Znowu problemy z zapłonem

jak wyżej... wszystkie modele...

Moderator: Student

protetyk
 
 
Posty: 3646
Rejestracja: wt lis 02, 2004 1:25 pm
Lokalizacja: Katowice

Re: Znowu problemy z zapłonem

Post autor: protetyk » pt lut 11, 2005 5:57 am

kuki469 pisze:
protetyk pisze:
Michał pisze:Witajcie,

problem jak w temacie - w sobotę palił/jeździł bez problemu, w niedziele próbuję odpalić i nic. Rozrusznik kręci, a silnik nawet nie próbuje zaskoczyć - zawsze nawet na takim mrozie odpalał na LPG, teraz próbowałem też na benzynie i dalej nic (z benzyną był problem bo coś pompa lała, ale podaliśmy do gaźnika). Inst. elektryczna wygląda na dobrą, a silnik nie łapie :evil: próbowaliśmy odmrozić parownik (słychać jak gaz się normalnie rozpręża) i też bez efektów...

Jakieś sugestie i porady ??
Ja tak kiedyś miałem jak mi pasek rozrządu strzelił..
:o :o :o Piotrek na szczęście w uazie nie ma paska :D :D
To szkoda, bo chciałem pomóc koledze coby w niedzielę mógł robić za przewodnika :D

Michał
Posty: 416
Rejestracja: czw wrz 11, 2003 3:56 pm
Lokalizacja: Jura - okolice Zawiercia
Kontaktowanie:

Post autor: Michał » pt lut 11, 2005 10:39 am

Witajcie,

właśnie sprawdzałem przez wlew oleju - jak kręce to przynajmniej pierwszy tłok się podnosi - czyli rozrząd chyba działa ??
Gdyby strzelił napęd rozrządu to jakie były by objawy? tłoki nie ruszały by się wogóle ?? ?? ??
Już sam nie wiem co jeszcze, w sobotę rano dolewałem oleju (było już w okolicach dolnej kreski), ale zdecydowanie nie wrzuciłem przy okazji zadnego syfu do środka, zresztą później chodził i co ważne był uruchamiany kilkanaście razy przez cały dzień i palił na dotyk :(

Awatar użytkownika
kacperekk
 
 
Posty: 877
Rejestracja: sob maja 29, 2004 8:14 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: kacperekk » pt lut 11, 2005 5:24 pm

No wiesz to znaczy że przynajniej zawory na jednym cylindrze działją :) Czyli sam mechanizm przeniesienia z wału korbowego na wałek rozrządu jest ok, ale gdzieś na dalszym garze mogło się cos popsuc, np jakiś popychacz czy inne gówno. Niech się inni wypowiedzą co tam może strzelić bo ja się tylko z grubsza znam. Ale jak już nie chce jarać nawet na zaciąg to naprawdęodkręciłbym te 10 srubek i spojrzał na wszystkie zawory :)
Poduszkowiec master :)21
http://www.gdansk4x4.pl

Awatar użytkownika
kacperekk
 
 
Posty: 877
Rejestracja: sob maja 29, 2004 8:14 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: kacperekk » pt lut 11, 2005 5:30 pm

Aha, proponuje wykręcić wszystkie świece i podłączone do kabli położyć gdzieś na silniku (żeby była masa) a potem kręcići patrzeć czy faktycznie na wszystkich kolejno jest iskra, czy jest odpowiedia i wogóle. Z doświadczenia wiem że wymiienanie połowy świec i przekładanie kabli to tylko złudne poczucie że świece i kable są OK. Wiec proponuje wykręcic wszystkie na raz i być przynajmnij tego na 100% pewien że działają, a potem szukać głębiej jak to nie to.
Poduszkowiec master :)21
http://www.gdansk4x4.pl

Awatar użytkownika
kuki469
Posty: 354
Rejestracja: sob kwie 10, 2004 10:05 am
Lokalizacja: Sosnowiec/Teleśnica

Post autor: kuki469 » pt lut 11, 2005 8:40 pm

watpie musiałyby peknąć popychacze na 2 garach żeby nie palił, mnie raz się złamał ale chodził na 3 garach.
Niewiem Michał daj mu odpocząć dzień u mnie czasem pomaga :D

Michał
Posty: 416
Rejestracja: czw wrz 11, 2003 3:56 pm
Lokalizacja: Jura - okolice Zawiercia
Kontaktowanie:

Post autor: Michał » sob lut 12, 2005 2:21 pm

Odkręciłem głowicę - wszystko chodzi jak powinno...
Zrobiłem tak jak pisał kacperekk - świece wykręcone i na wszystkich iskra się pojawia, paliwo jest podawane, reakcji brak :cry:

Jeszcze jedno sobie przypomniałem - w zeszły piątek nie mógł załapać ciśnienia oleju tzn. po uruchomieniu dochodził do 2,5-3 (czyli jego norma) i spadał do 1 - w czasie jazdy zrobił tak dwa razy, ale jak się rozgrzał wszystko wróciło do normy. Innych niepokojących objawów nie było, oleju miał wtedy koło 1,5mm poniżej dolnej kreski - czy jest możliwość że go zatarłem ??
Ale wtedy by nie chodził w sobotę, a chodził idealnie, i rozrusznik chyba też by go nie ruszył ??
edit - Jeszcze przed chwilą odkryłem dodatkowy efekt próby odpalenia na zaciąg - z tłumika nie wiele zostało :)11

Normalna tragedia - na mechanika nie ma kasy, zresztą w okolicy nie ma nikogo kto się zajmuje UAZami, a samochód potrzebny :evil:[/i]

Awatar użytkownika
kuki469
Posty: 354
Rejestracja: sob kwie 10, 2004 10:05 am
Lokalizacja: Sosnowiec/Teleśnica

Post autor: kuki469 » sob lut 12, 2005 5:17 pm

podejrzewam że to jakaś pierdoła zawsze tak jest przez to jesteśmy bogaci w doświadczenia :D
Michał już mi brakło pomysłów :( :(

KAZIK
 
 
Posty: 141
Rejestracja: wt mar 30, 2004 8:22 pm
Lokalizacja: pomorskie

Post autor: KAZIK » sob lut 12, 2005 6:52 pm

Posiadałem kiedyś Skodę 100S . Wybrałem się w dłuższą podróż. W czasie trasy padał deszcz. Po drodze samochód trochę prychał ale jechał. Po dojechaniu na miejsce nie chciał już odpalić. Sprawdzone zostało wszystko: prąd, paliwo, iskra, rozrząd, zawory. I ja i wezwany mechanik stwierdziliśmy że wszystko jest O.K . A Skoda dalej nie odpala.
Po kilku długich godzinach odkryliśmy wreszcie że w układzi paliwowym jest ciecz która wprawdzie pachnie benzyną ale nią nie jest.
W zbiorniku paliwa odryliśmy ok 2/3 zawartości wody i trochę benzyny.
Przyczyna - dziurawy wlew paliwa w nadkolu i ulewa.
Pewnie Michał ma inną przypadłość ale może niech sprawdzi :wink:

Awatar użytkownika
kacperekk
 
 
Posty: 877
Rejestracja: sob maja 29, 2004 8:14 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: kacperekk » ndz lut 13, 2005 10:19 pm

Bez jaj, ja już nie wiem co :) W silniku zatartym by się tłoki nie ruszały, skoro iskrzy wszędzie, aparatu zapłonowego nie ruszałeś, zawory chodząjak należy i paliwo dochodzi, to może faktycznie jest tak jak mówi KAZIK. Może odłącz węzyk który wchodzi z baku do pompki paliwa, przedmuchaj silnik kręcąc go bez świec, potem podłącz do pompki kawałek igielitowego przewodu, a drugi koniec wsadź do pojemnika z NA PEWNO benzyną :) Podpompuj ręcznie pompką aż sie komora pływakowa w gaźniku zapełni, naćnisnij 2 razy pedął gazu, zaciągnij ssanie i MUSI odjarać, no bez kitu :)
Poduszkowiec master :)21
http://www.gdansk4x4.pl

wieprzowina
 
 
Posty: 3760
Rejestracja: sob lis 09, 2002 10:53 pm
Lokalizacja: KR

Post autor: wieprzowina » pn lut 14, 2005 6:25 am

mądrze gada - mojemu znajomemu, ktoś się kiedyś odlał do baku ... :o :x

Awatar użytkownika
Jagoda
Posty: 328
Rejestracja: wt cze 11, 2002 1:00 am
Lokalizacja:

Post autor: Jagoda » pn lut 14, 2005 10:45 am

Zdejmij kopułkę aparatu zapłonowego i zobacz w jakim stanie masz styki, jeżeli są czarne, zielone lub brązowe, to musisz drobniutkim papierem ściernym >600 przetrzeć styki zarówno w kopułce jak i palec rozdzielacza, a także do sucha wytrzeć środek kopułki i aparatu.
Zaśniedzenie styków, to standard w UAZ-ie po dłuższym postoju.
W razie jak by co, to 601-34-87-25

Awatar użytkownika
kacperekk
 
 
Posty: 877
Rejestracja: sob maja 29, 2004 8:14 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: kacperekk » pn lut 14, 2005 11:06 am

Ale on stał aż jedną noc :) Pozatym iskrę ma na wszystkich świecach
Poduszkowiec master :)21
http://www.gdansk4x4.pl

ub40
Posty: 580
Rejestracja: ndz lip 18, 2004 11:51 pm
Lokalizacja: Krakow

problem z zaplonem

Post autor: ub40 » pn lut 14, 2005 12:12 pm

ja ponownie proponuje zasilic cewke zaplonowa bezposrednio z plusa akumulatora poniewaz kiedys mialem taki przypadek ze przewod ktory prowadzi ze stacyjki do cewki zaplonowej mial tzw zimny lut i iskra byla ale nie odpalal. Dopiro jak zasililem bezposrednio to zagadal i tak jest do dzisiaj.
UniformBravo40
Volvo 855 tdi

Michał
Posty: 416
Rejestracja: czw wrz 11, 2003 3:56 pm
Lokalizacja: Jura - okolice Zawiercia
Kontaktowanie:

Post autor: Michał » śr lut 16, 2005 2:59 pm

No i dzisiaj się udało :D
Jak pisałem było zmieniane dosłownie wszystko i efektów nie było.
Wczoraj żona dostała zlecenie zakupu nowych kabli WN (nawet kupiła to co trzeba :wink: ) założyłem kable i próbował zagadać.
Dzisiaj dokładnie krok po kroku ustawiłem zapłon, szczelinę na świecach, aparacie i na benzynie zagadał bez żadnych problemów, później przełączyłem na gaz i też chodził :)2
Najdziwniejsze w tym że przecież przekładaliśmy kable i kopułkę z innego Uaza który cały czas jeździł ??
Czyli wychodzi na to że taki miał kaprys i już :evil:

W efekcie całej zabawy wiem jak wstępnie ustawić zapłon, naprawiłem pompke paliwa, wyczyściłem styki w stacyjce, cewce i wiele innych drobiazgów :roll:

Awatar użytkownika
kacperekk
 
 
Posty: 877
Rejestracja: sob maja 29, 2004 8:14 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: kacperekk » śr lut 16, 2005 3:20 pm

Więc nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :) Może Ogórkowi czymś podpadłeś i Ci dał karę ;)
Poduszkowiec master :)21
http://www.gdansk4x4.pl

ub40
Posty: 580
Rejestracja: ndz lip 18, 2004 11:51 pm
Lokalizacja: Krakow

klopot z zaplonem

Post autor: ub40 » czw lut 17, 2005 1:29 am

To podobnie jak wtedy co nie bylo dobrego kontaktu miedzy stacyjka a cewka zaplonowa w moim ogorku, tez wymienilem wszystko i chodzi.
UniformBravo40
Volvo 855 tdi

Awatar użytkownika
moralez
    
    
Posty: 2454
Rejestracja: wt lut 11, 2003 5:07 am
Lokalizacja: włocławek

Post autor: moralez » czw lut 17, 2005 6:36 am

nie ma letko :)21
ZG 5.2 96r.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Uaz”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość