Strona 1 z 2
Rozrusznik zdechl
: śr mar 30, 2005 9:38 am
autor: m.organisciak
Jak w temacie - nie zeby zdechl sam z siebie - troszki mu pomogla poltoragodzinna kompiel w bagnisku - kiedy wtopilem sie niezle i zostalem wyciagniety po niezlych bojach z wyrabywaniem drogi przez lod wlacznie. Rozrusznik jest Zukowski - wiec towarzystwo zebrane dookola wyrokowalo mi zgon rozrusznika - i rzeczywiscie wyciagniety z bagniska krecic nie chcial. tyle, ze samochod ku mojej olbrzymiej radosci i niedowierzaniu na pych (pociagniety przez innego Uaza) odpalil. mialem wtedy prosta wizje - rozrusznik do wymiany, ale bawic i jechac dopuki nie zdechnie moge. Tyle, ze podczas zabawy silnik zgasl i odpalil po przekreceniu kluczyka. radosc byla duza - zwlaszcza, ze silnik odpalal potem normalnie jeszcze dwa dni. ale dzis rozrusznik wykonal moze cwierc obrotu i zamilkl. Moze woda jakas w nim zostala, a dzis jednak bylo na minusie i zminila sie w lod?? - jesli ktos ma pomysl na bezinwazyjna metode naprawy - to poprosze
Re: Rozrusznik zdechl
: śr mar 30, 2005 9:52 am
autor: benes
bezinwazyjnie to wymienić na sprawny
a inwazyjnie wykręcić i sprawdzić poziom błota w nim i wyczyszcić go, wyczyścić szczotki ...
rozrusznik
: śr mar 30, 2005 10:44 am
autor: ub40
Najlepiej to rozebrac i przemyc rozpuszczalnikiem a uzwojenia czysta benzyna, moze przy okazji wymienic szczotki i zlozyc. Mysle ze powinno byc dobrze.
Re: Rozrusznik zdechl
: śr mar 30, 2005 11:09 am
autor: Gaz-Konary
m.organisciak pisze: - jesli ktos ma pomysl na bezinwazyjna metode naprawy - to poprosze
A czy ty troche nie za duzo wymagasz??? To już ci sie nie chce pod samochód położyć, dwóch śrub odkręcic i rozrusznika zwalić? jak chcesz to inaczej naprawić? Egzorcyzmami??
Na wypadek, gdybys się jednak zdecydował, zrób tak:
Po pierwsze - odłącz prąd od akumulatora
Potem odkręc zacisk prądowy od rozrusznika (gruby kabel, który do niego dochodzi), odłacz sterowanie elektromagnesem, a następnie odkręć rozrusznik. (jedna śruba z góry, druga z dołu).
Wyjmujesz rozrusznik, rozkrecasz go (długie śruby) i CZYŚCISZ całość w środku. Jeśli w środku jest wilgotne błoto - możesz normalnie umyć go wodą - po takich przeżyciach nic mu juz nie zaszkodzi. Po wymyciu SUSZYSZ - i to solidnie (najlepiej noc na kaloryferze - nie chodzi o to, żeby po wierzchu było suche, tylko żeby uzwojenia wyschły.
Szczególna uwagę zwracasz na stan komutatora (to, po czym slizgaja się szczotki) - możesz przeszlifować b. drobnym papierem sciernym a następnie pastą polerska "na błysk".
Zwracasz tez uwage na szczotki - jeśli sa zuzyte - wymieniasz na nowe. Szczotkotrzymacz musi byc czysty, nie zawalony błotem, smarem i resztkami szczotek. Szczotki muszą chodzic bez zacięć, sprężyny musza je dobrze dociskać.
Ew. jeśli masz luzy na tulejkach, możesz je wymienić. Koszt zestawu naprawczego to kilka zł.
Bieżnie bendiksu smarujesz, bez przesady - tyle, zeby na sucho nie chodziło.
Potem składasz to do kupy, w odwrotnej kolejności niż rozbierałeś. Największa zabawa jest z nasunięciem szczotek na komutator - trzeba mieć cienki śrubokret i je odpowiednio podważać.
Po drodze mozesz jeszcze rozebrać elektromagnes i wyczyścić drobnym szmerglem styki.
Jak wszystko to dobrze zrobisz, to możesz powiedzieć, że masz zregenerowany rozrusznik...
Ale tego sie nie da zrobić "bezinwazyjnie"....

: śr mar 30, 2005 11:33 am
autor: m.organisciak
dobrze - dzieki - wprawdzie mechanik ze mnie jak z koziej dupy traba - ale nauczyc sie tego trzeba

:D zwlaszcza jak sie ma zamiar UAZ-em pomykac - w takim razie dzis lub jutro romantyczne lezenie pod wozem mnie czeka. z wydrukowan instrukcj by Gaz-Konary w dloni. jeszcze raz dzieki
: śr mar 30, 2005 2:25 pm
autor: gri74
Jak wszystko to dobrze zrobisz, to możesz powiedzieć, że masz zregenerowany rozrusznik...
No panie , nie tak szybko

,to tylko umycie , oczyszczenie i wymiana tulejek ,które bez dopasowania do wirnika mało dadzą
: śr mar 30, 2005 3:27 pm
autor: Gaz-Konary
No panie , nie tak szybko

,to tylko umycie , oczyszczenie i wymiana tulejek ,które bez dopasowania do wirnika mało dadzą[/quote]
A w jaki sposób proponujesz "dopasować tulejki do wirnika"??
: śr mar 30, 2005 3:36 pm
autor: Zbowid
: śr mar 30, 2005 10:05 pm
autor: gri74
A na przykład rozwierceniem ich rozwiertakiem na wymiar oski wirnika
: czw mar 31, 2005 12:29 am
autor: MOC
to wszystko prawda o ile zadne z uzwojen wirnika badz stojana nie zostalo przepalone.....

: czw mar 31, 2005 6:34 am
autor: m.organisciak
Nie straszcie mnie Panowie - wlasnie wczoraj skonczylem intensywne czyszczenie wymiane szczotek i smarowanie - nawet po zlozeniu zadna czesc mi nie zostala
Po pracy planuje zamontowanie tego wszystkiego i triumfalny objazd miasta.
Mozna sprawdzic dzialanie rozrusznika po prostu podpinajac go pod akumulator?? - czy trzeba koniecznie pod to jego wlasne okablownaie??
jak bedzie dzialac - to sie pochwoale - jak nie - to kupie nowy rozrusznik.
pozdrawiam
: czw mar 31, 2005 6:53 am
autor: MOC
najlepiej to podpiac go pod prostownik bezposrednio....

: czw mar 31, 2005 9:41 am
autor: Gaz-Konary
gri74 pisze:A na przykład rozwierceniem ich rozwiertakiem na wymiar oski wirnika
Eeee, już trochę rozruszników do żuka składałem i stosując dostępne w handlu zestawy tulejek nie było potrzeby dopasowywania ich.
A co do pytania m.organisciak-a
Rozrusznik mozesz sprawdzić rozrusznik - tylko takie sprawdzenie niewiele da, a nawet - nieumiejętnie zrobione - może mu zaszkodzić.
Przygotuj sobie kable rozruchowe (o jakichś przewodach 2,5 mm^2 możesz zapomnieć) i krótki kawałek dowolnego przewodu. Podłaczasz kablami rozrusznik do akumulatora (minus gdzies na obudowe, + na wolny zacisk elektromagnesu) nastepnie łaczysz tym kabelkiem + ze sterowaniem elektromagnesu. Rozrusznik powinien dosunąć bendiks i zacząć się szybko obracać. Możesz nim tak kręcić tylko chwilę, bo ma w tym momencie wysokie obroty (nie jest obciążony) i strasznie piłuje szczotki
Możesz też wziąc kawałek deski i mocno przycisnąć do zębatki bendiksu - to daje namiastkę obciążenia - czasami w ten sposób udaje się wyłapać niesprawny bendiks... Ale do pełnej diagnostyki jest potrzebne specjalne stanowisko, a najłatwiej dla swoich celów sprawdzic montując na samochód

: czw mar 31, 2005 9:57 am
autor: m.organisciak
czyli reasumujc najlepiej przed montazem sprawdzic czy jest sprawny - montujac

:D:D - dobra pozostajc przy nadzieji - ze wszystko gra zrobie tak dzis, najwyzej szlak mnie namijescu trafi. odezwe sie czy sie udalo - dzieki wszystkim za pomoc
: czw mar 31, 2005 11:40 am
autor: wieprzowina
sprawdzanie "na stole" nie ma żadnego sensu. Nawet kompletnie spieprzony rozrusznik z przebicami międzyzwojowymi bez obciążenia zakręci.
: czw mar 31, 2005 12:05 pm
autor: m.organisciak
sprawdzanie "na stole" nie ma żadnego sensu. Nawet kompletnie spieprzony rozrusznik z przebicami międzyzwojowymi bez obciążenia zakręci
pewnie masz racje- ale mial bym wielki zapal do montowaia go w aucie - ale nic to i tak mam wielki zapal:D
: czw mar 31, 2005 4:41 pm
autor: m.organisciak
Oki Panowie wielkie dzięki za pomoc rozrusznik zamontowany - UAZ-ik odpala - nawet lepiej niż przedtem bo w czasie krótszym niż sekunda- a wcześniej to co najmniej 3 mielił nim odpalił, Wielkie dzięki dla wszystkich - z wydrukowanymi poradami z tego forum w jednej dłonui i scanem instrukcji w drugiej robiłem ten rozrusznik

:D:D pozdrownienia
: czw mar 31, 2005 6:52 pm
autor: MOC
wieprzowina pisze:sprawdzanie "na stole" nie ma żadnego sensu. Nawet kompletnie spieprzony rozrusznik z przebicami międzyzwojowymi bez obciążenia zakręci.
cos takiego, jakies nowe teorie na temat elektrotechniki....

: czw mar 31, 2005 9:21 pm
autor: wieprzowina
nie - doświadczenie

: czw mar 31, 2005 11:43 pm
autor: MOC
co ty pieprzysz, tych rozrusznikow i nie tylko tych zrobilem juz nie chwalac sie ladnych kilkadziesiat sztuk i nigdy podobnego przypadku nie mialem, poza tym ktora cewka bedaca uszkodzona pozwoli wirnikowi sie obracac,chyba ze miales na tyle szczescia ze bieguny wirnika nigdy sie nie zatrzymaly w jej okolicach, co jest malo prawdopodobne.....

: pt kwie 01, 2005 5:42 am
autor: wieprzowina
Zwykle rozruszniki nie działają pod obciążeniem bo zwykle kończą się tulejki i wirnik klei się do stojana – rozrusznik pobiera 1000A, ale na stole zakręci jak nowy. Podobnie, zwykle jest ze zużytymi ale jeszcze kontaktującymi nieco szczotkami lub toną gnoju wewnątrz. Zwykle problem z rozrusznikiem w aucie polega na tym że źle działa – rzadko że jest martwy zupełnie ( z resztą zwykle wiąże się to z elektromagnetycznym włącznikiem) - a taki źle działający w aucie, bez obciążenia na stoliczku będzie śmigał jak nowy. Z resztą nie chce mi się pisać elaboratów o rozrusznikach, zwłaszcza, że w godzinach wieczornych zwykle zajmuję się seksem z atrakcyjną kobietą co i Tobie Panie Moc polecam.

: pt kwie 01, 2005 7:12 am
autor: MOC
Jezeli regenerujesz rozruszniki o poborze mocy 1000 A to ja juz w tej materii sie nie bede wypowiadal
Co do tulejek to ten akurat objaw bardzo latwo jest wychwycic a toz tego powodu ze poprostu rozrusznik nie zazebia i wowczas slyszymy bardzo charakterystyczne i zarazem nieprzyjemne nieprzyjemne rzerzolenie
Co do seksu to stanowczo popieram

niestety w moim przypadku to poki co moge sobie miedzy innymi o rozrosznikach podyskutowac, albowiem z dala oddomu jestem i to jeszcze w pracy, odbije sobie juz wkrote po powrocie do domu....

: pt kwie 01, 2005 7:43 am
autor: wieprzowina
Chyba (z własnego i nie tylko doświadczenia) efektem zużycia tulejek jest właśnie gigantyczny pobór prądu wynikający z możliwości klejenia się (wyrąbana tulejka wirnik ma możliwość styku) wirnika do stojana
: pt kwie 01, 2005 7:53 am
autor: MOC
jak przejdzie przez rozruznik 1000A to o takim rozruszniku mozna mowic tylko i wylacznie w czasie przeszlym.....

: pt kwie 01, 2005 8:28 am
autor: wieprzowina