radecki pisze:jako, że UAZ-a mam dopiero kilka miesięcy i najdalej jechałem tylko 300 km nie wiem czy pakować sie nim w trasę liczącą w jedną stronę ok 2000 km...
Ma ktoś podobny "wyczyn" za sobą?
Cześć,
Jak masz dużo wolnego czasu i sprawne auto to nie ma problemu.
W 2004 kupiłem UAZa, którego wstawiłem na tydzień do warsztatu (tylko przegląd) i obskoczyłem nim Kozackie Wertepy - ok 1500km (wyjazd tygodniowy - ok. 1000 szosa, reszta teren).
http://www.rajdy4x4.pl/rajdy/2004/3_koz ... epy365.jpg
Po powrocie auto poszło znowu do warsztatu (w zasadzie to tylko wymiana olejów, spawanie wydechu) i pojechałem nim do Rumunii na I Maramuresz (jakieś 2500km).
W drodze powrotnej wysypało się łożysko przedniego koła (uszkodzone prawdopodobnie na skutek przypakowania w skarpę podczas czasówki, która odbyła się ostatniego dnia imprezy). Jakoś udało się je zreanimować i wrócić do Polski.
http://www.rajdy4x4.pl/rajdy/2004/maram ... .php?male9
Żeby było śmiesznie - w czasie wyjazdóww nie miałem ani jednej części zamiennej tylko skrzynkę z dużą ilością kluczy i rosyjską instrukcję do UAZa

Na trasie wyszła też bolączka UAZa - odkręcające się nakrętki na połączeniu - reduktor/bęben ręcznego-tylny wał. Warto mieć w zapasie komplet utwardzanych śrub z nakrętkami.
Cała traska robiona ze zdjętym dachem - da się żyć. Nadstawki lepiej mieć założone. Zdjęte w trasie - zajmują dużo miejsca, zostawione w domu to słaby pomysła w czasie dużej burzy.
Aaaaa - zapomniałem dodać - UAZ był w kompletnym oryginale. Miał założoną mniejszą dyszę w gaźniku - na przelocie był trochę mułowaty ale palił 12,5/100km
Powodzenia życzę w realizacji planów - tylko nie przekombinuj - jak będziesz się zastanawiał jak tu się jeszcze zabezpieczyć i co tu jeszcze zabrać to nigdzie nie pojedziesz tylko będziesz siedział na forum i licznik nabijał

pozdro