www.forum4x4.pl

Moj pajero sport 3.5 v6 zostal mi wyperswadowany jako samochod nadajacy sie na dalsze wyjazdy ze wzledu na automat, maly zasieg (LPG) itp. Mozecie cos doradzic co warto kupic do wyjazdow blizszych i dalszych (glownie szutrowki, dlugie dystanse, nie ciezki teren) budzet na sam samochod to 15 - 17k. Zastanawiam sie albo nad sportem 2.5 tdi albo terrano II 2.7tdi. dzieki z gory za pomoc.

Voyager AWD + płyta pod silnik i duża butla LPG do środka.
Masz bardzo komfortowe auto za drobne, które mieści na pojedynczych fotelach 4 osoby i w pizdu bagażu, prosty napęd fajnie działający wtedy, kiedy trzeba, prosty silnik, tanie części, solidne wahacze z przodu, resor z tyłu. Spalanie 17l przy szybkiej jeździe z bagażem w trasie. Udaje się zejść i do 13l, po mieście 20-22l. LPG oczywiście.
Zapierdala na trasie, a na szutrach spokojnie daje radę.
Oczywiście ofrołdzić w bajorze to nie będzie, ale na łąki wjeżdża.

Za 15 tysi to będzie uj nie terenówka.
Dołóż drugie tyle i kup Disko.
Albo trzecie tyle i LC90 di-for-di.

gus pisze:Moj pajero sport 3.5 v6 zostal mi wyperswadowany jako samochod nadajacy sie na dalsze wyjazdy ze wzledu na automat, maly zasieg (LPG) itp.

Mały zasięg to faktycznie problem, ale dlaczego problemem miałby być automat

ernil pisze:Voyager AWD + płyta pod silnik i duża butla LPG do środka.
Masz bardzo komfortowe auto za drobne, które mieści na pojedynczych fotelach 4 osoby i w pizdu bagażu, prosty napęd fajnie działający wtedy, kiedy trzeba, prosty silnik, tanie części, solidne wahacze z przodu, resor z tyłu. Spalanie 17l przy szybkiej jeździe z bagażem w trasie. Udaje się zejść i do 13l, po mieście 20-22l. LPG oczywiście.
Zapierdala na trasie, a na szutrach spokojnie daje radę.
Oczywiście ofrołdzić w bajorze to nie będzie, ale na łąki wjeżdża.

Za 15 tysi to będzie uj nie terenówka.
Dołóż drugie tyle i kup Disko.
Albo trzecie tyle i LC90 di-for-di.

ja mam voyagera, 2 butle lpg zasieg bez tankowania 930 km

ernil pisze:Voyager AWD + płyta pod silnik i duża butla LPG do środka.
Masz bardzo komfortowe auto za drobne, które mieści na pojedynczych fotelach 4 osoby i w pizdu bagażu, prosty napęd fajnie działający wtedy, kiedy trzeba, prosty silnik, tanie części, solidne wahacze z przodu, resor z tyłu. Spalanie 17l przy szybkiej jeździe z bagażem w trasie. Udaje się zejść i do 13l, po mieście 20-22l. LPG oczywiście.
Zapierdala na trasie, a na szutrach spokojnie daje radę.
Oczywiście ofrołdzić w bajorze to nie będzie, ale na łąki wjeżdża.

Za 15 tysi to będzie uj nie terenówka.
Dołóż drugie tyle i kup Disko.
Albo trzecie tyle i LC90 di-for-di.

i powiesisz się na pierwszej drodze z tylko lekko większymi wyjebami
poza UE niekoniecznie równają szutry co sezon.

chciałbym też zobaczyć taki wóz po paru dniach jazdy po szutrowej tarce 80km/h

Mój dawał rade w różnych dziwnych miejscach choć miski były mocno powyginane ale jeśli planuje jeździć po np mniej uczęszczanych drogach Albanii to odpada. Teraz mam pajero a wczesniej isuzu( z którego się wszyscy nabijaja ) z którego bylem bardzo zadowolony. Myślę ze dla niego najlepszy byłby terrano

Moim zdaniem najważniejsze jest zaufanie do wozu. Jak kupisz terenówkę za kilkanaście tysięcy, to będzie to wielka niewiadoma i przez pierwsze pare miesięcy strach dalej wyjechać (chyba, że po mega remoncie z wymianą łożysk, rozrządu, gum zawieszenia). Auto, które już masz, pewnie znasz. Wiesz co i kiedy robiłeś, czy sie grzeje, co jest naprawiane po taniości. W krajach "benzynowych" silnik na benzynę to nie wada. Jak by pytanie było "jaki nowy wóz kupić" to można sie licytować, która marka lepsza, a w loterii z używkami liczy się dany egzemplarz, choćby był Ssangyongiem .

gus pisze:Mozecie cos doradzic co warto kupic do wyjazdow blizszych i dalszych (glownie szutrowki, dlugie dystanse, nie ciezki teren) budzet na sam samochod to 15 - 17k.

skoda fabia sdi, 1600 km na baku

gus pisze:Moj pajero sport 3.5 v6 zostal mi wyperswadowany jako samochod nadajacy sie na dalsze wyjazdy ze wzledu na automat, maly zasieg (LPG) itp. Mozecie cos doradzic co warto kupic do wyjazdow blizszych i dalszych (glownie szutrowki, dlugie dystanse, nie ciezki teren) budzet na sam samochod to 15 - 17k. Zastanawiam sie albo nad sportem 2.5 tdi albo terrano II 2.7tdi. dzieki z gory za pomoc.

Różnica która dołożysz jadąc benzyną i tak będzie mniejsza niż kupując drugie auto na szybko i do tego jeszcze go uzbroić. Po drugie masz już w miarę auto sprawdzone a nowo nabyte tuż przed wyjazdem nie sprawdzone może drożej kosztować .
Mówił mi Tomek , że przekonał Cie znajomy ,że to automat i benzyna i się nie nadaje .Ja bym jechał tym autem i nie szukał kłopotów z nowym nabytkiem , w którym nie wiadomo co kto majstrował .

Jako przykład znajomy pojechał też kupionym przed wyjazdem autem do Gruzji . Tam okazało się ,że urwał się wałek atakujący w moście . Jak rozebraliśmy okazało się ,że wałek był spawany i podczas stromego podjazdu pod górę nie wytrzymał . Trzy dni w plecy bo tyle szukaliśmy używki .

dobrze fiba prawi, kup większą butlę albo drugą podwieś pod autem i sru

andrzej:) pisze:dlaczego problemem miałby być automat

Bo taki automat to wiedza tajemna. Trzeba się jej bać
Kiedyś jak ludzie burzy nie rozumieli to stawiali świeczki w oknach

A co za problem sprzedać i kupić coś z Montereya (3,1TD), czy Terrano (optowałbym za tym pierwszym).
Zrobić solidny przegląd bez UZBRAJANIA.
Raz a dobrze.

P.S.
Spawany wałek ataku... Nie wierzę, że nie było tam luzu, pewnego do zdiagnozowania na przeglądzie.

gus pisze:Moj pajero sport 3.5 v6 zostal mi wyperswadowany jako samochod nadajacy sie na dalsze wyjazdy ze wzledu na automat, maly zasieg (LPG) itp. Mozecie cos doradzic co warto kupic do wyjazdow blizszych i dalszych (glownie szutrowki, dlugie dystanse, nie ciezki teren) budzet na sam samochod to 15 - 17k. Zastanawiam sie albo nad sportem 2.5 tdi albo terrano II 2.7tdi. dzieki z gory za pomoc.

Jak masz auto ktore znasz, wiesz co w nim piszczy to sie nie martw tylko jedz, jak nie bedzie LPG to masz zawsze benzyne i tyle. Obojetnie co kupisz i w jakim stanie to zawsze na wycieczce mozesz miec niespodzianke, a swojego strucla pewnie znasz.
Auto na wycieczki czy to bliskie czy dalekie powinno byc sprawdzone, a nie kupione tuz przed i przegladniete. Dla mnie wyjazd to ma byc przyjemnosc a nie proszenie sie o klopoty...

Za 15-17kzl nie kupisz nic rokujacego, nie ma sie co oszukiwac, i jeszcze dolicz do tego pakiet startowy, ew. jakis drobny szpej...

Ja mam auto za 8 tyś ale drugie tyle w osprzęt opony oto poszło

gus pisze:Moj pajero sport 3.5 v6 zostal mi wyperswadowany jako samochod nadajacy sie na dalsze wyjazdy ze wzledu na automat, maly zasieg (LPG) itp. Mozecie cos doradzic co warto kupic do wyjazdow blizszych i dalszych (glownie szutrowki, dlugie dystanse, nie ciezki teren) budzet na sam samochod to 15 - 17k. Zastanawiam sie albo nad sportem 2.5 tdi albo terrano II 2.7tdi. dzieki z gory za pomoc.

Masz sprawne, niestare auto na podwoziu pickupa. Jeździ. W dodatku na LPG, więc dość ekonomicznie.

Chcesz jeździć szutrami, długie trasy etc - domyślam się, że większość trasy przelecisz asfaltem a na miejscu pobujasz się po trasie, którą lokalesi łykają Dacią Logan/Mercedesem beczką/Suzuki Swiftem - zależnie od tego, gdzie trafisz.

Obojętnie co ci tutaj ludzie doradzą, na takie warunki nie trzeba smoka na sztywnych osiach, 37" MTkach i 5" liftu. Twoje Pajero obskoczy to bez najmniejszego problemu. W takich trasach, oczywiście poza kilkoma maniakami z forum, dla których 5000km to popierdółka a wyprawa zaczyna się od miesiąca w trasie i minimum 10 000km, nikt nie pcha się w bagno - bo do domu daleko, wszystkich części nigdy nie masz w aucie na wymianę, ubezpieczenie nie obejmuje, a poza tym załoga marudzi i robi się ciemno.

Największą wadą Twojego rozwiązania jest mały zasięg na LPG - bo na benzynie pewnie z 600km polecisz, jak nie więcej. Dołóż więc po prostu większy/drugi zbiornik gazu i jedź w pierwszą trasę. Jeżeli trasa pozostaje w ogólnie pojętej Europie, a ty nie czujesz się pewnie - kup dobry Assistance. I po prostu jedź.

Po 2-3 wyjazdach będziesz doskonale wiedział czego Ci potrzeba, czy jednak ważniejsza dla Ciebie będzie lodówka na browar na plażę czy lift i 37" MT. Poza tym, jadąc tym co masz, zaoszczędzoną na szybkiej wymianie auta kasą opłacisz sobie jeden-dwa długie wyjazdy.

Bratproroka pisze:Największą wadą Twojego rozwiązania jest mały zasięg na LPG - bo na benzynie pewnie z 600km polecisz, jak nie więcej. Dołóż więc po prostu większy/drugi zbiornik gazu i jedź w pierwszą trasę. Jeżeli trasa pozostaje w ogólnie pojętej Europie, a ty nie czujesz się pewnie - kup dobry Assistance. I po prostu jedź.

no zasięg w kombinacji benz.+LPG jest porównywalny, albo większy niż diesla. (600km na benzynie + 300 na LPG to 900km autonomii - tak z grubsza). Co najwyżej można poddać w wątpliwość aspekt ekonomiczny...

A jeśli kierunek wschód, to tam benzynka po 2,5-3 pln/ltr - nie ma tragedii. Duży, niewysilony silnik benzynowy to naprawdę dobry wybór

Marcin - generalnie masz rację poza jednym - sport na podwoziu pikapa to ciasne auto o ortopedycznie wątpliwych pozycjach na fotelach. Nie wyobrażam sobie jazdy tym po długich dziurawych tranzytach.

Jeśli natomiast nie jest to przeszkodą - to nic bym nie kombinował. Ma facet auto które zna - to bardzo dużo jest

Darek Elwood pisze:A co za problem sprzedać i kupić coś z Montereya (3,1TD), czy Terrano (optowałbym za tym pierwszym).
Zrobić solidny przegląd bez UZBRAJANIA.
Raz a dobrze.

A jak jest z dostępnością części do Montereya na Wschodzie (Ukraina, Rosja, Kaukaz, Azja Centralna) i na Bałkanach? Bo to chyba są najpopularniejsze kierunki wyjazdów na forum. Myślałem o Montereyu jako wyprawówce, ale ostatecznie się nie zdecydowałem ze względu na słuchy, że na tych kierunkach jest słabo z częściami. Pytam więc przyszłościowo, bo myśli o Trooperze czy Montereyu nie zarzuciłem do końca

hydrauliczny napinacz paska aso opla z rzeszowa ściągało z miesiąc albo lepiej. I zapłaciłem blisko tysiaka. To samo do vw kosztuje od 34 zeta

Mroczny pisze:hydrauliczny napinacz paska aso opla z rzeszowa ściągało z miesiąc albo lepiej. I zapłaciłem blisko tysiaka. To samo do vw kosztuje od 34 zeta

A do którego silnika? Wrzuciłem temat szybko na pewien portal aukcyjny i od ręki są napinacze używane (od 40zł) i nowe za ok. 200zł.

do 3.2

http://sklep.intercars.com.pl/#/dynamic ... kod=C04CA0

http://www.trooper4x4.pl/forum/viewtopic.php?f=4&t=1829

Mroczny pisze:do 3.2

http://sklep.intercars.com.pl/#/dynamic ... kod=C04CA0

http://www.trooper4x4.pl/forum/viewtopic.php?f=4&t=1829

Ok, bardziej interesowałem się 3.1 w dieslu i o takich problemach nie słyszałem. Ale słyszałem o braku części zwłaszcza na wschodzie i to mnie na razie zniechęciło.

Ja też wspominam 3,1TD.
Byłem tym struclem na Bałkanach z mazeniakiem i strasznie przeładowanym z piotrckiem w Azji. Łącznie więc kole 23 000km.
O ile mazeniak kutwi na wszystkim i jego auto jest bardzo zaniedbane (ale jeździ!), o tyle piotrck przygotowal swoje auto z głową i w sumie skromnymm budżetem.
To mnie właśnie zastanowiło na koniec.
Tym bardziej, że autko w Azji dostawało w dupę, do tego stopnia, że załoga siadała psychicznie.
Zaletą jest silnik. Czterocylindrowy diesel. Nawet ewentulany koszt remontu, to grosze (Piotrek kupił swojego Montka z silnikiem do remontu i z robił ten remont solidnie).
Ostatnio pomagałem kumplowi w zakupie J95 (r.99) i z perspektywy obu autek w życiu nie kupiłbym Toyoty. Szkoda kasy a komfort jazdy podobny. SZKODA KASY.

P.S.
To jest ISUZU, więc nie wiem ostatcznie,, czy to taki duży problem z cześciami na wschodzie, ale co tam ma się zepsuć? I tak wszyscy w standardzie zabierają pół auta części zapasowych, czym by tam nie pojechali...
Z Piorkiem jedyny problem mieliśmy z alu felgami, które pękały ale to inna bajka.

czyli ten Twój kumpel kupił tujotę jednak? Szło przewidzieć bo jak gadaliśmy to zdecydowany był i nawet go waliło czy potwierdzenie uzyska

Szkoda tylko, ze nie d4d

A co do monciaka - jakby to robili ciut dłużej i dałoby się kupi 10 lat młodszego 3.1 bez bzdetnych podciśnieniowych napędów - to bym się ani chwili nie zastanawiał. Jakością wykonania bije każdą tujotę na łeb. Tyle, ze jest już stary, zgnity i nietypowy

Tu wychodzi Twoje doświadczenie Mroku.
Mimo wszystko, ja osobiscie nie mam zaufania do nowoczesnych silników.