Strona 1 z 1

no i jest problem - gniazdo świecy

: czw sie 18, 2005 10:50 am
autor: Michał
był już ten temat ale wyszukiwarka do nie odnajduje :cry:
Najpradwopodobniej jest zerwany/skręcony/... gwint gniazda 4 świecy - dostęp tam jest wybitnie kijowy i pewnie przy po zimowych przygodach z zapłonem zostałą troszkę krzywo wkręcona :)3
Obecnie nie daje się świecy mocno dokręcić a końcówka kabela wn jest już mocno stopiona. Ogórek jeździ normalnie, ciśnienie oleju w porządku, ale trzeba to naprawić. Pytanie ile ta zabawa będzie kosztować i gdzie coś takiego zrobią (każdy sprawny mechanik sam., czy trzeba wyciągać silnik itp.)?

edit
poprawka - temat znalazłem, ale pytanie aktualne czy da się to zrobić na 4 cylindrze w ogórku bez zdejmowania głowicy?

: czw sie 18, 2005 10:59 am
autor: Wojtek_K
w 469 robiłem bez zdejmowania głowicy i u mechanika zapłaciłem 50 zł

: czw sie 18, 2005 1:00 pm
autor: klon
jak zgubiłem gwint w głowicy to kupiłem pok....l zmieszałem dwa składniki posmarowałem gwint na świecy i wkręciłem i zrobiłem na tym 500 km a potem mechanik miał kłopot by wykręcic świecę tak dobrze sie trzymała nawet wysoka temperatura nie zaszkodziła na dłuższą metę lepiej ściągnąć głowice i zrobic to w warsztacie koszt około 40 -50 zł

: czw sie 18, 2005 1:02 pm
autor: Discotheque
Kiedys w grabusach robilo sie to bez wyjmowania niczego wkretkami od zaporozca.

: czw sie 18, 2005 1:14 pm
autor: Kasprol
niestety w 452 tego nie da sie bez wyjmowania głowicy zrobic za mało miejsca :cry: :cry:

: czw sie 18, 2005 1:47 pm
autor: Michał
No i d.pa :evil:
Odkręcenia i próby wkręcenia gwint już nie wytrzymał i obecnie kaplica - dzwoniłem do 2 warsztatów i cena za zrobienie to 200-300zł (bliżej tych 300) oczywiście ze ściąganiem głowicy i ponoć planowaniem.
Tylko jak teraz dojechać te kilka km bez jedej świecy ?? Zostaje tylko hol, czy może jakiś chwilowy patent...

gniaz

: czw sie 18, 2005 1:56 pm
autor: Piotrul
zy może jakiś chwilowy patent..
Może nawinąć cienki miedziany drut na gwint świecy i doje.. do oporu ?? Ale chyba nie wytrzyma :)3 Rozejżyj się za wkrętkami wtedy robisz sam bez zdejmowania głowicy, dawniej tego było sporo, ale teraz jakby już nie do namierzenia. ja mam a alfie tulejkę i chodzi już 1,5 roku i jest ok. Ale głowicę trzeba było zwalać, ale to bokser więc tylko na dwaóch garach
:D

: czw sie 18, 2005 2:02 pm
autor: moralez
zacznij od boscha 8)
czyli od pociecia tylnej oslony :)21

: czw sie 18, 2005 2:30 pm
autor: cykor
poszperałem i znalazłem, niech kolega tu poczyta, jest kilka patentów

http://www.rajdy4x4.pl/forum/viewtopic.php?t=11200

: czw sie 18, 2005 3:00 pm
autor: Michał
czytałem w/w posty... obecnie problemy są następujące:
1.
jak dotrzeć do warsztatu, czyli wprost (nie znam się na mechanice) - czy jeżeli i tak to ma byś rozwiercane, mogę osadzić świece na jakimś kleju (tylko jaki wytrzyma temperaturę?) i na czymś takim przejechać 5 km.
Klon pisał że coś takiego zrobił...
2.
planowanie głowicy będzie konieczne, czy chcą wyciągnąć więcej kasy?

: czw sie 18, 2005 5:03 pm
autor: darek4x4
Ja w fiacie 125 miałem wylatującą świece po skręceniu na taśmie teflonowej raczej takiej nitce jeszcze troche pojeździł może i 100 km z dwa razy jechałem bez świecy i już .
Naprawa pan mechanik jeszcze taki starszej daty wywiercił większą dziurke aby nie spadały wiury wiertło posmarował smarem , nagwintował , wydmuchał powietrzem i kręcąc silnikiem,
wkręcił świece i ja natym zrobiłem ze 30 tys potem pycili inni a teraz to niewiem

: czw sie 18, 2005 5:35 pm
autor: Kasprol
wez sciagnij sam głowice dasz rady :lol: :lol: a planowanie nie zaszkodzi po zdjeciu głowicy

: czw sie 18, 2005 6:25 pm
autor: Michał
Kasprol pisze:wez sciagnij sam głowice dasz rady :lol: :lol:
Ależ oczywiście, tylko kto to później złoży :lol:

: czw sie 18, 2005 6:47 pm
autor: moralez
a nie mozesz wyciac tylnej sciany oslony silnika i w ten sposob sie dostac ??

: czw sie 18, 2005 8:37 pm
autor: pooweck
moralez pisze:a nie mozesz wyciac tylnej sciany oslony silnika i w ten sposob sie dostac ??
:)2 :)2 a ilez to spraw upraszcza poza świecami:)

gniazdo swiecy

: czw sie 18, 2005 8:56 pm
autor: ub40
jasna sprawa,tylna sciana oslony silnika na zawiasach i jak potrzeba to sie otwiera i naprawia i potem zamyka i problem z glowy :D

: czw sie 18, 2005 9:12 pm
autor: moralez
albo wogole wywalic grodz i dac od gory jednolita oslone silnika, odrazu lepszy dostep do niego :)22

: czw sie 18, 2005 10:23 pm
autor: pioterok
Witam,
jeden z kolegów przypomniał juz link http://www.rajdy4x4.pl/forum/viewtopic.php?t=11200 w którym to mialem taki dylemat.
U mnie zakończyło się tym że zdjąłem głowicę, zawiozłem do tokarza (starszy człowiek który zajmował się warszawami i żukami). Tam w głowicy zrobiłem większy gwint (chyba 18), oczywiscie wczesniej rozwiercenie odpowiednim wiertłem (uwaga na kąt pod jakim wiercisz a potem gwintujesz). Facet dotoczył tulejkę stalową która została wkręcona w głowicę, dodatkowo poszedł klej Distal. W momencie wkręcania, tuleja nie miala jeszcze gwintu wewnętrznego, tylko wywiercony otwór w który wbity był czterokątny pręt zwężający sie z jednej strony (może to ma jakąs fachową nazwę). Umożliwiło to mocne dokręcenie. Po wyschnięciu kleju tj. jakieś 30 minut, nagwintowałem otwór pod świecę. Mnie to kosztowało 25 złotych.
Kilka tygodni przed tą operacją udało mi się kupic w sklepie motoryzacyjnym taką fajną, ładną, specjalną tulejkę miedzianą, też za 25 zotych,która miała wewnątrz i na zewnątrz gwint. Miałem jednak problem z kupieniem takiego gwintownika (rozmiar i skok). Dodzwoniłem się do producetna tych tuleji. Tam dowiedzialem się że do tego potrzebny jest specjalny gwintownik tzw. spęczający. Byc może właśnie w takim przypadku nie ma wiórów, jednak dochodzi problem wygodnego dostępu i... cena. Za taki gwintowniczek to oni życzyli sobie powyżej 500 złotych.
Oczywiście przy montażu głowicy wymieniłem uszczelkę. W tej chwili to działa.

Pozdrawiam

PiotreK

: czw sie 18, 2005 10:35 pm
autor: klucz13
prowizorka to cieniutka blacha miedziana można wkręcać i wykręcać za każdym nowa blaszka a bez zdejmowania głowicy to jest specjalny zestaw (spiralka w kształcie i odpowiednim skoku gwintu) i to się wkręca ale to wielka żadkość w warsztatach i lepiej wziąść 300 zeta niż 70-100 :lol:

: pt sie 19, 2005 9:12 am
autor: Rafał D
Są specjalne zestawy do naprawy gwintów między innymi do świec. Popytaj po warsztatach bo nie wszyscy to mają - spory koszt gwintowników bo tulejka jest w granicach 30zł. Patent jest firmy WURTH i niezle się sprawdza. Przy delikatnym podejściu można to zrobić bez ciągania głowicy, choć dośwaidczenie uczy, że ją przy okazji też warto sprawdzić (prowadnice zaworów i gniazda oraz planowanie).

: wt sie 23, 2005 9:30 am
autor: Michał
Dziś rano udało sie zlikwidować problem - kupiłem nową świecę, oczywiście miała gwint w stanie nienagannym i po nawinięciu na nią kilku zwojów taśmy teflonowej udało się ją jako tako wkręcić.
Po drodze do warsztatu byłą spora górka i w czasie podjeżdzania zastanawiałem się czy dostanę tą świecą, czy może się uda :roll:
Oczywiście się udało, gość nagwintował, przedmuchał cylinder, wkręcił świecę i do domu - całą zabawa trwała może z 30 minut (przy naprawdę kiepskim dostępie), a kosztowała 30zł robocizna i 17zł tulejka. Przy 300zł które chcieli w 2 innych, dużo wiekszych warsztatach, to całkiem rozsądna kwota 8)

: śr sie 24, 2005 12:29 pm
autor: darek4x4
:)2 co kropelka sklei sklei :lol:
no i nasuwa się wniosek ża tżeba wozić taśme teflonową :)2 ale wtedy z samochodu robi się śmieciarka :(

: śr sie 24, 2005 8:03 pm
autor: Didymos
Ja taśmę teflonową mam zawsze w furze :)21 , a jak wszystko ma swoje miejsce to auto nie wygląda jak śmieciarka :wink: