Witam, dziś był mój pierwszy raz

jak wyżej... wszystkie modele...

Moderator: Student

Awatar użytkownika
Przemekslaw
 
 
Posty: 2886
Rejestracja: czw maja 19, 2005 6:58 pm
Lokalizacja: Stalowa Wola
Kontaktowanie:

Post autor: Przemekslaw » sob gru 02, 2006 9:09 pm

Trzeba sie liczyc że napewno koło 100pln będą sobie wołać.. ale mozna zadzwonic , możę mniej ?? :roll:
XJ 2.1 TD :)21

MudMasters 4x4
Przygoda 4x4

Awatar użytkownika
Mroczny
     
     
Posty: 40591
Rejestracja: ndz mar 27, 2005 12:55 am
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Mroczny » sob gru 02, 2006 9:27 pm

za sprawny - 2 stówy przynajmniej

Awatar użytkownika
faziuaz
 
 
Posty: 1185
Rejestracja: śr lis 16, 2005 8:52 pm
Lokalizacja: przemysl
Kontaktowanie:

Post autor: faziuaz » ndz gru 03, 2006 8:02 pm

......na razie zbytnio się nie ekscytuj,może się okazać że po drugim wyjeździe,gdy trzeba będzie Cię holować do domu i upaplasz się w błocie po pachy,powiesz że je.....ć uaza i jego niezawodność........postaraj się wyeliminować wszystkie niedociągnięcia techniczne...........później natomiast pomyśl o "wypasionych gadżetach" (fotele,pasy,halogeny....itp).Pozdrawiam :wink:
gg9363735 potrafię odbudować każdego uaza na podstawie kodu DNA

www.mudmasters-4x4.pl

Stanisław Czarnecki
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 20
Rejestracja: sob gru 02, 2006 2:24 pm
Lokalizacja: Toruń

Post autor: Stanisław Czarnecki » ndz gru 03, 2006 10:11 pm

faziuaz pisze:......na razie zbytnio się nie ekscytuj,może się okazać że po drugim wyjeździe,gdy trzeba będzie Cię holować do domu i upaplasz się w błocie po pachy,powiesz że je.....ć uaza i jego niezawodność........postaraj się wyeliminować wszystkie niedociągnięcia techniczne...........później natomiast pomyśl o "wypasionych gadżetach" (fotele,pasy,halogeny....itp).Pozdrawiam :wink:
Well, nie przekląłem mojego potwora w czasie pierwszych 24 godzin po zakupie, a to co wtedy przeżyłem to temat na epos heroiczny, lub skandynawską sagę o bohaterach. Jasne, że bebechy po pierwsze, ale fotele i pasy to nie żadna ekstrawagancja, tylko konieczność. A w błocie po pachy... pewnie mnie to nie ominie :-)
Maelcum

Awatar użytkownika
L80
Posty: 646
Rejestracja: pn gru 23, 2002 5:55 pm
Lokalizacja: Mlawa

Post autor: L80 » pn gru 04, 2006 12:48 pm

faziu ma chyba racje
nic ci po fotelach i pasach jak wymielesz trykający przegub
co jest wielce prawdopodobne
jak sie ma jeszcze klucz do rozłączenia sprzęgiełek w piastach to pół biedy po nawyżej pojedziesz na tylnim
a że kierownico będzie można skręcać tylko w jedną strone to szczegul

po zakupie uaza czy gaza zawsze zaczynałem od :
przedni most - półosie , swożnie zwrotnic ,uszczelnienie zwrotnic ,kasowanie luzu na parze kół
tylni most - kasowanie luzu
wały napedowe - regeneracja plus wyważanie
reduktor - nie znam uazowego ale gazikowy trzeba od razu na części pierwsze i od nowa poskładać kasując luzy łożysk stożkowych podkładkami

do tego wszystkiego nalewałem oleju czerwonego bo na hipolu przy mrozie wciśnięcie sprzegła powodowało gwałtowne hamowanie

i jeszcze kasowanie luzu na przekladni kierowniczej i ewentualna wymiana końcówek drązków

no to by było na tyle
zawieszenie zawsze jakies tam było a z wybitą troche gumą da się jeździć
silnik to temat rzeka
a skrzynie przyprawiająco o problemy wymieniałem na drugo

czyli troche ponad 1000zł na półosie ,swożnie i regeneracje wałów
i conajmiej trzy dniówki mechanika (kasowanie luzu w mostach jest bardzo czasochłonne ale zrobione poprawnie minimalizuje ryzyko zmielenia pary kół
cżesto się zdaża że rozbieramy most ,wyciągamy wałek atakujący
poczym składamy most zpowrotem bez wałka a z koszem wsrodku
i przez dziure po wałku sprawdzamy luz na łożyskach kosza
wdedy dostaje się takich :o oczu bo okazuje się że kosz lata na boki jak chce
z takim oto ponad pięciokilogramowym "mlotkiem" w dyfrze wybuch jest gwarantowany)

idzie na zime
rozbieraj i naprawiaj
stój nad mechanikiem i wsadź paluchy w każdą dziure dopytując sie wszystkiego
gdy wiosną wyjedziesz oczy twojej podświadomości bedą widziały każdy pracujący element maszyny
potem można już zacząc dokładac szpeje :P

Awatar użytkownika
Bart03
 
 
Posty: 3821
Rejestracja: pn sie 30, 2004 1:55 pm
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Bart03 » pn gru 04, 2006 1:03 pm

brak znajomosci reduktora uazowego, czerwony olej :o - normalni ludzie to nazywaja ATF no chyba ze zalales oleju do kosiarek :)21 , , para kól - tez ciekawe okreslenie, skrecanie kol tylko w jedna strone przy rozdupconym przegubie - a to juz zupełna ciekawostka.

Myslalem L80 ze z ciebie lepszy fachowiec a ty nam tu jakas partyzantke na forum zapodajesz :)21

ale jestem dzisiaj wredny :)17
UAZ 452D, 469B, mocno motany wrangler - do zabawy, GrVitara '07 , XC60 II - na co dzień

Awatar użytkownika
L80
Posty: 646
Rejestracja: pn gru 23, 2002 5:55 pm
Lokalizacja: Mlawa

Post autor: L80 » pn gru 04, 2006 1:26 pm

Bart03 pisze:brak znajomosci reduktora uazowego, czerwony olej :o - normalni ludzie to nazywaja ATF no chyba ze zalales oleju do kosiarek :)21 , , para kól - tez ciekawe okreslenie, skrecanie kol tylko w jedna strone przy rozdupconym przegubie - a to juz zupełna ciekawostka.

Myslalem L80 ze z ciebie lepszy fachowiec a ty nam tu jakas partyzantke na forum zapodajesz :)21

ale jestem dzisiaj wredny :)17
i sie musze tlumaczyć no
reduktor - tak wyszło że nie miałem tej wątpliwej przyjemności w nim grzebać
olej - a nie jest czerwony ?
w kazdym razie wiedziałeś o co chodzi ale dobra sprostuje
do automatycznych skrzyń bięgów
para kół - jak kiedys miałem poldka i go popsułem (przy 90km/h wrzucalem wsteczny) to poszłem do polmozbytu po koło talezowe
niestety musiałem kupić też wałek atakujący w koplecie
sprzedawca powidział że te elementy są parowane a nie przypadkowo zakładane do mostów i określał to własnie takimi słowami
ograniczony skret - dwa razy widziałem rozpadniecie się przegubu (raz w swoim gaziku i kiedyś na mazurskich w kumpla uazie)
objaw zawsze był ten sam
można bylo skrecać tylko w jedno strone (kólki które wypadły blokowały możliwosc pełnego operowania skrętem)

naprawde jesteś wredny
gdybyś był koieto to pomyslał bym sobie że albo jestes przed okresem
albo dawno nic nie było :wink:

Stanisław Czarnecki
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 20
Rejestracja: sob gru 02, 2006 2:24 pm
Lokalizacja: Toruń

Post autor: Stanisław Czarnecki » pn gru 04, 2006 1:51 pm

Mam mieszane uczucia. Zaraz po zakupie zrobiłem nim ponad 500 km jednym ciągiem po asfalcie - z wyłaczonym przodem oczywiście. Trudno powiedzieć, żeby coś się solidnie zepsuło - raczej nalezy mówić o cudzie, że sprzęgło którego de facto nie było ostatecznie umarło na ostatnim metrze trasy, kiedy już i tak miałem się zatrzymac na swoim podwórku. Moim zdaniem jest to dowód, że kupiłem maszynę z "duchem" - bo tylko wspólnym wysiłkiem woli człowieka (czyli moim) i samochodu da się wyjaśnić to, że dojechaliśmy. Sprzęgło mam już nowiutkie. Rozrusznika też własciwie nie było, a jednak zapalał - kolejny niewyjaśniony przypadek, ale rozrusznik też już jest nowy. Co do rozbierania wszystkiego na czynniki pierwsze - kiedys czytałem wspomnienia pilota z II wojny światowej który raz zapytał swojego mechanika, czy aby za mało nie grzebie w silnikach, bo inni mechanicy siedzą nad nimi godzinami, a on nie. Mechanik odparł, że młodym praktykantem będąc nauczył się od starego mistrza jednej zasady - nie naprawiać tego co działa. Pilot zaufał i samolot nie zawiódł go ani razu do końca wojny. Sam silnik ma podobno dobrą kompresję, trzyma ładne ciśnienie oleju i przepala go bardzo malutko - czy warto w nim grzebać?
O dwóch naprawach wiem, ale żadna podobno nie jest pilna - mechanikowi ufam.
Na ostrych wybojach mało nie wyrwałem głową dziury w plandece, a fotel pasażera "ruszył z posad" i się kiwa teraz. To co, fotele i pasy mi "na nic"?
Luzów w kierownicy nie mam. Przy dodawaniu gazu na płaskim nie znosi mnie w żadną stronę. Od 80 km/h kierownica wpada w wibracje - wyważenie kół? - które sie uspokajają ok. 95 km/h. Stówkę po asfalcie pojadę lekko. Przednie sprzęgiełka mam. Hamulce mi się nie podobają bardzo, bardzo, ale są oryginalne, a ja normalnie jeżdżę Punto Grande z ABSami - przyzwyczajony jestem, że samochód staje wtedy kiedy ja chcę.
Czy myslenie o zamontowaniu tarczówek to kolejna moja ekstrawagancja?
Ale spoko, jeśli naprawdę warto, to mogę Potwora rozkręcic na śróbki i skręcić jeszcze raz.
Maelcum

Bubu
Posty: 403
Rejestracja: sob wrz 25, 2004 10:10 am
Lokalizacja: 4x4wlkp.pl

Post autor: Bubu » pn gru 04, 2006 2:45 pm

po zakupie uaza czy gaza zawsze zaczynałem od :[...]
bardzo słusznie, zgadzam się z tym co L80 napisał.
Tylko nie widzę powodu, żeby od razu półosie wymieniać.
czerwony olej - normalni ludzie to nazywaja ATF
i co w nim złego? też go używam i mechanizmy działają poprawnie. I faktycznie jest czerwony.
para kól - tez ciekawe okreslenie
i co w nim złego? przecież w istocie talerz i atak jest to para kół zębatych wspólnie dotartych.
skrecanie kol tylko w jedna strone przy rozdupconym przegubie - a to juz zupełna ciekawostka.
ja akurat widziałem ostatnio taki objaw, że nie bardzo można było skręcić w żadną stronę (most UAZ), ale jak tam uważacie.
Myslalem L80 ze z ciebie lepszy fachowiec a ty nam tu jakas partyzantke na forum zapodajesz
Czepiasz się chłopa i tyle. Pewnie za dużo postów pewnego powszechnie znanego moderatora ostatnio przeczytałeś...
:)21

No, ale tak mnie to ruszyło, że aż musiałem sam posta szczelić. No.
"Leśny potwór."

Awatar użytkownika
vandall1
 
 
Posty: 10415
Rejestracja: sob kwie 10, 2004 1:26 am
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: vandall1 » pn gru 04, 2006 10:00 pm

Kolejność wg mnie jest taka /od sprawnego oryginała/:
1/Klatka
2/Siedzenia i pasy
3/Wspomaganie kier
4/Silnik i sb
5/Mosty i hamulce
6/Dalsze pomysły :wink:
KASZTANIARZ- SENIOR
BUDUJEMY PROTOTYPY
tel 798215618 /GG2385761/
blaszczyk4x4.pl

Awatar użytkownika
L80
Posty: 646
Rejestracja: pn gru 23, 2002 5:55 pm
Lokalizacja: Mlawa

Post autor: L80 » wt gru 05, 2006 10:07 am

- słabe hamulce
- stówe wyciąga bez problemu
- powyżej 95km/h wibracje ustają
- wyrwane siedzenie
- nadwyrężone poszycie dachu

wokół kolegi Stanisława wyraźnie roztacza się woń RMPSTowego zaciecia
mysle że z vandallem znajdziecie wspólny temat

moja bajka jest inna
http://www.youtube.com/watch?v=V2ld5HSN ... ed&search=

Stanisław Czarnecki
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 20
Rejestracja: sob gru 02, 2006 2:24 pm
Lokalizacja: Toruń

Post autor: Stanisław Czarnecki » wt gru 05, 2006 11:31 am

L80 pisze:- słabe hamulce
- stówe wyciąga bez problemu
- powyżej 95km/h wibracje ustają
- wyrwane siedzenie
- nadwyrężone poszycie dachu

wokół kolegi Stanisława wyraźnie roztacza się woń RMPSTowego zaciecia
mysle że z vandallem znajdziecie wspólny temat

moja bajka jest inna
http://www.youtube.com/watch?v=V2ld5HSN ... ed&search=
Filmik ciekawy, ale dosyć ekstremalny. Nie wiem co to RMPST i nie wiem czy za tę woń mam się obrazić czy nie - ale wyczuwam w twoich słowach lekką wzgardę.
Maelcum

Stanisław Czarnecki
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 20
Rejestracja: sob gru 02, 2006 2:24 pm
Lokalizacja: Toruń

Post autor: Stanisław Czarnecki » wt gru 05, 2006 11:38 am

Wiem już co to RMPST.
Well, faktem jest, że przez niektóre przeszkody przejechałem ociupinkę za szybko, ale generalnie, nie mam natury ekstremisty.

Pozdrawiam
Maelcum

Awatar użytkownika
L80
Posty: 646
Rejestracja: pn gru 23, 2002 5:55 pm
Lokalizacja: Mlawa

Post autor: L80 » wt gru 05, 2006 5:54 pm

ale naprawde tylko delikatną :P
poprostu nie czuje potrzeby używania prędkości do pokonywania terenu
ale kazdy jest inny i nalezy to uszanować

a tak zupełnie od tematu
nawet nie wiem czy można poruszyć taki temat na tym forum
ciekawi mnie pewne zjawisko
a z uwagi na Twoje kompetencje może dalo by rade cos w tej kwestji sensownego powiedzieć
zdeżak niejakiego Łągiewki i utrata 70% bezwladności ?
innymi słowy walimy autem w betonową ściane a sila bezwładności jest tak mała że wystarczy tarcie między dupą a fotelem żeby nas utrzymac na miejscu
dowiedzione to zostało naukowo podczas doświadczeń na modelach
sie mi to w głowie nie miesci
i wogule jest chyba nie mozliwe
chyba że . . . .

Stanisław Czarnecki
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 20
Rejestracja: sob gru 02, 2006 2:24 pm
Lokalizacja: Toruń

Post autor: Stanisław Czarnecki » wt gru 05, 2006 6:36 pm

L80 pisze:ale naprawde tylko delikatną :P
poprostu nie czuje potrzeby używania prędkości do pokonywania terenu
ale kazdy jest inny i nalezy to uszanować

a tak zupełnie od tematu
nawet nie wiem czy można poruszyć taki temat na tym forum
ciekawi mnie pewne zjawisko
a z uwagi na Twoje kompetencje może dalo by rade cos w tej kwestji sensownego powiedzieć
zdeżak niejakiego Łągiewki i utrata 70% bezwladności ?
innymi słowy walimy autem w betonową ściane a sila bezwładności jest tak mała że wystarczy tarcie między dupą a fotelem żeby nas utrzymac na miejscu
dowiedzione to zostało naukowo podczas doświadczeń na modelach
sie mi to w głowie nie miesci
i wogule jest chyba nie mozliwe
chyba że . . . .
Nie zostało dowiedzione naukowo. Ani trochę. Czytałem swego czasu wywiady z panem Łagiewką - smutne, nawet nie to, że p. Łagiewka nie zna się na fizyce, ale to, że uwierzył w swją własną modrąść, podczas gdy biedak nie rozumie nawet ogólnych założeń tego jak działa metoda naukowa. Jego "wyjaśnienia" działania wynalazku, to był bełkot kompletny, zlepek naukowego słownictwa używanego bez ładu i składu.
Zresztą, nikt nie musi mi wierzyć na słowo.
Z jednej strony mamy tradycyjną mechanikę Newtonowską uogólnioną przez Einsteina, która pozwala nam stawiać mosty, wierzowce, budować samoloty i statki, a nawet wystrzeliwać satelity i inne statki kosmiczne, z drugiej mamy "fizykę" p. Łagiewki która pozwala na działanie jego wynalazków. Jedno i drugie równocześnie jest niemożliwe, więc niech każdy wybierze to co mu pasuje. Podobnie jak podczas bólu zebów, każdy ma wybór czy zdecydować się na "skostniałą ortodoksyjną medycynę" i pójść do dentysty, czy tez zdecydować się na ręce które leczą
Ten cudowny wynalazek, to zwykła przekładnia zamieniająca energie ruchu postępowego na energię ruchu obrotowego. Po prostu dodatkowy amortyzator Przy małych masach poruszających się obiektów i małych prędkościach dawało to efekty widzialne "na oko", ale nie ma tam mowy o żadnym nadzwyczajnym wyłaczeniu sił bezwładności, ani o żadnej nowej fizyce.
Maelcum

Awatar użytkownika
L80
Posty: 646
Rejestracja: pn gru 23, 2002 5:55 pm
Lokalizacja: Mlawa

Post autor: L80 » wt gru 05, 2006 7:27 pm

no niby tak
ale z opisów które czytałem winikało w sposób oczywisty że bezwładnośc maleje i to znacznie
było to robione na modelu tak zwanej "lokomotywce"
puszczanej w dół po równi pochyłej
na niej umieszczony był somochodzik zabawka z doczepoinym kawałkiem nitki
druga strona nitki doczepiona byla do czegos co było wstanie zmierzyyć jak dużej sily bezwładności doznaje samochodzik przy zdeżeniu
no i po obliczeniach biorących pod uwage droge hamowania mase i prędkośc w momęcie zdeżenia wychodziło że ileś siły bezwładności gdzieś znikneło
było opisane jeszcze jedno doswiadczenie które bardziej obrazowo (na chlopski rozum) przedstawialo efekty pracy tego wirnika
do doswiadczenia wykożystywano prase mimośrodową (to takie wielkie coś z kołem zamachowym umieszczonym z tyłu)
prasa do napedu wykożystywala silnik o mocy około 5 kilowatów
naped był przenoszony na koło zamachowe o masie około jedej tony przez pięc pasków klinowych
z jedego znich zrezygnowano i wykozystano go do napedu wirnika Łągiewki
włączono prase
silnik rozpedził jednotonowe koło do prędkości około jednego obrotu na sekunde
po załączeniu wirnika Łagiewki napędzanego przez jeden pasek koło zamachowe zatrzymywało sie w pół obrotu
jeszcze raz
jedna tona masy
jeden obrót na sekunde
zatrszymane jedym paskiem w pół obrotu
a teraz najważniejsze
rozmawiałem ze świadkiem tego doswiadczenia
który jest fizykiem i pracuje (dobrze nie pamietam) w Krakowie na uniwersytecie

Awatar użytkownika
L80
Posty: 646
Rejestracja: pn gru 23, 2002 5:55 pm
Lokalizacja: Mlawa

Post autor: L80 » wt gru 05, 2006 7:29 pm

jescze raz
rozmawiałem z wiarygodnym świadkiem[/b]

Awatar użytkownika
chiquito83
Posty: 2321
Rejestracja: pn paź 28, 2002 1:32 pm
Lokalizacja: Bytów, Gdynia

Post autor: chiquito83 » wt gru 05, 2006 7:41 pm

Stanisław Czarnecki pisze: Czytałem swego czasu wywiady z panem Łagiewką - smutne, nawet nie to, że p. Łagiewka nie zna się na fizyce, ale to, że uwierzył w swją własną modrąść, podczas gdy biedak nie rozumie nawet ogólnych założeń tego jak działa metoda naukowa. Jego "wyjaśnienia" działania wynalazku, to był bełkot kompletny, zlepek naukowego słownictwa używanego bez ładu i składu.
Tez takie wrazenie odnioslem

Awatar użytkownika
L80
Posty: 646
Rejestracja: pn gru 23, 2002 5:55 pm
Lokalizacja: Mlawa

Post autor: L80 » wt gru 05, 2006 7:53 pm

jeszcze bo nie moge

statki samoloty mosty i tak dalej
zgadzam się jak najbardziej

ale ten że wirnik rozpedza się w ciągu jednego obrotu do 9000 obrotów na minute w ciągu jakiegoś tam ułamka sekundy
niby normalne ale jak olbrzymie tam jest przyspieszenie

a teraz z innej beczki
czy przyspieszenie to można porównać do przyspieszenia pocisku wyżucanego z lufy pistoletu ?

a na koniec zagadka
kto widział pistolet odbijający do dołu
albo w bok ?
jeszcze inaczej
trajektoria pocisku nie jest prostą tylko łukiem
dlaczego pocisk opuszczjący lufe stara podnieśc się do góry
przecięz lufa gwintowana powstał właśnie z tego powodu

Stanisław Czarnecki
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 20
Rejestracja: sob gru 02, 2006 2:24 pm
Lokalizacja: Toruń

Post autor: Stanisław Czarnecki » wt gru 05, 2006 8:44 pm

L80 pisze:jescze raz
rozmawiałem z wiarygodnym świadkiem[/b]
Wiesz, znam fizyków, którzy wierzą np. w homeopatię, albo w to, że końskie dawki witaminy C leczą przeziębienie - mają prawo, każdy człowiek ma prawo do własnych wierzeń. W to ostatnie wierzył zresztą święcie Linus Pauling, dwukrotny noblista, on to we własnej osobie stworzył legendę witaminy C, ale jednej rzecz mu się zrobić nie udało - nie opublikował żadnej pracy naukowej na temat wit. C, bo nie udało mu się swojej wiary potwierdzić ani eksperymentem, ani teorią naukową. Nikomu zresztą się nie udało. I to jest postawa godna naukowca.
Nie oceniam wiarygodności świadków, których nie znam, podobnie nie oceniam eksperymentów których nie znam. Wiem natomiast, że z całą pewnością jaką można mieć na tym świecie, nikt nie wykonał serii powtarzalych eksperymentów które potwierdzałyby, że turbina Łagiewki znosi siły bezwładności. Gdyby ktokolwiek taką rzecz zrobił, to już dawno przeczytalibyśmy o tym w Nature albo Science, a szczęśliwy autor eksperymentów czekałby na Nobla. A p. Łagiewka byłby już bardzo bogatym człowiekiem.
Maelcum

Awatar użytkownika
L80
Posty: 646
Rejestracja: pn gru 23, 2002 5:55 pm
Lokalizacja: Mlawa

Post autor: L80 » wt gru 05, 2006 9:29 pm

a co z pociskiem unoszącym sie do góry ?

Awatar użytkownika
L80
Posty: 646
Rejestracja: pn gru 23, 2002 5:55 pm
Lokalizacja: Mlawa

Post autor: L80 » wt gru 05, 2006 9:32 pm

takie proste znane od wieków zjawisko

albo bączek dla dzieci
no zadne skarby póki wiruje niechce sie przewrócic

Stanisław Czarnecki
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 20
Rejestracja: sob gru 02, 2006 2:24 pm
Lokalizacja: Toruń

Post autor: Stanisław Czarnecki » wt gru 05, 2006 9:36 pm

L80 pisze:jeszcze bo nie moge

statki samoloty mosty i tak dalej
zgadzam się jak najbardziej

ale ten że wirnik rozpedza się w ciągu jednego obrotu do 9000 obrotów na minute w ciągu jakiegoś tam ułamka sekundy
niby normalne ale jak olbrzymie tam jest przyspieszenie
Albo samoloty i mosty, algo Łagiewka. Jeśli łagiewka działa, to twoja terenówka nie. I wszystko co wiesz o jeżdzie samochodem to też bzdury. Łagiewka vs. całe twoje doświadczenie offroadowe, co wybierasz?

Zrób sobie przekładnię zębatą, jedno kółko o średnicy 10 cm a drugie 1 cm.
Obwód koła to 2Pir. Jak widać na jeden obrót pierwszego koła drugie obraca się 10. A teraz na tej osi co małe, osadź sobie kolejne 10 cm i niech ono napędzia następne 1 cm. I tak dalej, każdy taki stopień daje 10 10 razy zwiększenie obrotów, już przy czterech stopniach będziesz miał przełożenie 10^4. Na jeden obrót pierwszego koła masz 10 tys obrotów ostatniego. Zresztą co ja cię będę o zębatkach uczył :-).
W tej całej zabawce ruch prostoliniowy zębatki zamieniany jest poprzez sstem przekładni na rch obrotowy masywnego koła zamachowego. Zębatkę napędza siła działająca podczas zderzenia. Żadnej w tym tajemnicy. Dla małych mas i małych prędkości to będzie łagodzić skutki gwałtownego hamowania, dla duzych mas i dużych prędkości nie zdąży zadziałać. I tyle.
L80 pisze: a teraz z innej beczki
czy przyspieszenie to można porównać do przyspieszenia pocisku wyżucanego z lufy pistoletu ?
Policz sobie :-).
L80 pisze: a na koniec zagadka
kto widział pistolet odbijający do dołu
albo w bok ?
W bok biją wszystkie. I w dół trochę też. Tak naprawdę przy poziomym ustawieniu lufy odrzut działą równiutko do tyłu, a podrzut broni, to tak naprawdę ruch obrotowy całego układu ramię+pistolet napędzany odrzutem.
L80 pisze: jeszcze inaczej
trajektoria pocisku nie jest prostą tylko łukiem
dlaczego pocisk opuszczjący lufe stara podnieśc się do góry
przecięz lufa gwintowana powstał właśnie z tego powodu
Pocisk nie stara się podnieść do góry tylko wyrzucany jest ukośnie - w górę i do przodu. Inaczej się nie da - to jest rzut ukośny w polu grawitacyjnym.
Lufa gwintowana powstała dlatego, że obracający się pocisk jest dodatkowo stabilizowany efektem zyroskopowym. :wink:
Maelcum

Awatar użytkownika
L80
Posty: 646
Rejestracja: pn gru 23, 2002 5:55 pm
Lokalizacja: Mlawa

Post autor: L80 » wt gru 05, 2006 10:48 pm

ble ble ble

jak to ukosnie do góry ? kiedy prosto przed siebie
a mozna tez ukosnie w dół a i tak siła odżutu podniesie nam lufe tak jakby chciała ją odsunąc jak najdalej od srodka ziemi

efekt żyroskopowy - co to i czemu tak jest ?
znamy to jako pojecie efekt
a kto wie dlaczego ?

Łągiewka i moje bzdury - a gdzie w OFF- ROAD mamy tak duże przyśpieszenia jakiś mechanizmów


pistolet - przeciez chodzi mi o odrzut lufy
pisac byle pisac - tak to moderatorzy potrafia

zagadka
młotek odbijający sie od kowadła jak piłeczka tenisowa od stołu

bączek dalej pozostaje nierozstrzygniety

patrzeć oczyma widza bez pryzmatu wiedzy wpojonej
tylko tyle

Awatar użytkownika
Przemekslaw
 
 
Posty: 2886
Rejestracja: czw maja 19, 2005 6:58 pm
Lokalizacja: Stalowa Wola
Kontaktowanie:

Post autor: Przemekslaw » wt gru 05, 2006 10:58 pm

panowie ale możę inny temat do tego typu rozważań ząłożycie ?? 8) ??
XJ 2.1 TD :)21

MudMasters 4x4
Przygoda 4x4

ODPOWIEDZ

Wróć do „Uaz”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości