www.forum4x4.pl

dobry!

dochodzą mnie wieści zewsząd że rumuńskie siły oporu zabraniają wjezdżać na tereny leśne i sypią się mandaty.
stąd pytanie dla biegłych rzeczoznawców, i prośba zarazem czy mają w zasobach mapę poglądową tudzież inną formę przekazu by podzielić się gdzie lepiej się nie szwędać.
myslalem gdzies wyskoczyc ale ciarki na plecach złe emocje rodzą.

to jak dziewczyny? podpowiecie co?

tak, słychać już od chwili że sie pozmieniało

TET romania zatem pozostaje. Kiedyś na podlasiu widziałem gostka jak se cisnął TET'em jakąś toya, na rodzinnym wypadzie chyba. Jest to pewien pomysł - niektóre odcinki potrafią sponiewierać

Ale to chyba nie na tym polega by katamaranem nakurwiać po szlakach TET?

Niby nie, ale widziałem że się da, i niektórzy tak robią. Nie ja, jakby co. I nie namawiam - jedynie zauważam fakt.

lysy76 pisze: ↑

sob cze 14, 2025 11:09 pm

Ale to chyba nie na tym polega by katamaranem nakurwiać po szlakach TET?

i tak i nie, są odcinki TET poprowadzone po starych trasach off, poza tym przecież to jest po publicznej drodze po której możesz poruszać się każdym pojazdem... trochę to taka bzdura obrażać się o to że ktoś jedzie drogą publiczną bo ktoś na niej narysował kreskę i udostępnił publicznie każdemu

tak, ale nie.

nikt się nie obraża, lecz postrzegam to tak, jak używania jezdni przez pedalarzy zamiast ścieżki rowerowej biegnącej obok.
zresztą, wolę ułożyć własną trasę, bo te udostępnione często przyciągają uwagę typów, z którymi niekoniecznie chcę być utożsamiany.

wiadomiks że lepiej samemu
z tym nikt sie nie obraża to chyba nie bywasz na forum TETa przecież to tylko i wyłącznie dla moto i choooj nikt inny nie ma prawa już jeździć tą drogą, w zasadzie to jak ludzie śmią przy niej mieszkać i się pieklić na napierdalające pełnym ogniem motury z wątpliwym "loud pipe save's lives"
przecież to dla bezpieczeństwa tak i ciul że ryczy do tyłu jak już minąłeś to "niebezpieczeństwo"

z RATsami jest trochę lepiej ale wiadomix na nielegalu więc się nie można pieklić za bardzo
taka sama sytuacja z pierdzielonymi turystami, przecież on idzie szlakiem i nie zejdzie bo szlak, ciul że szlak idzie drogą
no i w większości jedni i drudzy, nie mają już siły zabrać syfu ze sobą