Mój uaz ma w przednim moście tylko jedno sprzęgiełko z lewej strony, z prawej jest coś takiego:

W tamtym roku miałem taki oto problem z napędem: gdy jechałem po grzaskim terenie wszystko dzialalo ladnie, przód ciągnął bez problemów, nic złego sie nie działo aż do momentu zakopania auta. Gdy samochód stawał było wyraźnie czuc jak przód sie wypina i grzebie tylko tył. Ze sprzęgiełka było słychać wtedy takie 'terkotanie'.
Kupiłem nowe sprzęgiełko w Tarmocie, takie z dużą plastikową osłoną, pod osłoną wygląda identycznie jak oryginał (potem przeczytałem gdzie że to chińszczyzna??? na stronie tarmotu było napisane ze to ruski oryginał). Problem zniknał jak ręką odjął ale po przejechaniu około 1000km znowu jest to samo.... Dodam jeszcze ze na zalaczonym napedzie przedni most ciągnie tylko do przodu, do tyłu wcale. Przy zjazdach z góry cos strzela w moscie gdy jest załączony.
Auto eksploatuje bardzo delikatnie, mozna praktycznie powiedziec ze tylko do turystyki w lekkim terenie, naped wlaczam bardzo rzadko i jesli juz to tylko na chwile bo rzadko trafia mi sie miejsce zeby sam tył nie dał rady.
O co chodzi? Te sprzęgiełko jest aż tak słabe? Czy moze powinienem miec dwa sprzegielka?