Strona 1 z 2
Pomocy!Brak hamulcow!
: pt mar 25, 2005 7:42 pm
autor: Wojtek_UAZ469B
Witajcie!
Jade sobie dzis do doma a tu nagle horror!Wciskam pedal... luzno.Do samego dolu!Nic!Zero poru.Reczny nie za bogaty, wiec sie najadlem strachu.Drugiego dzwona w tygodniu to juz bym nie chcial ;>
I teraz koledzy: RATUNKU!Co jest!
Trzeba nadmienic tylko,ze dzis dos konkretnie sie zakopalem w blocie i przy wyciagniu mnie stalowalina dosc mocno okrecila sie wokol kola.I mniemam,ze cos zepsula.. ;/ Tylko co?
Wleje jutro plynu i zobacze gdzie cieknie.Wydaje m isie ,ze ta lina mogla uszkodzic/przerwac przewod przy kole.

Tylko jak mam to naprawic?
Wlac i zobaczyc gdzie cieknie? A jak cieknie to co robic dalej?Trzeba cos odpowietrzac?Jak to sie robi?
BYybym wdzieczny za kurs"Naprawianie hamulcow dla opornych" ;> Albo cos na ta modle.Bo specjalnie dzis go ublocilem,zeby jutro na swieconke jechac

a tu dupa.Zdaze to naprawic jutro do 13:oo?
Ratunku! :>
Re: Pomocy!Brak hamulcow!
: pt mar 25, 2005 8:19 pm
autor: maruda
Wojtek_UAZ469B pisze:.Bo specjalnie dzis go ublocilem,zeby jutro na swieconke jechac :>
Bez OC ?
: pt mar 25, 2005 8:27 pm
autor: Wojtek_UAZ469B
w woli sprostowania!!!
Oglaszam wszystkim,ze OC mialem!!!Tylko jezdzilem ze starym kwitem i cala to sytuacja z wypadkiem tak mi namieszala,ze na smierc o tym zapomnialem.Takze OC mam, przeglad dzis dobilem,bo sie skonczyl.Uzgodnilismy,ze wypadek bedzi mial miejsce w poniedzialek i pojdzie z mojego OC.
Takze proze o skreslenie mnie z listy "tych zlych" .Jestem (a wlasciwie caly czas bylem) poprawny!
Ale co z moimi hamulcami? ;P
: pt mar 25, 2005 9:52 pm
autor: Dragunov
lina zgilotynowala przewod i po zabawie. bez recznego kotwica jedynie zostala

: pt mar 25, 2005 10:14 pm
autor: Wojtek_UAZ469B
I jak mam 2 lewe rence to zdaze to do 13:oo jutro naprawic? :>
No i najwazniejsze:
Jak procedura wyglada? ?: >
: pt mar 25, 2005 10:20 pm
autor: Dragunov
no po pierwsze to musisz popatrzec na to kolo ktore z lina sie bawiolo i na 100 % zlokalizowac wyciek (bo mysle ze to to ) potem zweryfikowac co jest do wymiany (czy przewod na bebnie, czy elastyczny czy co) i wymienic..

: pt mar 25, 2005 10:51 pm
autor: Wojtek_UAZ469B
Dragunov pisze:no po pierwsze to musisz popatrzec na to kolo ktore z lina sie bawiolo i na 100 % zlokalizowac wyciek (bo mysle ze to to ) potem zweryfikowac co jest do wymiany (czy przewod na bebnie, czy elastyczny czy co) i wymienic..

Zalozmy wiem gdzie cieknie i co jest przeciete.No i wymieniam uszkodzony element.Zalewam plynem i dziala?Nie trzeba nic odpowietrzac czy innych czarow robic? Zadnych regulacji?
: pt mar 25, 2005 11:28 pm
autor: kubas
wiec tak zalozmy ze zlokalizowales gdzie cieknie.. i najprawdopodobniej jest to przewod gumowy..zalozmy ze nawet jutro znajdziesz drugi taki (jesli takowego nie masz) i zalozmy ze bez problemu uda ci sie go zalozyc...
...to, nie... nadal musisz jeszcze odpowietrzyc hamulce

i dobra rada znajdz sobie jeszcze dzis instrukcje od uaza w necie przeczytaj dokladnie ten rozdzial i do roboty.. nic strasznego.. po prostu robota

jak zawsze

: pt mar 25, 2005 11:50 pm
autor: Wojtek_UAZ469B
pogoglowalem troche, ale opisu jako takiego nie znalazlem.Duzo cos o jakis butelkach z wezykiem, zbiorniczkach wyrownawczych ale tak dla debila to nie ma
Skomplikowany proces?Jakas literatura fachowa?
: sob mar 26, 2005 12:40 am
autor: gri74
chyba jednak zassij instrukcje , bo wnioskuje że mechanik to z ciebie nie za tęgi.
Standardowa procedura odpowietrzania... Od razu zrób sobie regulacje szczek na mimosrodach, i tak musisz zwalic koło, więc zrzuć i drugie
: sob mar 26, 2005 12:58 am
autor: kubas
poki co to niech lepiej naprawi wyciek i odpowietrzy, a regulacja.. niekoniecznie jesli chce zdazyc przed 13
i WARTO miec instrukcje

: sob mar 26, 2005 1:01 am
autor: Wojtek_UAZ469B
No mechanik ze mna za dobry nie jest, czarowac sie tu nie bedziemy

Ale mam wole walki! i zrobie to jutro.
PS. MOzesz podeslac linka do jakiegos manuala?Bo ja mam tylko jakies durne schematy...
: sob mar 26, 2005 2:58 am
autor: Wojtek_UAZ469B
Juz mam opis z
uazmania.net
Moze ktos skomentuje.Wydaje sie klarowny

[/url]
: sob mar 26, 2005 8:56 am
autor: Dragunov
dasz rade
pociesz sie ze zweryfikowala sie w miare prosta rzecz w wymianie lub naprawie. Po jakims czasie o zasadach dzialania ruskiego sprzetu i naprawianiu go bedziesz juz duzo wiedzial

: sob mar 26, 2005 12:49 pm
autor: twister1
Dragunov pisze:... Po jakims czasie o zasadach dzialania ruskiego sprzetu i naprawianiu go bedziesz juz duzo wiedzial

jest dokladnie tak jak mowisz

jak ja kupilem swojego syfa to zielonego pojecia nie mialem o budowie tego sprzetu... ale jak raz zaplacilem mechanikowi za jak sie pozniej okazalo gowniana robote (tzn zycie zweryfikowalo jego "naprawe" i musialem to robic jeszcze raz sam - a tak btw to chodzilo o hamulce

)
to szybko trzeba bylo sie nauczyc robic to czy tamto...
bardzo wazne jest zaplecze .... zeby miec gdzie robic...i ktos kto juz to umie i moze nakierowac.... pozniej to bajka

bo w sumie ten syf nie taki skomplikowany
pozdrawiam i zycze dalszej woli walki

: sob mar 26, 2005 8:59 pm
autor: Piotr Pająk
: sob mar 26, 2005 9:02 pm
autor: Piotr Pająk
oczywiście jak ci poszedł gumowy to też możesz zaklepać miedziany jak ci go nie szkoda!!!!!!!!!!!! powodzonka

: ndz mar 27, 2005 12:12 am
autor: hekselw
Chciałbym tylko nadmienić jak ci kolega wcześniej napisał i tak zrobisz to podczsa jazdy jak będziesz hamował a zaklepałeś lewe koło to kontra w prawo jak prawe to w lewo cobyś nie płacił drugi raz za kolizje

: ndz mar 27, 2005 12:22 am
autor: Piotr Pająk
: ndz mar 27, 2005 6:25 pm
autor: Krecik
Jezu chłopaki, czy wy boga nie kochacie czy zginąć chcecie, albo kogos zabić...
Gość nie zna sie na mechanice jak widać nic a nic, a wy mu tłumaczycie jak hamulce naprawiać... wszystko niech sobie naprawia, ale do kuuuurwy nędzy niech nie uczy sie mechaniki na hamulcach. Zaklepie miedziany za słabo, i przed pasami mu sie znów hamulce skończą, dzieciaka rozjedzie i co wtedy ? Bo koledzy mu powiedzieli ze sie da naprawić w ten sposób...
Kurde, myślmy troche wszyscy, to nie boli, hamulce to moze jednak niech robi u mechanika który sie na tym zna, a nie samemu w garażu, przynajmniej na tym etapie znania mechaniki (a raczej nie znania mechaniki).
: ndz mar 27, 2005 7:47 pm
autor: Władek
Krecik pisze:Jezu chłopaki, czy wy boga nie kochacie czy zginąć chcecie, albo kogos zabić...
Gość nie zna sie na mechanice jak widać nic a nic, a wy mu tłumaczycie jak hamulce naprawiać... wszystko niech sobie naprawia, ale do kuuuurwy nędzy niech nie uczy sie mechaniki na hamulcach. Zaklepie miedziany za słabo, i przed pasami mu sie znów hamulce skończą, dzieciaka rozjedzie i co wtedy ? Bo koledzy mu powiedzieli ze sie da naprawić w ten sposób...
Kurde, myślmy troche wszyscy, to nie boli, hamulce to moze jednak niech robi u mechanika który sie na tym zna, a nie samemu w garażu, przynajmniej na tym etapie znania mechaniki (a raczej nie znania mechaniki).

: ndz mar 27, 2005 7:52 pm
autor: Dragunov
mnie sie ten sposob z zaklepywaniem wydal dorazny...TAKI SURVIVAL terenowy coby jak dupa wolowa nie stac na trasie..
nie mowie zeby tak jezdzic ale jakos trzeba sobie radzic..
: ndz mar 27, 2005 7:55 pm
autor: Krecik
A nie wiesz ze prowizorki są najtrwalsze... znam jednego co tak już pół roku jeździ
Skoro ludek nie wie co zrobic z tym ze nie ma hamulców, to myslisz ze jest na tyle wprawnym kierowcą że poradzi sobie w nagłej sytuacji jak z zaklepanym hamulcem postawi go bokiem przy gwałtowym hamowaniu. Bo ja jakoś w to nie wierze...
Już wole zeby stał jak dupa wołowa na poboczu... Bezpieczniej...
: ndz mar 27, 2005 9:10 pm
autor: Dragunov
..no w sumie racja...
z drugiej strony to powinni uczyc co sie w takich sytuacjach robi. ale nie uczyc zeby do ASO dzwonic ale jak sobie poradzic samemu.
: ndz mar 27, 2005 9:53 pm
autor: paranoic_killer
Krecik masz 100% racji! Mi się już raz hamulce skończyły (komus nie wyszła naprawa

) w sytuacji gdy były naprawde potrzebne- na szczęście skończyło się tylko na uszkodzeniach auta (tego drugiego- w moim syfie tylko rysa niebieska na zderzaku pozostała). Do cholery jak nie macie o czymś pojęcia to nie próbujcie reperować na siłe! Od tamtej pory syf nie wyjeżdża bez sprawdzenia czy wszystko z nim oki i nie chciałbym się przypadkiem spotkać na drodze z kimś kto właśnie się uczył mechaniki ale mu nie wyszło... Pomyślunku troche! To naprawde nie jest bezpieczna zabawa!