potrzebuje na parę tygodni bezpiecznie postawić UAZ na kołkach (czyli całkowicie bez kół), co by popracować przy hamulcach i odrdzewić mosty. W taki sposób, żeby dało dało się bez kłopotu wsiąść, wysiąść, trzepnąć drzwiami, popompować pedałem hamulca, pokręcić kierownica, stanąć na przednim lub tylnym zderzaku, stąnć na otwartej tylnej klapie, położyć się pod autem itd. itd, bez obawy, że się nagle osiołek spierniczy na beton.
Na razie z tyłu są kola, a z przodu podstawiłem takie składane wynalazki (male, bo kupione na okoliczność grzebania w terenie):
Ma ktoś pomysł co dodatkowo zanabyć żeby mieć namiastkę kanału?