Takayuki pisze:
No i reakcja na psa wiezionego ze sobą w samochodzie w Gruzji, Turcji, itp okolicach mnie bardzo ciekawi... nie chciałbym będąc tam 1 raz wywinąć czegoś co u nas jest normalne, a u nich uchodzi za nieakceptowalne albo obraźliwe, i przez niewiedzę problemów narobić.
Generalnie nie mieliśmy żadnych problemów z psem, aczkolwiek pies na smyczy z daleka był atrakcją albo raczej dziwactwem. W hotelach nie stanowił żadnego problemu - również w Dagestanie. Nie mniej jednak jeśli masz możliwość jazdy bez, to tak zrób, my z kilku zaproszeń do domów nie mogliśmy skorzystać właśnie ze względu na psa - na silę wchodzić z psem to wydawało mi się nietaktem(nawet pytać o taki fakt), a nie chcieliśmy zostawiać psa w samochodzie, na dłuższy czas.
W Czeczeni, w schronie (taki dwuizbowy domek służący do przeczekania jak droga wyżej nie przejezdna, burze itp, jedna izba do spania i przebywania, druga do modlenia się ) pies mógł przebywać w wejściu - ganku, natomiast nie w pokoju z ludźmi, nasz został w aucie, ale taką możliwość nam zaproponowano, nie mniej jednak nasi gospodarze nie chcieli mieć styczności z psem.
Moje odczucie jest takie, że bez psiaka byłoby łatwiej wszystkim, my mieliśmy do wyboru z psem albo w ogóle, tak przynajmniej trochę zobaczyliśmy.
Wojacy na posterunkach byli zachwyceni psem.
O przekraczaniu granicy Ukraińskiej z psem naczytałem się tyle, że mi się odechciało. Tym bardziej, że przez Moskwę może dalej, ale nie wiem czy nie szybciej no i jedna granica mniej. Ja mam do Terespola 200km, a później ropa za niecałe 3zł. Przez Moskwę w 3 dni się dolatuje w Kaukaz , do Rostowa droga jest naprawdę niezła, w 95% dwupasmowa.