Młody_KrysoUAZ pisze:A jak zdobyć doświadczenie?? Poprzez jeżdzenie do WARSZTATU

?
To dobry pomysl - zaoszczedzilo by Ci to prawdopodobienstwa zrobienia sobie krzywdy majstrujac przy ukladzie kierowniczym (modyfikacja dosc powazna , oczywiscie nie mozesz miec zielonego pojecia o czym mowie , bo krotko mowiac nie wiesz o czym mowie

) . Ale widze ze nie trafia do Ciebie , sam sobie sie dziwie ze chce mi sie tobie cos tlumaczyc , ale przytocze jeszcze kilka argumentow.
Warsztat majac odpwoiednie narzedzia jest w stanie zrobic operacje w przeciagu X godzin , mnie zajmie to 4X godzin , przez te 4X godzin pracujac jestem w stanie zarobic wiecej niz wydać na mechanika za X godzin , nawet zakladajac ze zarabiam tyle samo co moj mechanik . Widzisz , dorosli ludzie tacy jak ja , majacy zone , dzieci , firme - nie sa w stanie poswiecic tyle czasu na samochod co Ty . A wolny czas wola spedzic albo z rodzina , albo jezdzac w terenie. Oczywiscie lubie w miare posiadania czasu (kiedys tak bylo , teraz juz go poprostu nie mam) spedzac grzebiac przy aucie. Niestety cierpie na jego niedostatek , wiec auto poprostu oddaje mechaniorowi.
Caly wywód skwituje tym , ze w koncu skonczylo sie na tym , ze pewni rzemiesnicy , lacznie z mechanikiem wykonuja kilka rzeczy potrzebnych przy swapie mostow , reszte natomiast musze zrobic sam

Dlatego ze auta nie da sie przetransportowac do mechanika - bo nie majac czasu w niedziele , dwa tygdonie temu , wykrecilem przedni most - bo znalazl sie klient na niego - i teraz auto stoi na ceglach - a tych dwoch ton zelastwa poprostu sie nie da przetransporotwac

. I tyle .
Konczac juz zupelnie - chcialbym zobaczyc jakby wygladalo w twoim wykonaniu swap w aucie z resorami na mosty ze sprezynami , panhardami , wachaczami ..... i wolalbym to chyba jednak widziec w lesie , niz na asflacie przy 100 km/h ..... jakos nie mialbym zaufania do takiej konstrukcji robionej przez kogos kto nie ma doswiadczenia .....
Cholera ze tez mi sie chcialo tyle pisac ....