Strona 1 z 1

Pierwszy pozar UAZa

: pt gru 22, 2006 7:47 pm
autor: mateusz_kna
No i stalo sie! W najmniej spodziewanym momencie w czasie rozwozenia rodzinie choinek zapalil sie! Ogien zostal opanowany trzema strzalami z gasnicy ale gUAZ pozostal juz miejscu tego dramatycznego incydentu :wink: niby ogien niewielki, ale juz zagadac nie chce.. no i gasnica do wyrzucenia :D
Musze kupic sobie cyfrowke, zrobie foty bebechow i bede pytal szanownych forumowiczow czego to awaria tym razem byla :lol:
Na moje niewprawne oko zajal sie kabel od cewki.. ale co ja wiem o silniku?? (ze jest z przodu) :)23

: pt gru 22, 2006 8:50 pm
autor: yankee
A ogień był w środku czy w komorze silnika ??

: pt gru 22, 2006 9:57 pm
autor: mateusz_kna
yyyy, no tak z wierzchu,kable sie palily.. w zasadzie to kabel :lol:

: sob gru 23, 2006 1:48 am
autor: Młody_KrysoUAZ
mateusz_kna pisze:yyyy, no tak z wierzchu,kable sie palily.. w zasadzie to kabel :lol:
Stary.. nie pierwszy... chyba ze mowisz o swoim :P

Ja widziałem już palący sie ŻYWYM OGNIEM most tylny :D

: sob gru 23, 2006 9:10 am
autor: mateusz_kna
o swoim o swoim.. :-)

: sob gru 23, 2006 10:15 am
autor: Przemekslaw
Niedawno miałem to samo... tylko w nocy... kabel od halogenów sie zapalił :)21

: sob gru 23, 2006 11:29 am
autor: Kasprol
no to w czym problem wyciac co sie spaliło :lol: podac zasilanie na cewke i do przodu

: sob gru 23, 2006 12:12 pm
autor: cichy
Młody_KrysoUAZ pisze:
mateusz_kna pisze:yyyy, no tak z wierzchu,kable sie palily.. w zasadzie to kabel :lol:
Stary.. nie pierwszy... chyba ze mowisz o swoim :P

Ja widziałem już palący sie ŻYWYM OGNIEM most tylny :D

taaak? moze moj?

: sob gru 23, 2006 12:26 pm
autor: mateusz_kna
no to w czym problem wyciac co sie spaliło podac zasilanie na cewke i do przodu
w sumie brzmi prosto.. moze sprobuje :-) ale jak znam zycie to nie obejdzie sie bezpomocy "profesjonalisty" :lol:
a zreszta jak ja gosciowi w sklepie wytlumacze co mi sie spalilo?? :lol: "taki kabel co idzie nie wiem skad bo nie widac do takiego aluminowego wydluzonego i okraglego pojemniczka"?? :)18 chcialbym widziec mine takiego sprzedawcy... :)23

: sob gru 23, 2006 5:30 pm
autor: Kasprol
cewke kup od zuka :lol: zrób fotki tego zgliszcza to ci wytłumacze co gdzie podpiac i bedzie działac :lol: :lol: jezli rozrusznik kreci to daj nawet plusa prosto z akumulatora :lol: :lol:

: sob gru 23, 2006 9:02 pm
autor: borman
ha- mój był spalony jak go kupowałem (10 lat temu ) i do dziś nosi ślady tamtego dramatu -dodaje mu to uroku . :lol:

: wt sty 09, 2007 6:10 pm
autor: mateusz_kna
zrób fotki tego zgliszcza to ci wytłumacze co gdzie podpiac i bedzie działac
to chyba jednak rozrusznik.. ale jak juz mowilem "mechanik ze mnie jak z koziej d.upy traba".
Zgodnie z obietnica zamieszczam fotke (jeszcze to sie musi udac) ;-)

Palil sie ten pypec zaznaczony strzalka.. aha i co pewnie jest dosc istotne, kilka dni po awarii zupelnie mi sie wyladowal akumulator ( a jest nowiutki) a przy probie ladowania, prostownik tez zaczal dymic i syczec.. czy to sie fachowo nazywa "zwarcie"? :-)

: wt sty 09, 2007 6:12 pm
autor: mateusz_kna
moze to bedzie bradziej widoczne
Obrazek

: wt sty 09, 2007 6:16 pm
autor: mateusz_kna
jeszcze tylko ta strzalka :oops:
Obrazek

: wt sty 09, 2007 6:21 pm
autor: mateusz_kna
slabo byla ja (strzalke) widac :)23
Obrazek

: wt sty 09, 2007 7:03 pm
autor: Kasprol
jezeli cały problem tkwi w miejscu zaznaczonym szczałka to masz rozrusznik do roboty bo izolator kabla jest przetarty :lol: :lol:

: wt sty 09, 2007 7:04 pm
autor: benes
zwarcie na rozruszniku chyba coś nie tak z tym grubym kablem

: wt sty 09, 2007 7:06 pm
autor: benes
Kasprol pisze:jezeli cały problem tkwi w miejscu zaznaczonym szczałka to masz rozrusznik do roboty bo izolator kabla jest przetarty :lol: :lol:
:)2
ktoś mnie wyprzedził :)

: wt sty 09, 2007 8:20 pm
autor: mateusz_kna
to czekam na instrukcje. wykrecic ten,kupic nowy i wkrecic. Wykrecic ten, zawiezc do kogos kto sie zna czy babrac sie z tym samemu?? :-)

: wt sty 09, 2007 8:46 pm
autor: benes
mateusz_kna pisze:to czekam na instrukcje. wykrecic ten,kupic nowy i wkrecic. Wykrecic ten, zawiezc do kogos kto sie zna czy babrac sie z tym samemu?? :-)
Koszt nowego (nowego typu-krótszy) to ok 150-190 zł. Można poszukać i wsadzić żukowski. Wymiana tego "przewodu" powinna być tańsza pod warunkiem że nie okaże się że nie trzeba wymienić tulejek, szczotek i czy w ogóle komutator będzie jeszcze do użytku... Wymontuj, rozkręć oceń lub niech spec oceni.
Może uszkodzeniu uległa gumka która izoluje przewód od reszty obudowy.
Tak czy inaczej na stół operacyjny...

: czw sty 11, 2007 8:53 am
autor: faziuaz
....czasami zdarza się że rozrusznik pracuje jak prądnica.......sprawdź to 8)

: czw sty 11, 2007 9:02 am
autor: Błażej
Rozrusznik będzie pracował jak prądnica jeśli na wirniku lub stojanie będzie napięcie i dzięki niemu pole magnetyczne lub jak będzie zamknięty któryś z obwodów (wirnika lub stojana) by pod wpływem magnetyzmu szczątkowego nastąpiła indukcja elektromagnetyczna. Ale i jeden i drugi stan świadczyłyby o awarii instalacji elektrycznej.
W tym wypadku wygląda to bardziej na obluzowany zacisk, przewód lub ukruszony plastik. Naprawa polega na wymianie uszkodzonej części i porządnym skręceniu.
A jeszcze nikt nie napisał, że powinieneś bezwzględnie odłączyć akumulator (mam nadzieję, że to zrobiłeś!), by uniknąć kolejnej przygody i zapewnić sobie bezpieczeństwo w czasie prac.
Mateusz. W razie jakiś problemów możesz się ze mną skontaktować, to weźmiemy elektrykę na warsztat (mam lokal w Wrocławiu, gdzie można wstawić auto) i porządnie ją zrobimy. W razie czego mogę dojechać.

: czw sty 11, 2007 6:38 pm
autor: Kasprol
lepiej nich obluka to ktos co sie na tym zna a ty ucz sie przynim :lol: :lol: :lol: