fabryczne zabezpieczenie , podobny był u nas auto kit i drugi taki czarny znacznie lepszyTakayuki pisze:To było w konsystencji coś jak świeży kit do okien. Fabryczne, dopiero na to kładli farbę. Tam gdzie nie dostało powietrza dalej elastyczne, ładnie się dłubało śrubokrętem.
UAZ do miasta?
Moderator: Student
Re: UAZ do miasta?
Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii
Re: UAZ do miasta?
A pamietacie takie cuś jak Pasta Głusząca ? Generalnie wyglądało mi to na smołę wymieszaną z drobnymi trocinami 

Re: UAZ do miasta?
socjalistyczny olkit
zajebiste to było, jakby zielonkawo-czarne, ze skórką

zajebiste to było, jakby zielonkawo-czarne, ze skórką

... transporter GV XL7 2.0HDI 6,68l/100km nurza się w zieloność i jak łódka brodzi ...
Re: UAZ do miasta?
Brawo. Ja szukam i co coś wypłynie za sensowne pieniądze to nie zdążę dojechać...Wojtek_W pisze:Przedwczoraj kupilem.
BMW E34, 95 rok, 18 lat w jednych rekach. Za 800.
a te "kolekcjonerskie" po 10k wiszą na allegro.
Pajero 2,8TD LWB, bodylift 2'' i MT 33x12,5''
Re: UAZ do miasta?
Kupilem ja jako przejsciowy. Pierwszy telefon mialem po 30 sekundach id publikacji, sprzedala se po 20 minutach. 

y61 long `99 +2`TrailMaster +SuperWinch +ARB przod + inne swiatelka,przelaczniki,bagazniki...
Re: UAZ do miasta?
Wysłuchawszy wszystkich przestróg, przetrawiłem je i … "zignorowalem"
Wczoraj zanabyłem swoją Łajzę, opisaną w temacie "nasze UAZy". Nie jest to takie złe auto do miasta. No, może nie do ścisłego centrum, ale dla mnie ok.
Startowałem przy -5*C, przejeżdżałem wieczorem przez zamglone Podkarpacie. Po odpaleniu nagrzewnicy wnętrza i uchyleniu trójkątów w okienkach, widoczność przez szyby wzrosła do 100%, a "parujący oddech" ucieka przez okienko zanim trafi na szybę aby się an niej skroplić. Nawet przez pierwsze kilometry, źle ustawione światła samochodów z naprzeciwka (oo, a to się reguluje?) nie walą po oczach i nie odbierają reszty pola widzenia. Sam mam idealnie ustawione, mocniej w dół niż wymgane. Patrzyłem na niego z osobówki z odległości kilkunastu m i nie mam zastrzeżeń. Zobaczymy co będzie z komfortem w czasie deszczu, ale muszę zamontować silnik do wycieraczek zamiast ręcznej wajchy.
Z tego co zdążyłem zaobserwować, do miasta idealny. W skrócie: Zwinny, cichy, komfortowy i ekonomiczny. Prowadzi się jak po szynach.
Pełny opis:
1. Zwrotny.Tylko na kilku rondach w mieście trzeba jechać po klombach, a tak to można całkiem kulturalnie.
2. Cichy, nawet do około 50 km/h pasażerom nie krwawią uszy. No i nareszcie mam co zrobić z zapasową parą słuchawek wyburzeniowych.
3. Komfortowy jak stary dobry PKS. Bardzo skuteczne przewietrzanie wnętrza - brak zaduchu. Nie trzeba kombinować, gdzie odłożyć kurtkę, czapkę i rękawiczki.
4. Ekonomiczny - kiedy nie dzidujesz, zadowala się 14 litrami LPG na setkę. Bo kto przy zdrowych zmysłach przekracza 70 km/h.
5. Prowadzi się jak po szynach. Może dzięki temu, że luz na kole kierownicy mieści się w dolnej granicy fabrycznej, czyli na niecałą dłoń na obwodzie. Oczywiście największą analogię do pojazdów szynowych stanowią spowalniacze. Książkę "Plan hamowań" już założyłem, jest sprzężona z Google Calendar dla większej dynamiki.
Jest hardtop, są zamki w drzwiach, jest wredna i bolesna pułapka na kradzieja. Powinno wystarczyć.

Startowałem przy -5*C, przejeżdżałem wieczorem przez zamglone Podkarpacie. Po odpaleniu nagrzewnicy wnętrza i uchyleniu trójkątów w okienkach, widoczność przez szyby wzrosła do 100%, a "parujący oddech" ucieka przez okienko zanim trafi na szybę aby się an niej skroplić. Nawet przez pierwsze kilometry, źle ustawione światła samochodów z naprzeciwka (oo, a to się reguluje?) nie walą po oczach i nie odbierają reszty pola widzenia. Sam mam idealnie ustawione, mocniej w dół niż wymgane. Patrzyłem na niego z osobówki z odległości kilkunastu m i nie mam zastrzeżeń. Zobaczymy co będzie z komfortem w czasie deszczu, ale muszę zamontować silnik do wycieraczek zamiast ręcznej wajchy.
Z tego co zdążyłem zaobserwować, do miasta idealny. W skrócie: Zwinny, cichy, komfortowy i ekonomiczny. Prowadzi się jak po szynach.
Pełny opis:
1. Zwrotny.Tylko na kilku rondach w mieście trzeba jechać po klombach, a tak to można całkiem kulturalnie.
2. Cichy, nawet do około 50 km/h pasażerom nie krwawią uszy. No i nareszcie mam co zrobić z zapasową parą słuchawek wyburzeniowych.
3. Komfortowy jak stary dobry PKS. Bardzo skuteczne przewietrzanie wnętrza - brak zaduchu. Nie trzeba kombinować, gdzie odłożyć kurtkę, czapkę i rękawiczki.
4. Ekonomiczny - kiedy nie dzidujesz, zadowala się 14 litrami LPG na setkę. Bo kto przy zdrowych zmysłach przekracza 70 km/h.
5. Prowadzi się jak po szynach. Może dzięki temu, że luz na kole kierownicy mieści się w dolnej granicy fabrycznej, czyli na niecałą dłoń na obwodzie. Oczywiście największą analogię do pojazdów szynowych stanowią spowalniacze. Książkę "Plan hamowań" już założyłem, jest sprzężona z Google Calendar dla większej dynamiki.
Jest hardtop, są zamki w drzwiach, jest wredna i bolesna pułapka na kradzieja. Powinno wystarczyć.
Spawanie MAG/TIG, przeróbki pojazdów, akcesoria "na miarę", ślusarstwo, elektryka itp.
Re: UAZ do miasta?
Nic innego jak pogratulować.
Opis nie zadziwił, wszyscy mamy w podobnym stanie.
Taki urok marki

Opis nie zadziwił, wszyscy mamy w podobnym stanie.



Mówię co myślę, robię co mówię, już nie jem co lubię.
"nullo retentus impedimento"
"nullo retentus impedimento"
Re: UAZ do miasta?
Opis to takie "Oni to wiedzą, Kocie", tylko na wesoło.
Spawanie MAG/TIG, przeróbki pojazdów, akcesoria "na miarę", ślusarstwo, elektryka itp.
Re: UAZ do miasta?
Bez przesady da się to doprowadzić do kultury i wrażenia z jazdy po mieście nie są jakieś szokujące, natomiast na bezdrożach jest zajebista pociecha i satysfakcja gwarantowana. 

_____________
UAZ 31512, UAZ 31519 2,9
Monterey
UAZ 31512, UAZ 31519 2,9
Monterey
Re: UAZ do miasta?
Największym źródłem niepożądanych dźwięków, była tylna obudowa chlodnicy (ten kanał do wentylatora). Ktoś go przykręcił centymetr za wysoko i po rozpędzeniu wentylator tarł w jednym miejscu. Drugim źródłem, niestety rozproszonym, są zawiasy i inne miejsca styku elementow karoserii. Z każdą kroplą smaru robi się ciszej. Jest dobrze. Mechanika jest kompletna, wszystko działa. Wyregulować heble, zawory, wymienić płyny, wyczyścić układy, nasmarować pińcet punktów skrzypiących i będzie ok. Potem ogarnąć gaz, bo jest dosyć prostacko założony.
W perspektywie montaż silnika wycieraczek w miejsce ręcznej wajchy. O ile w trasie nie przeszkadzało, to w mieście jazda jest zbyt absorbująca żeby jedncześnie zmieniać biegi i machjać wycieraczkami.
Jeżdżąc przez lata tylko motocyklem z wózkiem przywykłem do traktowania jak pojazd lekko uprzywilejowany. Kiedy zacząłem jeździć osobówką, czar prysł - wszyscy sie wciskają, trąbią, a idź pan w cholerę z taką jazdą. W Łajzie znów jest tak jak być powinno. Jak nie kultura, to instynkt samozachowawczy przypominają innym co oznacza wyrażenie "bezpieczna odległość od innych pojazdów". Wrażenia z jazdy po mieście mam jak najbardziej pozytywne. Zupełnie jakbym miał z tyłu napis "mam słabe heble i prawdziwe zderzaki". Żodyn mi się nie wcisł. Potem jadę sobie czteropasmówką po prawym pasie. Potrzebuję zmienić pas o dwa w lewo żeby pojechac na Tychy. Wrzucam kierunek i tylko widze w ogromnym lusterku jak gość za mną na pasie w lewo przyhamowuje, aż mu się maska obniżyła. Dziękuję, tak trzymać.
Wstępna regulacja hebli pokazała, że nie są złe. Byle ich nie zamoczyć. W łykent rozkręcę heble w drobny mak przy okazji wymiany smarów w piastach. Zobaczę w jakim są stanie i czy np. przydałoby się doskrobać okładziny.
Straszyli mnie niewspomaganą kierownicą. Nic wielkiego. Na oponach 31x10,5 normalnie się manewruje, tylko promień większy. Za to jak na chwilę wsiadłem do Golfa, to miałem wrażenie że się kolumna kierownicy ukręciła
A po drogach nieuwardzonych i bezdorżach zrobiłem sobie wczoraj skrót, żeby ominąć posolony odcinek asfaltu (każda gmina inaczej gospodaruje solą). Uśmiech od ucha do ucha i nie trzeba spłukiwać Sługusa Rudej Bestii* z nadkoli.
*A imię tego sługusa to NaCl
W perspektywie montaż silnika wycieraczek w miejsce ręcznej wajchy. O ile w trasie nie przeszkadzało, to w mieście jazda jest zbyt absorbująca żeby jedncześnie zmieniać biegi i machjać wycieraczkami.
Jeżdżąc przez lata tylko motocyklem z wózkiem przywykłem do traktowania jak pojazd lekko uprzywilejowany. Kiedy zacząłem jeździć osobówką, czar prysł - wszyscy sie wciskają, trąbią, a idź pan w cholerę z taką jazdą. W Łajzie znów jest tak jak być powinno. Jak nie kultura, to instynkt samozachowawczy przypominają innym co oznacza wyrażenie "bezpieczna odległość od innych pojazdów". Wrażenia z jazdy po mieście mam jak najbardziej pozytywne. Zupełnie jakbym miał z tyłu napis "mam słabe heble i prawdziwe zderzaki". Żodyn mi się nie wcisł. Potem jadę sobie czteropasmówką po prawym pasie. Potrzebuję zmienić pas o dwa w lewo żeby pojechac na Tychy. Wrzucam kierunek i tylko widze w ogromnym lusterku jak gość za mną na pasie w lewo przyhamowuje, aż mu się maska obniżyła. Dziękuję, tak trzymać.
Wstępna regulacja hebli pokazała, że nie są złe. Byle ich nie zamoczyć. W łykent rozkręcę heble w drobny mak przy okazji wymiany smarów w piastach. Zobaczę w jakim są stanie i czy np. przydałoby się doskrobać okładziny.
Straszyli mnie niewspomaganą kierownicą. Nic wielkiego. Na oponach 31x10,5 normalnie się manewruje, tylko promień większy. Za to jak na chwilę wsiadłem do Golfa, to miałem wrażenie że się kolumna kierownicy ukręciła

A po drogach nieuwardzonych i bezdorżach zrobiłem sobie wczoraj skrót, żeby ominąć posolony odcinek asfaltu (każda gmina inaczej gospodaruje solą). Uśmiech od ucha do ucha i nie trzeba spłukiwać Sługusa Rudej Bestii* z nadkoli.
*A imię tego sługusa to NaCl
Ostatnio zmieniony pt gru 09, 2016 2:59 pm przez c64cIub, łącznie zmieniany 1 raz.
Spawanie MAG/TIG, przeróbki pojazdów, akcesoria "na miarę", ślusarstwo, elektryka itp.
- jarekstryszawa
-
- Posty: 4409
- Rejestracja: sob sie 12, 2006 10:28 pm
- Lokalizacja: Stryszawa
- Kontaktowanie:
Re: UAZ do miasta?
Opis niezły!
Nie udzielasz się czasem na redmorz?

Nie udzielasz się czasem na redmorz?
Re: UAZ do miasta?
Nie udzielam się, choć mam konto. W tym roku bylem na Święcie Kosza, w prszyszłym też zamierzam o ile urządzą. Nie mam "czerwonego" motóra tylko własne wydumki. Kiedyś kontaktowałem się z Tobą w sprawie zagazowania zboczonego motóra.
Wpadło mi do głowy, pół żartem, by złamać zasadę i mieć pojazd w kolorze innym niż zielony. Machnąć Łajzę na granatowo, na dachu "przedmioty przypominające niebieskie koguty", a na boku biały pas z napisem:
Wpadło mi do głowy, pół żartem, by złamać zasadę i mieć pojazd w kolorze innym niż zielony. Machnąć Łajzę na granatowo, na dachu "przedmioty przypominające niebieskie koguty", a na boku biały pas z napisem:
POLICA
BESKID ŻYWIECKI 1369 m.n.p.m
Spawanie MAG/TIG, przeróbki pojazdów, akcesoria "na miarę", ślusarstwo, elektryka itp.
Re: UAZ do miasta?
Zrobiłem wczoraj 200 km, 3/4 z tego po mieście, załatwiając sprawunki. Dzisiaj rano kolejne 70. Wciąż pozytywne wrażenia, dużo łatwiej niż plaskaczem. Ani razu nie kwitłem próbując zjechać do sklepu/urzędu na lewo. Plaskacza nie wpuszczą (i czeka za tobą sznur samochodów), UAZa oczywiście i domyślnie - tak. I nawet w mieście spokojnie utrzymuję dystans półtora-dwa samochody przed zderzakiem, co normalnie byłoby niewykonalne. Właśnie choćby za to można pokochać ten wóz. Nawet jak mi zgasł - platynki się zabrudziły i wyskoczyłem je przeczyścić - nie usłyszałem ani jednego klaksonu.
Hardtop + zamki w drzwiach + kłódka na wsporniku koła zapasowego + zamykany wlew wachy, załatwiają sprawę grzebania przez niepowołane osobniki, w takim stopniu jak w każdym innym samochodzie. Szybkie mosty ratują dziko zestopniowaną skrzynię.
Nie ma jednak róży bez ognia czy jakoś tak. W korku można się pochlastać. Dwójka wbita na stałe i machanie dźwignią reduktora między położeniami "szosa" i "neutral" - dużo ładniej wchodzi niż przez bezpośrednie sterowanie skrzynią. Wachy wychlał tyle na ile przekrój węża paliwowego pozwala...
Mimo wszystko - na pytanie z tematu - "UAZ do miasta?" odpowiadam TAK. Byle z dobrymi heblami. Jeszcze tylko radio muszę zamontować, bo bez możliwości pogadania można się wpakować.
W niedzielę trasa nad morze, to będzie długa podróż...
Hardtop + zamki w drzwiach + kłódka na wsporniku koła zapasowego + zamykany wlew wachy, załatwiają sprawę grzebania przez niepowołane osobniki, w takim stopniu jak w każdym innym samochodzie. Szybkie mosty ratują dziko zestopniowaną skrzynię.
Nie ma jednak róży bez ognia czy jakoś tak. W korku można się pochlastać. Dwójka wbita na stałe i machanie dźwignią reduktora między położeniami "szosa" i "neutral" - dużo ładniej wchodzi niż przez bezpośrednie sterowanie skrzynią. Wachy wychlał tyle na ile przekrój węża paliwowego pozwala...
Mimo wszystko - na pytanie z tematu - "UAZ do miasta?" odpowiadam TAK. Byle z dobrymi heblami. Jeszcze tylko radio muszę zamontować, bo bez możliwości pogadania można się wpakować.
W niedzielę trasa nad morze, to będzie długa podróż...
Spawanie MAG/TIG, przeróbki pojazdów, akcesoria "na miarę", ślusarstwo, elektryka itp.
Re: UAZ do miasta?
Eee, reduktor? Przecież skrzynią nawet niezsynchronizowaną też idzie operować jakoś 
POLICA - podpatrz jakie wzroki mają radiowozy z demobilu, same kolory stykną.
W mieście ktoś kupił zielono-białego busa po ITD tylko napisy odkleili i ciśnienie podnoszą

POLICA - podpatrz jakie wzroki mają radiowozy z demobilu, same kolory stykną.
W mieście ktoś kupił zielono-białego busa po ITD tylko napisy odkleili i ciśnienie podnoszą

Re: UAZ do miasta?
Jakoś? Nawet całkiem przyzwoicie. Sama radość jak się ją wyczuje. Przerzucanie 3-2-1-2-3 w mieście idzie mi bezzgrzytnie, kwestia przełączenia w odpowiednim momencie albo lekkiego kopnięcia w gaz jeśli się ten moment przegapi. Ale z zatrzymania jedynka w skrzyni wchodziła mi z oporem, zaś start z wbitej jedynki przez zapięcie reduktora wychodził gładziej. Jeśli na światłach stało się z górki, to po puszczeniu hamulca wóz przetacza się 20 cm i wchodziła gładko. Potem się kapnąłem, że mi się po prostu pancerz linki sprzęgła uklepał
bo to jego pierwsze kilometry po montażu. Po podkręceniu wszystko wróciło do normy. Przeróbkę sprzęgła na linkę mogę polecić. Jak się już ułoży, to dużo lepiej chodzi niż ten system dźwigni w ramie, a po zdjęciu gumy z platformy pedału, nawet podwieszane nie są specjalnie mniej wygodne od oryginału.
Z tym napisem racja. Dowolny kolor zielony/khaki/niebieski z białym pasem i numerkiem wystarczająco troluje.
Dzisiaj znowu po mieście latałem. Radocha porównywalna z jazdą z wózkiem bocznym. Morda w tym wozie śmieje się sama.

Z tym napisem racja. Dowolny kolor zielony/khaki/niebieski z białym pasem i numerkiem wystarczająco troluje.
Dzisiaj znowu po mieście latałem. Radocha porównywalna z jazdą z wózkiem bocznym. Morda w tym wozie śmieje się sama.
Spawanie MAG/TIG, przeróbki pojazdów, akcesoria "na miarę", ślusarstwo, elektryka itp.
Re: UAZ do miasta?
Ta, morda się śmieje, radocha jest. Jak kto lans lubi - to wszyscy się oglądają... nie idzie przywyknąć na początku
1 mi wchodziła bez scen z luzu na postoju, gorzej wsteczny czasem zgrzytnął... sprzęgło podwieszane.

1 mi wchodziła bez scen z luzu na postoju, gorzej wsteczny czasem zgrzytnął... sprzęgło podwieszane.
Re: UAZ do miasta?
Lansu nie lubię, a do smartfonów wystawionych przez okna wyprzedzających mnie puszek przywykłem - lata jazdy z koszem. Przynajmniej na parkingu nikt nie pyta czy to z drugiej wojny - o motór pytają, chociaż jest na alufelgach z tarczami... Ale miny ludzi jak palę z korby, są warte kręcenia.
Po podkręceniu linki jedynka wskakuje po ludzku.
Po podkręceniu linki jedynka wskakuje po ludzku.
Spawanie MAG/TIG, przeróbki pojazdów, akcesoria "na miarę", ślusarstwo, elektryka itp.
Re: UAZ do miasta?
Jak jeszcze jeździłem uazami, to w jeździe miejskiej nigdy nie używałem jedynki do ruszania, zawsze stratowałem z dwójki, jedynka jest bardzo krótka i niewiele wnosi.
Jeśli już z jakiegoś powodu musiałem ruszyć z jedynki, to kręciłem motor trochę wyżej i od razu wrzucałem trójkę.
Tak, czy siak jest szybciej, bo pomija się jeden bieg niesynchronizowany.
Btw. osobiście polecam przeróbkę sterowania sprzęgłem na hydraulikę, działa to latami bez awarii i nie potrzebuje żadnych regulacji, hydraulikę zrobiłem w drugim uazie i zapomniałem co to sprzęgło.
Jeśli już z jakiegoś powodu musiałem ruszyć z jedynki, to kręciłem motor trochę wyżej i od razu wrzucałem trójkę.
Tak, czy siak jest szybciej, bo pomija się jeden bieg niesynchronizowany.
Btw. osobiście polecam przeróbkę sterowania sprzęgłem na hydraulikę, działa to latami bez awarii i nie potrzebuje żadnych regulacji, hydraulikę zrobiłem w drugim uazie i zapomniałem co to sprzęgło.
SJ416
Tam, gdzie nie ma wolności, nie ma ani praw, ani obowiązków - N. B.
Tam, gdzie nie ma wolności, nie ma ani praw, ani obowiązków - N. B.
Re: UAZ do miasta?
Jak mnie wena najdzie, to pewnie przerobię. Na razie linka się "ułożyła" i działa jak trzeba. Ruszam coraz częściej z dwójki, ale muszę się do tego zmusić. Na długich mostach jedynka wciąż jest rolnicza ale już przyjemniejsza się skrzynia zrobiła.
Spawanie MAG/TIG, przeróbki pojazdów, akcesoria "na miarę", ślusarstwo, elektryka itp.
Re: UAZ do miasta?
własnie mi rozjaśniłeś, gdzie nabrałem nawyku wrzucania jedynki przez dwójkę, nawet na postoju w "normalnych" samochodach
A uaza sprzedałem z 15 lat temu :/

W 160 3,3 TD (wyprawowy)
była niwka (i uaz, i aro też )
była niwka (i uaz, i aro też )
Re: UAZ do miasta?
Mam to samo z biegami, po Patrolu (jedynka ZAWSZE z dwójki) 

Short GRY60 ------> Uaz 87'
Wpadajcie na YT: KuchniaKwasiora !
Wpadajcie na YT: KuchniaKwasiora !
Re: UAZ do miasta?
Siem dopatrzył tematu.c64cIub pisze: ↑pt gru 09, 2016 12:53 pmNie udzielam się, choć mam konto. W tym roku bylem na Święcie Kosza, w prszyszłym też zamierzam o ile urządzą. Nie mam "czerwonego" motóra tylko własne wydumki. Kiedyś kontaktowałem się z Tobą w sprawie zagazowania zboczonego motóra.
Wpadło mi do głowy, pół żartem, by złamać zasadę i mieć pojazd w kolorze innym niż zielony. Machnąć Łajzę na granatowo, na dachu "przedmioty przypominające niebieskie koguty", a na boku biały pas z napisem:POLICA
BESKID ŻYWIECKI 1369 m.n.p.m
Proponuję napis POLICE i malutkimi literkami Zakłady Azotowe.
Niebieskiej lampy nie założysz. W Rosji zakładają niebieskie dziecięce plażowe wiaderko. W sumie z innych przyczyn. Ale podobno działa. I nie ma się do czego przyp***

***** USA
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości