Strona 1 z 8

Rzetelność informacji u organizatorów wypraw

: śr gru 17, 2008 10:12 pm
autor: busola
Proponuję taki wątek ponieważ zauważyłam, że co chwilę ktoś odkrywa Amerykę na nowo i do tego jest jeszcze oburzony jak mu się zwróci uwagę, szukajac winowajcy w poprzednikach, ktorzy to bezczelnie zgapili trase.

Np. ciagle gdzieś jedziemy po raz I, pomimo, ze jak dobrze poszuka to juz pare razy inni (lub on sam!) tam byli.

Niech prowadza zalogi 4x4, na chwale off-roadu, nie obiecujac odkrytych odkryc, poniewaz to nierzetelne i obnizajace zaufanie do nich.

To przykład:
Link do relacji z wyprawy do Albanii we wrześniu 2008, gdzie organizator twierdzi, że nikt nie wjechał w Góry Lury:
http://www.wyprawyoffroad.pl/relacje-z- ... 92008.html

Link do zapowiedzi wypraw tegorocznych, gdzie obiecuje on poprowadzić ludzi w rejon Lury, nigdy przez nikogo nie zdobyty- ponownie! :
http://www.wyprawyoffroad.pl/zapowiedzi-imprez.html

To link do strony opisującej wjazd w góry Lury we wcześniejszym terminie przez inną grupę http://fotoalbania.republika.pl/index.html
I jeszcze taka stronka opisująca dużo wcześniejsze podróże po Albanii 4x4 - zanim nasz organizator zaczął wojować po Albanii. http://www.fotolandia4x4.com/
W tym roku wybieram się do tego kraju i nie pojadę z Panem Smolem, bo jest nierzetelny i przeczy sam sobie, co wynika z jego opisów i propozycji. Wybiorę chyba gościa od fotolandii, bo z opisów jego podróży wynika, ze to uczciwy człowiek, znający kraj po którym jeździ od dawna. – jeśli tylko będzie miał coś do zaproponowania, a podobno będzie w czym wybierać.
Może nie mam racji, co do Pana Smola, ale właśnie takie „zakręcenie” robi złą robotę. A wystarczy poczytać i poszperać zanim coś się napisze i zaproponuje klientom. Nie neguję znajomości tras tylko sposób proponowania rzekomych nowości.

: śr gru 17, 2008 10:18 pm
autor: leon zet
Chyba nie rozumiem...
Albo jestem za bardzo podejrzliwy, skoro wszędzie doszukuję się sensu...
:)21

: śr gru 17, 2008 10:28 pm
autor: Damian
tłumaczę
kolega wybulił 2 koła ojro na wyprawę do afryki
na miejscu spotkał drugą taką samą wyprawę, lecz innego organizatora

i poczuł się oszukany :)21

: śr gru 17, 2008 10:32 pm
autor: Flor
Damian pisze:tłumaczę
kolega wybulił 2 koła ojro na wyprawę do afryki
i mieli odkryć tam Amerykę :D a obiady były w Pizza Hut :)21

: śr gru 17, 2008 10:35 pm
autor: leon zet
Acha...
Miała być dziewicza dzicz świadcząca o impotencji cywilizacji, a tu się okazuje, że nasi tu byli...
:)21

: śr gru 17, 2008 10:40 pm
autor: Student
he he...

w Rumunii jechaliśmy jakąś przełęczą, cali zadowoleni, a tu markerem napisane na skale - byliśmy tu przed wami :)21

: śr gru 17, 2008 10:42 pm
autor: Damian
zażądałeś zwrotu kasy? :)21

: śr gru 17, 2008 10:48 pm
autor: czesław&jarząbek
generalnie tak...

atak z imieniem i nazwiskiem anonimowego jednopostowca musi mieć jakiś cel.
jaki, możemy się tylko domyślać.
w sferze domysłów pozostanie także tożsamość atakującego i jego ewentualni inspiratorzy.

jeżeli nie chcę z kimś jechać to nie jadę. nie ma obowiązku informowania o tym całego świata.

co do obrzucanego błotem wojtka smola...
znam go zylion lat, jest osobą w środowisku szeroko pojętym znaną i szanowaną. od wielu lat uczestniczy w imprezach sportowych, turystycznych i przeprawowych w kraju i za granicą. był wielokrotnie na wszystkich "znanych i poważanych" imprezach zagranicznych wszystkich liczących się organizatorów krajowych.
swoje imprezy robi drugi sezon i póki co żaden skandal nie wybuchł, a że jest przy tym człowiekiem zamożnym nie przypuszczam by robił je z chęci szybkiego wzbogacenia się.
raczej z nudów i nadmiaru czasu bo źródła zarobkowania mu na to pozwalają.
nieścisłosci w opisie imprez raczej przypisałbym jego inżynierskiemu słownictwu [ :)21 ] i brakowi obycia w środowisku internetu. jak na człowieka który jeszcze rok temu nie miał potrzeby posiadania skrzynki mailowej i tak wykonał gigantyczny przeskok bo sam postawił stronę swojego projektu wyprawowego. [ :)21 ]

dodam jeszcze, że z punktu widzenia komercyjnego inżynier jest konkurencją dla maramuresz.com

także ze strony śląskiego środowiska o-r juzerowi "busola" -łotewerdafak- wielkie "...ziew..."

koniec transmisji.

: śr gru 17, 2008 11:25 pm
autor: konrad.w1
Jak się Panu Busoli takie wyjazdy nie podobają to kup se Pan mape i sam pojedź. Wtedy wyprawa na Mazury np. okaże się wielką przygodą.

: śr gru 17, 2008 11:26 pm
autor: TomaszRT
czesław, kiedy zapisy na maramuresz rozpoczynasz przyjmować ?

: śr gru 17, 2008 11:27 pm
autor: Flor
konrad.w1 pisze:Jak się Panu Busoli takie wyjazdy nie podobają to kup se Pan mape i sam pojedź. Wtedy wyprawa na Mazury np. okaże się wielką przygodą.
wystarczy AutoMapę albo innego giepsa ustawić :)21

: śr gru 17, 2008 11:51 pm
autor: Balkandriver
To może walnę prosto z mostu, bo poniekąd o mnie tu chodzi.

Też jestem zniesmaczony „rewelacjami”, dotyczącymi zdobywania Albanii i podawania nierzetelnych informacji dla czytelników i przyszłych uczestników wypraw organizowanych przez niektórych kolegów.

Konkretnie – informacje podane na stronach @wyprawyoffroad.pl dotyczące chwalenia się „zdobyciem” Lury są absolutnie nieprawdziwe.
Sprawdziłem – i podane w powyższych postach strony przez @busolę opisujące jakoby pierwszy wjazd grupy , prowadzonej przez kol. Smola (strona cytowana wcześniej), nijak się mają z rzeczywistością.

Otóż nieskromnie zapodam, że Parku Kombetar Lure i Liqeni e Lure zostały zdobyte i objechane w lipcu tego roku przez załogi Opli Frontera w ramach Wyprawy „Transalbania 4x4 2008”, zdokumentowane fotograficznie i filmowo (premierowy pokaz filmu oraz relacja +wernisaż wystawy foto miał miejsce w Krakowie i w Krośnie), a po naszym wjeździe, kierowany wskazówkami, wjechał nasz przyjaciel Land Roverem, samotnie, oraz w końcu lipca 2008 , pilotowany sms`owo , po naszych śladach,(rozminęliśmy się o 2 dni) znany w kręgach albańskich – Tibor Dienes.
A więc zanim Kolega Smol podjął atak na Lurę, rzekomy pionierski, trasa ta została przetarta przez kilka osób. I należałoby to sprawdzić, zanim napisze się relację, lub, co gorsza, zapoda się ofertę wyprawową.

Nie jest to, co prawda zdobywanie Mount Everestu szlakiem zimowym w stylu alpejskim, ale pewna rzetelność i znajomość tematu powinna obowiązywać.

Ja osobiście penetruję Albanię od wielu lat i czekam na kolejne rewelacje z teamu „wyprawyoffroad.pl”, które to tereny zostały „po raz pierwszy” zdobyte i jako takie przedstawione szerokiej rzeszy odbiorców.

Pozdrawiam

BALKANDRIVER

: śr gru 17, 2008 11:59 pm
autor: konrad.w1
No i co? Jak wjechałem w kilka miejsc gdzie już ktoś był wcześniej to i tak byłem szczęśliwy bo dla mnie było to jakieś przeżycie i odkrycie czegoś nowego. Masz jakiś szczególny żal do kolesia czy co? Btw nie znam go wcale i nigdy nawet o nim nie słyszałem.

: czw gru 18, 2008 12:15 am
autor: klucz13
Balkandriver pisze:które to tereny zostały „po raz pierwszy” zdobyte i jako takie przedstawione szerokiej rzeszy odbiorców.

Pozdrawiam

BALKANDRIVER
I masz na to kwity że jesteś pierwszym i jedynym ofrołdowym odkrywcą tych ternów a twoje MT-eki pierwsze rozjeździły albańską przyrodę :)25 że uzurpujesz sobie takie prawa ??
Napisz do National Geographik może jakś szczyt nazwą twojm imieniem :)20
Kuźwa Waśko Dagamma to mały pikuś a nie odkrywca :)21

: czw gru 18, 2008 12:24 am
autor: busola
Nie mam żalu do kolesia. Życzę mu wszystkiego dobrego, ale niech poszpera zanim coś napisze. Apropos nazwiska to po prostu tak się podpisuje gość i tyle.

A apropos map, mam i owszem i od paru lat jeżdżę sam i nie tylko sam...

W temacie zaś chodzi mi o to, aby jak się człowiek nadzieje na takie rewelacje podzielić się z nimi, bo przecież zaczynamy się powoli rozglądać za tym gdzie i z kim by tu spędzić urlopy.

: czw gru 18, 2008 12:25 am
autor: jacenty
Wiecie co......
Jak dzieci w piaskownicy. :)3

: czw gru 18, 2008 12:40 am
autor: Igor V8
klucz13 pisze:
Kuźwa Waśko Dagamma to mały pikuś a nie odkrywca :)21
Te .....
Jadę tam do Was ten Wrocław zdobywać :)21

: czw gru 18, 2008 2:09 am
autor: bert
Igor909 pisze:
klucz13 pisze:
Kuźwa Waśko Dagamma to mały pikuś a nie odkrywca :)21
Te .....
Jadę tam do Was ten Wrocław zdobywać :)21
bedziesz zdobywal od wschodu [ugruntowywal] czy od zachodu [odzyskiwal]...
Norbert J. Zbróg

: czw gru 18, 2008 7:03 am
autor: apede
Jak zwykle gdy do o-r wchodzi zarobek to zaczynaja sie niesnaski. Dla mnie te wszystkie niezdobyte... dzikie i bezludne... jedyni... po raz pierwszy... w Europie w XXI wieku to po prostu demagogia. :roll: Mozna przeciez napisac ze wspaniale tereny, niezapomniana przygoda itp. Nic nie mam do organizatorow zadnych wypraw tylko jak ktos przygotuje opis swojej oferty wyprawowej, to potem niech chociaz pogoogluje w temacie przez wieczor, walnie szklanke dobrego wina, przespi sie i rano zweryfikuje swoj opis. To wszystko jak w tym kawale czy mozna zjesc 2 jajka na czczo? - nie bo drugie juz nie bedzie na czczo... 8)

: czw gru 18, 2008 7:13 am
autor: EROW1
apede pisze: To wszystko jak w tym kawale czy mozna zjesc 2 jajka na czczo? - nie bo drugie juz nie bedzie na czczo... 8)
jedzenie na czczo jest niezdrowe :)21

: czw gru 18, 2008 8:33 am
autor: apede
Pierwsza porcja zawsze jest na czczo :)21

: czw gru 18, 2008 8:48 am
autor: mazurkas007
Zarówno Busola jak i Balkandriver maja całkowitą rację, a jak ktoś nie może, czy nie chce zrozumieć o co chodzi no to soryyy .

: czw gru 18, 2008 8:50 am
autor: mazurkas007
klucz13 pisze:
Balkandriver pisze:które to tereny zostały ....

Klucz ty to masz chyba jakieś problemy ze zrozumieniem tekstu czytanego :roll:

: czw gru 18, 2008 9:45 am
autor: bert
panowie organizatorzy i kibice tematu [Pan oraz Panienek nie przywoluje, gdyz jak znam zycie dla nich jest to oczywiste, moze nawet jak mawia to prezydent pewnej republiki zimniaczanej, jest to: "oczywista oczywistosc"

1 - Albo komercja i kilent. Zatem o jakiejz odpowiedzialnosci organizatora - komercyjnego - mozemy mowic skoro zabiera ludzi [no w zasadzie skoro klient to rowniez w extremach mozna przyjac; dziewica - inaczej pojechalby sobie sam :)21 ] w teren dziewiczy ?
Z klientem, zatem czlowiekiem malo lub srednio "zaawansowanym" to mozna pojechac, wejsc, pokazac, wszystko to co do czego mamy osobista pewnosc, ze jest dostepne dla srednio sprawnego i srednio madrego "klienta". No chyba, ze idziemy, jedziemy, wchodzimy, skaczemy etc jeden na jeden [jeden przewodnik instruktor - jeden klient]
2 - albo dziewicze tereny. Zatem coz to za organizator komercyjny ktory sam czegos nie zrobil a posyla lub zabiera ze soba ludzi ktorzy moze i maja pojecie o tym co i jak zrobic, ale nie sa w tym na codzien ?

Moim zdaniem:
1 - dziewicze tereny to ja sobie moge sam lub ze znajomymi swiadomymi tego co i gdzie beda robic.
2 - z klientem to tylko to co zrobilem wczesniej "sam" chocby po to by miec pojecie ile czasu np potrzeba by dotrzec w razie problemow po pomoc med
Norbert J. Zbróg

: czw gru 18, 2008 10:10 am
autor: mazurkas007
Mnie sie wydaje, że przedmówcom chodziło o cos innego.
Zakładamy, że mam do wyboru dwie imprezy, dwóch różnych organizatorów ( za ile, gdzie, kiedy i z kim pomijam bo nie o to chodzi )/
W reklamówce pierwszej imprezy czytam : wyazd relaksacyjno turystyczny, offroad, piękne tereny, widoki, lajtowy teren, spanie w namiotach itp, itd. w odległości od cywilizacji dopuszczającej co czas jakiś wypad do sklepu czy dostęp np. do internetu.
W reklamówce drugiej imprezy czytam : hardmadaojapierdole wyjazd offroadowy, nikogo tam jeszcze nie było, będzie ciągle fak, fak, fak odjazdowo, pełny kosmos i podcieranie dupy liściem w tle.
Nie przeraża mnie sytuacja wyjazdu nr.2 i decyduje sie zapłacić sumę x2 w stosunku do wyjazdu 1 aby doznać tych własnie mrożących krew w żyłach wrażeń.

Po czym okazuje się ,że na szczycie forsowanej w mocherowym tempie, po trawie górki jest mcdonald a z drugiej strony to letko i autobusy dają radę.

To już jest chyba nie tak kolorowo :roll: