Jako, że my też praktycznie terenówki tylko w zimie potrzebujemy, powiem Ci z 3-letniego doświadczenia i wielu wypadów z przyczepą pełną psów w zaśnieżone góry: wybierz auto ze stałym napędem na 4 łapy. Dołączany przód jest dobry, ale raczej w ciężkie warunki terenowe. Jeżeli będziesz jeździł głównie po drogach( czarnych, białych i pokrytych niewidzialnym lodem) + wypady w lekki teren, taki rodzaj napędu zdecydowanie Ci ułatwi jazdę w dłuższej trasie.
Druga sprawa - prostota konstrukcji auta. Mnie wybawiło z opresji to, że w mojej Dyskotece wszystko da się zrobic metodą zestawu narzędzi + trochę wiedzy (filtr paliwa powinieneś wymieniac z zamkniętymi oczami).
Na dużym mrozie szlag trafia te rzeczy, które w warunkach normalnego użytkowania działają bez zarzutu. Mi zastrajkowała hydraulika sprzęgła, często zacinają się linki, powrzechnym problemem są trudności z układami zapłonowymi.
Kolejna sprawa - ogrzewanie. Dobrze miec następujący zestaw:
- działające nawiewy

- webasto wpięte w układ chłodzenia
- podgrzewacz paliwa przed filtrem (to dla silnika)
- system 2 akumulatorów (chleb powszedni w Skandynawii)
- na dalsze wypady niezależne źródło prądu i ogrzewania (my kupiliśmy mały agregacik prądotwórczy około 1 Kw + nagrzewnicę, co umożliwia Ci podładowanie akumulatora i zapewnia światło).
Pzdr