nie mam zamiaru sprzedawać więc się tym nie martwie, bagażnik przewiduje na stałe. Na trasie.. hm jakiś wielkich tras nim nie przewiduje, większość jeździ w terenie, a nawet przy optymalnej dla niego prędkości 80km/h nie będzie stanowił większego problemu a myślę że i świstać super głośno nie będzie. Co do ewentualnego ściągnięcia, zaślepić zawsze można otwwory za pomocą takiś małych gumowych korków, używam takich w pracy co jakiś czas, sprawdzają się super a ich w miare płaski łepek sprawia że są prawie nie widoczne

Gwizdać będzie że hej! "Dedykowany" Thule na dwóch belkach pogwizduje już nieźle. Słaby pomysł z przewiercaniem budy, Trzeba było to zrobić na rynienkach, chociaż jak ma być na stałe to uszczelki przednich drzwi mogłyby ucierpieć.
Co tam bedziesz woził skoro to i tak w teren a nie na wyprawy? Na trawersach i w lesie taki wypchany bagażnik chyba nie pomaga.

Mnie najbardziej zastanawiają te blacho-wkręty... Jak to ma się trzymać dłużej niż jeden wypad w teren bez za-kontrowania? Skoro masz już tego nie ściągać przez dłuższy czas to chociaż przyklej te gumki dystansowe do stópek bagażnika, a później je razem z bagażnikiem do dachu. Mocny elastyczny klej - coś typu butapren. Zabezpieczy to przed przed przesuwaniem i luzowaniem wkrętów i da szanse innym uczestnikom dróg twardych na w miarę bezpieczną jazdę za tobą . A jak już dźwięk huczącego dachu lub inne powody dadzą ci mocno w kość i będziesz chciał go zdemontować, można nożykiem odciąć gumki od dachu i wszystko. Ja to tak widzę, w każdym razie, pozdr!

Przy stłuczce, choćby z drzewkiem lub nie daj Boże z innym autem, taki ciężki bagaznik na wkrętach będzie miał niezły zasięg

Zaspałem jak cholera z relacją, sory.

Więc tak, bagażnik od planowanego czasu ukończenia jeździ na dachu, niestety nie mam zdjęć co i jak ale..
W terenie się sprawdza ok, troche sporo dodał na wysokość, przydatny bo jest się czego złapać w głębokiej wodzie wychodząc do haka z tyłu żeby line zaczepić

Bagażnik trzyma się sztywno i śruby się nie luzują, co więcej auto z bagażnikiem dostało wycisk po górskich drogach Beskidu Żywieckiego i żadna śruba się nie poluzowała.

Co do szumów.. ciszej niż było nie jest, ale średnio załadowany nie szumi głośniej niż jechał bym z rowerami na dachu do czego jestem przyzwyczajony więc dla mnie jest OK.

Dobra jedyny minus jaki jest to to pieruńskie przesuwanie się gumy pomięcy łapami a dachem, czasem na nierównym asfalcie tak wkurzająco trzeszczy/piszczy że do głowy można dostać, ale.. mam radio więc daje głośniej

Podsumowując, za taki koszt jaki to zrobiłem, jestem super zadowolony i polecam !

BTW. Jak tylko znajde troche czasu zrobie zdjęcia i podeśle

nie szumi głośniej niż jechał bym z rowerami na dachu do czego jestem przyzwyczajony więc dla mnie jest OK.

Dlatego rowerki i nie tylko wożę na haku, i ich w ogóle nie słychać, polecam to rozwiązanie, no i ewentualny bagażnik dachowy mamy wolny.

Nie jest to może wyprawowy, ale standardowy rynienkowy,
gdzie tylna belka założona jest dzięki adaptero/rynienkom Thule
(od kolegi z forum). Z tym adapterem wszystko pięknie spasowało

Fajne pływadło belki przód/tył masz tej samej wysokości czy mi się wydaje?

podoba mi się, tym bardziej że mój bagażnik nie zdał egzaminu :/ a właściwie to jego mocowanie na wkręty... zaczołem troche ostrzej jeździć w terenie i lekko mówiąc zaczeło wyrywać wkręty.. pomysł ogólnie bardzo OK tylko że trzeba to zrobić na śróby na wylot jak koledzy pisali powyżej..

Moje uszanowanie. Następnym razem będę słuchał propozycji..

Śruby na wylot też nie zdadzą rezultatu, jak oprzesz się o jakieś drzewo albo skarpę to najsłabszym ogniwem przy tej konstrukcji jest dach.
Ja mam, podobny bagażnik własnej konstrukcji tylko mocowany do rynienek, nie bardzo rozumie sam siebie co chciałem osiągnąć tym, żelastwem. Przeszkadza w lesie, gwiżdże na trasie, nie mieści się w parkingach podziemnych, ogólnie do bani (przyznaję się do błędu).
Przy najbliższej okazji demontaż, muszę wjechać do garażu wymienić most
Jeśli nie wyruszasz w najbliższej przyszłości gdzieś dalej, to się mocno zastanów

Kolego spróbuj skręcić na klej do szyb .

Tak jak napisał ArtekRadom, ja również przyznaje się do błędu.. Olewam fakt bagażnika, robie tylko listwe na światła i zlewam ten temat tym bardziej że idzie ładna pogoda i będzie okazja ściągnąć dach

Mam "do oddania" bagażnik jak ma kolega valdi99 na zdjęciu z łódeczką.
jakby co dzwonić, bo raczej tu nie zaglądam 530525606