Strona 1 z 2

Gruzja

: wt mar 10, 2009 11:04 am
autor: Tatuś
Termin ~ czerwiec lub lipiec roku bieżącego.

Nie chce jechać sam,mam wolne miejsce w aucie,jak ktoś chętny to zapraszam !!
Jeśli chętna jakaś załoga autem to też zapraszam.

Trasa:Słowacja,Węgry,Rumunia(zwiedzanie+off road),Bułgaria,Turcja(zwiedzanie+off road),Gruzja(ZWIEDZANIE+OFF ROAD)
Droga powrotna do ustalenia.

Pozdrawiam
Tatuś

Re: Gruzja

: wt mar 10, 2009 9:23 pm
autor: GM
Tatuś pisze:
Trasa:Słowacja,Węgry,Rumunia(zwiedzanie+off road),Bułgaria,Turcja(zwiedzanie+off road),Gruzja(ZWIEDZANIE+OFF ROAD)
Droga powrotna do ustalenia.
Zrobilem cos podobnego w zeszlym roku, dojechalem wprawdzie do Armenii i kilka dni zamiast Rumunii poswiecilem na Balkany, ale moim zdaniem o offroadzie w Turcji zapomnij. Tzn nie bedziesz mial czasu szukac, a tam nawet przy granicy z Iranem drogi plaskie jak stol z nowego asfaltu. W bok nie zjedziesz bo Cie zandarmeria pogoni, albo Kurdowie z kalachami.

Re: Gruzja

: wt mar 10, 2009 10:14 pm
autor: domel_syncro
Dokładnie w Turcji jak na stole:) tylko ze paliwo drogie bardzo drogie :)3 ... Podobna trasę zrobiliśmy 2 lata temu, A na jak długo planujesz podróż?? może i bym się pisał? Jeżeli jedziesz na misiąc to bardzo mało...ale powinno wystarczyć żeby nogi z samochodu wyprostować. Mogę dać ci parę fajnych namiarów jak byś miał problemy w Gruzji

Re: Gruzja

: wt mar 10, 2009 11:03 pm
autor: sebaska
Z Guzją jedna uwaga: należy bezwzględnie przestrzegać terminu pobytu z samochodem. Przekroczenie nawet o 1 minutę (sic !! ) oznacza jakieś 600$ w plecy. O negocjacjach można zapomnieć (są bezcelowe), o nawet dobrym usprawiedliwieniu (udokumentowana awaria) takoż. Zaprzyjaźniony kraj i te sprawy nie pomogą, ambasada nie pomoże. Celnicy wiedzą jedno - termin przekroczony = kara. Są przy tym marnie wyszkoleni i wyjątków przewidzianych prawem nie znają, za to się boją.

pzdr
\Sebi

Re: Gruzja

: wt mar 10, 2009 11:11 pm
autor: domel_syncro
W Gruzji.. jak jedna granica wjedziesz ta sama musisz wyjechać, Bedą spisywali obie wszystskie wartościowe rzeczy tj: aparaty,laptopy i nawet lodówkę jak będziesz mieć,i z tym wszystkim musisz wrócić nie wspomnę o samochodzie :) W Turcji pamiętaj jak dostaniesz wizę.. żeby wpisali długopisem ze jest na jeden miesiąc, a lubią tego nie robić...i wtedy wiza jest chyba na tydzień...i becelujesz na druga przy powrocie :)3

Re: Gruzja

: wt mar 10, 2009 11:28 pm
autor: sebaska
Nie musisz. Możesz zadeklarować inną -- ale wyboru wielkiego nie ma. Jeśli nie jedziesz do Armenii lub Azerbejdżanu to do wyboru masz Sarpi oraz Sarpi... No i jeszcze jest Sarpi. Acha, dla żądnych przygód (i czekania przez tydzień na prom) jest opcja promu Odessa - Batumi.

W Turcji wizy kupuje się w postaci takich niby znaczków -- w zależności od czasu może być inna cena. Ale tak to pełna kultura, odprawa w kwadrans, przyjazne nastawienie i uprzejmość -- w porównaniu z urwanymi z choinki pogranicznikami i celnikami gruzińskimi niebo a ziemia.

pzdr
\Sebi

Re: Gruzja

: śr mar 11, 2009 8:45 am
autor: KazimierzG
Domel....W czerwcu ubiegłego roku byłem...i nie deklarowałem nic oprucz auta.:).oczywiście -a miałęm troszke szpeju włącznie z nurkowym...
Co do wizy w Turcji po krutce - turystyczne są dwie ..jednokrotnego przekraczania granicy lub droższa wielokrotnego przekraczania i taka musisz kupicz jak będziesz wracał przez Turcje z powrotem..
Wiecej dowiesz sie na :
www.kaukaz.pl
a moja relacje przeeczytasz tu :
www.dalekoiblisko.pl

Pozdrawiam
Kazik

Re: Gruzja

: śr mar 11, 2009 8:59 am
autor: domel_syncro
KazimierzG pisze:Domel....W czerwcu ubiegłego roku byłem...i nie deklarowałem nic oprucz auta.:).oczywiście -a miałęm troszke szpeju włącznie z nurkowym...
Nam spisali tez akwalung, lodówko-kuchenko-umywalkę zamontowana na stale u kolegi w busie... No ale tragedii nie było... ogólnie milo i sympatycznie..
A co do tych przejść granicznych.... faktycznie masz racje :)2 bo u mnie już powoli skleroza

Re: Gruzja

: śr mar 11, 2009 9:49 am
autor: GM
Hm, ja wjezdzalem do Gruzji w trakcie konfliktu, ale nic nie deklarowalem oprocz auta. Pozniej wyjezdzalem z Gruzji w kierunku Armenii no i droga powrotna 2 granice i nic. Poza tym dosc mile nastawienie pogranicznikow do Polakow. Inne samochody byly gorzej traktowane.

Jak juz jestesmy przy granicach i mundurach - najgorzej jest na granicy Bulgaria/Turcja. Bulgarzy sa.... no, nie bede tutaj niecenzuralnie ocenial.


Co do plaskosci - chodzilo mi oczywiscie o rowniutka, nowiutka nawierzchnie, nie uksztaltowanie terenu, bo widok Araratu robi wrazenie :o

A paliwo to koszmar - tankowanie mojej 4.5 benzynki bolalo, bolalo.

Teoretycznie nie mozesz z Bulgarii do Turcji wwozic paliwa w kanistrach, my wjezdzalismy w 4 auta i nikt nie sprawdzil - kazdy na dachu mial po 40-60 litrow. Blizej granicy z Iranem jak sie zakrecisz to kupisz paliwo przemycane z Iranu za 50 procent ceny na stacji.

Re: Gruzja

: śr mar 11, 2009 9:54 am
autor: Tatuś
sebaska pisze:Z Guzją jedna uwaga: należy bezwzględnie przestrzegać terminu pobytu z samochodem. Przekroczenie nawet o 1 minutę (sic !! ) oznacza jakieś 600$ w plecy. O negocjacjach można zapomnieć (są bezcelowe), o nawet dobrym usprawiedliwieniu (udokumentowana awaria) takoż. Zaprzyjaźniony kraj i te sprawy nie pomogą, ambasada nie pomoże. Celnicy wiedzą jedno - termin przekroczony = kara. Są przy tym marnie wyszkoleni i wyjątków przewidzianych prawem nie znają, za to się boją.

pzdr
\Sebi
Wiem,ale dzięki za ostrzeżenie.Czytałem o wycieczce w tamte strony małżeństwa z siedmiomiesięczną córką i kłopocikach związanych z przedłużeniem pobytu o jeden dzień.

Re: Gruzja

: śr mar 11, 2009 9:56 am
autor: Tatuś
domel_syncro pisze:Dokładnie w Turcji jak na stole:) tylko ze paliwo drogie bardzo drogie :)3 ... Podobna trasę zrobiliśmy 2 lata temu, A na jak długo planujesz podróż?? może i bym się pisał? Jeżeli jedziesz na misiąc to bardzo mało...ale powinno wystarczyć żeby nogi z samochodu wyprostować. Mogę dać ci parę fajnych namiarów jak byś miał problemy w Gruzji
Co do długości podróży jestem ograniczony jedynie budżetem :)21
Jak masz jakieś namiary na przewodnika który mnie przewiezie przez Górną Swantię to bardzo poproszę.

Re: Gruzja

: śr mar 11, 2009 3:33 pm
autor: ravv
Tatuś pisze:
Jak masz jakieś namiary na przewodnika który mnie przewiezie przez Górną Swantię to bardzo poproszę.
Z tego co wiem wjazd do Swaneti jest po wojnie zeszłego roku mocno utrudniony.
Zamiast tego polecam Tuszetię i Czewsuretię - po pn częsci głownego pasma Kaukazu. Dojad do Shatili na granicy z Czeczenią przez przeł datwis jwari jest naprawdę warta grzechu.

A tak z innej beczki:
Jak bedziecie w przy twierdzy Ananuri (a na pewno będziecie - każdy kto był w Gruzji na pewno tam zawita jadąc do Kazbegi) u podnóża twierdzy w baraku obok starego 19wiecznego domu mieszka Polak - Tomasz Przyszyn.
Facet nie mówi już po polsku, ale ma wielki sentyment do ojczyzny, którą zostawił jego pradziad wysłany jako żołnierz do Gruzji jeszcze za cara.
Wielka chałupa pradziada i jego malutki barak z lewej są tutaj : http://www.heritage.ge/gallery/pages/ANANURI_2.htm i tutaj: http://travel.webshots.com/photo/212591 ... 8617Piyvyy
Jak zobaczył polski samochód - popłakał się, urządzil impreze do rana i kazał śpiewać wszystkie polskie pieśni patriotyczne jaki znamy. Odwiedźcie go, to mu wielką radochę zrobicie.

Re: Gruzja

: śr mar 11, 2009 3:36 pm
autor: domel_syncro
W Swaneti nie ma wiekszego problemu,jest bespiecznie, przynajmniej trasa ktora jechalem... czyli Mestia do Ushguli a nastepnie do Kutaisi Ale ogolnie mozna sie zgubic

Re: Gruzja

: śr mar 11, 2009 3:42 pm
autor: domel_syncro
hots.com/photo/2125919980028928617Piyvyy
Co za szkoda,a ja tam spalem 2 noce z ekipa na dwa busy, tuz obok tez zwirowej plazy na dole, ( A ten zalew to sztuczny bo wczesniej były tam wioski)Niestety nikogo tam nie spotkałem. :(

Re: Gruzja

: śr mar 11, 2009 4:26 pm
autor: Tatuś
Z tego co wiem wjazd do Swaneti jest po wojnie zeszłego roku mocno utrudniony.
Zamiast tego polecam Tuszetię i Czewsuretię - po pn częsci głownego pasma Kaukazu. Dojad do Shatili na granicy z Czeczenią przez przeł datwis jwari jest naprawdę warta grzechu.

A tak z innej beczki:
Jak bedziecie w przy twierdzy Ananuri (a na pewno będziecie - każdy kto był w Gruzji na pewno tam zawita jadąc do Kazbegi) u podnóża twierdzy w baraku obok starego 19wiecznego domu mieszka Polak - Tomasz Przyszyn.
Facet nie mówi już po polsku, ale ma wielki sentyment do ojczyzny, którą zostawił jego pradziad wysłany jako żołnierz do Gruzji jeszcze za cara.
Chałupa pradziada i barak z lewej są tutaj : http://www.heritage.ge/gallery/pages/ANANURI_2.htm
Jak zobaczył polski samochód - popłakał się, urządzil impreze do rana i kazał śpiewać wszystkie polskie pieśni patriotyczne jaki znamy. Odwiedźcie go, to mu wielką radochę zrobicie.
Tuszetię i Czewsuretię też mam w planach że tak powiem pierwszorzędnych planach !!
Ale Swantii nie odpuszczę tak łatwo 8)

Bardzo dziękuję za namiar na rodaka,obiecuję że odwiedzę :)2

Re: Gruzja

: śr mar 11, 2009 4:52 pm
autor: Tatuś
Aha,jeszcze jedno pytanie.
Trzeba do Gruzji prawko międzynarodowe czy nie bo różne źródła różnie podają?

Re: Gruzja

: śr mar 11, 2009 6:08 pm
autor: ravv
Tatuś pisze:Aha,jeszcze jedno pytanie.
Trzeba do Gruzji prawko międzynarodowe czy nie bo różne źródła różnie podają?
Byłem tylko na polskim i nie czepiali sie

Re: Gruzja

: śr mar 11, 2009 6:33 pm
autor: ravv
Tatuś pisze:Aha,jeszcze jedno pytanie.
Trzeba do Gruzji prawko międzynarodowe czy nie bo różne źródła różnie podają?
Byłem tylko na polskim i nie czepiali sie.

Jakbyście faktycznie go mieli spotkać to w lecie sprzedaje piwo na parkingu przed twierdzą. Budka z lewej strony na tym zdjęciu http://www.rightnow.pl/trips/06zakaukaz ... k0460.html http://www.rightnow.pl/trips/06zakaukaz ... k0487.html

Re: Gruzja

: śr mar 11, 2009 6:53 pm
autor: danielpoz
Tatuś pisze:
sebaska pisze:Z Guzją jedna uwaga: należy bezwzględnie przestrzegać terminu pobytu z samochodem. Przekroczenie nawet o 1 minutę (sic !! ) oznacza jakieś 600$ w plecy. O negocjacjach można zapomnieć (są bezcelowe), o nawet dobrym usprawiedliwieniu (udokumentowana awaria) takoż. Zaprzyjaźniony kraj i te sprawy nie pomogą, ambasada nie pomoże. Celnicy wiedzą jedno - termin przekroczony = kara. Są przy tym marnie wyszkoleni i wyjątków przewidzianych prawem nie znają, za to się boją.

pzdr
\Sebi
Wiem,ale dzięki za ostrzeżenie.Czytałem o wycieczce w tamte strony małżeństwa z siedmiomiesięczną córką i kłopocikach związanych z przedłużeniem pobytu o jeden dzień.
to czytales wlasnie relacje w wyprawy autora tego postu :wink:

Re: Gruzja

: śr mar 11, 2009 6:57 pm
autor: Tatuś
to czytales wlasnie relacje w wyprawy autora tego postu
:oops: :)2
Szacun !!

Re: Gruzja

: śr mar 11, 2009 7:11 pm
autor: danielpoz
Tatuś pisze:
to czytales wlasnie relacje w wyprawy autora tego postu
:oops: :)2
Szacun !!
nie nie to nie ja tylko Sebaska

Re: Gruzja

: czw mar 12, 2009 8:26 am
autor: GM
I ja bylem pod twierdza, ale nie spotkalem, eh, szkoda.

Swanetia - bylem w pierwszym tygodniu wrzesnia 2008 i nie bylo problemow. Trasa Mestia-Ushgali dlugo zapadnie w moja pamiec, ulewny deszcz i kilkanascie godzin przygody offroadowej. Polecam :)21

Re: Gruzja

: czw mar 12, 2009 9:39 am
autor: Tatuś
danielpoz pisze:
Tatuś pisze:
to czytales wlasnie relacje w wyprawy autora tego postu
:oops: :)2
Szacun !!
nie nie to nie ja tylko Sebaska
Wieam,wiem :)21

Re: Gruzja

: czw mar 12, 2009 9:40 am
autor: Tatuś
GM pisze:I ja bylem pod twierdza, ale nie spotkalem, eh, szkoda.

Swanetia - bylem w pierwszym tygodniu wrzesnia 2008 i nie bylo problemow. Trasa Mestia-Ushgali dlugo zapadnie w moja pamiec, ulewny deszcz i kilkanascie godzin przygody offroadowej. Polecam :)21
To ja również poproszę oberwanie chmury :lol:

Re: Gruzja

: czw mar 12, 2009 10:51 am
autor: domel_syncro
Tatuś pisze:
GM pisze:I ja bylem pod twierdza, ale nie spotkalem, eh, szkoda.

Swanetia - bylem w pierwszym tygodniu wrzesnia 2008 i nie bylo problemow. Trasa Mestia-Ushgali dlugo zapadnie w moja pamiec, ulewny deszcz i kilkanascie godzin przygody offroadowej. Polecam :)21
To ja również poproszę oberwanie chmury :lol:
Obrazek
To już po opadach...ziemia..co chwile się obsuwała....a po prawej przepaść :)11 .. średnia prędkość 1km/h Ostatnie 4 km do Ushgali to było piekło :)21