Strona 1 z 3

UAZ do miasta?

: wt maja 05, 2015 6:05 pm
autor: c64club
Sprawiam sobie Łajzę jako samochód. Po prostu jako samochód, bo mi się sprzęt podoba jak mało co, właśnie taki prostacki, na piórach, z płąskimi szybami, z blaszaną tapicerką i deską rozdzielczą - no po prostu chyba nie ma zamiennika wśród w miarę dostępnych samochodów :D
Planowany roczny przebieg max 5000. Żadnego motania. No dobra, u mnie w serii to tylko długopis zostaje i czasem jednorazowa golarka (jak nie ma tego ohydnego paska żelowego). Z autentycznego terenu, to 2-3x do roku wjazd na bazę gdzie wjeżdża C360 z przyczepą (fakt, prowadzony przez górala, ale jednak ciapek) wwieźć/zwieźć 4 NS-y i piec, 2 tradycyjne imprezy z dojazdem po stokówkach (Jimmy się tam wpakował), czasem pewnie jakaś droga na skróty :wink: ale żadnego ciorania na przełaj po klamki w błocie.

Egzemplarz, który biorę (jak z resztą większość) wyposażony jest w oponki Ja-245, czyli "ni to w teren, ni na czarne", tak akurat na te kilka wyjazdów poza asfalt, jakie mogę mieć w planie. Czy znacie jakieś fajne kapcie do zaSUVania UAZem po mieście/międzymiastowo? Jakieś bardziej drogowe, o większej średnicy niż oryginały. Niech to nawet wymaga podniesienia

I w ogóle jakieś patenty, żeby jeździł te 50-60 na godzinę na nieco mniejszych obrotach i troszkę mniej wypijał. "Dłuższe" mosty, nieco większe kółka i coś, co mnie nurtuje - fota, wrzucona kiedyś w wątku "Nasze UAZy":
Obrazek
Czyżby sprzęt był "czasowo przekonfigurowany" na przednionapędówkę, w skrzyni i tylnym moście zaślepki? Daje to coś - mniejsze zużycie skrzyni czy jaki pieron?

Re: UAZ do miasta?

: wt maja 05, 2015 6:46 pm
autor: Takayuki
Zabranie jednego napędu daje może z 0.5 litra na 100 oszczędności, czyli licząc kilka dni pracy + części przy przebiegu 5k rocznie zwróci się za 5 lat :)21 Nie ma sensu.
Nie ma sensu tez dlatego, ze się zostawia fabrykę a z przodu zakłada sprzęgiełka manualne - i odpinasz przedni most całkiem, tylko tył się kręci. Na zdjęciu nie wiem co autor miał na myśli :roll:
Ma być taniej? Szybsze przełożenia do mostów można, koła 31 cali zamiast ~29 jak oryginał wychodzi można, itd... tylko każde z powyższych to z 1.5-2 tysiaki, co da może z litr oszczędności i przy jeździe 5k rocznie się zwróci za 10 lat :)21
Ma być auto do zabawy? To odżałuj te 10 zł więcej na 100km i się po prostu baw i ciesz z jazdy :)2

Do miasta to zostaw te opony co są.
W teren to MT 31/10.5 R15 - chyba najpopularniejsza opcja, pasuje bez scen. Takie miałem we wszystkich uazach które też głównie po mieście jeżdżą, i na MT się całkiem dobrze jeździło :)21 i nie było kopania się w byle trawce rozmokniętej - a na oryginalnych oponach tak często jest.

Re: UAZ do miasta?

: wt maja 05, 2015 7:45 pm
autor: messix
kolego ja jezdze na codzien uazem, opony te same, auto oryginal w LPG tyle ze nie wiem ile pali bo nie liczy kilometrow ale w porownaniu z e38 mało :D

moj uaz na trasie normalnie bez zadnego problemu jedzie 70-85 i silnik cicho mruczy...

Re: UAZ do miasta?

: wt maja 05, 2015 8:02 pm
autor: vandall_jr
c64club pisze:Sprawiam sobie Łajzę jako samochód
Wyjmij to z tego rowu i sprzedaj :)21 . A poważne to chyba kiepski pomysł, Uaz do użytku "codziennego" się średnio nadaje .Kiepski, stary układ napędowy paliwożerny silnik (demon mocy) i komfort PKS-u. Zamontujesz większe koła zmielisz most, będzie pił jak smok to nie jest auto to wiadro na paliwo ew. dwupierdzian kapusty :)21

Re: UAZ do miasta?

: wt maja 05, 2015 9:15 pm
autor: c64club
Sama potrzeba "zabrania jednego napędu" na asfalt w UAZie jest oczywista, przecież to jeździdło nie ma centralnego dyfra

Wyduma z foty zaintrygowała mnie o tyle, że ktoś jednak w jakimś celu zadał sobie trud odpięcia tylnego mostu, być może wywalił tylne półosie i/albo dyfer, zaślepił otwory i w ogóle. Sądziłem, że ten wysiłek musiał się jakoś skompensować, ergo że sprawa napędu 2x4 przód vs tył z jakiegoś powodu jest w Łazie godna rozważenia.
Bardziej niż o spalanie, chodzi mi o ew. zużycie mechanizmów. Ale skoro starzy ujeżdżacze Łazów twierdzą, że sensu brak, to trzeba Wam wierzyć.

Takayuki - jak ze zużyciem tych MT na czarnym? Czy jakieś rozsądne AT wystarczą do letniego wdrapywania się po beskidzkich szutrówkach?
A może kwestię wymiany opon rozważyć dopiero po dorżnięciu oryginalnych kapci? O ile nie zamieniły się już w teflonobeton

Vandall - komfort będzie niższy niż w motocyklu z wózkiem bocznym albo Simsonie Duo? Jeśli nie będzie gorzej, to wystarczy :P Przy LPG i niedużych przebiegach koszty paliwa nie powinny zabić.

Re: UAZ do miasta?

: wt maja 05, 2015 9:21 pm
autor: vandall_jr
Uaz ma loki :) przednie takie na klucz kwadratowy :) mus wykręcać

Re: UAZ do miasta?

: śr maja 06, 2015 2:17 am
autor: messix
z tego uaza wyjeli tylny wal bo na bank zmielili tylny most i bylo "hehe janusz co bedziemy robic jak i tak tylko do katowania zlom"
zabieg totalnie z dupy bo po odlaczeniu sprzegielek jest to samo no i auto sie normalnie prowadzi

Ja tak jak juz pisalem jezdze uazem na codzien, sprawdza sie tylko trzeba o niego w miare dbac zeby nie stanal gdzies na srodku drogi :)

Dobrze nasmarowany i ustawiony wcale nie bd palil duzo, moj pali mniej od mojego normalego auta
kolezka jezdzi na MMTkach nalewkach w fordzie explo i jakos sie specjalnie nie zuzywaja

Re: UAZ do miasta?

: śr maja 06, 2015 7:18 am
autor: Takayuki
c64club pisze: Takayuki - jak ze zużyciem tych MT na czarnym? Czy jakieś rozsądne AT wystarczą do letniego wdrapywania się po beskidzkich szutrówkach?
A może kwestię wymiany opon rozważyć dopiero po dorżnięciu oryginalnych kapci? O ile nie zamieniły się już w teflonobeton
Zużycie opon - przeżyją auto. W Patrolu który jest prawie tonę cięższy takie MT 35" mi wytrzymały 120 tysięcy. W uazie drugim którego kolega teraz ujeżdża BFG 31/10.5 zużywają się około milimetra na 10 tysięcy km... w uazie pierwszym co go miałem jako pierwszego od ~2002, krajowe zabytkowe nalewki firmy uragano wolf czy jakoś tak pojeździły ok 50 tysięcy i bieżnik mają, tylko pękają ze starości i dętki tną.
Więc kwestią zdzierania się MT się nie przejmuj.
Na szutrówki AT starczy jak i każda inna opona, gorzej jak popada bo pewnie masz tam błoto/glinę czasem...

Patent z zdjęcia dokładnie jak messix napisał, jakaś wydumka bez sensu. Nawet patrząc na mityczne zużycie mechanizmów, to przy przodzie kręci i zużywa się jeszcze przeguby. Pewnie właśnie się skończył most, to zaspawali żeby olej nie kapał albo dziury nie było, i tyle. Zdjęcie traktować wyłącznie jako ciekawostkę.

Re: UAZ do miasta?

: śr maja 06, 2015 9:00 am
autor: Wojtek_W
Ja mialem UAZA do miasta. Duzego i malego.

Mam bardo mieszane ucucia. Jakis nie tak dawno czas temu nie potrafilem jezdzic na codien wranglerem. Na poprostu nie szlo.
Za to kilka dobrych lat do tylu mialem UAZA. Jako pierwsze w sumie powazne, calkowicie moje auto. Autem, ktore rylo banie byl Golf IV co to dopiero niedawno mial premiere i co bardziej majetni dostawali od rodzicow, bo byl poza zasiegiem typowego Seby. Uzywalem go i w malym powiatowym miasteczku gdzie stal pod blokiem. I w Poznaniu gdzie tez stal pod blokiem. Aktuow wandalizmu w malym miescie nie bylo. W Poznaniu raz mi przecieli plandeke,zeby ze srodka zwinac 4pak i puste puszki A drugi raz znalazlem w nim spiacego menela. Mialem duzo chetnych na dojazd z naszego miasteczka na studia. Ale chetni byli tylko raz :)21 Pozniej woleli PKP lub Golfy kolegow.

Wiosna i jesien byla wzglednie ok. Jesli przyzwyczaic sie do braku wspomagania, komfortu i sporego halasu. Za to zimy z jego wentylacja przejebane. Lato to samo. Nic specjalnie zostawic w nim tez nie szlo.

Wspominam milo, ale drugi raz bym sie chyba nie odwazyl.

Re: UAZ do miasta?

: śr maja 06, 2015 9:12 am
autor: morte36
Ja akurat po majówce z mazur sprowadziłem na tydzień uaza do Warszawy.
Fajnie ale na dłuższą metę słabo.
Do małego miasta może ok ale większe miasto moim zdaniem odpada.

Tak jak wcześniej kolega pisał nic nie zostawisz drogiego bo auto nie zamykane.
Ze świateł startujesz wolnej niż inni potem masa aut się przed ciebie wciska praktycznie na zderzak
a hamulce uaza to nie żylety nawet jak tarcze wstawisz.
Auto z ABS na pewno szybciej się zatrzyma.
Taki paradoks utrzymujesz większy dystans żeby móc wyhamować a oni się wciskają w tą lukę i masz problem.

Kolejna rzeczy to nie synchronizowana skrzynia biegów.
W mieście dużo wajchujesz i to jest męczące często coś zgrzyta bo chcesz szybko zmieniać i nie być zawali drogą a tak się nie da w uazie.

Tydzień pojeździłem w Warszawie i uaza wraca na mazury gdzie jego miejsce.

Re: UAZ do miasta?

: śr maja 06, 2015 9:57 am
autor: messix
mi jak wystrzelilo swiece to uazem na 3 cylindrach jeszcze tych januszy wyprzedzalem a wy mowicie ze uaz zawalidroga :)21

prawdziwe minusy codziennej jazdy UAZem:
-nie da sie zamknac
-latwo go zawinac
-patola moze pociac plandeke/pokopac bo sie wyroznia
-slabe hamulce i silnik
-moze (nie musi ) byc awaryjny
Minusy ktore mi nie przeszkadzaja:
-duzo pali
-trzesie, buczy, huczy
-skrzynia czesciowo bez synchro
-w lato bez zdjecia nadstawek w srodku pod czarna plandeka jest ok. 9000 stopni :)21
-w zime moze byc zimno (ja dopasowalem plandeke, nadstawki wiec nic nie wiehe i ogrzewanie daje rade)

Re: UAZ do miasta?

: śr maja 06, 2015 10:26 am
autor: suziXL
Narzekacie, ze powoli rusza, a w odstep pozostawiony na hamowanie zawsze sie jakis glupek wpierdzieli. Z takim problemem zmagaja sie kierowcy ciezarowek na codzien i mimo wszystko jakos jezdza. Przy zaladowanym zestawie uza to rakieta.
Z tym niedogrzaniem tez przesadzacie. W moim sluzbowym zima w podkoszulku mozna bylo jezdzic. Tylko zimowa plandeke zakladalismy, no i spiworek na maske. No i jeszcze drzwi mielismy dopasowane. :)21

Re: UAZ do miasta?

: śr maja 06, 2015 10:33 am
autor: Wojtek_W
Moj nigdy powoli nie ruszal. Na dynamike akurat nie moglem narzekac. Za to z hamowaniem juz nie bylo najlepiej

W zimie to mi nie chodzi nawet o brak cieplego powietrza tylko generalnie o przedmuchy zimnego, skraplanie sie na plandece, szron , ujowy nadmuch na szyby, widocznosc w lusterkach i cala reszte. Po 3 minutach w poznanskich korkach w zimie juz bylem nagrzany. Bo uja bylo widac.

Re: UAZ do miasta?

: śr maja 06, 2015 10:36 am
autor: morte36
Nikt nie narzeka tylko piszemy jakie są realia jazdy uazem.
Pisałem że się wciskają i że słabo hamuje a nigdy nie miałem stłuczki uazem więc to jest raczej przestroga dla młodych który zaczynają przygodę z uazem i zadają taki pytania jak: UAZ do miasta?

Re: UAZ do miasta?

: śr maja 06, 2015 10:44 am
autor: suzi4WD
morte36 pisze:piszemy jakie są realia jazdy uazem.
Każdy śmietnik ma podobnie.
No chyba że ktoś ma 200+ kucy.

Re: UAZ do miasta?

: śr maja 06, 2015 10:46 am
autor: Wojtek_W
Chyba Twoja Vitara. :)21

Re: UAZ do miasta?

: śr maja 06, 2015 10:50 am
autor: morte36
suzi4WD pisze:Każdy śmietnik ma podobnie.
Nie wiem o co ci chodzi z tym śmietnikiem ale jeśli obrażasz mojego Uaza to lepiej uważaj. :)11

Re: UAZ do miasta?

: śr maja 06, 2015 10:51 am
autor: suzi4WD
Ale mnie pali 6,5 po mieście.
W warszafskich korkach.
:)21

Re: UAZ do miasta?

: śr maja 06, 2015 12:11 pm
autor: Takayuki
Hamulce tarcze - blokuje 4 koła. Bębny - też są dobre, ale wymagają o wiele więcej uwagi i obsługi. I nie robią po wyjeździe z głębokiego błota :)21
Dynamikę ma. Powiedziałbym porównywalną do 125p/poloneza, bo tym jeździłem przed uazem. Ma się rozumieć do pewnej prędkości, potem biegów brakuje...
Zamykanie - fakt, nic nie może być. Ja mam lewarek i klucz do kół w tylnich schowkach zagrzebany, klucze zwykłe to na dnie kieszeni w drzwiach zawinięte w coś żeby nie dzwoniły. Na wierzchu dla niepoznaki jakaś pusta butelka itp śmieci.
Radio i CB miałem przykręcone tak, że bez kątówki albo walczenia 20min ze śrubkami nie zdejmiesz. Raz z chińskiego radia za 100zł podprowadzili panel, była nauka żeby brać takie radia bez :)21 Jakieś mało ogranięte te moje złodzieje, bo antena CB na 2 śrubach za 250zł wisi, zapas z nową BFG MT z tyłu też... a woleli bezużyteczny panel zabrać :)21
Plandeki nie miałem pociętej, ale często gęsto drzwi pootwierane - domknięte a nie trzaśnięte, znaczy że ktoś łaził. Jakaś puszka po piwie w środku, itp.
Z podprowadzeniem uaza... dla łebków co się przejechać chcą załatwia temat masa, paliwo na międzyzbiornik i luz na reduktorze... dla innych, sobie trzeba zmotać jakieś odcięcie zapłonu albo paliwa w dieslu :wink: W swoim miałem rozpracowany już temat blokowania fabrycznych zamków na siłowniki elektryczne i chciałem zrobić centralny zamek z alarmem :)21 ale przyszedł dach, potem patrol i się skończyło jeżdżenie na co dzień.
Parowanie szyby w zimie to masakra, tak samo jak nawiew i kapiąca nagrzewnica przez klapkę. Nowy typ ma nawet specjalną rurkę która ma ta woda wyciekać, zrobili to zamiast zabezpieczyć jakoś wlot powietrza, no masakra :)16 Ciekaw jestem jakby się szyba zachowała po potraktowaniu tymi nowymi spec środkami hydrofobowymi przeciw parowaniu.
No i wilgotno wszędzie. Plandeka co chwilę się gdzieś przetrze i kapie w nowym miejscu, albo trzeba wszystkie szwy zawulkanizować albo przywyknąć.
Ogrzewanie zimą robi. Przy -kilkunastu się czapki w środku nie ściąga :)21
Przeciągi zimnego po szyi i nogach wysoce upierdliwe. Do opanowania lepiąc dziury w grodzi i pasując idealnie plandekę, nadstawki, ramkę szyby, stelaż, i robiąc takie uszczelnienia na rurki stelażu z wałków gumowych jak były fabrycznie... ale to kupa roboty jest.
A, no i nauczyć się wylewać wodę z plandeki przed zakrętem... przychodzi po kilkukrotnym oblaniu się :)21
Widoczność IMO spoko, ale na trochę inaczej zamontowanych lusterkach - na drzwiach ze stelażem coś jak w Starze 200.

No ale kurde, mówimy o samochodzie dla fanów wręcz fanatyków czasami. Tak jak zabytki wszystkie, jedzie się tym dla frajdy a nie dla wygody :)21

Re: UAZ do miasta?

: śr maja 06, 2015 1:16 pm
autor: wieprzowina
Tęskno mi do tych lat co na co dzień popylałem podobnym wynalazkiem, co był jako jedyne auto. Do lat, kiedy to czym gorzej tym lepiej, nie do samego jeżdżenia, bo to pyta była. :wink:
W czasach gdy za tysiącpińcet można mieć jeżdżącą furę, co będzie wygodniejsza, bezpieczniejsza, niezawodna o ekonomii nie wspominając - pomysł jest bez sensu.

Re: UAZ do miasta?

: śr maja 06, 2015 1:44 pm
autor: Wojtek_W
Przedwczoraj kupilem.

BMW E34, 95 rok, 18 lat w jednych rekach. Za 800. :)21

Re: UAZ do miasta?

: śr maja 06, 2015 1:44 pm
autor: messix
wychodzi na to ze w ogole uaza miec bez sensu bo mozna kupic cos innego

ja tam jezdze na codzien dla frajdy, mam jeszcze BMW 7 i stoi bo jezdze UAZEM....

Re: UAZ do miasta?

: śr maja 06, 2015 2:49 pm
autor: Takayuki
No znajomi tez się pukają w czoło jak widzą na podwórku mercedesa 55AMG a ja wolę patrola albo uaza :)21
Upierdliwe momentami jest duże 4x4 przez cały czas, ale fajnie się jeździ... no sensu i logiki się nie będę doszukiwać na siłę bo nie znajdę :lol:

Re: UAZ do miasta?

: śr maja 06, 2015 2:57 pm
autor: messix
555amg to CL c215? interesuje mnie kupno takiego auta

Re: UAZ do miasta?

: śr maja 06, 2015 2:57 pm
autor: suzi4WD
To jest to auto co ma napęd rozrządu kółkiem z tekstolitu?
Ze starej wołgi toto pamiętam.
Genialne.
:)21