Strona 1 z 7
Rumunia lipiec 2011 - lajtowo
: sob sty 08, 2011 9:24 pm
autor: Caliph
Witam
Najwyższy czas zacząć myśleć o urlopach i wyjazdach bliższych i tych dalszych
Na to lato planuje właśnie Rumunię i mam pytanie w sumie pokrywające się z tematem wątku - mianowicie czy byłby ktoś chętny na wyjazd do Rumunii w lipcu ? Myśle o tygodniowym wypadzie, ot taki standardzik czyli trasfogarska i transalpina dla początkujących. Generalnie coś dla auta seryjnego (w moim przypadku Disco II ) bez szaleństw ale ciekawie
Na razie w planach jesteśmy (z moją panią) osamotnieni, w ostateczności skorzystamy z jednej z ofert "zawodowców" ale może ktoś jest w podobnej sytuacji i zbierze się ekipa ?
Pozdrawiam.
Re: Rumunia lipiec 2011 - lajtowo
: sob sty 08, 2011 10:37 pm
autor: Wojtek_W
Jakis konkretny termin?

Re: Rumunia lipiec 2011 - lajtowo
: ndz sty 09, 2011 9:27 am
autor: kpeugeot
my sie wybieramy rodzinnie ale jeszcze nie wiemy czy lipiec czy sierpień
Re: Rumunia lipiec 2011 - lajtowo
: ndz sty 09, 2011 9:57 am
autor: dukat76
będę śledził wątek
też się wybieramy z moją panią w podobnym terminie seryjnym JGC
Więc miło by było połączyć z kimś siły
p.s. jestem z Kielc
Re: Rumunia lipiec 2011 - lajtowo
: ndz sty 09, 2011 11:04 am
autor: betlin
My też planujemy taki wyjazd (będzie to nasz debiut), chcemy jechać z dziećmi (8 i 11 lat) i bardzo chetnie się podczepimy

Re: Rumunia lipiec 2011 - lajtowo
: ndz sty 09, 2011 2:32 pm
autor: Caliph
Termin to szeroko rozumiany lipiec

czyli należałoby się dogadać co i jak.
Nam pasuje jednak początek lub koniec miesiąca bo wyjazd w połowie rozłoży mi resztę miesiąca - czyli najpierw przygotowania a potem powolne chłonięcie

W sumie celowalibyśmy w początek miesiąca coby jeszcze w drugiej połowie wyskoczyć na Krutynię na kajaczki

Ale tak jak wspomniałem można się dogadać (nie będę się upierał sztywno przy jakimś knkretnym terminie

)
Widze, że byłyby i dzieciaczki

to może i my zabierzemy naszą córę - 6 latek
edit
To też będzie nasz debiut 4x4

ja trochę pojeździłem po Bałkanach 4x4 ale że tak powiem służbowo, a Rumunii kompletnie nie znam, nie byłem czyli trzeba by ją obadać
Jest może ktoś chętny kto już tam był ?
Re: Rumunia lipiec 2011 - lajtowo
: pn sty 10, 2011 4:44 pm
autor: PabloGda
Witajcie Hmm ciekawie sie zapowiada jak dobrze pójdzie to i jabym się zabrał z wami i z moją Panią a Disco II właśnie na dniach zamierzam kupić

Re: Rumunia lipiec 2011 - lajtowo
: sob sty 15, 2011 1:18 pm
autor: Zyszek
Witam!
Ja również czynię przygotowania do wyjazdu do Rumunii. Chciałbym jednak ruszyć zaraz po zakończeniu roku szkolnego czyli po 22 czerwca. Jest sporo czasu do wakacji więc może uda się jakoś dogadać i ja się do kogoś dołączę, komu będzie taki termin odpowiadał. Możemy w końcu dołączyć w Rumunii do grupy. Jadę z Warszawy Patrolem GR61 ze szwagrem i synem 14 letnim.
Re: Rumunia lipiec 2011 - lajtowo
: ndz sty 16, 2011 3:39 pm
autor: NUREK MAV
Widze ,że zapowiada sie ciekawie wypad ... Bede śledził temat jak co po niektórzy i jak sie wyklaruje u mnie sytuacja to sie odezwę. Widze ,że i jeden z kolegów jest z Gdańka to zawsze bedzie raźniej w drodze dojazdowej...

Re: Rumunia lipiec 2011 - lajtowo
: ndz sty 16, 2011 3:57 pm
autor: betlin
Witam
No to mam nadzieję że się fajna ekipa na wyjazd uzbiera

Re: Rumunia lipiec 2011 - lajtowo
: ndz sty 16, 2011 10:25 pm
autor: WojtekRsko
Również wybieram się z moją drugą połową do Rumunii w te wakacje.
Byłem wcześniej dwukrotnie, poprzednio celem były góry - pieszo: Fogarasze, Bucegi, Apuseni + zwiedzanie Transylwani.
Od dwóch lat jeżdżę Patrolem i czas na wypad 4x4.
Będzie to mój debiut z żoną i z synem 9 lat, dotychczas jeździłem z reguły w męskim gronie.
Chętnie dołączę do ekipy kilku samochodów, zawsze raźniej i weselej wieczorami.
Myślę też o wypadzie tuż po Wielkiejnocy z weekendem majowym, może północ RO: Maramuresz, Bukowina.
Pozdrawiam Wojtek.
Re: Rumunia lipiec 2011 - lajtowo
: pn sty 17, 2011 3:37 pm
autor: Caliph
To może najwyższy czas na konkrety
Mianowicie czy jest w naszym (chętnych) gronie ktoś, kto był już tam samochodem 4x4 ? Ja osobiście w Rumunii jeszcze nie byłem i pojawia się pytanie: czy opieramy się na czyimś doświadczeniu czy też rozkminiamy temat od podszewki?
Może niech chętni też wypowiedzą się odnośnie miejsc które chcieliby odwiedzić. Ja z małżonką celujemy głównie w trasę transfogarską, słynną transalpinę, mityczną

Transylwanie i zamek Drakulii. Zresztą jesteśmy jeszcze na etapie uzgadniania co chcemy zobaczyć

Generalnie trochę jazdy po "przyjaznych" szutrach, trochę gór, lasów i noclegi w miejscach z dala od ludzi i z pięknymi widokami

Re: Rumunia lipiec 2011 - lajtowo
: pn sty 17, 2011 4:43 pm
autor: gruszkin
to i my sie dolaczymy

tylko 30 lipca idziemy na wesele

Re: Rumunia lipiec 2011 - lajtowo
: pn sty 17, 2011 5:00 pm
autor: kpeugeot
z lublina jada minimum dwa auta w drugiej połowie lipca na 14 dni
tylko że kombinujemy zacząć od Ukrainy lwów - potem Karpaty ukraińskie- przejazd do Rumunii - a tam transalpina, taki super wąwóz z drogą na dole (nie wiem gdzie to ale znajdę) zamek Drakuli plus sigishoara, a potem ze dwa dni na Węgrzech
Re: Rumunia lipiec 2011 - lajtowo
: pn sty 17, 2011 5:01 pm
autor: kpeugeot
a spanie najchętniej w górach na dziko
Re: Rumunia lipiec 2011 - lajtowo
: pn sty 17, 2011 5:09 pm
autor: Damian
kpeugeot pisze:taki super wąwóz z drogą na dole
nazywa się Bicaz
asfalt, mnóstwo turystycznych autokarów, na poboczach pełen odpust
ale zdecydowanie warto zobaczyć
Re: Rumunia lipiec 2011 - lajtowo
: pn sty 17, 2011 7:03 pm
autor: kpeugeot
w zimie byliśmy w nocy ale i tak zrobił wrażenie
Re: Rumunia lipiec 2011 - lajtowo
: pn sty 17, 2011 7:51 pm
autor: h0MER
a ja za zaporą jeziora skręciłem nieopatrznie na wschód by dojechać do Tulczy.
Tak to jest jak się jedzie zwiedzać bez podstawowych informacji... i takie wlasnie przypadki nauczyły mnie planować przed wyjazdami

Re: Rumunia lipiec 2011 - lajtowo
: pn sty 17, 2011 10:05 pm
autor: betlin
Caliph pisze:To może najwyższy czas na konkrety
Mianowicie czy jest w naszym (chętnych) gronie ktoś, kto był już tam samochodem 4x4 ? Ja osobiście w Rumunii jeszcze nie byłem i pojawia się pytanie: czy opieramy się na czyimś doświadczeniu czy też rozkminiamy temat od podszewki?
Może niech chętni też wypowiedzą się odnośnie miejsc które chcieliby odwiedzić. Ja z małżonką celujemy głównie w trasę transfogarską, słynną transalpinę, mityczną

Transylwanie i zamek Drakulii. Zresztą jesteśmy jeszcze na etapie uzgadniania co chcemy zobaczyć

Generalnie trochę jazdy po "przyjaznych" szutrach, trochę gór, lasów i noclegi w miejscach z dala od ludzi i z pięknymi widokami

Celujemy bardzo podobnie - również jesteśmy na etapie szukania fajnych miejsc (wertujemy przewodniki, mapy itp.). Myślimy o tym aby się pokrecić po Rumunii jakieś 10 dni bez pospiechu i ciśnienia (pasuje nam każdy termin byle był to lipiec).
Jesli chodzi o miejsca to może płaskowyż gór Bucegi (Babele), tak jak kolega wyżej pisał wąwóz Bicaz, zapora Bicaz, kopalnia soli w Kaczyce, przełęcz Prislop może jakiś dzionek nad morzem co by kości troszkę wygrzać
Co do noclegów z dala od ludzi -

Jak jeszcze coś ciekawego namierzymy to damy znać.
Pozdrawiam
Re: Rumunia lipiec 2011 - lajtowo
: wt sty 18, 2011 10:27 pm
autor: WojtekRsko
Tak jak pisałem pewne pojęcie o Transylwani mam, ale nie 4x4
Jeżeli chodzi o miasta: Sigishoara - obowiązkowo, dodatkowo Brasov, Sibiu ...
Koniecznie Transailpina, póki zostało jeszcze trochę niwysafaltowanej, Transfogarska - może.
zamek drakuli jak piszecie: ten w Bran - do zaliczenia ( tłumy turystów i jarmark i nie mieszkał tam Vlad "Palownik" ), własciwy, w ruinie przy trasie transfogarskiej
pomysł z górami Bucegi ( przeszedłem całe w 4 dni ) - do zastanowienia. bardzo uczęszczane miejsce bo na płaskowyż wjeżdżają z dołu dwie kolejki linowe, więc dużo niedzielnych turystów, poza tym nie wiem czy tam wolno wjechać, jest Park Narodowy.
znam troszkę Apuseni, byłem na płaskowyżu Padis: dwa miejsca na biwaki, zorganizowane, dużo ludzi, na dziko - raczej nie bo Park N.
ale na przykład ( odszukajcie sobie na mapie ) polecam fajne miejsce u podnóża Fogaraszy. miejscowość Victoria: kompleks dwóch dużych basenów + pole namiotowe + 2 knajpy, prysznice itd - raz na jakiś czas gdyby do cywilizacji

ja pomimo iż gdzieniegdzie byłem pojadę wszędzie gdzie ustalimy, po raz pierwszy zabieram do Rumunii żonę, więc trzeba wszystko zobaczyć.
myślę, że dobry byłby mixt: trochę zwiedzania miejsc, w których należy być, trochę bliskiego kontaktu z naturą, połonin itd ... namiot, ale raz na jkiś czas kwaterka, łóżko, prysznic.
kończąc: na dziś dysponuję długim Y61, jedziemy we dwójkę z żoną + syn 9 lat.
termin dowolny, aledobrze by może było od razu z końcem czerwca, po 22-gim jak zaczna się wakacje. będzie zdecydowanie mniej ludzi.
Wojtek
Re: Rumunia lipiec 2011 - lajtowo
: wt sty 18, 2011 10:35 pm
autor: amster123
My podobnie będziemy się kierować przez Rumunię na południe - raczej jakieś nowe miejsca. Na pewno zaliczymy jakąś alternatywną do Transalpiny (pewnie od wakacji już całkiem wyasfaltowali, ale kto nie był to i tak polecam), wybrzeże (delta Dunaju, okolice Constanty) - potem przez Bułgarię do Grecji (trochę się powłóczyć po Peloponezie, bo nie dałem rady w zeszłym roku). Powrót przez byłą Jugosławię z naciskiem na Czarnogórę i Bośnię (bo się stęskniłem). Kawałek można zaliczyć wspólnie. Miałem trochę dosyć samodzielnej jazdy do Turcji w zeszłym roku.
Re: Rumunia lipiec 2011 - lajtowo
: wt sty 18, 2011 10:51 pm
autor: selim
Panowie ....Transalpiną już się tak nie podniecajcie
fakt - super !
ale- odnogi są jeszcze fajniejsze i zero ludzi
chyba 30km (dokładnie nie pamiętam ) - rewelka
Re: Rumunia lipiec 2011 - lajtowo
: wt sty 18, 2011 11:21 pm
autor: amster123
selim pisze:
ale- odnogi są jeszcze fajniejsze i zero ludzi
chyba 30km (dokładnie nie pamiętam ) - rewelka
Mam gdzieś spisane te alternatywne, ale Transalpiną warto nawet po asfalcie

Re: Rumunia lipiec 2011 - lajtowo
: śr sty 19, 2011 7:28 am
autor: betlin
WojtekRsko pisze:Tak jak pisałem pewne pojęcie o Transylwani mam, ale nie 4x4
Jeżeli chodzi o miasta: Sigishoara - obowiązkowo, dodatkowo Brasov, Sibiu ...
Koniecznie Transailpina, póki zostało jeszcze trochę niwysafaltowanej, Transfogarska - może.
zamek drakuli jak piszecie: ten w Bran - do zaliczenia ( tłumy turystów i jarmark i nie mieszkał tam Vlad "Palownik" ), własciwy, w ruinie przy trasie transfogarskiej
pomysł z górami Bucegi ( przeszedłem całe w 4 dni ) - do zastanowienia. bardzo uczęszczane miejsce bo na płaskowyż wjeżdżają z dołu dwie kolejki linowe, więc dużo niedzielnych turystów, poza tym nie wiem czy tam wolno wjechać, jest Park Narodowy.
znam troszkę Apuseni, byłem na płaskowyżu Padis: dwa miejsca na biwaki, zorganizowane, dużo ludzi, na dziko - raczej nie bo Park N.
ale na przykład ( odszukajcie sobie na mapie ) polecam fajne miejsce u podnóża Fogaraszy. miejscowość Victoria: kompleks dwóch dużych basenów + pole namiotowe + 2 knajpy, prysznice itd - raz na jakiś czas gdyby do cywilizacji

ja pomimo iż gdzieniegdzie byłem pojadę wszędzie gdzie ustalimy, po raz pierwszy zabieram do Rumunii żonę, więc trzeba wszystko zobaczyć.
myślę, że dobry byłby mixt: trochę zwiedzania miejsc, w których należy być, trochę bliskiego kontaktu z naturą, połonin itd ... namiot, ale raz na jkiś czas kwaterka, łóżko, prysznic.
kończąc: na dziś dysponuję długim Y61, jedziemy we dwójkę z żoną + syn 9 lat.
termin dowolny, aledobrze by może było od razu z końcem czerwca, po 22-gim jak zaczna się wakacje. będzie zdecydowanie mniej ludzi.
Wojtek
Damy radę i na koniec czerwca

Będzie intensywny czerwiec bo wcześniej jedziemy na TLC Camp ale w razie czego damy i tak radę
Pozdrawiam
Re: Rumunia lipiec 2011 - lajtowo
: śr sty 19, 2011 10:05 am
autor: irasj
WojtekRsko pisze:pomysł z górami Bucegi ( przeszedłem całe w 4 dni ) - do zastanowienia. bardzo uczęszczane miejsce bo na płaskowyż wjeżdżają z dołu dwie kolejki linowe, więc dużo niedzielnych turystów, poza tym nie wiem czy tam wolno wjechać, jest Park Narodowy.
Możesz wjechać z południowej strony od Sinaia z drogi 71, skręt koło Cabany Cuibul Dorului lub od Jez Bolboci. Jak już będziesz na płaskowyżu drogą legalnie możesz dojechać do rozwidlenia, gdzie droga odbija do Cabany Piatra Arsa. Co prawda dalej droga prowadzi dalej do stacji kolejki i Babele ale na tym rozjeździe stoi już tablica z zakazem wjazdu i kosztami związanymi ze złamaniem tego zakazu.