Zadra na bloku

jak wyżej... wszystkie modele...

Moderator: Student

wojtak4
 
 
Posty: 108
Rejestracja: sob sie 30, 2003 8:48 pm
Lokalizacja: z Mazur

Post autor: wojtak4 » wt kwie 20, 2004 1:54 pm

Wiec moj silnik byl produknji angielskiej a nie polskiej na licencji. Mowie byl bo juz go nie ma, zamiozlem do IZNS do remontu a oni zadwzwonili i powiedzieli mi ze blok silnika jest spekany i wszystkie 3 tuleje uszkodzone, krzywa glowica i silnika nie oplaca sie robic. Teraz stoje przed dylematem jakiego wstawić czy nastepnego persiaka czy moze merola czy andorie. Wdzieczny bede za wszystkie porady.

Awatar użytkownika
MOC
Posty: 1878
Rejestracja: pn lip 07, 2003 3:11 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Post autor: MOC » wt kwie 20, 2004 2:02 pm

wstawiaj merola 2.4D od 123 jak masz nie za wiele szelestow albo jak juz to andorie 2.4TD, troszke wiecej kosztuje ale i wiecej ma kucykow 8)
MOC&OFFROAD-GOOD IDEA :)21
CHYBA UAZ V8 6.2
PREZES KLUBU NOCNYCH KASZTANIARZY 4x4 :)13

wojtak4
 
 
Posty: 108
Rejestracja: sob sie 30, 2003 8:48 pm
Lokalizacja: z Mazur

Post autor: wojtak4 » wt kwie 20, 2004 6:43 pm

No nie wiem. Remont persiaka wyniesie okolo 1500 szelestów, wnioskuje ze kupie za to merca w malo wiela stanie. Pytanie nastepne ile kosztuje remnd merola 2. 4D ?? Aha jeszcze jedno. Jak sprawdzic stan silnika przed zakupem, mierzyc cisnienie w cylindrach, oleju ale najchetniej bym zdjął glowicę, mozna takie cos zrobic. ??

Awatar użytkownika
banan
      
      
Posty: 3291
Rejestracja: czw sie 22, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Międzyrzecz

Post autor: banan » wt kwie 20, 2004 7:19 pm

remont ostatnio robiłem za 4 k z robotą...
za 1500 można kupić dość dobry motor - taki co z 100 tkm jeszcze spokojnie zrobi...poszukaj po szrotach - w rozbitkach...u nas poszła ostatnio moja była 300 D po totalnym wypadku za 2000 - silnik idealny...

Awatar użytkownika
banan
      
      
Posty: 3291
Rejestracja: czw sie 22, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Międzyrzecz

Post autor: banan » wt kwie 20, 2004 7:20 pm

albo zrób remont tego perkinsa...jak ci zrobią dobrze to polatasz też...tylko te 1500 to cuś mało jak na remont...ale nigdy takiego nie robiłem...

wojtak4
 
 
Posty: 108
Rejestracja: sob sie 30, 2003 8:48 pm
Lokalizacja: z Mazur

Post autor: wojtak4 » wt kwie 20, 2004 7:41 pm

Remont perkinsa moze i bym zrobil. Ale skąd ja wezme uzywany blok bo nowy to 2 tys mnie uczyni. Ale mnie korci troche koni wiecej. Czytam ogloszenia w anonsach to kurna merce są kolo 1000 zł. Ciekwe w jakim stanie.

Awatar użytkownika
vandall1
 
 
Posty: 10415
Rejestracja: sob kwie 10, 2004 1:26 am
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: vandall1 » śr kwie 21, 2004 12:24 am

Będę powtarzał do znudzenia:uzywane mesie grużliki są przeważnie zajeżdżone!Podstawą jest własny ogląd sytuacji:
-odpalić /i nie na pych tylko normalną procedurą-rozrusznikiem,bez samostartu czy też kopciucha/
-sprawdzić dymienie/czarne-leją wtryski,niebiesko-pali olej/
-sprawdzić ciśnienie w cylindrach/minimalne jest koło 17 at,różnica między cylindrami nie wiecej niż 3 at/.
-nie napalać się!
-jeżeli silnika nie można odpalić,bo leży w garażu-to jest na pewno śmietnik!
-nie wierzyć w żadne zapewnienia:on chce sprzedać,Ty nie musisz kupić.
Właśnie aktualnie bujam się z takim 2.4-zamontowany,kupa roboty i pieniędzy,a popatrz Pan:nie chodzi rwa mać!No tak,ale pompa nie daje,a dwa cylindry nawet nie sapną!Przykro i szkoda mi moich klientów.Remont?4kzł,albo wiecej...
Wykopsaj tego persia,jak taki szrot i wsadż coś sprawdzonego i pewnego.
Ja polecam benzynki mesia,bo tak jak gdzieś już pisałem były one wywalane przez taksiarzy na rzecz diesli...A za 1.5-2.5 kzł jak poszukasz to dostaniesz 2.0,albo 2.3 benzynkę od 124/z wtryskiem/.To oznacza dalsze przeróbki,ale masz na długo kłopot z głowy...Niestety postep musi być...Z g bata nie ukręcisz.
Nie kasztanię dalej,bo juz mię wkurzają te ciągłe dywagacje na temat starych diesli/do muzeum.psia mać!/

Awatar użytkownika
Artur
Posty: 562
Rejestracja: śr lut 19, 2003 11:21 am
Lokalizacja: Piła

Post autor: Artur » śr kwie 21, 2004 11:37 am

vandall1 pisze:Artur! A powiedz mi /tak z ciekawości się pytam/,jak kompensujesz niewspółliniowość wału wyjściowego skrzyni b i wału reduktora?Załóżmy,że poduchy silnika i reduktora róznie się uginają.Czy to już jeżdzi bo ciekaw jestem jak długo wytrzyma i co pierdnie pierwsze.....
Jeżeli chodzi oto to tak jak widać za zdjęciu jest miedzy skrzynią a reduktorem sprzęgło gumowe oryginalne od MB. Silnik jest umieszczony w trzech miejscach czyli łapy i jedna poduszka pod skrzynią , tak samo jest z reduktorem trzy poduszki łapy i poduszka poprzeczna . Powiem tak to sprzęgło pięknie tłumi drgania silnika oraz nie współosiowość wału . Swoim uazem zrobiłem 14 000km i wsio było ok nie było widać jakiegoś wcześniejszego zużycia. Powiem jeszcze że o wiele ciszej jest w kabinie niema drgań przenoszonych na wał napędowy co wpływa na dłuższą żywotność mostów skrzyni itd.

Awatar użytkownika
Artur
Posty: 562
Rejestracja: śr lut 19, 2003 11:21 am
Lokalizacja: Piła

Post autor: Artur » śr kwie 21, 2004 11:39 am

vandall1 pisze:Będę powtarzał do znudzenia:uzywane mesie grużliki są przeważnie zajeżdżone!Podstawą jest własny ogląd sytuacji:
-odpalić /i nie na pych tylko normalną procedurą-rozrusznikiem,bez samostartu czy też kopciucha/
-sprawdzić dymienie/czarne-leją wtryski,niebiesko-pali olej/
-sprawdzić ciśnienie w cylindrach/minimalne jest koło 17 at,różnica między cylindrami nie wiecej niż 3 at/.
-nie napalać się!
-jeżeli silnika nie można odpalić,bo leży w garażu-to jest na pewno śmietnik!
-nie wierzyć w żadne zapewnienia:on chce sprzedać,Ty nie musisz kupić.
Właśnie aktualnie bujam się z takim 2.4-zamontowany,kupa roboty i pieniędzy,a popatrz Pan:nie chodzi rwa mać!No tak,ale pompa nie daje,a dwa cylindry nawet nie sapną!Przykro i szkoda mi moich klientów.Remont?4kzł,albo wiecej...
Wykopsaj tego persia,jak taki szrot i wsadż coś sprawdzonego i pewnego.
Ja polecam benzynki mesia,bo tak jak gdzieś już pisałem były one wywalane przez taksiarzy na rzecz diesli...A za 1.5-2.5 kzł jak poszukasz to dostaniesz 2.0,albo 2.3 benzynkę od 124/z wtryskiem/.To oznacza dalsze przeróbki,ale masz na długo kłopot z głowy...Niestety postep musi być...Z g bata nie ukręcisz.
Nie kasztanię dalej,bo juz mię wkurzają te ciągłe dywagacje na temat starych diesli/do muzeum.psia mać!/

Jak masz problem z silnikiem mesia to zapraszam na priwa albo gg

Awatar użytkownika
vandall1
 
 
Posty: 10415
Rejestracja: sob kwie 10, 2004 1:26 am
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: vandall1 » śr kwie 21, 2004 11:41 pm

No dobra!Nie bede pyskował na stare mesie diesle-Wiem,kazdy patrzy na swoje możliwości i potrzeby.Chciałem tylko przestrzeć przed napaleństwem-bo miałem juz z tym do czynienia 6 razy w swojej praktyce /warsztatowej/.Kazdy diesel,którego wstawiałem na zyczenie klienta /i dostarczony przez niego/-był zdechły.Jasne-sa firmy sprowadzajace silniki i dające gwarancję nawet,tyle że to kosztuje koło 3-4 kzł.Jeżeli ktoś nie potrafi samodzielnie sprawdzić motorka-to powinien pójść tą drogą.Temat sądzę wyczerpany.

Awatar użytkownika
vandall1
 
 
Posty: 10415
Rejestracja: sob kwie 10, 2004 1:26 am
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: vandall1 » czw kwie 22, 2004 12:24 am

Arturze!W dalszym ciągu uważam,że Twoje rozwiazanie układu napędowego jest mechanicznie błędne.Nie chcę tu rozważac bo nie wszystkich to interesuje.Naprawiałem kiedyś taki "patent",fakt,że gorzej wykonany.Co sie dzieje z teflonowa tulejką prowadzącą na wałku skrzyni biegów-tej wewnątrz sprzęgła gumowego?Tam się wszystko koncentruje.
A co bedzie,jak siądą poduchy reduktora albo silnika?

Awatar użytkownika
Artur
Posty: 562
Rejestracja: śr lut 19, 2003 11:21 am
Lokalizacja: Piła

Post autor: Artur » czw kwie 22, 2004 6:26 am

vandall1 pisze:Arturze!W dalszym ciągu uważam,że Twoje rozwiazanie układu napędowego jest mechanicznie błędne.Nie chcę tu rozważac bo nie wszystkich to interesuje.Naprawiałem kiedyś taki "patent",fakt,że gorzej wykonany.Co sie dzieje z teflonowa tulejką prowadzącą na wałku skrzyni biegów-tej wewnątrz sprzęgła gumowego?Tam się wszystko koncentruje.
A co bedzie,jak siądą poduchy reduktora albo silnika?
Nic się nie dzieje z tą tulejką , niema bicia drgań jak w przypadku wału zamontowane na miękko. A po za tym zaproponuj coś ciekawszego chętnie posłuchamy.

Awatar użytkownika
Artur
Posty: 562
Rejestracja: śr lut 19, 2003 11:21 am
Lokalizacja: Piła

Post autor: Artur » czw kwie 22, 2004 6:28 am

vandall1 pisze:No dobra!Nie bede pyskował na stare mesie diesle-Wiem,kazdy patrzy na swoje możliwości i potrzeby.Chciałem tylko przestrzeć przed napaleństwem-bo miałem juz z tym do czynienia 6 razy w swojej praktyce /warsztatowej/.Kazdy diesel,którego wstawiałem na zyczenie klienta /i dostarczony przez niego/-był zdechły.Jasne-sa firmy sprowadzajace silniki i dające gwarancję nawet,tyle że to kosztuje koło 3-4 kzł.Jeżeli ktoś nie potrafi samodzielnie sprawdzić motorka-to powinien pójść tą drogą.Temat sądzę wyczerpany.
Nie dokońca bo teraz jest akurat czas iż owe samochdy typu 123 sie kończą i jest wiele aut w które już zjadła korozja a silniki mają jeszcze do pojeżdżenia.

Awatar użytkownika
vandall1
 
 
Posty: 10415
Rejestracja: sob kwie 10, 2004 1:26 am
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: vandall1 » pt kwie 23, 2004 8:14 pm

115 i 123 to się już na prawdę kończą.Czas przechodzic na 124-inna generacja....
A propos wałka-to musi być dwuprzegubowy.Ja stosuję układ:sprzegło gumowe i krzyżak przy reduktorze.Bez kompensacji długości.Przy stosunkowo sztywnym mocowaniu podzespołów-kompensacja jest niepotrzebna/guma wyrabia/.Tulejka teflonowa jest na tyle luzna,że pozwala na niewielkie zginanie.W Twoim przypadku wprowadzasz nieznanej wielkości naprężenia wstępne i nie kompensujesz niedokładności montażu/współosiowośc/,tudzież osiadania podzespołów.U Ciebie reduktor wisi na wałku wyjściowym skrzyni biegów/albo ja naciska.
Jeżeli mi nie wierzysz-pogadaj z kimś innym,kompetentnym....
W przypadku starego mesia-przerabiamy spodzinę silnika,zabierając miskę znad mostu/i przenosząc smoka.Zyskujemy kilka cm i w razie wątpliwości podnosimy przód/podkładki między most i resory,oraz odbijacze/.Filtr oleju wędruje na lewe nadkole.
Jezeli chodzi o wspomaganie-to raz miałem przekładnię odwracającą.To działa/kosz satelitów od 126p/,ale tworzy kolejne luzy w układzie.Chyba jednak sensowniejsze jest prucie tej poprzeczki i zamknięcie ramy obok.
Nie przeczę,że Twój patent działa-ale o swój jestem spokojny-sprawdził się w długiej eksploatacji w kilku samochodach i dalej będę go lansował.
Myślę,że wiesz jak bardzo potrafi się skręcić rama w uazie-nie można tych obciażeń przenosić na elementy układu napędowego.
Fundamentowanie reduktora najlepiej zrobić na oryginalnej blasze a koniec tylny podeprzeć poprzeczką/rzecz jasna na poduchach/podspawaną,przykręcona do tarczy kotwicznej ham postojowego.Zamiast belki spinającej-rura 2 cale z kolanami hamburskimi przyspawana do ramy.Ot i wsio,czyli dalsze roboty....

Awatar użytkownika
vandall1
 
 
Posty: 10415
Rejestracja: sob kwie 10, 2004 1:26 am
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: vandall1 » pt kwie 23, 2004 8:19 pm

A poza tym,po wieloletnich doświadczeniach z uazami dochodzę do wniosku że ten samochód ma tylko dwa dobre elementy:ramę i reduktor.Dlatego dla siebie buduję wynalazki.

Awatar użytkownika
wupasek
 
 
Posty: 3908
Rejestracja: wt lut 10, 2004 11:28 pm
Lokalizacja: Łódź / Tuszyn
Kontaktowanie:

Post autor: wupasek » pt kwie 23, 2004 8:43 pm

eee przesadzasz, zalezy do czego chcesz uzywac Uaza!!, ja mam full oryginal i nie narzekam, ja uwazam ze Uaz jest solidnym i w sumie nie tak bardzo zawodnym samochodem jak sie wszystkim wydaje

Uazowym krytykom mowimy zdecydowane i stanowcze raczej NIE :)21

Awatar użytkownika
vandall1
 
 
Posty: 10415
Rejestracja: sob kwie 10, 2004 1:26 am
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: vandall1 » sob kwie 24, 2004 2:20 am

Po prostu nie ma nic innego.Może nie rozpętujmy tej dyskusji? :-?

KAZIK
 
 
Posty: 141
Rejestracja: wt mar 30, 2004 8:22 pm
Lokalizacja: pomorskie

Post autor: KAZIK » sob kwie 24, 2004 12:18 pm

vandall1 pisze: A propos wałka-to musi być dwuprzegubowy.Ja stosuję układ:sprzegło gumowe i krzyżak przy reduktorze.Bez kompensacji długości.Przy stosunkowo sztywnym mocowaniu podzespołów-kompensacja jest niepotrzebna/guma wyrabia/.Tulejka teflonowa jest na tyle luzna,że pozwala na niewielkie zginanie.W Twoim przypadku wprowadzasz nieznanej wielkości naprężenia wstępne i nie kompensujesz niedokładności montażu/współosiowośc/,tudzież osiadania podzespołów.U Ciebie reduktor wisi na wałku wyjściowym skrzyni biegów/albo ja naciska.
Jeżeli mi nie wierzysz-pogadaj z kimś innym,kompetentnym....
Kompetentny chyba nie jestem do końca, ale miałem tak:
sprzęgło gumowe przy skrzyni , wałek z frezem, jeden krzyżak przy reduktorze, wałek wejściowy do reduktora (dorobiony element) na jednym łożysku. całość niby chodziła ( a nawet jeżdziła) bardzo krótko , były bicia, a po włączeniu luzu na reduktorze, czwórki i wprowadzeniu tegoż wynalazku na wysokie obroty up...liło właśnie ten doroboiny element :evil: .
Jeżdzić trzeba było więc póżniej miałem tak:
Brak sprzęgła gumowego, wałek na dwóch krzyżakach z frezem , dorobiony element na wałek wwejściowy do reduktora na dwóch łożyskach ( bardzo podobie jak Artur). Drgania i bicia występowały, ciągle coś się luzowało. Generalnie w czasie jazdy ciągle przez głowę przelatywały myśli których w kulturalnym towarzystwie się nie artykułuje. :evil:
Aby dalsza jazda Uazem nie kojarzyła mi się (a jeżdzę codziennie ) i obym nie popadł zbytnio w nawyk wulgaryzmów teraz mam tak:
Reduktor Robura (ok.500 szelestów) , brak dorabianego elementu, wałek na dwóch krzyżakach z frezem, brak gumowego sprzęgła. Jak dotąd jest to najlepsze rozwiązanie :D
Ale...
natura odkrywcy i ulepszacza nie pozwala mi się delektować jazdą nie myśląc o tym co by tu jeszcze panowie , co by tu jeszcze....
Może by tak to sprzęgło gumowe jednak dołożyć, miejsca za dużo nie ma, ale frez nie musi być chyba długi, zwiększą się trochę kąty ...
:)5

Awatar użytkownika
vandall1
 
 
Posty: 10415
Rejestracja: sob kwie 10, 2004 1:26 am
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: vandall1 » sob kwie 24, 2004 7:29 pm

Rzecz jasna,że dorabiane wyjście z reduktora musi stabilnie prowadzić wałek-tak jak oryginalne wyjście ze skrzyni biegów.Pojedyncze łozysko nie ma prawa wytrzymać.Stosujemy dwa łożyska dwurzędowe-lub ostatecznie dwa jednorzędowe,odpowiednio rozstawione/po zdjęciach widzę,że Artur ma podobnie/.Dwa kardany mają sens-ale musi być wtedy kompensacja długości /frez/-analogia do gazika.Ponieważ długość wałka jest cenna/im krótszy tym lepiej/,można zamiast kardana przy sb zastosować gumę,która pozwala na niewielkie kompensacje wzdłużne.Pod warunkiem jednak,że:
- silnik i reduktor montowane sa maksymalnie współosiowo
-poduchy podzespołów nie sa zbyt miękkie/są to np uazowskie oryginały,a nie poduchy mesia/
A w ogóle to ktoś to jeszcze czyta? :)5

Awatar użytkownika
banan
      
      
Posty: 3291
Rejestracja: czw sie 22, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Międzyrzecz

Post autor: banan » sob kwie 24, 2004 10:34 pm

nie lepiej krótki wałek jak w gazie zapodać...

Awatar użytkownika
vandall1
 
 
Posty: 10415
Rejestracja: sob kwie 10, 2004 1:26 am
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: vandall1 » ndz kwie 25, 2004 12:08 am

Wiesz-nie może być za łatwo,hehehehehehe.W układzie:silnik mesia,sb mesia i reduktor uaza problemem głównym jest długość zespołu napedowego.Wałek gazikowski jest tu najmniej korzystnym wariantem,a na dodatek wymaga obsługi/wymiany/.Stosowałem też układ wałka z dwoma sprzęgłami gumowymi-ale dochodziło do rezonansów.Myślę,że opracuję w końcu układ sztywnego połaczenia sb mesia-reduktor uaz.A może ktoś to już ma?

Awatar użytkownika
banan
      
      
Posty: 3291
Rejestracja: czw sie 22, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Międzyrzecz

Post autor: banan » ndz kwie 25, 2004 12:28 am

ja tak zrobiłem i chodzi...tyle, że reduktor jest cofnięty w tył...

KAZIK
 
 
Posty: 141
Rejestracja: wt mar 30, 2004 8:22 pm
Lokalizacja: pomorskie

Post autor: KAZIK » ndz kwie 25, 2004 12:06 pm

Ja widziałem takie "sztywne" rozwiązanie z silnikiem 3000D. Właściciel zapewniał że chodzi to jak trzeba (niestety zmielony most nie pozwolił mi tego sprawdzić). Jak sam zmotałem cóś takiego ... lepiej nie mówić :)3
Wniosek jest jeden :w zasadzie problem nie w tym jakie rozwiązanie zapodasz ale jakiego mechanika ( a z fachowcami to różnie panie bywa, oj różnie... ) jak dobry - to niechętnie się bierze za takie zmoty, a kiepski najczęście posiada dar przekonywania ,że to właśnie rozwiązanie przez nas zaproponowane jest do dupy.
Pozdrawiam. :)2

Awatar użytkownika
vandall1
 
 
Posty: 10415
Rejestracja: sob kwie 10, 2004 1:26 am
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: vandall1 » ndz kwie 25, 2004 1:21 pm

No może nie całkiem masz racje,bo dobry mechanik musi być twórczy,zwłaszcza przy uazie.Nie może być druciarzem rzeżbiącym w piachu na podwórku.Musi mieć pewne podstawy teoretyczne aby unikać prostych wpadek.W końcu ten nieszczęsny krótki wałek to elementarne zagadnienie na poziomie prostej mechaniki i logiki.I wielokrotnie stosowany:gazik,honker,G-wagen i kupa innych...Pozdro

Awatar użytkownika
Artur
Posty: 562
Rejestracja: śr lut 19, 2003 11:21 am
Lokalizacja: Piła

Post autor: Artur » pn kwie 26, 2004 6:39 am

vandall1 pisze:Rzecz jasna,że dorabiane wyjście z reduktora musi stabilnie prowadzić wałek-tak jak oryginalne wyjście ze skrzyni biegów.Pojedyncze łozysko nie ma prawa wytrzymać.Stosujemy dwa łożyska dwurzędowe-lub ostatecznie dwa jednorzędowe,odpowiednio rozstawione/po zdjęciach widzę,że Artur ma podobnie/.Dwa kardany mają sens-ale musi być wtedy kompensacja długości /frez/-analogia do gazika.Ponieważ długość wałka jest cenna/im krótszy tym lepiej/,można zamiast kardana przy sb zastosować gumę,która pozwala na niewielkie kompensacje wzdłużne.Pod warunkiem jednak,że:
- silnik i reduktor montowane sa maksymalnie współosiowo
-poduchy podzespołów nie sa zbyt miękkie/są to np uazowskie oryginały,a nie poduchy mesia/
A w ogóle to ktoś to jeszcze czyta? :)5
Ludzie ku...wa skrzynia na końcu nie drga jak silniki na łąpach nie podskakuje tam 5cm w jedną albo w drugą i reduktor nie wisi na łożysku bo ma trzecią poduszke wzdłużną dlatego niema sensu prowadzić wału na dwuch krzyżakach i jeszcze z frezem który nie bije dopuki sie frez nie wyj...ie , a po za tym jak ktoś ktoś chce to niech se montuje . Jak ktoś chce to niech tnie rame bude, wały bo ja reduktor mam na swoim miejscu i żadnych miesek nie musze wycinać ani budy na filtry oleju.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Uaz”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość