Strona 1 z 1

Elektroniczny zapłon "ruski", moduł diagnostyczny

: wt maja 28, 2019 8:20 am
autor: c64cIub
Drogie Bravo,
Miałem rzeźbić zapłon (aparat z hallem, rozdzielaczem, podciśnieniem i elektroniką) z Golfa II - pasował kierunkiem obrotów - ale trafilem na ruski gotowiec i nabyłem. Wszystko zrozumiałe, podłączenie jak dla szympansów.
Kupiłem też "urządzenie do diagnosytki i awaryjnego odpalania". O ile diagnostyka tym wynalazkiem jest banalna, to instrukcja dotycząca odpalania awaryjnego wygląda jakby autorzy sami byli w trybie awaryjnym. Zleciłem tłumaczenie bo ja bym te hieroglify tydzień w kompa wklepywał a słownik papierowy zostawiłem w Gdańsku. Wygląda to tak:
W przypadku awarii wbudowanego czujnika Halla należy:
1.1. Zdjąć kopułkę z aparatu zapłonowego.
1.2. Podłączyć go do bloku awaryjnego zapłonu.
1.3. Włączyć zapłon (nie włączać rozrusznika), jeśli zaświeciła się czerwona dioda - działa odpalanie awaryjne.
1.4. Włączyć silnik.
1.5. Kontynuować jazdę z prędkością nie większą niż 90 km/godz.
Wynalazek taki (może ktoś zna):
Obrazek

Instrukcja oryginalna:
Obrazek

W instrukcji jest też mowa o przekaźniku (rele), pewnie chodzi o moduł zapłonowy.

Re: Elektroniczny zapłon "ruski", moduł diagnostyczny

: wt maja 28, 2019 8:35 am
autor: Błażej
Nie kopułkę z aparatu, a wtyczkę od aparatu. Powinna pasować i do aparatu i do tego modułu. A jest on niczym innym, jak generatorem impulsów, który daje impulsy z taką częstotliwością, że silnik powinien odpalić. Ale robi to na sztywno, bez wyprzedzenia, więc są ograniczenia co do obrotów silnika. Taki układ występował już w uazach.

Re: Elektroniczny zapłon "ruski", moduł diagnostyczny

: wt maja 28, 2019 9:12 am
autor: c64cIub
Dzięki. Trochę dziwnie to napisane, literalnie z ruskiego wychodzi coś jak "odłączyć/zdemontować od rodzielacza zapłonu" a w skrócie myślowym autor instrukcji pominął "wtyk". Wtedy punkt 1.2 "podpiąć jego do modułu awaryjnego zażegania" pasowałby idealnie.

Znajoma, która to tłumaczyła, jest raczej od literatury pięknej a nie technicznej.

Sprzedawca (Ukrainiec nieźle mówiący po polsku) mówił, że u nich chłopaki to podłaczają, wóz jedzie 40 na godzinę, słaby jest i kicha, ale jedzie. Generator "z grubsza utrafia" iskrą w moment kiedy powinien zapalić (kiedy rozdzielacz kieruje na właściwy cylinder), więc by się zgadzało.

Za czasów powstania UAZ-a, to by się zamiast "platynek" podpięło klucz telegraficzny (z dwóch żyletek albo oryginalny od radia) i posadziło telegrafistę żeby "titał" :lol:

Re: Elektroniczny zapłon "ruski", moduł diagnostyczny

: pt cze 07, 2019 9:54 pm
autor: c64cIub
Wtyczka pasuje do zapłonu awaryjnego, ale nie do aparatu, gdyż w aparacie użyto o połowę cieńszych konektorków. Mus wszystkie piny z wtyczki powyciągać, zagnieść prawidłowo i włożyć z powrotem.
W dodatku kopułka aparatu zapłonowego ma wyjścia w.n. ponumerowane w odwrotnej kolejności, wiec podlaczone zgodnie z kierunkiem numeracji sa przeciwnie do kolejnosci dzialania. Ponadto płetwa napędowa zapłonu była odwrotnie zamontowana, więc miałem do wyboru albo wybić sworzeń i odwrócić płetwę, albo podłączyć cylindry w kolejności 4213 odpowiednio do wyjść 1243 na kopułce rozdzielacza. Wybrałem pierwsze. Łajza pali na sam widok korby.