Strona 1 z 1
remont półosi
: śr kwie 13, 2005 6:45 pm
autor: kuki469
Czy remontował ktoś z Was półoś?? Czytałem w instrukcji że coś takiego się robi zanim oczywiście się ona rozleczi. Więc jeśli ktoś to robił to jak i czy sens jest, bo moja już wali przy skręcie.
: śr kwie 13, 2005 6:50 pm
autor: Jerry
: śr kwie 13, 2005 6:55 pm
autor: Władek
Są na dodatek półosie jakieś nowego typu, bez kulek.
Re: remont półosi
: śr kwie 13, 2005 7:14 pm
autor: cichy
kuki469 pisze:Czy remontował ktoś z Was półoś?? Czytałem w instrukcji że coś takiego się robi zanim oczywiście się ona rozleczi. Więc jeśli ktoś to robił to jak i czy sens jest, bo moja już wali przy skręcie.
To ze wali przy skrecie to wcale nie oznacza , ze trzeba wymieniac poloske.
Na poczatek proponuje skasowac wszystkie luzy, jezeli to nie pomoze to jezdzic tak dlugo az sie urwie... znam uazy w ktorych poloski stukaja juz kilka sezonow i ciagle robia

: śr kwie 13, 2005 8:13 pm
autor: kedek
A ja słyszałem coś kiedyś, że można kupić troszke wieksze kulki

Re: remont półosi
: śr kwie 13, 2005 8:28 pm
autor: kuki469
cichy pisze:kuki469 pisze:Czy remontował ktoś z Was półoś?? Czytałem w instrukcji że coś takiego się robi zanim oczywiście się ona rozleczi. Więc jeśli ktoś to robił to jak i czy sens jest, bo moja już wali przy skręcie.
To ze wali przy skrecie to wcale nie oznacza , ze trzeba wymieniac poloske.
Na poczatek proponuje skasowac wszystkie luzy, jezeli to nie pomoze to jezdzic tak dlugo az sie urwie... znam uazy w ktorych poloski stukaja juz kilka sezonow i ciagle robia

jakie luzy, gdzie?? bo zabardzo dzisiaj nie kumam??
: śr kwie 13, 2005 8:31 pm
autor: vandall1
Luzy na prowadzeniu półosi w moscie-takie tulejki brązowe.Zniedbanie tego prowadzi do brrum!
: śr kwie 13, 2005 8:41 pm
autor: kuki469
oooo musze ze wstydem przyznać że to nowość dla mnie, chyba
jeśli mógłby ktoś rozwinąć to, bede wdzięczny

: śr kwie 13, 2005 8:46 pm
autor: vandall1
Jak wyciagniesz półos z kulansa i wywalisz z niego smar-to widzisz centralnie:podkładkę slizgową/taką z nacieciami/,a głębiej tulejkę brazowa w którą owa półos wchodzi lecac do gruchy.
Drugi taki zestaw masz na czopie łozyskowym,który zakładasz po wmontowaniu osi w most.
: śr kwie 13, 2005 9:23 pm
autor: Władek
Vandall! A nie słyszałeś jakichś ciekawych opinii o tych półosiach "bez kulek"? Mówią na nie, podobno, półosie Willysa

: śr kwie 13, 2005 10:51 pm
autor: vandall1
Szczerze,to nie mam z nimi doswiadczeń.Wydaje mi się jednak,że oryginalny przegub jest wystarczająco mocny,a duza część ukreceń bierze się z:
-owych wspomianych nadmiernych luzów na tulejkach
-złej regulacji współosiowości na zwrotnicy,lub jej nadmiernym wybiciu
-przesadzonego skrętu:max fabryczne to 27 stopni
-dopuszczenia błota do srodka
To nie są odkrywcze stwierdzenia,ale myślę,że często przykłada sie zbyt małą wagę do w/w czynników,zwalajac winę na słabą półos.
Władziu-w Twoim przypadku spokojnej eksploatacji nie kłopotałbym się o ten podzespół absolutnie.
: czw kwie 14, 2005 6:53 am
autor: Artur
Nie wiem ale z doświatczenia wiem ze as po prostu już odgniecione gniazda i kulki strzelają bo to działa tak ze dwie ciągną do przodu dwie kule do tyłu a piąta to współosiowość robi. Jak zdejmiesz to zobaczysz czy łoza są Ok, a jak wygniecione to można wyspawać i przeszlifować małą szlifierka najlepiej pneumatyczną troszkę zabawy jest poskładać i zobaczyć czy nie za ciasno nie za luzno i montować.
: sob kwie 16, 2005 2:13 pm
autor: pilmar
Przy składaniu trzeba pamiętać że te kulka środkowa jest trochę większa,
są "patenciarze" wkładający tę kulkę środkową w miejsce jednej z pozostałych, przy zużytych przegubach to możliwe, a taki przegub zamontowany w aucie wydaje się być bez luzu i nie grzechocze, ale robi duże spustoszenia w moście
naspawanie brakującego materiału na ile wystarczy?
: pn kwie 18, 2005 6:36 am
autor: Artur
pilmar pisze:Przy składaniu trzeba pamiętać że te kulka środkowa jest trochę większa,
są "patenciarze" wkładający tę kulkę środkową w miejsce jednej z pozostałych, przy zużytych przegubach to możliwe, a taki przegub zamontowany w aucie wydaje się być bez luzu i nie grzechocze, ale robi duże spustoszenia w moście
naspawanie brakującego materiału na ile wystarczy?
na długo
: pn kwie 18, 2005 8:52 am
autor: Zbowid
A ja muszę przyznać, że "remont" półosi daje dłuższą żywotność niż nowa. Przykładów mam aż nadto!!.
Remont półosi polega w moim przypadku na pozbieraniu kulek, włożeniu a nastepnie, przy pomocy 5 kg

narzędzia umiejętne użytego doprowadzenie do stanu umozliwiającego ponowny montaż.
Ostatnio w warunkach polowych na Extremie w Puławach - liczna grupa świadków i niedowiarków ( całość trwała około 0,5h wraz montażem).
Uaz objechał po tym fakcie już kolejne trzy imprezy i jest spoko. Półoś była jedyną nową jeszcze nieregenerowaną.
Więc opinie są różna - nie będę polemizował przedstawiłem jedymie fakty.
Przy okazji widziałem również regenerowany krzyżak na półosi w Bronco. Regeneracja polegała na obspawaniu i odtworzeniu ucha i zaspawaniu miseczek - z technicznego punktu widzenia bzdura i głupota - ale działa już w ciężkich warunkach od ponad półroku!!!! Ciekawostka!!!
: pn kwie 18, 2005 5:38 pm
autor: cichy
Zbowid pisze:A ja muszę przyznać, że "remont" półosi daje dłuższą żywotność niż nowa. Przykładów mam aż nadto!!.
Remont półosi polega w moim przypadku na pozbieraniu kulek, włożeniu a nastepnie, przy pomocy 5 kg

narzędzia umiejętne użytego doprowadzenie do stanu umozliwiającego ponowny montaż.
czy mozesz jasniej opisac ta czynnosc... to 5 kg narzedzie to gdzie? jak? w co?
: pn kwie 18, 2005 6:55 pm
autor: Władek
: wt cze 14, 2005 6:04 pm
autor: Władek
Pojawiły się jakieś nowe półosie 6-kulowe. Słyszał ktoś coś o nich? Ponoć nie do zdarcia...
: wt cze 14, 2005 6:14 pm
autor: wupasek
Władek pisze:Pojawiły się jakieś nowe półosie 6-kulowe. Słyszał ktoś coś o nich? Ponoć nie do zdarcia...
a ukreciles juz jakas?
poza tym nie ma rzeczy nie do zdarcia

: śr cze 15, 2005 7:00 am
autor: kedek
Ja kiedyś doprowadziłem półośkę do takiego stanu, że zdarzało jej się wywalić kule na prostej

naprawę w błocie też przerabiałem, na sowich w deszczu poskładałem kulki i jeszcze długo potem śmigałem
Ukręcić to chyba ciężko tak żeby coś połamać w środku...