Lekka zima kazała zastanowić się nad możliwością wyjazdu na przełomie kwietnia i maja w rumuńskie góry. Postanowiliśmy pojeździć nieco po pasmach gór Apuseni (głównie Bihorze) i spróbować przebić się tam, gdzie zeszłego roku zatrzymał nas śnieg w górach Sureanu. Tym razem udało się przejechać odcinek DN67C od jeziora Oasa przez przełęcz Tartarau do skrzyżowania z DN7A. Byliśmy chyba pierwszymi tej wiosny pojazdami które tędy jechały, a wnoszę to po zwalonych drzewach które usunęliśmy. Odcinek DN67C w górach Lotru odpuściliśmy. Tu śnieg był jeszcze zbyt głeboki. W drodze powrotnej obejrzeliśmy zamek w Hunedoarze i Jaskinię Niedźwiedzią. Tym razem oprócz jazdy przewidzieliśmy także nieco chodzenia, co pozwoliło zapoznać się z atrakcjami Bihoru. Dla zachęty kilka fotek z wyjazdu.
Rozpoczynamy swą przygodę
Jezioro Dragan
Okolice naszego pierwszego noclegu w Górach Gilaului
Bywało dość stromo
Tu najpierw doszliśmy na piechotę, aby sprawdzić czy warto kombinować z drzewem zawalającym drogę i się wciągać. Na kolejnych fotkach widać, że widok zachęcił nas do "robótek ręcznych" torujących drogę na grań.
Tu troszkę przesadziłem z wyolbrzymianiem stromizny. Faktycznie drzewa były chyba jednak pionowe
Było warto tu wjechać
Droga w dół wiodła zalesionym stokiem, na którym było jeszcze dość sporo śniegu
Na równinie w pobliżu Beius
Ja oddzielony od swojej gelendy czuję się chyba dość nieswojo (co widać). Amfiteatrul Boga
Jaskinia na szlaku do żródeł Ciepłego Somoszu
Przydrożny krzyż (może pokutny?) gdzieś w Górach Metalifieri
Na drodze z Cugir do jeziora Oasa w Górach Sureanu
Drogą DN67C na południe. Tu jeszcze wystarczyło spuszczenie powietrza z opon i zblokowanie dyferencjałów
Tygrysy w śniegu
Roboty leśne
Tu niestety śnieg ukrył przed nami jakiś rodzaj niespodzianki i konieczne było skorzystanie z wyciągarki
W dół za przełęczą Tartarau
Pojechaliśmy kilometr w prawo by z powrotem wjechać na DN67C. Jednak nie tym razem...
Hunedoara
Jaskinia Niedźwiedzia
Jak zwykle w samych superlatywach mogę opisać wrażenia z tego pięknego kraju. Polecam wszystkim. Kiedyś i tam niewidzialna ręka Brukseli spowoduje postawienie szlabanów, więc trzeba się spieszyć...