Gruzja początek lipca 2013

[typin]

Dlatego poczekam na wynik rolka_gr.

... z tego co pamiętam to 1 lipca dopiero będzie na 100% wiedział...
....ja też będę wiedział 3 lipca, też złożyłem...

[Damian]

ja składam w konsulacie jakoś w przyszły wtorek, w wawie
czas oczekiwania to podobno 4 dni

[typin]

ja składam w konsulacie jakoś w przyszły wtorek, w wawie
czas oczekiwania to podobno 4 dni

To jakiś ekspres chyba. Standardowo tranzyt na te rejony Kraków i Warszawa wyjątkowo zgodnie dają po 14 dniach. Przynajmniej tak informują.

[Damian]

dziś w konsulacie miła pani powiedziała, że na dzien dzisiejszy w praktyce tyle będę czekał...

[typin]

dziś w konsulacie miła pani powiedziała, że na dzien dzisiejszy w praktyce tyle będę czekał...

... co tym bardziej jeszcze potwierdza zamieszanie i to że nic nie wiadomo

[Grunthor]

ogólnie wszędzie bo to jest odgórne zarządzenie że jeśłi wyjazd poza granice rosji przekracza 10dni to wize powrotną wyrabiasz w kraju do którego jedziesz

Dokładnie !
I żeby nie było wątpliwości: Wiza dwukrotna, miesięczna, jednorazowy przejazd max 3 dni, czas pomiędzy wjazdami 10 dni, a wygląda to tak:

[rolek_gr]

Jak widać "Droga Wojenna" zaczyna się już w Polsce.
Typin ma rację co region to inaczej, a nawet w jednym mieście (w-wa) jedna teoria to pośrednik, a druga to CW. Pisałem wcześniej, że tylko więcej problemów jest u pośrednika. Jak tylko dostanę dokument to się podzielę wrażeniami , teraz trzeba zbierać klamoty

[rolek_gr]

Odebrałem… i zgłupieć można, pomijając rzeczy oczywiste (samochód, termin wyjazdu) wiza wygląda tak samo jak u Grunthor-a z wyjątkiem tego, że na dole mam wpisane TYLKO dwa dni na tranzyt, a na górze gdzie u niego jest 10, co zinterpretował jako odstęp między wjazdami ja mam 2 i osobiście interpretuję to jako właśnie długość pobytu w FR.

[typin]

Odebrałem… i zgłupieć można, pomijając rzeczy oczywiste (samochód, termin wyjazdu) wiza wygląda tak samo jak u Grunthor-a z wyjątkiem tego, że na dole mam wpisane TYLKO dwa dni na tranzyt, a na górze gdzie u niego jest 10, co zinterpretował jako odstęp między wjazdami ja mam 2 i osobiście interpretuję to jako właśnie długość pobytu w FR.

Według wszystkich zdjęć wizy jakie tutaj widzę to ta liczba powinna oznaczać czas przebywania (duration of stay) na terytorium Rosji. Pewnie w przypadku wiz turystycznych obejmuje on czas równy ważności wizy, bo na wszystkich tych zdjęciach się on pokrywa, bo też wizy z linka są wizami turystycznymi. Nie znalazłem zdjęcia wizy tranzytowej.

Jak zwykle zagadki
Ja jeszcze kilka dni czekam na wizę, zobaczymy co (o ile w ogóle) mi dadzą...

Pytanie z innej beczki.
Szukam Gruzji na wykazie zielonej karty, ale nie znajduje. Szukam u wujka google i on mi mówi że faktycznie zielona karta tam nie jest ważna, OC na terenie Gruzji nie jest obowiązkowe, można je wykupić (w miastach lub na granicy) za jakieś nieduże pieniądze. Pytanie do tych, którzy tam byli - kupowaliście, a jeśli tak to za ile? I czy warto już na granicy, czy lepiej w jakimś miasteczku, bo będzie dużo taniej?

[Fiba]

Na granicy nikt się nie czepiał odnośnie zielonej karty i ................tak zostało .

[typin]

Na granicy nikt się nie czepiał odnośnie zielonej karty i ................tak zostało .

Nie czepiał się OC bo nie ma obowiązku, ale... ja jednak wolałbym się ubezpieczyć, niż później płacić komuś za zniszczenie jakiejś limuzyny...

[lbl78]

teoretycznie nie trzeba ale znajdź ubezpieczalnie która ma wypisane kraje wyłączone z Zielonej Karty i po sprawie link 4 i chyba hestia albo warta tak dawniej miało nie wiem jak teraz

[rolek_gr]

A tak z innej beczki. czy ktoś ma doświadczenia, jak reagują tureccy celnicy na bańki z paliwem na dachu samochodu wjeżdżającego z Gruzji.

[typin]

teoretycznie nie trzeba ale znajdź ubezpieczalnie która ma wypisane kraje wyłączone z Zielonej Karty i po sprawie link 4 i chyba hestia albo warta tak dawniej miało nie wiem jak teraz

Na razie sprawdziłem allianz, gothaer, link4, proama, warta, hestia... więcej już nie dzwonie, jeszcze czekam na info z dwóch źródeł. Jak się nie uda to na granicy trzeba będzie chyba wykupić....

[h0MER]

odradzam zalatwianie wizy azerskiej tylko dla potrzeb tranzytu rosją.
to dopiero przeprawka a okazuje się ze z roku na rok coraz większa.
juz wolalbym cegłe na gaz i turcją wracać

[typin]

Odebrałem… i zgłupieć można, pomijając rzeczy oczywiste (samochód, termin wyjazdu) wiza wygląda tak samo jak u Grunthor-a z wyjątkiem tego, że na dole mam wpisane TYLKO dwa dni na tranzyt, a na górze gdzie u niego jest 10, co zinterpretował jako odstęp między wjazdami ja mam 2 i osobiście interpretuję to jako właśnie długość pobytu w FR.

.. i ja odebrałem...
Ja z kolei "na dole" nie mam nic napisane o czasie tranzytu, jedynie o tym, że to tranzyt do Gruzji i z powrotem i że jadę samochodem. Tam gdzie Grunthor ma "10" ja też mam "10".
Ważne że w końcu jest.

[typin]

No i jak? Czy jedzie ktoś oprócz rolka w najbliższych dniach?
Jeśli tak to dajcie jakieś namiary na priv. Może na miejscu się skontaktujemy....

[Damian]

ruszamy 19 lipca przez Rosję
Chewsuretia, Tuszetia, Omalo, Vashlovani, góry Samsarskie, Mały Kaukaz. potem Armenia: Sewan, góy Gerghama, Aragac, powrót do Gruzji i szybki wjazd do Turcji: Ani, Kapadocja, to co po drodze i przez BG i RO do domu.

[typin]

ruszamy 19 lipca przez Rosję
Chewsuretia, Tuszetia, Omalo, Vashlovani, góry Samsarskie, Mały Kaukaz. potem Armenia: Sewan, góy Gerghama, Aragac, powrót do Gruzji i szybki wjazd do Turcji: Ani, Kapadocja, to co po drodze i przez BG i RO do domu.

Ufff, naprawiłem go...
Już myślałem że wszystkie plany w łeb....
A co do Twojego terminu to chyba się jednak rozminiemy. My wyjeżdżamy dzisiaj i choć plan częściowo się pokrywa to jednak możliwe jest że spotkamy się gdy będziemy wyjeżdżać z Gruzji a Wy będziecie wjeżdżać....

[rolek_gr]

Tomek z Pajero, już wyjechał z Ukrainy, u mnie procedura startowa włączona, startujemy za 24 godziny. Maws też już gotowy. Damian, powinniśmy się gdzieś spotkać w drodze, granatowy Patrol, piękny nie jest, ale dowozi do celu
Wszystkim życzę wspaniałych wrażeń i bezpiecznej podróży.
Pozdrawiam

[typin]

Wróciłem, plan zrealizowany, łącznie 7500km, w tym kilkaset po górskich drogach, mile zaskoczony jestem spalaniem, bo nie spodziewałem się że będzie tak dobrze, na trasie było nawet 8-9l/100km, średnie całego wyjazdu na pewno w okolicach 10, choć jeszcze nie robiłem podsumowania....
Dla wybierających się jeszcze w tym roku potwierdzam ceny ON (podaje ceny droższych "wersji" ON):
- ON Ukraina: ok 4zł/litr
- ON Rosja: ok 3zł/litr (ostatnia stacja kilka km przed przejściem granicznym z Gruzją)
- ON Gruzja: ok 4zł/litr
Wszędzie płaciliśmy kartami, wyjątek to odcinek między Władykaukazem w Mineralnymi Wodami, gdzie zatrzymywaliśmy się na kilkunastu stacjach zachęceni niskimi cenami (ok 2,50zł/l), ale nigdzie nie akceptowali kart, dopiero na Lukoilu przed Mineralnymi Wodami udało nam się dotankować. Udało się więc bez ani jednego rubla ani hrywny w kieszeni. Tylko plastik.
Powrót był szybki, dzięki krótkim czasom oczekiwania na granicach (w przeciwieństwie do tego ile wystaliśmy się w drodze w tamtą stronę). Z Kazbegi do Rzeszowa równe 48 godzin (no dobra - 50 godzin bo czas się zmienił o -2h ).
Bez łamania przepisów (na szczęście Pajero nie rozwija zawrotnych prędkości ) i z paroma dłuższymi postojami.
Największe zaskoczenie to styl jazdy Gruzinów, czyli potwierdzenie tego co czytałem przed wyjazdem. Myślałem jednak, że nie będzie znacznie odbiegał od albańskiego czy czarnogórskiego, ale myliłem się. Wyprzedzają wszędzie, nie ma znaczenia czy to wzniesienie czy zakręt, czy cokolwiek widać, liczą za każdym razem że się uda, zazwyczaj się udaje, tylko samochód jadący z przeciwka często ucieka poboczem, oczywiście nie protestując, nie używając klaksonu, bo ten styl jazdy to chyba dla nich standard.
Nie udało się kupić OC na granicy, ani w Stepansmindzie (nikt nie wiedział gdzie można to zrobić), potem wjechaliśmy w góry i z dnia na dzień odwlekaliśmy poszukiwania firmy ubezpieczeniowej. W końcu przejechaliśmy całą Gruzję bez OC, najbardziej koncentrując się przy przejeżdżaniu dużych miast jak Tbilisi Kutaisi czy Batumi... W górach jakoś było bezpieczniej

[Fiba]

Nie udało się kupić OC na granicy, ani w Stepansmindzie (nikt nie wiedział gdzie można to zrobić), potem wjechaliśmy w góry i z dnia na dzień odwlekaliśmy poszukiwania firmy ubezpieczeniowej. W końcu przejechaliśmy całą Gruzję bez OC, najbardziej koncentrując się przy przejeżdżaniu dużych miast jak Tbilisi Kutaisi czy Batumi... W górach jakoś było bezpieczniej

Na granicy nikt się nie czepiał odnośnie zielonej karty i ................tak zostało .

Nie czepiał się OC bo nie ma obowiązku, ale... ja jednak wolałbym się ubezpieczyć, niż później płacić komuś za zniszczenie jakiejś limuzyny...

A jednak bez OC

[typin]

A jednak bez OC

Na granicy nie wiedzieli gdzie można kupić, w Stepansmindzie miejscowi też nie pomogli... Z dnia na dzień szkoda było nam czasu na szukanie i jednak zaryzykowaliśmy. Nie czułem się z tym dobrze, ale trzeba było w całości dotrzeć do granic i się jakoś udało...
Jeśli kiedykolwiek powtórzyłby się taki wyjazd wolałbym się jednak ubezpieczyć.

[Grunthor]

Ja również wróciłem. Przejechane 9700 km, tylko powrót przez Turcję. Całość 27 dni.

[Takayuki]

Ja również wróciłem. Przejechane 9700 km, tylko powrót przez Turcję. Całość 27 dni.

Jak wyglądają w Turcji te nowe opłaty drogowe - tak jak piszą w internecie, kupuje się/doładowuje bez problemów na stacjach benzynowych?
Jak z komarami w Gruzji, dużo latającego dziadostwa jest?
Dzięki za ewentualne info My jedziemy w najbliższy weekend.