Jakie auto na wyprawy bliskie i dalekie

[grzes]

nic ci sie nie udalo - to nam sie udalo: skasztanic watek )

eeee tam....

[ajast]

Tu sie nie zgodze, jezdze po Europie, bo uwazam ze jest warta obejrzenia.
Afryka i owszem tez czeka,
Samochod jest zawsze srodkiem do celu , a nie celem...

Absolutnie prawda, Europa jest nadal warta grzechu, jedynie moim zdaniem nie wymaga specjalnego doposażenia samochodu ponad standart. Inną sprawą jest sprzęt biwakowy, a lodówka z zimnym piwem mieści się nawet w jimnim.
Afryka to zupełnie inna historia co do doposażenia samego samochdu wyprawowego, o czym wcześniej pisałem
I zasadniczo zle mnie zrozumiałeś, też uważam, że samochód jest środkiem do celu.

[raulf]

Ale idąc tym tokiem, to wygodniej w ogóle plackiem jechać. Zawias wygodny, cisza, spokój, prowadzi się jednym palcem, a jak się nie da jechać bo wertepy, to zawracasz. A ja kurcze za zawracaniem, to nie przepadam za bardzo, wolę do przodu

[Mroczny]

no właśnie.. takim seryjnym na atekach to wiele nie zwojujesz ponad to co subaru na zimówce..

[grzes]

Tu sie nie zgodze, jezdze po Europie, bo uwazam ze jest warta obejrzenia.
Afryka i owszem tez czeka,
Samochod jest zawsze srodkiem do celu , a nie celem...

Absolutnie prawda, Europa jest nadal warta grzechu, jedynie moim zdaniem nie wymaga specjalnego doposażenia samochodu ponad standart. Inną sprawą jest sprzęt biwakowy, a lodówka z zimnym piwem mieści się nawet w jimnim.

u mnie to tak wyglada, a cudow nie woze, tylko to co potrzebne w wersji 2+2 zeby miec autonomie w gorach

[grzes]

Ale idąc tym tokiem, to wygodniej w ogóle plackiem jechać. Zawias wygodny, cisza, spokój, prowadzi się jednym palcem, a jak się nie da jechać bo wertepy, to zawracasz. A ja kurcze za zawracaniem, to nie przepadam za bardzo, wolę do przodu

kilka lat wstecz bylismy ze znajomymi na Korsyce, my Tyranem oni Octavia kombi.
jedziemy autostrada i kolega mowi przez cb ze komp pokazuje mu spalanie kolo 6,5l. Ja mu mowie ze pewnie pale kolo 12-13 bo takie bylo realne spalanie, ale jedziemy dalej, kazde auto ma sowj urok
Juz na samej wyspie pojechalismy ogladac rozne "dziwy przyrody" Ocatvia prowadzila, bo zjechalismy z asfaltu na szutry i co ? po chyba 300m, stanela na 3 kolach i kolega mowi ze dalej nie da rady, a ja mu na to ze tyran dalej pali 12l... i moze jechac dalej...


Pewnie ze jak ktos chce to kazde auto sprawne sie nada. Tylko czasem bedzie to rodzilo trudnosci, ktore nie sa potrzebne, tak jak napisalem powyzej - dla mnie urlop ma byc przyjemnoscia, a nie stresem, tego mam na codzien az nadto...i czym innym jest swiadome pokonywanie przeszkod bo gdzies tam mam dojechac, autem do tego przygotowanym, a czym innym jest pchanie sie seria w teren przerastajacy mozliwosci auta i stres czy cos nie kleknie... i ew. jak to ogarnac.
Inaczej jesli jedzie "meska" ekipa ktora to ogarnie przy browcu swietnie sie bawiac, a co innego gdy na pokladzie jest rodzina z malymi, ktorym po prostu po 4h stania w krzakach przestaje sie tai typ wakacji podobac... i na nastepny juz nie pojada, a zona/kochanka/kobieta stwierdza ze tylko idiota mogl tu wjechac, z mina na twarzy (co ja tu nie dam rady, albo moj samochod) ...

[raulf]

No więc, wracamy do punktu wyjścia, co komu i do czego potrzebne. Jak se chcę na forumie popisać, to mi netbook lub nawet telefon wystarczy. Jak chcę robić grafikę to już jakis komp jest potrzebny, jak muzę albo filmy kleić to jeszcze co innego, więc jak tu wszystko pogodzić?

[tad]

A propos Afryki...Czy Tunezja odwołała stan wyjątkowy? Chciałem tam w marcu jechać ale kiedy tam niespokojnie to nie wiem czy to dobry pomysł

[Darek Elwood]

Wojtek, Mroku czy Grześ piszą o zwykłych urlopach a do tego nie da się porównać wyjazdu mazeniaka ostatniego.
Stąd tkwicie przy swoich racjach. Zresztą dzisiaj już wszyscy wszędzie byli i tam, gdzie kilka lat temu jeździło kilku zapaleńców, dzisiaj walą tabuny.
Musisz się z tym pogodzić Mazeniak. Twoje Maroko, to takze zwykła popierduła była. jechałes w miejsca odwiedzone przez tysiące (sic!) "turystów".

P.S.
mazeniak, jak będe mial chwilę, to doczytam sobie o BAM-ie. Linki rzecz jasna dla innych.

[kapec]

Prawda niestety dosc okrutna jest. Wiekszosc z nas chcialaby swoim wozem wszedzie dojechac, ale albo sie boi ze nie dojedzie, albo kasy malo, albo czasu nie starcza. Dlatego ja, pomimo posiadania samochodu, ktorym bylem juz 10tys km od domu na szybkie wypady preferuje lot samolotem i na miejscu pozyczenie auta. Rok temu tak bylem w Maroko, bo tylko tydzien wolnego czasu moglismy wygospodarowac, teraz intensywnie mysle o wiosennym wyskoku do Gruzji. Ja wiem, wiekszosc sie zacznie smiac, ze co to za wycieczka, ze jak jechac na tydzien to lepiej z dupa w domu siedziec, bo sie i tak nic nie zobaczy. A ja zdania innego jestem. Lepiej na tydzien niz wcale.
A co do mobilnosci aut. Wielu z nas to przezylo, ze jadac po takiej np Rumunii leci sie "offroadem", zdaje sie nam, ze jestesmy superhiperzajebisci, a z naprzeciwka wyskoczy dacia. Tak samo w Afryce - oczywiscie, sa miejsca, gdzie dojechanie plaskaczem jest trudne, ale nie czarujmy sie - wyznacznikiem ofroaderstwa nie jest to zadnym, ze ktos tam pojedzie pojara czy dyskoteka. Sa ludzie, ktorzy wpakowali w auta grube pieniadze, przynajmniej jak dla mnie, bo to kwoty rzedu grubo ponad 100 tysi zl i jada raz w roku do Rumunii, zeby polatac po w zasadzie normalnych drogach. Na haslo :Karpacki Kordon dostaja czkawki i wyszukuja miliona problemow zewnetrznych, ktore nie pozwalaja im tych super wozow w blocie upirdolic.

[TomaszRT]

Lepiej na tydzien niz wcale.

Otóż to Zwłaszcza w przypadku takiego Maroka czy Gruzji gdzie masz bezpośredni samolot z WAW i za 4 godziny jesteś na miejscu..

[Wojtek_W]

Nom. A do tych Fezow czy innych Marakeszow to za drobne se doleci juz wogole. Nie pamietam ile placilismy dokladnie, ale z 50 zeta chyba.

A tak apropos Gruzji. Tam kaukaz.pl ma swoje jeepy - korzystal ktos?

[TomaszRT]

Nie pamietam ile placilismy dokladnie, ale z 50 zeta chyba.

z Berlina? jaki to był miesiąc?

[Wojtek_W]

Pazdziernik 2010, Wroclaw>Bergamo>Fez

[TomaszRT]

super cena, zważywszy że kierunek stricte turystyczny

[Wojtek_W]

Teraz patrze,ze wiecej bylo troche . Chyba z 80-90 round trip, ale mielismy jeden bagaz. W kazdym razie ponizej setki roundtrip. Minus taki, ze nocka byla na Bergamo, ale mnie to powiewalo jak mam byc szczery.

Fajne 5 dni z czego jakies 3 dni na miejscu. Nie duzo oczywiscie, ale za niecale 400 zabawy bylo sporo
Tyle,ze targania sie tam swoim autem czy moto to dla mnie mordega za duza. 6k po austradach + prom

[DamnIt!]

No kurde! A jak kilka lat temu tu na forum rzuciłem tekstem że najlepiej polecieć i się zabawić to mi nawrzucaliście od plaskaczy i że mam chuxowe Pajero

[Wojtek_W]

Jak widac po watku, jak ktos doleci na miejsce to jest wafel, ale jak sie bede tlukł tydzien europejskimi autostradami to jest hardcore madafaka podroznik z szyba pelna winietek na wyliftowanym struclu.

[kapec]

Ja w Maroko bylem i tak i tak. Na dluzej, miesiac, dwa, lepiej swoim. Na szybki wypad tylko samolot.
W zeszlym roku Gdansk - Londyn - Marakesz, bilet w 2 strony tylko z podrecznym niecale 500zl. A w tym troche drozej. Co ciekawe przewoz walizki kosztuje prawie tyle co czlowieka Wynajem daci logan 20 euro/doba bez limitu km. Dlatego teraz w planach Gruzja, za 1100zl ze stolycy na miejsce bez przesiadek i walizke mozna zabrac. Wynajem auta na miejscu 50-100 dolarow dziennie. Moze nieco drozej ale i kierunek ciekawszy.

[Kabal]

Wojtek, gdzie wyszukujesz takich okazji? Ja raz gdzieś trafiłem przelot bezpośrednio do Maroka tam i nazad jakoś poniżej 200 zł od twarzy i nie zarezerwowałem, a później już nie mogłem odkopać gdzie i jak mi się to udawało. Też mam chęć jakoś po taniości tam skoczyć poszwędać się kilka dni i wrócić, bo mam [cenzura].owe pajero

[Wojtek_W]

Nam sie wlasnie w kacowy nowy rok uklul taki plan. Zona z czortami w domu, wstepne blogoslawienstwo dala.Chetnie by sie znalezli. W spierpniu bilety normalna linia ~700 zeta z Wawy. Na miejscu nasi maja auta, ale dostalem namiar na fajna wypozyczalnie. Za $40-$50 Pajero dlugie 2010

[Wojtek_W]

Wojtek, gdzie wyszukujesz takich okazji? Ja raz gdzieś trafiłem przelot bezpośrednio do Maroka tam i nazad jakoś poniżej 200 zł od twarzy i nie zarezerwowałem, a później już nie mogłem odkopać gdzie i jak mi się to udawało. Też mam chęć jakoś po taniości tam skoczyć poszwędać się kilka dni i wrócić, bo mam [cenzura].owe pajero

http://www.fly4free.pl/

Prosze. 2 zeta sie nalezy.
Zapisz sie do newsletera albo rss odpal.
Z kobita zlatalismy sporo i tanio. Czasami nawet bardzo tanio
Ale ostatnio z uwagi na czorta i drugie w produkcji juz nie tak czesto niestety.

Gruzje bez laski i kombinacji znajduje SkyScanner za 700-800 normalna linia.
http://awesomescreenshot.com/0f1rlngc8

Bezposrednio za 1300.

[Kabal]

Fly4free znalazłem od tamtego czasu, czasem zerkam. U mnie to samo z maluchem, co prawda już coraz lepiej, ale nie wszędzie chcę się jeszcze ładować z dzieckiem. Aż tak różowo nie jest, żeby sobie oprócz wakacji coś jeszcze wygospodarować budżetu, ale może jakiś wypad weekendowy nieco przedłużony z żonką bym se strzelił.

[Wojtek_W]

Jak jest komu sprzedac to trzeba korzystac. Tym bardziej ,ze z Breslau do Londynu do nawet jednodniowke kiddys robilem.
A dwa dni to sobie mozna calkiem fajny trip zrobic. My odlozylismy pare rzeczy i z perspektywy czasu to byl blad. Bo z kasa nic pozytecznego nie zrobilismy a siedzielismy w domu. Nawet w ciazy odlozylismy ze 2 wyjazyd, bo "wystarczy poczekac rok" i mozna jechac. Uja. Teraz znow poltora.

[benek]

Ciekawa ewolucja watku.