Miałem rzeźbić zapłon (aparat z hallem, rozdzielaczem, podciśnieniem i elektroniką) z Golfa II - pasował kierunkiem obrotów - ale trafilem na ruski gotowiec i nabyłem. Wszystko zrozumiałe, podłączenie jak dla szympansów.
Kupiłem też "urządzenie do diagnosytki i awaryjnego odpalania". O ile diagnostyka tym wynalazkiem jest banalna, to instrukcja dotycząca odpalania awaryjnego wygląda jakby autorzy sami byli w trybie awaryjnym. Zleciłem tłumaczenie bo ja bym te hieroglify tydzień w kompa wklepywał a słownik papierowy zostawiłem w Gdańsku. Wygląda to tak:
Wynalazek taki (może ktoś zna):W przypadku awarii wbudowanego czujnika Halla należy:
1.1. Zdjąć kopułkę z aparatu zapłonowego.
1.2. Podłączyć go do bloku awaryjnego zapłonu.
1.3. Włączyć zapłon (nie włączać rozrusznika), jeśli zaświeciła się czerwona dioda - działa odpalanie awaryjne.
1.4. Włączyć silnik.
1.5. Kontynuować jazdę z prędkością nie większą niż 90 km/godz.

Instrukcja oryginalna:

W instrukcji jest też mowa o przekaźniku (rele), pewnie chodzi o moduł zapłonowy.