www.forum4x4.pl

Łódź laminat na sklejce. Stała dłuższy czas pod nędzną plandeką. Obecnie zalana nieco deszczówką.
Wypatroszona z osprzętu i siedzeń. Dziura w podłodze, kadłub wydaje się cały lecz ma widoczne spękania topkotu.
Moim okiem laika do totalnej odbudowy. I teraz pytanie: czy ktoś, kto potrafi nie obciąć sobie palców przy codziennej pracy z różnymi narzędziami tnącymi, ogarnie naprawę takiego starucha? Jakiś epizod życiowy z klejeniem żywicą miałem, ale bez wnikania głębszego w osmozy i inne trudne słowa.
Widoczne spękania topkotu:

Uszkodzenia ścianki pawęży:


Dziura w podłodze:

Wnętrze:

Wykończenie poszycia dziobu:

Kil:

Konsola:

Część rufowa:


http://maysbat.blogspot.com/?view=flipcard
https://youtu.be/bKYgasGGtqs

Ogarnąć ogarnie jeśli będzie co ogarniać. Najbardziej bym się obawiał tego czegoś, co kiedyś było sklejką.

Ale są tu mądrzejsi ode mnie

moim zdaniem szkoda fatygi

Drewno do wymiany, laminat daloby sie uratowac, rok pracy w znoju i bedzie git

Tylko osobiście. Zlecenie komuś to finansowe samobójstwo.

niby można wszystko uratować... tylko czy warto wbijać się w takie nieszczęście ?
żaden to rarytas ani obiekt westchnień...
remont tego cuda zajmie masę czasu lub pieniędzy... albo i pieniędzy...
ja bym sobie odpuścił.
to tak jakbyś miał pajero z firankami zamiast ramy reanimować

Ja bym odpuścił, roboty jest najmarniej na długie miesiące (oby tylko rok), a po drodze na pewno wyjdą jeszcze jakieś kwiatki.
Jak już chcesz posiadać korabla, to może lepiej wydać więcej i kupić sprawny, w ogólnym rozrachunku i tak wyjdzie taniej.

I co Dareczku, skrzydła podcięli?
Ja bym olał, zaoszczędzony czas przeznaczył na wycieczki.. I wymianę podłogi

Nic nie podcięli, bo dalej siedzę na grzędzie. Szukam potwierdzenia swoich domysłów od kogoś, kto spędził parę dzionków nad zagadnieniem. W drewno coś tam potrafię. Raczej chodzi o te sklejki, a w zasadzie proces usuwania i odtwarzania. I czas. Tego niestety brakuje.
Kwiatki wyjdą jak nic.
Co do sensowności i rarytasów. Nowe wyglądają jak mydelniczki i zwyczajnie mnie nie stać. Zresztą ten projekt to raczej taki przejściowy mocno. Wyremontować i sprzedać. Tylko po rozmowach z tutejszymi dłubkami, stwierdzili, że więcej zarobię w czasie poświęconym na działania robiąc to co robię niż ew. przebitki na sprzęcie.
Żagle mnie ryrają. Szanty wkurwiają . Podobnie myślę o tych co kaszlakami za zylion się wożą, że oni tak za własne pieniądze .

Wartość w stanie użytkowym tego jest będzie 1500 PLN. Na farbe wydasz conajmniej 800. W tej chwili wartość jest ujemna

Musisz kupić 2 kilogramy epoksydu, do tego tasmę i tkanine szklaną, ze 5-6m2. Tutaj ze 400 wyjdzie. Około 6 litrów farby epoksydowej i ze 3 poliuretanowej. Do tego arkusz sklejki fornirowanej za 400. Troche materiałów ściernych, tak za 2-3 stówki ci zejdzie I rok pracy w co drugi weekend, tak po 4-6h w każdy z tych co zamierzasz soedzić. Aha, laminowanie w temperaturze 15-25 stopni epoksydem

Może jednak rozchodzisz?

Misiek Cypr pisze: ↑

śr mar 23, 2022 10:23 am

Wartość w stanie użytkowym tego jest będzie 1500 PLN. Na farbe wydasz conajmniej 800. W tej chwili wartość jest ujemna

Musisz kupić 2 kilogramy epoksydu, do tego tasmę i tkanine szklaną, ze 5-6m2. Tutaj ze 400 wyjdzie. Około 6 litrów farby epoksydowej i ze 3 poliuretanowej. Do tego arkusz sklejki fornirowanej za 400. Troche materiałów ściernych, tak za 2-3 stówki ci zejdzie I rok pracy w co drugi weekend, tak po 4-6h w każdy z tych co zamierzasz soedzić. Aha, laminowanie w temperaturze 15-25 stopni epoksydem

Może jednak rozchodzisz?

Podejrzewam też, że zdjęcia nie oddają skali problemu i wiele rzeczy wyjdzie w trakcie. Myślę, że faktycznie byłaby to kompleksowa odbudowa całości, a nie naprawianie miejscowo.

Już taniej jest wędkować.

Cena po renowacji 1500?
Zdecydowanie nie.
tapicera jeszcze pominąłeś.
Ale dzięki za wyliczenia co do chemi i czasu. Właśnie to mnie hamuje i tak dokładnie by to wyglądało.
Okazuje się że silnik do tego jest. Też z epoki.

lysy76 pisze: ↑

śr mar 23, 2022 10:53 am

Okazuje się że silnik do tego jest. Też z epoki.

czyli nie ma

Wieteroka tam wstaw, może i nie będziesz pływał ale będzie cię słychać z drugiego brzegu, jak próbujesz odpalić

taaa. będziesz mógł głośno stać w miejscu

goralski pisze: ↑

śr mar 23, 2022 11:42 am

Wieteroka tam wstaw, może i nie będziesz pływał ale będzie cię słychać z drugiego brzegu, jak próbujesz odpalić

Gdybym chciał się upodlić, to bym kupił bo ja wiem...
X3 z podkarpacia?
Zresztą Romek chyba ćwiczył coś?
Wędkowanie... Hmm.
To jest to zajęcie co generuje tony śmieci nad jeziorami i trzeba chodzić w kamizelce moro?

E słabo.
Poza tym żona z wdzięczności nowych pozycji się naumiała

dobra... nie przekonamy go...
pakuj się w to Łysy, tylko wstawiaj fotki i opisuj poziom wkurwienia....
poprawi nam to wszystkim samopoczucie

Jeszcze będzie chciał to na x3 zamienić

lysy76 pisze: ↑

śr mar 23, 2022 10:53 am

Cena po renowacji 1500?
Zdecydowanie nie.
tapicera jeszcze pominąłeś.
Ale dzięki za wyliczenia co do chemi i czasu. Właśnie to mnie hamuje i tak dokładnie by to wyglądało.
Okazuje się że silnik do tego jest. Też z epoki.

Tak, wartość tej łódki po renowacji będzie około 1500PLN, jesli to zrobisz po taniosci. Jeśli zrobisz ładnie, może z 7 tysiecy bedzie warta, pod warunkiem, ze przywrócisz do orginału, albo lepiej niz orginał.

lysy76 pisze: ↑

śr mar 23, 2022 12:15 pm

goralski pisze: ↑

śr mar 23, 2022 11:42 am

Wieteroka tam wstaw, może i nie będziesz pływał ale będzie cię słychać z drugiego brzegu, jak próbujesz odpalić

Gdybym chciał się upodlić, to bym kupił bo ja wiem...
X3 z podkarpacia?
Zresztą Romek chyba ćwiczył coś?
Wędkowanie... Hmm.
To jest to zajęcie co generuje tony śmieci nad jeziorami i trzeba chodzić w kamizelce moro?

Ty się z Szóstego Rodzaju Sił Zbrojnych nie śmiej:

1. Wojska Lądowe
2. Marynarka Wojenna
3. Siły Powietrzne
4. Wojska Specjalne
5. Wojska Obrony Terytorialnej
...

6. Wojska Wędkarskie

Kombatnci i wędkarze.. No i milicjanci

Misiek
Mam przeczucie graniczące z pewnością że w tym przypadku się mylisz.
Chyba, że masz na myśli podsumowanie wydatków i godzin spędzonych na odtworzeniu. Wtedy ew. zysk mógłby się tak kształtować.
Ale cały czas skupiamy się na finansach. A mi chodzi o czas i związane z tym komplikacje. Nie wejdę w projekt który pozamiata mi resztkę wolnych chwil na następny rok lub dwa. Pojawiła się już słuszna koncepcja odpuszczenia gruzu. Zresztą tu nie chodzi też, że naszła mnie ochota na posiadanie bo to fajna przygoda i fajnie na zdjęciach się wychodzi w pasiatej koszulce i czapce kapitana jednostki
Przyczyny są bardziej przyziemne. Ale możecie drzeć łacha do woli.

Wszystko zepsułeś