Pomoc z prawa budowalnego

[czarny bielsko]

to może jednak poczytaj prawo bo oczy aż bolą jak się to czyta.

to po co czytasz? skoro oczka bolą to nie zmuszaj się do czytania po to tylko żeby kolejną bezwartościową odpowiedź napisać.

[czarny bielsko]

Niech montują, co ci to przeszkadza? A jak będzie przeszkadzać to sprzedaj i kup inne w bloku beż windy. Na ostatnim piętrze

przeszkadza bo bloki są z początku lat 80 ubiegłego wieku o czym pisałem kilka postów temu. Położone na starych młynówkach i grzęzawiskach. Bloki powoli siadają. Po większej ulewie z piwnicy trzeba wylewać wodę. Po ostatniem oberwaniu chmury 3 lata temu mieliśmy 40 cm. Bloki przed ocieplaniem budynków były na łączeniach płyt wzmacniane żeby się nie obsuwały. No ale tak - winda jak najbardziej ma tu sens.

[Videlec]

Szeregówka = doskonałe połączenie wad domu z wadami mieszkania w bloku.

Mily sąsiad np zezna po linii maksymalnej upierdliwości w sprawie rozwodowej, poskarży się na hałas za ścianą, rozpali śmierdzącego naftą grilla 20 cm od płotu. Plac, śmieci itp części wspólne pozostają wspólne, więc niczyje. Kończy się dbaniem o cudze.

Jak w bloku.

Za to z przywilejów posiadania domu masz ogród do ogarnięcia, dachy, rynny, ogrzewanie etc.

Nie widzę zalet takich rozwiązań, szczególnie w warunkach rodzimej patodeweloperki z domami 120 m2 wg oferty, które są mniejsze fizycznie niż moje dwie kondygnacje = razem 110m2 A jeszcze mają garaż w bryle. Ogródek na działce 5ar, podzielony na ten przed i ten za domem, z wydzielonym podjazdem to jest szczególne ćwiczenie w masochiźmie.

Dodaj jeszcze dzieci ganiające po zatloczonych jednojezdniówkach niedowymiarowanego dojazdu bez odwodnienia, bo przecież nie starczyło miejsca na 50m2 miejsca do zabawy, a odwodnienie powinny zrobić chyba krasnoludki. I jest pełen obraz.

To powinno być k..wa karalne. To już serio wolę sensownie zaprojektowane niskie bloki z podziemnym parkingiem.

dlatego wracają do łask stare osiedla. Wysoki blok ale daleko od drugiego. Drzewa, parking, piaskownica, szkoła, sklep i ściezki rowerowe. I to wszystko w mieście a nie sąsiednim mieście. I za racji ze to już istnieje to nie będzie to plac budowy, disco polo od rana, wulgaryzmy i puste małpki przez kolejne 10 lat.

A jak ktoś nie umie w blok to zdecydowanie niech szuka ostrożnie i obserwując otoczenie. I lepiej starszy, gorszy budynek ale w lepszym otoczeniu i na większej działce.

Stare osiedla wracają do łask bo w nowej deweloperce ludzi powoli nie stać... ja sprzedaje 30m kawalerki po 400tysi dwa lata temu ktoś by powiedział niemożliwe. Tak pięknie kończy się ingerowanie w rynek głupotą kredytową po 2%. Przy ciągle za małej podaży nakręcili popyt do granicy absurdu i ku uciesze deweloperów bo ceny za m2 podnosili z tygodnia na tydzień. Kupujący stracili, deweloperzy się obłowili, ale ważne, że niektórzy mogli chwalić się dopłatami do kredytu.

Stare osiedla to nie delicja. Wysokie koszty utrzymania ze względu na fundusze remontowe, stare przyłącza, stare instalacje, stare dachy i elewacje, wymiany i naprawy kosztują majątek (patrz autor tematu). Dzieciaka i tak nie wypuścisz na te place zabaw bo lokalesi pijani odrobią z komórki. Na rowerze nie pojeździ bo kostka po latach albo zarośnięta albo krzywa. Klatki schodowe zaszczane, brudne a do mieszkania inkasent zagląda co chwilę, liczniki trza patrzeć bo stare to po wifi nie latają.

Wszystko zależy od tego na jakim etapie życia się jest i jakie ma się priorytety.

Jak jesteś singlem albo młodym małżeństwem z pieskiem to nowa ciasna deweloperka jest w sam raz. Żyjesz systemem hotelowym, nic cię nie obchodzi, pracujesz, imprezujesz, jeździsz po świecie, wpadasz tylko się przespać a w kuchni jedynie parzysz kawę, do żabki masz trzy kroki w kapciach, czynne 24/7 a resztę ogarniasz uberem. Wtedy ta klitka w patodeweloperce załatwia wszystkie twoje potrzeby egzystencjalne.

Jak przekroczysz 40-stkę, jest już gorzej.

Masz rodzinę a każde z nich swoje potrzeby, ty jesteś znudzony życiem bo już sporo masz a życie nadal oferuje więcej to pakujesz się w dom pod miastem. Bo przestrzeń, bo wolność bo coś tam. I masz 4-5 lat wyjęte z życiorysu, siwiejesz, łysiejesz, chudniesz 10kg, kłócisz się z żoną bo między marzeniem a tym co budowlaniec ulepi jest przepaść. W międzyczasie robisz doktorat z budownictwa bo ktoś musi te fuszerki naprawiać. W tym czasie dzieci rozjadą się na studia a ty zostajesz w tym pustostanie z trawnikiem do koszenia i rynnami do naprawy. Do tego jeszcze wszędzie daleko

A obok ktoś kupił gotowy segment w szeregowcu i mieszka.

Życie nie jest doskonale

[Mroczny]

ładne

jak ktoś ma wyjątkowego niefarta to tak właśnie sobie życie skomplikuje..

Tylko po co?

wisząc w hamaku na ogrodzie i patrząc na umiarkowanie zadbane ale mocno owocujące drzewa i krzewy doceniam to jak cholera. Nie umiałbym bez tego funkcjonowac. Bez motocykla pod ręką i kawy na tarasie. I ryra mnie że chata ma 20 lat i palcem nie tknałem nic, że płytki na schodach, ze elewacja wyblakła i że taras skrzypi..

ale mam znajomych co mają jakieś takie dziwne przekonanie, że mech szkodzi kostce i działka była zbyt droga aby ją dzielić z drzewami. Wtedy faktycznie lepiej się w to nie pchać

[Bratproroka]

ładne

jak ktoś ma wyjątkowego niefarta to tak właśnie sobie życie skomplikuje..

Tylko po co?

wisząc w hamaku na ogrodzie i patrząc na umiarkowanie zadbane ale mocno owocujące drzewa i krzewy doceniam to jak cholera. Nie umiałbym bez tego funkcjonowac. Bez motocykla pod ręką i kawy na tarasie. I ryra mnie że chata ma 20 lat i palcem nie tknałem nic, że płytki na schodach, ze elewacja wyblakła i że taras skrzypi..

ale mam znajomych co mają jakieś takie dziwne przekonanie, że mech szkodzi kostce i działka była zbyt droga aby ją dzielić z drzewami. Wtedy faktycznie lepiej się w to nie pchać

[Adamo]

No gdyby nie ogród... to zupełnie nie wiem gdzie pies by kopał dziury i niszczył rośliny

[Laska]

No gdyby nie ogród... to zupełnie nie wiem gdzie pies by kopał dziury i niszczył rośliny

istnieją kwiatki doniczkowe...tylko nie wiem jak by się w nie mieścił

[Adamo]

No gdyby nie ogród... to zupełnie nie wiem gdzie pies by kopał dziury i niszczył rośliny

istnieją kwiatki doniczkowe...tylko nie wiem jak by się w nie mieścił

Nie wiem czy istnieją wystarczająco duże doniczki

[Mroczny]

No gdyby nie ogród... to zupełnie nie wiem gdzie pies by kopał dziury i niszczył rośliny

istnieją kwiatki doniczkowe...tylko nie wiem jak by się w nie mieścił

bateria doniczek

[Adamo]

bateria doniczek

i hamak między kwiatkami

[Zibi]

to może jednak poczytaj prawo bo oczy aż bolą jak się to czyta.

to po co czytasz? skoro oczka bolą to nie zmuszaj się do czytania po to tylko żeby kolejną bezwartościową odpowiedź napisać.

Jesteś do bólu przewidywalny. Zamiast pisać bzdury i atakować ad personam proponuję najpierw przeczytać statut spółdzielni. Może wtedy zrozumiesz co może i czego nie może prezes. I jakie masz jako spółdzielca prawa.

[Videlec]

A to nie jest tak, że spółdzielnia chce skorzystać z programu "likwidacji barier" czy coś takiego? Można dostać kasę na np montaż windy w istniejących budynkach w ramach ułatwień dla osób niepełnosprawnych. Nie dotują 100% wartości inwestycji ale jednak. Możne nie nie brak gospodarności tylko właśnie gospodarność? Coś dopłacie, ale nie tyle jakby z własnej kieszeni robić.

Są plany, że mieszkaniówka wielorodzinna będzie mieć obowiązek wyposażania nowo projektowanego budynku w windę już przy dwóch kondygnacjach... obecnie jest obowiązek powyżej trzech pięter (chyba 9,5m od poziomu wejścia)

[andrzejpetr]

Przy 4 piętrowym bloku dla prawie połowy winda to średni deal. Ci z parteru to raczej zwolennikami nie będą, bo nie jest im ta winda do niczego potrzebna. Pierwsze piętro - pewnie 90% będzie wolała iść to jedno piętro z buta, niż czekać na windę stojącą na 4. Drugie piętro to już stawiam 50-50. Im wyżej tym pewnie więcej będzie zwolenników. Super uszczęśliwienie ludzi z dołu 3 krotnym podniesieniem funduszu remontowego...

[czarny bielsko]

to może jednak poczytaj prawo bo oczy aż bolą jak się to czyta.

to po co czytasz? skoro oczka bolą to nie zmuszaj się do czytania po to tylko żeby kolejną bezwartościową odpowiedź napisać.

Jesteś do bólu przewidywalny.

No czego się nie robi dla forumowych kolegów

Zamiast pisać bzdury i atakować ad personam proponuję najpierw przeczytać statut spółdzielni. Może wtedy zrozumiesz co może i czego nie może prezes. I jakie masz jako spółdzielca prawa.

Nie atakuję personalnie ale jak chcesz pomóc to napisz jak to widzisz - będzie wartościowsza odpowiedź bo tak to się po prostu czepiasz.

Wracając do tematu to nie wiem Zibi czy wiesz ale prawo spółdzielcze się trochę zmieniło przez ostatnie 2 lata. Teraz będąc współwłaścicielem działki oraz bloku i właścicielem mieszkania wszelkie decyzje dotyczące takich spraw muszą być poruszane na walnym zebraniu i informowane wszystkim członkom SM. Ponadto jakim prawem ktoś ze SM robi ankietę czy chcemy wind czy nie i pisze, że jest wiążąca? W dzisiejszych czasach wypadałoby zrobić spotkanie z ludźmi w celach konsultacyjnych i w celach partycypacji z lokalną społecznością w celu zbadania jakie są potrzeby.

Przy 4 piętrowym bloku dla prawie połowy winda to średni deal. Ci z parteru to raczej zwolennikami nie będą, bo nie jest im ta winda do niczego potrzebna. Pierwsze piętro - pewnie 90% będzie wolała iść to jedno piętro z buta, niż czekać na windę stojącą na 4. Drugie piętro to już stawiam 50-50. Im wyżej tym pewnie więcej będzie zwolenników. Super uszczęśliwienie ludzi z dołu 3 krotnym podniesieniem funduszu remontowego...

To jest wierzchołek góry lodowej ostatnie remonty mieliśmy robione 10 lat temu, klatki malowane 17 lat temu. Ostatnie spotkanie SM z mieszkańcami mieliśmy z finałem dotyczącym remontów klatek i nagle temat ucichł a pojawił się temat wind, których większość nie chce. Poza tym windy od strony klatki mają ten mankament, że stają na półpiętrach. Wyburzone mają być spore części wielkiej płyty co osłabi konstrukcję bloku. I potem co? Ja nie lubię być uszczęśliwiany na siłę. Większość mieszkańców również

[Laska]

to tak jak ktoś już pisał...skoro ankieta ma być wiążąca, a jak piszesz większość nie chce windy to projekt upadnie.













po co się gorączkować? No chyba, że jednak to tylko się wydaje, że większość nie chce, a jednak może chce...

[czarny bielsko]

Madzia... zarząd naszej SM zrobił sobie z naszej spółdzielni prywatny folwark. Najlepsze jest to, że obecny wiceprezes patrzy tylko jakby nas wydymać na kasie. Parę osób pracujących w SM za przekręty miało zarzuty bo przywłaszczali sobie pieniądze. Do niedawna zarząd miesiąc w miesiąc przyznawali sobie nagrody za dobrze wykonaną pracę i to kwoty zawierające 4 zera. Wiem stąd, że mam swoich ludzi w Radzie Nadzorczej. Uwierz mi, że na osiedlu wszystko robione na odwal się a jakakolwiek próba skontaktowania się kończyła się wyzwiskami ze strony sekretarki. Administratorka nie wie jaki ma zakres obowiązków i np w godzinach pracy chodzi sobie na zakupy a wszystkie swoje obowiązki ceduje na firmę sprzątającą. Dlatego przekroczyli cienką granicę jak windy weszły w grę.

[trocin]

że to trza aż spółdzielni, administratora, zarządu, prezesów, rady nadzorczej żeby gupi blok ogarnąć nie można ich wszystkich po prostu wypierdolić i mieszkańcy by się zajęli swoimi sprawami

[goralski]

Anioł, Anioł by wszystko ogarnął....ale Czarny zdaję się z tych niewierzących....

[czarny bielsko]

Anioł, Anioł by wszystko ogarnął....ale Czarny zdaję się z tych niewierzących....

a żebyś wiedział

[Zibi]

to po co czytasz? skoro oczka bolą to nie zmuszaj się do czytania po to tylko żeby kolejną bezwartościową odpowiedź napisać.

Jesteś do bólu przewidywalny.

No czego się nie robi dla forumowych kolegów

Zamiast pisać bzdury i atakować ad personam proponuję najpierw przeczytać statut spółdzielni. Może wtedy zrozumiesz co może i czego nie może prezes. I jakie masz jako spółdzielca prawa.

Nie atakuję personalnie ale jak chcesz pomóc to napisz jak to widzisz - będzie wartościowsza odpowiedź bo tak to się po prostu czepiasz.

Wracając do tematu to nie wiem Zibi czy wiesz ale prawo spółdzielcze się trochę zmieniło przez ostatnie 2 lata. Teraz będąc współwłaścicielem działki oraz bloku i właścicielem mieszkania wszelkie decyzje dotyczące takich spraw muszą być poruszane na walnym zebraniu i informowane wszystkim członkom SM. Ponadto jakim prawem ktoś ze SM robi ankietę czy chcemy wind czy nie i pisze, że jest wiążąca? W dzisiejszych czasach wypadałoby zrobić spotkanie z ludźmi w celach konsultacyjnych i w celach partycypacji z lokalną społecznością w celu zbadania jakie są potrzeby.

ustawa ma ponad 40 lat ale w ostatnich 2 latach nie było istotnych zmian. A podpowiadałem co musisz najpierw zrobić - przeczytać statut. Wtedy będziesz wiedział jakie decyzje zarząd i prezes mogą podjąc sami ( np. kredyt) a na jakie potrzebna jest przegłosowana uchwała członków. Be ztej wiedzy rzucanie oskarżeniami w stronę zarządu i prezesa jest po prostu niepoważne ( na forum właściwie mógłbym użyć innego określenia ) Ja kompletnie nie odnoszę się do kwestii technicznych chociaż przypuszczam, że wykonanie i n. częściowe wyburzanie będzie podparte odpowiednimi ekspertyzami.

[montero]

że to trza aż spółdzielni, administratora, zarządu, prezesów, rady nadzorczej żeby gupi blok ogarnąć nie można ich wszystkich po prostu wypierdolić i mieszkańcy by się zajęli swoimi sprawami

To jest zdaje się kolejne państwo w państwie .Znajoma sie procesowała kilka razy ze spółdzielnią, że nie chce ochrony , tzn. kolejnego państwa ...
Eee...

[misman]

Po kolejne - zarzadzanie tzw. 'wspolne' najzwyczajniej w swiecie nie dziala. Kazdy chce miec wazny i najlepiej decydujacy glos, ale do konkretnego dzialania chetnych nie ma...

[Adamo]

Spółdzielnie to trochę nie moja bajka...ale z tego co kojarzę można wydzielić wspólnotę ze spółdzielni i rządzić samemu lub wynająć zarządcę.

[czarny bielsko]

Spółdzielnie to trochę nie moja bajka...ale z tego co kojarzę można wydzielić wspólnotę ze spółdzielni i rządzić samemu lub wynająć zarządcę.

można i chyba tędy trzeba będzie iść

[Zibi]

Madzia... zarząd naszej SM zrobił sobie z naszej spółdzielni prywatny folwark. Najlepsze jest to, że obecny wiceprezes patrzy tylko jakby nas wydymać na kasie. Parę osób pracujących w SM za przekręty miało zarzuty bo przywłaszczali sobie pieniądze. Do niedawna zarząd miesiąc w miesiąc przyznawali sobie nagrody za dobrze wykonaną pracę i to kwoty zawierające 4 zera. Wiem stąd, że mam swoich ludzi w Radzie Nadzorczej. Uwierz mi, że na osiedlu wszystko robione na odwal się a jakakolwiek próba skontaktowania się kończyła się wyzwiskami ze strony sekretarki. Administratorka nie wie jaki ma zakres obowiązków i np w godzinach pracy chodzi sobie na zakupy a wszystkie swoje obowiązki ceduje na firmę sprzątającą. Dlatego przekroczyli cienką granicę jak windy weszły w grę.

Masz swojego człowieka w radzie. Ale to rada zatwierdza wypłaty dla prezesa. I narody. Szczerze to ta opowieśc nie trzyma się kupy.