Wyprawa na Syberię marzec 2014

[ernil]

Sprawa jest dla mnie prosta - wszystko kwestią ustaleń początkowych. Jeżeli z założenia jechał jako klient na zasadach takich i takich, to ma prawo, w granicach umowy, wymagać tego i tamtego. Nie wiemy jakie ustalenia były, więc proponuję się od komentarzy powstrzymać. Tym bardziej, że mamy informacje tylko od p. Adriana

[Damian]

z tą babą to masz rację.
zabieranie kobiet jest o wiele bezpieczniejsze, hierarchia sama się ustala. faceci rywalizują.
postępowców przepraszam.

Głupi faceci na pewno tak.
Tu jest jasne od samego początku kto jest kapitanem i dowódcą wyprawy.
Dużą sztuką jest umieć współpracować i ustawić się
w obu rolach w zależności od sytuacji. Śmiem twierdzić, że
nie mam z tym problemu ( źle pojęta męska duma) .
Ostatnio podróżowałem 3 dni po Polsce

aha

sorry

wyjedź na miesiąc z kumplem, albo popłyń na rejs
to pogadamy

[suzi4WD]

Sprawa jest dla mnie prosta - wszystko kwestią ustaleń początkowych.

gucio

człenie nie znają przecież tego co ich spotka, to zmienia

dwoje ludzi się kocha, przysięgi składa a potem ...


Dajcie luz i nie róbcie na siłę bohatera

[czesław&jarząbek]

11.04 godz. 6.22
Mój smartfon z nawigacjami nie wytrzymał mrozu. Tutaj na każdym skrzyżowaniu wyciągam laptopa i kieruje się słońcem. Bez pomocy partnera mam już naprawdę dość. Obchodzę każdą rzekę, każdy lód a ten siedzi i czyta. Mam napawdę cyrk by czasami pokonać przeszkodę.

[suzi4WD]

Obchodzę każdą rzekę, każdy lód a ten siedzi i czyta

Pragmatyk.
Adrianową książkę czytał, wie czym grozi złe rozpoznanie rzeki.
Po uj ma ktoś mieć do niego pretensje.

[czesław&jarząbek]

mazeniak sie kaja telefonicznie, że z nim nie pojechał.

[ernil]

Odbierasz od niego fona? Od tej gaduły? Bez jaj...

[michalxl600]

...................

aha

sorry

wyjedź na miesiąc z kumplem, albo popłyń na rejs
to pogadamy

ojojoj... to tylko skromny przykład.
Chodzi mi o podział ról i zrozumienie sytuacji.
Partner p.Adriana chyba nie za bardzo rozumie gdzie się znajduje.

Bywałem - kiedyś z kumplem zadekowaliśmy się na cały miesiąc
na wyspie na środku dużego jeziora w kompletnej dziczy. Przełom lata i jesieni.
Bywało, że nad ranem namiot pokryty szronem.
On łowił ryby , ja robiłem za kucharza - grzyby itp.
Wyspa wielkości boiska do siatkówki. Pontonem sie pływało do sklepu
i w ogóle na brzeg. Wiem, że to nie to samo co wysilona jazda
w blaszanej puszce. Ze wspomnianym Tomkiem ( ta krótka 3- dniówka) też bym miał
"spinki" bo od razu były pewne rzeczy, które mnie drażniły
ale wszystko można rozładować śmiechem i zrozumieniem.
Chyba, że ktoś jest jak beton i zmieniać nic nie chce.
To ciężkie przypadki i męczące.

Bywały i inne wyprawy- rodzinna podróż po Europie kawałkiem
ruskiego złoma. "Rejs" w małżeństwo
też można tu podać jako przykład. Rodzą się dzieci i jest
się " na otwartym morzu". Zwykłe życiowe wybory jak Ernil trzeźwo napisał

Sprawa jest dla mnie prosta - wszystko kwestią ustaleń początkowych.

.
Jeśli ktoś przecenił swoje możliwości to do kogo żale
(mam na myśli żale czytelnika książki)?
No a opisana przez Czesława scena z czytaniem książki jest chora.

p.s. chyba faktycznie gdyby wziął kobitę miałby lepiej.

[ernil]

Zwykły algorytm.
Jeżeli ustalenia początkowe są nie do spełnienia, to rozważamy dwie opcje. Dostosowanie się do wspólnych, nowych ustaleń, bardziej adekwatnych do sytuacji, każda ze stron idzie na jakieś ustępstwa itp i jedziemy dalej, lub też rozstajemy się, jezeli jest taka możliwość, i dalej robimy to, co sami uważamy za słuszne. Jeżeli się nie da którejś opcji wybrać, to świadomi sytuacji obieramy drogę jedyną możliwą, a naszym celem nadrzędnym jest skrócenie "męki" do niezbędnego minimum. Czyli wkładamy całą energię do tego, by dotrzeć do punktu, w którym można coś dalej wydumać. Inne rozwiązania są zwyczajnie skrajnie nieprawidłowe.
Moim zdaniem błędne założenia początkowe, brak instrukcji operacyjnej na wypadek takiej sytuacji itp itd.
Jeżeli są na środku niczego, to wyjebanie pacjenta z auta jest zwykłym morderstwem, a być może i samobójstwem z opóźnionym zapłonem. Oczywiście to przejaskrawienie, choć może nie tak do końca.
Drugi raz już p. Adrian ma problem "nie do rozwiązania" z towarzyszem podróży. Statystyka nie działa na jego korzyść, zwłaszcza, jeżeli motywem przewodnim brania pasażera są finanse.
Co by nie było - zbiera doświadczenie i jak na razie jadą dalej.

[czesław&jarząbek]

Odbierasz od niego fona? Od tej gaduły? Bez jaj...

jaką by nie był parówą to jednak stara gwardia. odbiera się.
bo czasem trzeba mieć gdzie zadzwonić.
to nic osobistego. tak po prostu działamy.

[czesław&jarząbek]

13.04 godz. 13.04
Jesteśmy w Taksimo. Wczoraj cztery godziny wydobywania defa z lodu. Urwana lina wyciągarki. Szacunek dla kucharza.

[czesław&jarząbek]

13.04 godz. 13.47
Dzisiaj prowadził mnie przez wszystkie mosty tak się bał powtórki. Jutro sprawdzenie auta, bania i kierunek Irkuck zimnikiem. Jak to ja i def wytrzymujemy nie wiem. Słowo horror to mało.

[Mieciu1]

Dobrze że się kucharz zabrał za pilotowanie bo samemu to by było już naprawdę ciężko.

[michalxl600]

Dobrze że się kucharz zabrał za pilotowanie bo samemu to by było już naprawdę ciężko.

[ernil]

Czesław, cza będzie mały apgrejd do Adrianowego LRa zastosować. Na wzór tych: http://www.youtube.com/watch?v=fk3NFTiJ-Ew

Tak od drugiej minuty z kawałkiem fajne bajora są. Jak tak wyglądają rozpuszczone zimniki, to idź pan w uj.

[bert]

Czesław, cza będzie mały apgrejd do Adrianowego LRa zastosować. Na wzór tych: http://www.youtube.com/watch?v=fk3NFTiJ-Ew

Tak od drugiej minuty z kawałkiem fajne bajora są. Jak tak wyglądają rozpuszczone zimniki, to idź pan w uj.

jaki tam zimnik? to zwykły banalny kawałek błotnistego traktu, tzw "traktorynyja" droga.

[czesław&jarząbek]

traktornaja
kapitalne określenie.
u nas też są.
zwłaszcza na wiosnę i jesienią późną.

[bert]

określenie oficjalne, stosowane nawet na mapach topo, w zasadzie gwarantują poruszanie się gąsienicówek reszta jeśli próbuje to dla własnej... radochy

[czesław&jarząbek]

o
tego nie wiedziałem. myślałem, że zwyczajowe.

[piotrck]

Odbierasz od niego fona? Od tej gaduły? Bez jaj...

jaką by nie był parówą to jednak stara gwardia. odbiera się.
bo czasem trzeba mieć gdzie zadzwonić.
to nic osobistego. tak po prostu działamy.

Układ Zamknięty

[czesław&jarząbek]

nie widziałem.
jako, że państwo grabieżcze pare razy mnie motłachało uznałem, że...dokumentalne mnie nie interesują

[czesław&jarząbek]

15.04 godz. 1.23
Opcja Litwa i Łotwa. Dzisiaj start z Taksimo do Siewieromujska.

to po wymianie esów na temat sytuacji ukraińskiej.

[czesław&jarząbek]

16.04 godz. 10.50
Silnik przerywa. Jade skokami. Wymieniłem filtr i pompe. Odpowietrzyłem. Chwilowo pomogło. Jestem w Nowyj Uojan.

[michalxl600]

........................ Chwilowo pomogło. Jestem w Nowyj Uojan.[/i]

oby na długo.

[klucz13]

16.04 godz. 10.50
Silnik przerywa. Jade skokami. Wymieniłem filtr i pompe. Odpowietrzyłem. Chwilowo pomogło. Jestem w Nowyj Uojan.

historia kołem się toczy masz awaryjnie motor